-
1. Data: 2009-03-04 11:08:36
Temat: Porządki ogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogoś porządnego i niedrogiego?
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Witajcie,
wiosnę widać już gołym okiem i szukam kogoś, kto powycinałby mi to i owo w
ogrodzie (Warszawa-Wesoła).
Do wycięcia jest jedna jabłonka, kilka lubaszek, gałęzie sosen i brzozy
(dosyć wysoko)
i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
Firmy zajmujące się "projektowaniem ogrodów i nasadzeniami" żadają za
machnięcie kopytem bajońskich sum (np. za uporządkowanie niewielkiego ogrodu
znajomej chcieli 12 tys.).
Znacie może kogoś, kto się zajmuje tym z jednej strony fachowo, ale z
drugiej nie jest gwiazdą rabatek i skalniaków?
M.
-
2. Data: 2009-03-04 16:38:30
Temat: Re: Porządki ogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogoś porządnego i niedrogiego?
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
> Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
> Znacie może kogoś, kto się zajmuje tym z jednej strony fachowo, ale z
> drugiej nie jest gwiazdą rabatek i skalniaków?
Mieszkający od lat w USA stary Arab ma pięciohektarowe pole.
Nadchodzi czas sadzenia ziemniaków, ale jego jedyny syn siedzi
w więzieniu jako terrorysta, więc mu nie pomoże.
Zrozpaczony Arab pisze do niego list:
- Drogi synu! Trzeba posadzić ziemniaki, ale ja już jestem na to za stary.
Wiem, że gdybyś tu był, zrobiłbyś wszystko za mnie. Kochający cię ojciec
Muhammad.
Po kilku godzinach przychodzi telegram od syna z więzienia:
- Tato, nie kop pola. Schowałem tam granaty, trotyl, plastik i butle z
bakteriami!
Kilka minut po telegramie na pole Mohammada przyjeżdża 300-osobowa ekipa
FBI z psami, koparkami i łopatami. Przez dwa tygodnie kopią w poszukiwaniu
ładunków wybuchowych. I nic.
Następnego dnia przychodzi telegram do ojca:
- Tato, pole przekopane, możesz sadzić kartofle.
Więcej dla ciebie nie mogłem zrobić. Abdul.
pozdrawiam
pluton
-
3. Data: 2009-03-04 19:28:26
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: s...@o...eu
> Witajcie,
>
> wiosnę widać już gołym okiem i szukam kogoś, kto powycinałby mi to i owo w
> ogrodzie (Warszawa-Wesoła).
> Do wycięcia jest jedna jabłonka, kilka lubaszek, gałęzie sosen i brzozy
> (dosyć wysoko)
> i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
> Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
>
Piła to narzędzie. Tobie potrzebny jest człowiek z wiedzą
jak narzędzia użyć by roślinkom zrobić dobrze a krzywdy nie wyrządzić
Pozdrawiam pogodnie
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2009-03-04 20:20:19
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: "Rajmund" <t...@a...es>
Użytkownik napisał:
>> wiosnę widać już gołym okiem i szukam kogoś, kto powycinałby mi to i owo
>> w
>> ogrodzie (Warszawa-Wesoła).
>> Do wycięcia jest jedna jabłonka, kilka lubaszek, gałęzie sosen i brzozy
>> (dosyć wysoko)
>> i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
>> Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
>>
>
> Piła to narzędzie. Tobie potrzebny jest człowiek z wiedzą
> jak narzędzia użyć by roślinkom zrobić dobrze a krzywdy nie wyrządzić
To prawda. Do końca życia nie zapomnę człowieka, który przyszedł do mnie
kiedyś grabić liście z trawnika. Byłem zajęty czymś innym w głębi ogrodu i
do głowy mi nie przyszło zapytać po co mu ten sekator, o który mnie
poprosił. Było już za późno jak wreszcie zajrzałem do niego, klęczącego przy
przerzedzonym do bólu żywopłocie ze śnieguliczki. Bydlak wycinał co drugi
pęd przy samej ziemi, "bo tych liści nie ma jak wygrabić spomiędzy..."
Ot, taka historia ku przestrodze ;-)
Pozdrawiam,
Rajmund
-
5. Data: 2009-03-05 10:06:50
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
> Bydlak wycinał co drugi pęd przy samej ziemi
No bywa, ale wiesz "Panskie oko... snieguliczkę ratuje".
M.
-
6. Data: 2009-03-05 10:08:07
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
O masz rację. jak najbardziej z wiedzą.
Sęk w tym, że teraz jest bardzo dużo firm (wcale nie mam pewności, czy
posiadających tę więdzę), ale za to profesjonalnie golących z kasy.
M.
-
7. Data: 2009-03-10 19:11:05
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 04 Mar 2009 20:28:26 +0100, s...@o...eu napisał(a):
>> Witajcie,
>>
>> wiosnę widać już gołym okiem i szukam kogoś, kto powycinałby mi to i owo w
>> ogrodzie (Warszawa-Wesoła).
>> Do wycięcia jest jedna jabłonka, kilka lubaszek, gałęzie sosen i brzozy
>> (dosyć wysoko)
>> i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
>> Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
>>
>
> Piła to narzędzie. Tobie potrzebny jest człowiek z wiedzą
Słusznie.
Cięcie drzew to nie jest tylko machnięcie kopytem. To wiedza kosztuje, nie
samo cięcie.
-
8. Data: 2009-03-10 19:12:19
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 4 Mar 2009 21:20:19 +0100, Rajmund napisał(a):
> Użytkownik napisał:
>>> wiosnę widać już gołym okiem i szukam kogoś, kto powycinałby mi to i owo
>>> w
>>> ogrodzie (Warszawa-Wesoła).
>>> Do wycięcia jest jedna jabłonka, kilka lubaszek, gałęzie sosen i brzozy
>>> (dosyć wysoko)
>>> i cięcia pielęgnacyjne - głównie renkloda, jabłoń.
>>> Jednym słowem potrzebuję człowieka z piłą :-)
>>>
>>
>> Piła to narzędzie. Tobie potrzebny jest człowiek z wiedzą
>> jak narzędzia użyć by roślinkom zrobić dobrze a krzywdy nie wyrządzić
>
> To prawda. Do końca życia nie zapomnę człowieka, który przyszedł do mnie
> kiedyś grabić liście z trawnika. Byłem zajęty czymś innym w głębi ogrodu i
> do głowy mi nie przyszło zapytać po co mu ten sekator, o który mnie
> poprosił. Było już za późno jak wreszcie zajrzałem do niego, klęczącego przy
> przerzedzonym do bólu żywopłocie ze śnieguliczki. Bydlak wycinał co drugi
> pęd przy samej ziemi, "bo tych liści nie ma jak wygrabić spomiędzy..."
>
> Ot, taka historia ku przestrodze ;-)
>
> Pozdrawiam,
> Rajmund
I tak właśnie zrobiono Twojej śnieguliczce cięcie odmłądzające, a Ty nawet
o tym nie wiesz... Wyciął po prostu stare pędy.
-
9. Data: 2009-03-10 19:19:11
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 5 Mar 2009 11:08:07 +0100, Vilar napisał(a):
> O masz rację. jak najbardziej z wiedzą.
>
> Sęk w tym, że teraz jest bardzo dużo firm (wcale nie mam pewności, czy
> posiadających tę więdzę), ale za to profesjonalnie golących z kasy.
>
> M.
Wiedza kosztuje, Vilar.
Kiedyś mój ojciec poprosił mego męża o cięcie w sadzie - bagatela, coś ok.
40 drzew owocowych. Nad każdą najmniejszą gałązką trzeba się zastanowić,
wziąć pod uwagę wiele rzeczy, zanim się poweźmie decyzję, co wyciąć, co
zostawić. Tydzień ciężkiej pracy - mąż robi to bowiem bardzo fachowo i
starannie, zwłaszcza dla teścia. I tak parę lat - już nawet bez proszenia.
Kiedy właścicielem sadu stał się z roku na rok mój brat, zażądał (nie
poprosił) od mojego męża, aby "machnął mu parę razy sekatorem po drzewkach,
bo sad się wyradza". Mąż mu właśnie odpowiedział w te słowa, co powyżej.
Drzewa do dziś nie przycięte - obraz nędzy i rozpaczy - jak widać wiedza
nie każdemu przychodzi. To nie do ciebie z tym "nieprzychodzeniem wiedzy",
ale przycinanie drzewek to naprawdę nie jakieś tam "machanie kopytem" i
trzeba za nie należycie zapłacić komuś, kto to będzie robił. Raczej nie
znajdziesz taniego specjalisty, może tylko robola, co wygoli ogród bez
pojecia i będziesz miała tylko straty.
-
10. Data: 2009-03-11 07:41:13
Temat: Re: Porządkiogródkowe - Warszawa - czy ktoś zna kogośporządnego i niedrogiego?
Od: Darek Pakosz <d...@d...abc.com.pl>
On Tue, 10 Mar 2009, Ikselka wrote:
> Raczej nie
> znajdziesz taniego specjalisty, może tylko robola, co wygoli ogród bez
> pojecia i będziesz miała tylko straty.
I jeszcze jedna uwaga. Takiego specjalistę trzeba sobie najpierw oswoić.
Czyli przywieźć go z Grójca, poczęstować gorzałka. Jak wytrzeźwieje
następnego dnia, dać klina (albo soku z ogórków - zależy jak jest twardy)
i powiedzieć co to on obiecywał, pokazać te drzewka.
Albo skorzystać z ucznia technikum ogrodniczego. Ojciec takiego ucznia
przeważanie ma sad a sam uczeń pędzluje takie drzewka jak królik siano.
Wiem to, bo 20 lat temu miałem kolegę z takiego technikum, który bez pudła
sam radził sobie z kilkoma hektarami.
Pozdr.
D.P.