eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Peknieta wylewka.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 21. Data: 2009-04-11 19:09:27
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:605e.000002fe.49dff416@newsgate.onet.pl...

    > Nie wypowiadam sie na temat skutkow i tego ogrzewania podlogowego, o
    > ktorym
    > mam powiedzmy ograniczone pojecie. Interesuje mnie jak i czym ta plyta
    > byla
    > zbrojona, jaka ma grubosc obliczeniowa a najwazniejsze to jak pekla, w dol
    > czy
    > w gore. Kierunek pekniecia od naronika do srodka czyli po przekatnej jest
    > dla
    > mnie dziwny.

    Otoz plyta zbrojona jest siatka ze zgrzewanych drutow stalowych srednicy ok.
    2-3mm i rozstawie 15cm. Siatka jest pod rurkami srednicy 16mm. Jak znam
    zycie posadzkarze nie przykladali sie do podrywania zbrojenia w celu jej
    otulenia i pewnie nie do konca spelnia swa role, no ale taka to juz dola
    kompromisu. Plyta ma grubosc ok. 7cm. Nie wiem czy pekla w dol, czy w gore,
    nie da sie tego stwierdzic, gdyz poczatku pekniecia nie widac z uwagi na ten
    naroznik wlasnie. W kazdym razie pekniecie biegnie od wystajacego naroznika
    tj. 270 stopni posadzki, przy wejsciu na hol ze schodow, drugie analogiczne
    pekniece pojawilo sie w sypialni przy drzwiach balkonowych. Tam nie ma
    podlogowki, wiec sie nie przejmuje. Kat tego pekniecia nie jest idealnie po
    przekatnej, ale mozna by tak przyjac.
    Zostala mi wylewka jeszcze na dole, ok. 150m^2, wszystko w podlogowce. Jak
    to zrobic, by unknac pekniec pamietajac, ze na gorze zrobione jest niemal
    jak ksiazka pisze.

    Pozdro.. TK



  • 22. Data: 2009-04-11 19:10:50
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "kiki" <s...@s...ss> napisał w wiadomości
    news:groos5$stc$1@opal.futuro.pl...

    >> Ktos kiedys opisywal ciekawy patent, przechodzac przez dylatacje plytkami
    >> ukladanymi w karo? tak sie to chyba nazywa, polowe plytki kleil klejem, a
    >> druga polowe silikonem. Fajny patent.
    >
    > Wiesz co, ja zaryzykowałem i położyłem przez dylatację na Mapei
    > samopoziom, folię w płynie i klej CM17. Na dodatek dylatacja oddziela
    > podłogówkę i niepodłogówke i nie pękło o dziwo :-) Tak sobie zaryzykowałem
    > celowo. Mam kafli w zapasie więc jakby co to odkuję pojedyncze i zrobię
    > coś wtedy :-)

    No i powraca optymizm, dzieki Kiki.

    Pozdro.. TK



  • 23. Data: 2009-04-11 19:14:38
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "odbiorynadzory.pl" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:605e.000002f9.49dfdb5a@newsgate.onet.pl...

    > zamaskowaną paskiem gąbki wysokości np. 2 cm w tym miejscu. Następuje
    > rozszerzanie płyty, brak miejsca na rozszerzalność liniową w tym miejscu
    > powoduje wzrost napięcia i pękanie w najsłabszym miejscu czyli najczęściej
    > w
    > miejscach zmiany przekroju płyty. Pzdr.

    Ja co prawda nie dawalem gabki dylatacyjnej, tylko styropian przyklejany do
    scian, wlasnorecznie opianowany po uprzednim przyklejeniu do sciany. Takich
    rzeczy pilnuje sam i nie daje robic zadnym ekipom, wiec to nie to, no chba
    ze ten styropiana to blad.

    Pozdro.. TK



  • 24. Data: 2009-04-11 19:17:48
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
    news:grqkeg$vav$1@news.onet.pl...

    > Na 3 dzień uderzałem w odłamany kawałek wylewki 120kg przedmiotem (znaczy
    > się skakałem po nim) i nic się nie działo. Przed naprawą ten kawałek
    > klawiszował nawet po postawieniu na nim nogi. Nie sądzę,żeby to puściło.
    > Mi szkoda byłoby czasu na naprawę kafli. Naprawa jednej 2m rysy z
    > klamrowaniem zajmuje max. 3h, a litrowa puszka żywicy kosztuje 100zł,
    > czyli tyle ile przeciętnie 1m2 gresu. Opłaca się ryzykować?

    Ale to chyba wymaga naciecia, z rurkami w betonie moze byc ryzykowne.
    Teoretycznie leza na spodzie, ale kto wie na pewno? Sposob godny uwagi, ale
    moze byc kicha.

    Pozdro.. TK



  • 25. Data: 2009-04-11 19:20:01
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "J23" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:grpokk$17l$1@news.onet.pl...

    > A czemu nie dałeś zbrojenia na całej powierzchni, przeciez to nie
    > jest duży koszt. Poza dylatacja od ściany trzeba jeszcze rozdzielac
    > wylewkę
    > w progach pomiędzy pomieszczeniami.

    Zbrojenie jest na calej powierzchni, progi oczywiscie rozciete.

    Pozdro.. TK



  • 26. Data: 2009-04-11 19:27:50
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
    news:grqies$qc8$1@news.onet.pl...

    > Fotodokumentacja naprawy mojej wylewki:
    > http://picasaweb.google.com/bgladiole/DomWGladiolach
    II#5319675449720206018

    Dzieki za dobre rady, poobserwuje to jak uruchomie ogrzewanie. Tam ma byc
    parkiet, wiec teoretycznie powodow do zmiartwien nie ma. Martwie sie glownie
    o rurki w tym miejscu i mam nadzieje, ze sa odporne na takie pekniecia.

    Pozdro.. TK



  • 27. Data: 2009-04-11 19:46:50
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "kiki" <s...@s...ss>


    "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> wrote in message
    news:grqihp$qka$1@news.onet.pl...
    > "kiki" <s...@s...ss> wrote:

    > Ja też tak zrobiłem. Ale ja mam świadomość, że 7mm wylewki
    > samopoziomującej nie utrzyma 8cm betonu i to pęknie. Dlatego kafle w tym
    > miejscu mają fugę. :)

    Ja bym akurat fugi zrobić nie mógł, były pęknięcia w różne strony w różnych
    miejscach.



  • 28. Data: 2009-04-11 19:53:39
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "kiki" <s...@s...ss> wrote:
    >> Ja też tak zrobiłem. Ale ja mam świadomość, że 7mm wylewki
    >> samopoziomującej nie utrzyma 8cm betonu i to pęknie. Dlatego kafle w tym
    >> miejscu mają fugę. :)
    >
    > Ja bym akurat fugi zrobić nie mógł, były pęknięcia w różne strony w
    > różnych miejscach.

    W takiej sytuacji robi się dylatację tam gdzie my chcemy a nie posadzka,
    pęknięcie sie naprawia i płytki klei do dylatacji. No chyba, że to grzana
    podłoga, wtedy tylko naprawa pęknięcia i zakładanie że nie pęknie drugi raz
    obok...

    --
    Bartek



  • 29. Data: 2009-04-11 20:02:29
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 11 Apr 2009 21:46:50 +0200, kiki napisał(a):

    > Ja bym akurat fugi zrobić nie mógł, były pęknięcia w różne strony w różnych
    > miejscach.

    Mogłeś zrobić fugę silikonową.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 30. Data: 2009-04-11 22:55:16
    Temat: Re: Peknieta wylewka.
    Od: "Tornad" <t...@o...net>

    Kierunek pekniecia od naronika do srodka czyli po przekatnej jest
    > > dla
    > > mnie dziwny.
    >
    > Otoz plyta zbrojona jest siatka ze zgrzewanych drutow stalowych srednicy ok.
    > 2-3mm i rozstawie 15cm. Siatka jest pod rurkami srednicy 16mm. Jak znam
    > zycie posadzkarze nie przykladali sie do podrywania zbrojenia w celu jej
    > otulenia i pewnie nie do konca spelnia swa role, no ale taka to juz dola
    > kompromisu. Plyta ma grubosc ok. 7cm. Nie wiem czy  pekla w dol, czy w gore,
    > nie da sie tego stwierdzic, gdyz poczatku pekniecia nie widac z uwagi na ten
    > naroznik wlasnie. W kazdym razie pekniecie biegnie od wystajacego naroznika
    > tj. 270 stopni posadzki, przy wejsciu na hol ze schodow, drugie analogiczne
    > pekniece pojawilo sie w sypialni przy drzwiach balkonowych. Tam nie ma
    > podlogowki, wiec sie nie przejmuje. Kat tego pekniecia nie jest idealnie po
    > przekatnej, ale mozna by tak przyjac.
    > Zostala mi wylewka jeszcze na dole, ok. 150m^2, wszystko w podlogowce. Jak
    > to zrobic, by unknac pekniec pamietajac, ze na gorze zrobione jest niemal
    > jak ksiazka pisze.
    >
    > Pozdro.. TK
    >
    To bedzie chyba rysa skurczowa. Zapewne wytwornia kupuje najtansze popiolowo-
    hutnicze badziewie, cement, ktory ma ponadnormatywny skurcz. Dlatego ja
    preferuje krecenie betonu samemu i klasyczny cment portlandzki.
    Trzeba to rzeczywiscie zeszyc, z tym, ze ja bym to pozszywal nieco rzadziej
    ale za to dluzszymi kawalkami, po pol metra conajmniej. Zywica na bazie
    epidiamu zapewne jest dobra bo zanim zwiaze, wnika w te szczeliny.
    Jesli masz zamiar i mozesz to "nadlac", to chyba korzystne bedzie zrobic to na
    siatce Rabitza czy cos w tym guscie. Ale wqrwia mnie fakt, ze betoniarnia ma w
    d..pie to ze potem tacy jak Ty maja problemy. Trzebaby sie dowiedziec skad
    biora cement, i dac go do badan i oskarzyc ich o zla, pozanormowa jakosc
    betonu powodujaca te rysy skurczowe w plytach.
    Pzdr.
    Tornad


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1