> Przeca widać (napisali za niego w nagłówkach).

A prosiłem, żeby tego nie robili. Nie dogadasz się z nimi.

do góry

> Hiszpania? Kraj w którym lewactwo właśnie wygrało wybory? Czarno widzę
> przyszłość tego kraju.

W Polsce ostatnio chyba był kolejny protest prawników. Mam nadzieję, że tu nie
dotrze.

do góry

> Nie wiem jak z fotowoltaiką, ale w tym kraju był kiedyś taki,
> co walczył z wiatrakami.

Fotowoltaika trzyma się mocno a nawet coraz mocniej (gdzie mogę umieścić zdjęcia)
jest takie osiedle które zasilane jest właśnie prądem z paneli. Taki zestaw produkuje
3M. Nie wiem czy to wystarczy ale wygląda poważnie.

No to ja będę kontynuował jego walkę. Jak na razie odbijam się jak piłka od wielu
urzędów. Czasami, dokładnie, mam wrażenie jak bym walczył z wiatrakami.
Wysłałem do urzędu zapytanie czy określona działka ma tyle metrów ile jest napisane w
jednych dokumentach czy tyle ile napisali w innych (katastrze). Napisali długi list
ale ani słowa o powierzchni. a wszyscy mi mówią: to idź zapytaj. Porozmawiasz to ci
powiedzą. Tylko, że wiedzą dobrze że ja po ichniemu nie mówię a oni po mojemu i po
innemu też nie.
I czy to nie są wiatraki?

do góry

> Hiszpania fajny kraj ale bezrobocie tam mają :>
To pierwsze tak. to drugie: to znajdź mi chętnego do roboty.

do góry

> Wypracowali "w końcu" po wyborach koalicję - partia socjalistyczna i reszta
> lewaków. Koszmar dla normalnych :D

A mnie się wydawało, że koszmar to jest na Węgrzech i w Polsce (oczywiście pomijam
Turcję, Białoruś). Jak to różnie można interpretować rzeczywistość.
Jak na razie nie mam żadnego punktu odniesienia w sprawach polityki. Ponieważ nie
oglądam telewizji więc nie wiem co się dzieje poza moim płotem.

do góry

Kadar napisał:

>> Nie wiem jak z fotowoltaiką, ale w tym kraju był kiedyś taki,
>> co walczył z wiatrakami.
>
> Fotowoltaika trzyma się mocno a nawet coraz mocniej (gdzie
> mogę umieścić zdjęcia) jest takie osiedle które zasilane
> jest właśnie prądem z paneli. Taki zestaw produkuje 3M.
> Nie wiem czy to wystarczy ale wygląda poważnie.

Ja się po raz pierwszy z sensownie wykorzystaną fotowoltaiką
zetknąłem w Hiszpanii. Równo piętnaście lat temu. Jeszcze dalej
na zachód i nieco na południe, tam gdzie insolacja największa
w całej Europie. Ale elektryfikacji interioru nie przeprowadzono
tam nigdy. Za bezcen dało się wtedy kupić kawał ziemi czy nawet
domu w pięknych okolicznościach przyrody, acz kompletnie
pozbawionych infrastruktury (wliczając w to sąsiadów). Znakomita
sprawa dla kogoś, kto od czasu do czasu potrzebuje świętego spokoju
czy też natchnienia twórczego. Dwa panele na kiju z akumulatorem
do tego rozwiązywały problem chodzenia spać z kurami. Dawały też
możność korzystania z komputera czy podobnych zdobyczy techniki.
Cena czterech euro za wat gołego ogniwa wydawała się wtedy
śmiesznie niska i atrakcyjna.

Jarek

--
Komunizm to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju.
-- W. I. Lenin

do góry

Kadar napisał:

>> Hiszpania fajny kraj ale bezrobocie tam mają :>
> To pierwsze tak. to drugie: to znajdź mi chętnego do roboty.

Jak gorąco, to mię się też robić nie chce (między innymi
dlatego tak lubię Południe).

Jarek

--
Róbta co chceta.

do góry