Witam grupowiczów

mam nadzieje ze część z .budowanie tez tu zagląda wiec moze też sie
wypowiedzą.

Przyszła kolej na ubezpieczenie domu, zbliża się sezon huraganów, tornad
i powodzi i chciałbym w końcu ubezpieczyć swój dom.

Proszę o radę jakie towarzystwo/ firmę wybrać?
Może ktoś doradzi z własnego doświadczenia.

Głównie interesuje mnie sposób wypłacania ewentualnego odszkodowania.
Wiem ze sporo ubezpieczalni kusi niskimi opłatami, bonusami itp.
ale gdy dochodzi to wypłaty to woda była za mokra, to dach zle
usytuowany względem stron świata, to wina gospodarza bo miał oglądać
Kreta i przygotować się na tornado.


Gdzie kategorycznie nie pytać o ubezpieczenie domu ?



michał

do góry

Użytkownik "Usrobo" <u...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gn136m$qnm$1@news.onet.pl...
> Witam grupowiczów
>
> mam nadzieje ze część z .budowanie tez tu zagląda wiec moze też sie
> wypowiedzą.
>
> Przyszła kolej na ubezpieczenie domu, zbliża się sezon huraganów, tornad i
> powodzi i chciałbym w końcu ubezpieczyć swój dom.
>
> Proszę o radę jakie towarzystwo/ firmę wybrać?
> Może ktoś doradzi z własnego doświadczenia.

Trzeba po prostu czytać dokładnie OWU ubezpieczycieli, dokładnie tak jak w
przypadku umów AC dla samochodów. A diabeł tkwi w szczegółach dotyczących
głównie likwidacji szkód. Cena ma raczej drugorzędne znaczenie, bo się może
okazać, że przy likwidacji szkody poniesiesz o wiele większe straty.

do góry

Pewnego wiosennego dnia tej zimy *Usrobo* tak bajdurzył/a:

> Proszę o radę jakie towarzystwo/ firmę wybrać?
> Może ktoś doradzi z własnego doświadczenia.

Ubezpieczamy w PZU - wszystko zresztą i od zawsze:)

Mieliśmy w zeszłym roku nieprzyjemność trafić na drogę piorunowi... tzn
piorun trafił w napowietrzną linię energetyczną i poszedł sobie po kablu do
domu. Zanim zabezpieczenia zadziałały trochę szkód narobił (czapeczka od
sztycy z kablem zailającym dom poleciała paręnaście meterów, uszkodzona
jedna czujka i centrala alarmu, pompka i komputer od pieca CO). Nie wiem czy
moża się było lepiej zabezpieczyć - specjalista stwierdził, że tylko
wyłączenie z gniazdka by coś dało...

Było to 3 maja - zgłosiliśmy na infolinię - przyjeli zgłoszenie, powiedzieli
co możemy zrobić już teraz nie czekając na rzeczoznawcę. Tylko wymagali by
na fakturach była adnotacja, że uszkodzenie wynikające z przepięcia czy
jakoś tak... W poniedziałek byli z energetyki sprawdzić czy nie ma innych
uszkodzeń zasilania + założyli czapeczkę, alarmowcy naprawić alarm a
serwisant piec. Od wszystkich mieliśmy protokoły z wyceną bądź już nawet
faktury.
W czwartek przyjechał rzeczoznawca, sfotografował uszkodzone części i
dokumenty (protokoły, faktury), spisał protokół wziął nr konta i po tygodniu
mieliśmy już zwrot kosztów na konto z wystawionych faktur a z tego gdzie był
tylko protokół (alarmowcy) zwrócili w kilka dni po dosłaniu faksem faktury.

Współpraca jak dotąd OK :)


--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*

do góry

gdaMa pisze:
> Pewnego wiosennego dnia tej zimy *Usrobo* tak bajdurzył/a:
>
>> Proszę o radę jakie towarzystwo/ firmę wybrać?
>> Może ktoś doradzi z własnego doświadczenia.
>
> Ubezpieczamy w PZU - wszystko zresztą i od zawsze:)
>
> Mieliśmy w zeszłym roku nieprzyjemność trafić na drogę piorunowi... tzn
> piorun trafił w napowietrzną linię energetyczną i poszedł sobie po kablu do
> domu. Zanim zabezpieczenia zadziałały trochę szkód narobił (czapeczka od
> sztycy z kablem zailającym dom poleciała paręnaście meterów, uszkodzona
> jedna czujka i centrala alarmu, pompka i komputer od pieca CO). Nie wiem czy
> moża się było lepiej zabezpieczyć - specjalista stwierdził, że tylko
> wyłączenie z gniazdka by coś dało...
>
> Było to 3 maja - zgłosiliśmy na infolinię - przyjeli zgłoszenie, powiedzieli
> co możemy zrobić już teraz nie czekając na rzeczoznawcę. Tylko wymagali by
> na fakturach była adnotacja, że uszkodzenie wynikające z przepięcia czy
> jakoś tak... W poniedziałek byli z energetyki sprawdzić czy nie ma innych
> uszkodzeń zasilania + założyli czapeczkę, alarmowcy naprawić alarm a
> serwisant piec. Od wszystkich mieliśmy protokoły z wyceną bądź już nawet
> faktury.
> W czwartek przyjechał rzeczoznawca, sfotografował uszkodzone części i
> dokumenty (protokoły, faktury), spisał protokół wziął nr konta i po tygodniu
> mieliśmy już zwrot kosztów na konto z wystawionych faktur a z tego gdzie był
> tylko protokół (alarmowcy) zwrócili w kilka dni po dosłaniu faksem faktury.
>
> Współpraca jak dotąd OK :)
>
>
PZU DOM czy PZU DOM PLUS ?


michal

do góry

> PZU DOM czy PZU DOM PLUS ?


Czym różnią się te ubezpieczenia?

g.

do góry

http://www.pzu.pl/?nodeid=kategoria&group_id=40&cate
gory_id=53

do góry

On 12 Lut, 13:03, Usrobo <u...@o...pl> wrote:
> Witam grupowiczów
>
> mam nadzieje ze część z .budowanie tez tu zagląda wiec moze też sie
> wypowiedzą.
>
> Przyszła kolej na ubezpieczenie domu, zbliża się sezon huraganów, tornad
> i powodzi i chciałbym w końcu ubezpieczyć swój dom.
>
> Proszę o radę jakie towarzystwo/ firmę wybrać?
> Może ktoś doradzi z własnego doświadczenia.
>
> Głównie interesuje mnie sposób wypłacania ewentualnego odszkodowania.
> Wiem ze sporo ubezpieczalni kusi niskimi opłatami, bonusami itp.
> ale gdy dochodzi to wypłaty to woda była za mokra, to dach zle
> usytuowany względem stron świata, to wina gospodarza bo miał oglądać
> Kreta i przygotować się na tornado.
>
> Gdzie kategorycznie nie pytać o ubezpieczenie domu ?
>
> michał

Masz kasę do rozdawania kombinatorom?
Może lepiej kupić liny stalowe, cement i wykonać cztery bloki betonowe
w ziemi z hakami do lin i zakotwiczyć dach, aby nie pofrunął? Albo
przerobić dach na bardziej stromy (jak dziadowie budowali), może nie
zostaną przez wiatr zassane? A i ciąg w kominach będzie lepszy, a
powietrze wewnątrz czystsze i suchsze? Można też przenieść przewieźć
budynek w wyższe miejsce - tylko wariat i głupek buduje dom w miejscu
przepływu wody powodziowej / po "oberwaniu chmury"...

do góry

>Masz kasę do rozdawania kombinatorom?
>Może lepiej kupić liny stalowe, cement i wykonać cztery bloki betonowe
>w ziemi z hakami do lin i zakotwiczyć dach, aby nie pofrunął? Albo
>przerobić dach na bardziej stromy (jak dziadowie budowali), może nie
>zostaną przez wiatr zassane? A i ciąg w kominach będzie lepszy, a
>powietrze wewnątrz czystsze i suchsze? Można też przenieść przewieźć
>budynek w wyższe miejsce - tylko wariat i głupek buduje dom w miejscu
>przepływu wody powodziowej / po "oberwaniu chmury"...

Powiedz to Amerykanom z Alei Tornad.

do góry

Panslavista pisze:
> Może lepiej kupić liny stalowe, cement i wykonać cztery bloki betonowe
> w ziemi z hakami do lin i zakotwiczyć dach, aby nie pofrunął? Albo
> przerobić dach na bardziej stromy (jak dziadowie budowali), może nie
> zostaną przez wiatr zassane? A i ciąg w kominach będzie lepszy, a
> powietrze wewnątrz czystsze i suchsze? Można też przenieść przewieźć
> budynek w wyższe miejsce - tylko wariat i głupek buduje dom w miejscu
> przepływu wody powodziowej / po "oberwaniu chmury"...

Ta. Jeszcze lepiej załatwić sobie mieszkanie komunalne, a o budynek
niech się martwi zarządca.

--
<<śmierć wegetarianom>>
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)

do góry

On 12 Lut, 15:46, "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
wrote:
> >Masz kasę do rozdawania kombinatorom?
> >Może lepiej kupić liny stalowe, cement i wykonać cztery bloki betonowe
> >w ziemi z hakami do lin i zakotwiczyć dach, aby nie pofrunął? Albo
> >przerobić dach na bardziej stromy (jak dziadowie budowali), może nie
> >zostaną przez wiatr zassane? A i ciąg w kominach będzie lepszy, a
> >powietrze wewnątrz czystsze i suchsze? Można też przenieść przewieźć
> >budynek w wyższe miejsce - tylko wariat i głupek buduje dom w miejscu
> >przepływu wody powodziowej / po "oberwaniu chmury"...
>
> Powiedz to Amerykanom z Alei Tornad.

Budują domy szkieletowe - stąd chronią się w budynkach o konstrukcji
żelbetowej.

do góry