-
71. Data: 2015-02-15 17:16:12
Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dirko napisał:
> Hejka. Odnoszę wrażenie, że niestety nie zbliżasz się do rozwiązania
> problemu.
Szczególnie tym zmartwiony nie jestem. Ten problem jawi mi się na kształt
małego mięciutkiego zwierzaczka z puszystym ogonkiem. Z daleka wygląda
całkiem jak króliczek. Gdy próbuję gonić i podbiegam bliżej, widać trochę
wyraźniej. Tak, to jest króliczek!
>> Planowanie eksperymentów dla sprawdzenia stawianych na bieżąco hipotez
>> może mieć negatywny wpływ na tempo dyskusji.
>>
> ... oraz spełnienie przez ministra rolnictwa słusznych postulatów
> polskich rolników.
Czy ministerialne spełnienie może mieć wpływ na tempo, czy też planowanie
ma wpływ na rolnicze postulaty, czy może coś jeszcze innego? Dość niejasno
to zostało sformułowane, a ja bym chciał dbać tu o ścisłość naukową.
>> Przeto właściwym podejściem są rozważania opierające się na wsześniej
>> prowadzonych doświadczeniach i obserwacjach. Co też miało miejsce.
>
> Jakoś nie zauważyłem tych doświadczeń i obserwacji ale skoro twierdzisz,
> że takowe miały miejsce to je opisz i bez zbędnych rozważań przedstaw
> wnioski z nich płynące
Zamiast ponownie opisywać, lepiej zrobię, gdy odeślę do literatury.
Tak będzie zgodnie z tradycją. A ta literatura jest blisko, bo to
wiadomość w tym wątku. Mógłbym podać fiszkę katalogową w postaci
Msg-ID, ale nie jest to konieczne -- znaleźć łatwo, przy okazji można
sobie odświeżyć całą resztę. Zacznijmy od opisywanego eksperymentu,
polegającego na wsadzeniu badyla do dołu o ostrych ściankach, który
następnie zastał wypełniony glebą o jakości dużo wyższej od jakości
gleby rodzimej (Qd >> Qr). Przy czym objętość dołu jest mniejsza od
objętości potrzebnej na rozwinięcie systemu korzeniowego badyla, ale
nie dużo mniejsza (Sb > Sd). Przyjmijmy, że zachodzi k * Sd = Sb,
gdzie 2 < k < 4 . Z zebranego materiału obserwacyjnego wynika, że
takiemu badylowi z razu rośnie się dobrze, aż do momentu gdy aktualna
objętość systemu korzeniowego zrówna się z objętością dołu (Sa = Sd).
Potem nie dość, że mu się nie poprawia, to mu się nawet pogarsza.
Pomijając zbędne rozaważania, można wyciągnąć z tego wniosek, że winny
jest przestrzenny rozkład jakości gleby. Jeśli funkcja opisująca ten
rozkład ma dobre wielomianowe przybliżenie w wielomianie wysokiego
stopnia, a przy rozkładzie fourierowskim istnieje wiele znaczących
nieparzystych harmonicznych, to wtedy marnie z korzonkami.
Rada praktyczna na to taka, aby te wyższe harmoniczne albo dalsze
człony wielomianu urypać przy sadzeniu łopatą. Albo widłami. Hej.
> Pozdrawiam konkretnie Ja...cki
Rad bym był teraz przeczytać konkretny opis eksperymentu, który
potwierdza lub zaprzecza powyższemu. Wnioski też by były bardzo
mile widziane.
Jarek (eksperymentalno-hipotetycznie)
--
Zniknął za rogiem i przepadł jak szyszka.
Ale nie płaczmy, bo, ale nie płaczmy, bo
nie o to chodzi by złowić króliczka,
ale by gonić go, ale by gonić go, ale by gonić go!
-
72. Data: 2015-02-15 19:12:42
Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnme1hic.nl0.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>
> Rada praktyczna na to taka, aby te wyższe harmoniczne albo dalsze
> człony wielomianu urypać przy sadzeniu łopatą. Albo widłami. Hej.
>>
Hejka. I tu Cię właśnie widzę oczyma wyobraźni jak rypiesz z łopatą albo
widłami w ręku bo ile można pieprzyć bez sensu.
Pozdrawiam narcystycznie Ja...cki
-
73. Data: 2015-02-15 19:31:23
Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dirko napisał:
>> Rada praktyczna na to taka, aby te wyższe harmoniczne albo dalsze
>> człony wielomianu urypać przy sadzeniu łopatą. Albo widłami. Hej.
>
> Hejka. I tu Cię właśnie widzę oczyma wyobraźni jak rypiesz z łopatą
> albo widłami w ręku bo ile można pieprzyć bez sensu.
"Liczyłem, że nasza dyskusja przybierze bardziej naukowy charakter."
> Pozdrawiam narcystycznie Ja...cki
Przekwitł mi właśnie narcyz wsadzony w końcu grudnia do doniczki.
Jarek (cytologicznie)
--
Obywatelu, nie pieprz bez sensu.
-
74. Data: 2015-08-08 20:05:36
Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 14 Feb 2015 21:27:32 +0100, XL napisał(a):
Tak, eureka!
> Przede wszystkim (dla mnie, dla nikogo wiecej nie musi) pewny jest związek
> między występowaniem "pięt" (tak nazywam zespół złożony z przebarwień i
> skorkowaceń ścian wewn., plus jeszcze,o czym nie pisałam, wielki
> drewniejący rdzeń) a degradacją systemu korzeniowego. Przyczyna tej
> degradacji jest pewna jak drut: krążki - na początkowym etapie tworzenia
> systemu korzeniowego. Gdyby degradacja ta następowała później, system
> korzeniowy by to pokonał - wtedy korzenie są już mocne i twarde, a nie
> takie niteczki, jak na początku, które nie są zdolne się harmonijnie
> rozwinąć w korzeniska.
W tym roku po kilku latach klęski z powodu siewu nasion na rozsadę w owe
krążki - wysiewałam nasiona w tzw doniczki wielokomórkowe, wypełniane
własnoręcznie ziemią do wysiewu.
Efekt: niezależnie od odmiany - pomidory piękne, zero pięt! System,
korzeniowy ogromny, w pełni rozwinięty jak za dawnych lat bywało. ŻADNYCH
braków pokarmowych, w efekcie brak zielonej pięty na pół owocu oraz brak
skorkowaceń i niewybarwionych twardych ścianek wewnątrz.
Miałam rację - to był najprawdopodobniej brak potasu, z powodu upośledzenia
systemu korzeniowego przez krążki.
Nigdy więcej krążków pęczniejących.
PS. Do tej pory znajdujemy w kompoście (przy przesiewaniu) nierozłożone,
CAŁE krążki...
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"