eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePanele z marketu Shit czy nie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 71. Data: 2010-12-18 09:59:01
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote:
    > 4. bo nikt nie sprzedaje parkietu z takimi zajebistymi klimatycznymi
    > napisami jak mam na aktualnych panelach (http://kronotex.com/images/
    > 10_D2905_Route_des_vins_fonce_WG.jpg)

    Eeee.... to moje deski merbau wygladaja znacznie lepiej po pól roku
    uzytkowania. Nie mam takich porozsychanych szpar, seków tez nie mam... Ten
    panel to chyba 4 gatunek jest... Albo moze to sie tak porozsychalo przez
    podlogówke? kto to widzial, zeby grzana podloge pod drewno dawac...
    To ja juz wole szlachetne rysy na lakierze.

    --
    Bartek



  • 72. Data: 2010-12-18 10:03:53
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote:
    >> Tak wlasnie, naleze do ludzi ktorzy gosci przyjmuja bez butow. W moich
    >> kregach chodzenie w butach u kogos po domu/mieszkaniu uznawane jest za
    >> brak
    >> kultury. Mieszkam na wschodzie, ale blisko stolycy, tu takie sa zwyczaje,
    >> ponoc inne sa w Krakowie. O tym tez juz pisalismy ze dwa lata temu. :-)
    >> W skrocie, nie wyobrazam sobie wejsc do kogos w butach z g..nem na
    >> podeszwie
    >> nie wiedzac o tym. :-) Osobiscie nie akceptuje takich zwyczajow i mam w
    >> zanadrzu kilka par kapci dla gosci. Sam tez nie odwazam sie chodzic u
    >> kogos
    >> w buciorach.
    >
    > A to ja to samo.. W moich rejonach wchodzic do kogos w butach to wstyd
    > i chamstwo - dla wchodzacego ;-) Kapciory zawsze dla gosci sa :) Nie
    > wyobrazam sobie wchodzic "na salony" w buciorach np. teraz kiedy na
    > dworze pelno sniegu.. Wnioslbym mnostwo sniegu ktory moglby uszkodzic
    > podloge (nawet jakby byla z drewna! ;-)))

    Sorry, ale proponowac gosciom kapcie to obciach straszny jest... Ja mam
    kapcie, ale dla najblizszej rodziny... Kazdy ma swoje.
    A buty i piasek na nich to wlasnie glówna przyczyna moich porysowanych
    desek. Wystarczyla jedna impreza dla ponad 20 osób.

    --
    Bartek



  • 73. Data: 2010-12-18 12:44:29
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 18 Gru, 11:03, "Bartek" <b...@...atonet.pl> wrote:

    > Sorry, ale proponowac gosciom kapcie to obciach straszny jest... Ja mam
    > kapcie, ale dla najblizszej rodziny... Kazdy ma swoje.
    > A buty i piasek na nich to wlasnie glówna przyczyna moich porysowanych
    > desek. Wystarczyla jedna impreza dla ponad 20 osób.

    To po co komus proponujesz podloge ktora sie rysuje po jednej
    imprezie? ;)
    Obciach to niezaproponowac kapci bo gosc chodzi wtedy boso. U nas nikt
    sie nie pyta wchodzac do domu czy sciagac buty bo to jest naturalne.
    Chodzic komus po umytych i czystych podlogach w butach to szczyt
    chamstwa. Idziesz sobie i ktos myje podloge - specjalnie mu wchodzisz
    pod umyta czesc czy starasz sie ominac zeby nie popsuc jego pracy ? :)
    Byl juz taki watek zreszta jak Maniek wspominal ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 74. Data: 2010-12-18 13:37:49
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote:
    > To po co komus proponujesz podloge ktora sie rysuje po jednej
    > imprezie? ;)

    Bo pieknie wyglada do pierwszej imprezy :)
    Zreszta, napisalem, ze mam ambiwalentny stosunek do lakierowanych ciemnych
    podlóg. W oleju to co innego. Nawet jesli sie porysuje, choc twarde drewno
    nie porysuje sie tak latwo od piasku czy pazurów, to wystarczy kawalek
    papieru sciernego, szorstki zmywak do naczyn i odrobina wosku, by w 10 minut
    przywrócic fragmentowi podlogi dawny blask :)

    > Obciach to niezaproponowac kapci bo gosc chodzi wtedy boso. U nas nikt
    > sie nie pyta wchodzac do domu czy sciagac buty bo to jest naturalne.
    > Chodzic komus po umytych i czystych podlogach w butach to szczyt
    > chamstwa. Idziesz sobie i ktos myje podloge - specjalnie mu wchodzisz
    > pod umyta czesc czy starasz sie ominac zeby nie popsuc jego pracy ? :)
    > Byl juz taki watek zreszta jak Maniek wspominal ;)

    Mnie wychowano tak, ze w domu nigdy nie proponowano zadnych kapci. Jesli
    ktos chcial sciagac buty - jego wola, ale wówczas siedzial boso. Ja gdy ide
    z wizyta i mam buty niewizytowe, to je zdejmuje. Gdy mam buty wizytowe, to
    pytam czy moge w nich wejsc (bo wiem, ze facet smiesznie wyglada w
    garniturze i skarpetkach).
    Na studiach, na zajeciach z savoir vivre, zwracano szczególna uwage na
    nieproponowanie gosciom kapci. Bo nie wypada.
    No ale w swoim domu kazdy jest gospodarzem i byc moze goscie powinni sie
    dostosowac...

    Apropos umytej podlogi, to mi sie dowcip przypomnial:
    Biurowiec, pózne godziny wieczorne, sprzataczka na kolanach myje podloge.
    Z gabinetu wychodzi Prezes, patrzy na wypieta pupe sprzataczki , zachodzi ja
    po cichutku od tylu i .....
    Nastepnego dnia poszkodowana udaje sie do sadu.
    Sedzia pyta: ale dlaczego nie próbowala Pani uciekac ?
    A sprzataczka na to : gdzie ?!? na umyte ?!!

    --
    Bartek



  • 75. Data: 2010-12-18 13:55:13
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:74c68a7d-487c-498c-974f-

    > A to ja to samo.. W moich rejonach wchodzic do kogos w butach to wstyd
    > i chamstwo - dla wchodzacego ;-) Kapciory zawsze dla gosci sa :)

    A ta zasada obowiazuje niezaleznie od okazji?
    I tak sobie panowie w garniturkach i kapciuszkach chodza np. podczas
    Wigilii?
    Tudziez panie w kreacjach od diorach i chanela plus paputki? :)

    Ja tez jestem zagorzalym przeciwnikiem lazenia w brudnych butach po domu (z
    dokladnie tych samych powodów), ale sa pewne sytuacje, gdy po prostu nie
    wypada komus sugerowac zdjecia obuwia.
    Gorzej jest w malym mieszkaniu, gdy strefa goscinna czesto miesza sie ze
    strefa prywatno-sypialna, ale w duzym domu chyba nie ma takiego problemu.
    Salon jest dla gosci (w butach), a jak ktos chce zwiedzic reszte
    mieszkania, wówczas faktycznie powinien zdjac buty.

    > wyobrazam sobie wchodzic "na salony" w buciorach np. teraz kiedy na
    > dworze pelno sniegu.. Wnioslbym mnostwo sniegu ktory moglby uszkodzic
    > podloge (nawet jakby byla z drewna! ;-)))

    To sie miotelke i sciereczke instaluje w wiatrolapie + porzadna wycieraczke
    :)

    K.


  • 76. Data: 2010-12-18 13:58:03
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:b5e95765-7ae3-42d4-98a6-

    > Obciach to niezaproponowac kapci bo gosc chodzi wtedy boso.

    Osobiscie wole chodzic boso, niz w noszonym przez kogos innego obuwiu :)

    > U nas nikt sie nie pyta wchodzac do domu czy sciagac buty bo to jest
    > naturalne.

    W sytuacjach codziennych (kumpel wpadl na piwko, koledzy do dzieciaków,
    sasiadka do zony po cukier) to masz calkowita racje, ale podejmujac gosci
    bardziej oficjalnie niestety trzeba zacisnac zeby i przezyc :)

    K.


  • 77. Data: 2010-12-18 14:01:53
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
    news:ieidfd$hgd$1@news.onet.pl...

    > Na studiach, na zajeciach z savoir vivre, zwracano szczególna uwage na
    > nieproponowanie gosciom kapci. Bo nie wypada.

    Jako młody studenciak byłem ze swoją grupą w domu rektora pewnej uczelni
    niemieckiej. Facet miał przygotowany cały karton starych (ale wypranych)
    grubych skarpet frotowych, które każdy gość mógł założyć po zdjęciu obuwia.
    Z jednej strony fajny i praktyczny pomysł i trudno się dziwić, bo dom -
    wychuchane cacko, a my cała banda ludzi, a z drugiej strony ... jakoś
    dziwnie to odebraliśmy :) Pewnie, gdybyśmy stali nieco wyżej w hierarchii,
    to w życiu by nam tych skarpet nie zaproponował.

    K.


  • 78. Data: 2010-12-18 14:48:48
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 18 Gru, 14:55, "Krzysztof" <k...@a...pl> wrote:

    > A ta zasada obowiazuje niezaleznie od okazji?
    > I tak sobie panowie w garniturkach i kapciuszkach chodza np. podczas
    > Wigilii?
    > Tudziez panie w kreacjach od diorach i chanela plus paputki? :)

    W domu nie urzadzam takich imprez. Wogole jestem anty-garniturowiec i
    anty-krawaciarz. A jak idziemy np. do moich rodzicow na Wigilie to
    oczywiscie wszyscy sciagaja buty (moja zonka tez). Nikt nikomu na sile
    paputek nie wciska :) Dom to dom - tu jest rodzinnie, a kapcie sa
    rodzinne :) Od sztywnych imprez w garniturkach sa lokale :)

    > Ja tez jestem zagorzalym przeciwnikiem lazenia w brudnych butach po domu (z
    > dokladnie tych samych powod w), ale sa pewne sytuacje, gdy po prostu nie
    > wypada komus sugerowac zdjecia obuwia.

    Sek w tym ze u nas nikt nikomu nic nie musi sugerowac. Tak sie
    przyjelo i kazdy kto do kogos przychodzi - sciaga buty. Nigdy nikomu
    nie musialem sugerowac zdjecia butow. Nikogo do tego nie zmuszam :)
    Moze pare razy w zyciu zdarzylo sie przyjac kogos kto wszedl w butach
    - ale to sa tak rzadkie sytuacje ze da sie je przebolec - po wizycie
    mop i jest czysto - raz na rok mozna to przezyc :) Nie wyobrazam sobie
    jednak zebym tego mopa musial obslugiwac co KAZDE przyjscie jakichs
    gosci..

    > Gorzej jest w malym mieszkaniu, gdy strefa goscinna czesto miesza sie ze
    > strefa prywatno-sypialna, ale w duzym domu chyba nie ma takiego problemu.
    > Salon jest dla gosci (w butach), a jak ktos chce zwiedzic reszte
    > mieszkania, w wczas faktycznie powinien zdjac buty.

    Salon to living-room domownikow. Nic nie jest dla gosci. Caly dom jest
    dla gospodarzy. Wchodzac do cudzego domu wchodzisz w strefe prywatna.

    > > wyobrazam sobie wchodzic "na salony" w buciorach np. teraz kiedy na
    > > dworze pelno sniegu.. Wnioslbym mnostwo sniegu ktory moglby uszkodzic
    > > podloge (nawet jakby byla z drewna! ;-)))
    >
    > To sie miotelke i sciereczke instaluje w wiatrolapie + porzadna wycieraczke
    > :)

    Mam tam nawet szufelke z odkurzacza centralnego. Ale co to da jak po
    wejsciu nawet 3-4 osob do salonu - cale te 40-50m2 jest do
    odkurzania / mycia.. Zadna wycieraczka nie wytrze wszystkiego z butow.
    No chyba ze taka pieciometrowa z roznych materialow jak w
    restauracjach, tylko ze moj dom to moje zaciszne miejsce i nie zycze
    sobie zeby ktokolwiek mi tam wchodzil z butami :) Ciesze sie, ze
    wszyscy moi znajomi to rozumieja!
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 79. Data: 2010-12-18 17:14:16
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
    news:iei0ub$aal$1@news.onet.pl...

    > Sorry, ale proponowac gosciom kapcie to obciach straszny jest... Ja mam
    > kapcie, ale dla najblizszej rodziny... Kazdy ma swoje.

    Nikt gosciom kapci nie proponuje, one sa jak ktos chce po zdjeciu butow,
    albo po zdjeciu butow pytam czy ktos chce kapcie. Sek w tym, ze nikomu o tym
    sie nie mowi. Kazdy wie, ze buty sie zdejmuje wchodzac do kogos do domu i to
    dla mnie elementarz. Jak ktos wyznaje inne zwyczaje to byl u mnie ostatni
    raz, ale slowa o butach nie wspominam. Nie zamierzam zagryzac ze zlosci
    zebow patrzac na porysowany gres polerowany tylko dla tego, ze komus ciezko
    sie zgjac w wiatrolapie. Ostatecznie to moj dom a nie biedronka i pewne
    zasady, ciezka prace przy budowie i pozniej przy sprzataniu, przychodzac do
    kogos trzeba szanowac.

    > A buty i piasek na nich to wlasnie glówna przyczyna moich porysowanych
    > desek. Wystarczyla jedna impreza dla ponad 20 osób.

    No wlasnie. Porysowali, poszli a Tobie sie wydaje, ze tak powinno byc. :-)

    Pozdro.. TK



  • 80. Data: 2010-12-18 17:22:02
    Temat: Re: Panele z marketu Shit czy nie?
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
    news:ieidfd$hgd$1@news.onet.pl...

    > Mnie wychowano tak, ze w domu nigdy nie proponowano zadnych kapci. Jesli
    > ktos chcial sciagac buty - jego wola, ale wówczas siedzial boso. Ja gdy
    > ide z wizyta i mam buty niewizytowe, to je zdejmuje. Gdy mam buty
    > wizytowe, to pytam czy moge w nich wejsc (bo wiem, ze facet smiesznie
    > wyglada w garniturze i skarpetkach).

    A jakies tam biznesowe wizyty czy oficjalne imprezy rzadza sie swoimi
    prawami, ale to zwykle ludzie obyci i wiedza, ze ze sniegiem na podeszwie na
    salony wchodzic nie wypada. Poza tym to umawiane spotkania i mozna sie
    przygotowac wystawiajac chocby wieksza wycieraczke przed wejsciem.

    > Na studiach, na zajeciach z savoir vivre, zwracano szczególna uwage na
    > nieproponowanie gosciom kapci. Bo nie wypada.

    Bo to racja. Proponowanie gosciom kapci zanim ci wykonaja pierwszy ruch to
    kicha. Jednak tak oficjalne spotkania w domu to raczej rzadkosc

    > No ale w swoim domu kazdy jest gospodarzem i byc moze goscie powinni sie
    > dostosowac...

    Goscie przynajmniej powinni pytac a nie pakowac sie z buciorami. Takie
    zachowanie traktuje jak ignorancje.

    > Apropos umytej podlogi, to mi sie dowcip przypomnial:
    > Biurowiec, pózne godziny wieczorne, sprzataczka na kolanach myje podloge.
    > Z gabinetu wychodzi Prezes, patrzy na wypieta pupe sprzataczki , zachodzi
    > ja po cichutku od tylu i .....
    > Nastepnego dnia poszkodowana udaje sie do sadu.
    > Sedzia pyta: ale dlaczego nie próbowala Pani uciekac ?
    > A sprzataczka na to : gdzie ?!? na umyte ?!!

    :-DDD

    Pozdro.. TK


strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1