eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePowrót do przeszłości - drzewa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 51. Data: 2017-04-11 15:02:05
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: quent <x...@x...com>

    On 11.04.2017 14:42, Budyń wrote:
    > W dniu wtorek, 11 kwietnia 2017 14:14:43 UTC+2 użytkownik quent napisał:
    >> On 11.04.2017 14:08, Pete wrote:
    >>> W dniu 2017-04-11 o 13:19, quent pisze:
    >>>> On 11.04.2017 13:11, Pete wrote:
    >>>>> W dniu 2017-04-11 o 12:08, quent pisze:
    >>>>>>> Jesli mu pozwolisz na wycięcie parku i zarobienie na deweloperce -on
    >>>>>>> to zrobi. To ze zrujnuje układ przestrzenny miasta
    >>>>>>
    >>>>>> Budyń! Przecież po to tworzy się PZP aby prywaciaż nie mógł w miejscu
    >>>>>> planowanej zabudowy jednorodzinnej wybudować spalarni śmieci!
    >>>>>
    >>>>> "> Jesli mu pozwolisz na wycięcie parku i zarobienie na deweloperce -on
    >>>>> > to zrobi. To ze zrujnuje układ przestrzenny miasta
    >>>>>
    >>>>> Budyń! Przecież po to tworzy się PZP aby prywaciaż nie mógł w miejscu
    >>>>> planowanej zabudowy jednorodzinnej wybudować spalarni śmieci!"
    >>>>
    >>>>> Ergo - jeśli w parku można wyciąć drzewa, to droga do sprzedaży pod
    >>>>> inwestycje jest z 5 razy krótsza niż dawniej.
    >>>>
    >>>> W parku nie można wycinać drzew. Jeśli ktoś to zrobił legalnie to
    >>>> znaczy, że to nie był *park*.
    >>>
    >>> W aktualnym stanie prawnym, tylko obszar chroniony/pomnik przyrody
    >>> chroni przed wycinką.
    >>> Żaden PZP przed tym nie chroni.
    >>
    >> Plan może zawierać tereny zielone ale na terenie państwowym!
    >
    >
    > http://forum.muratordom.pl/archive/index.php/t-12421
    0.html

    Czasem, jak działka potrzebna na cel publiczny, to w grę wchodzi
    wywłaszczenie. Tu kwestia odszkodowania.
    Ale to trochę inny temat bo zahacza o ideę podatku katastralnego.
    U nas jednak go nie ma niestety ale aby go wprowadzić to wiele innych
    rzeczy trzeba by naprostować. Chyba, żeby zrobić jak chce okupant, czyli
    po prostu go wprowadzić :-)))

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 52. Data: 2017-04-11 15:20:48
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-04-11 o 13:14, Pete pisze:
    >
    > Taaa, sąsiedzi, którzy nie wiadomo kiedy się pojawią i kim będą. A
    > może oni chcieliby zdecydować co chcą. Drzewa czy trawnik.
    > A nie ja.

    Ale dlaczego uzurpujesz sobie prawo o decydowaniu o czyjejś własności,
    nie będąc żadną ze stron? Ani kupującym, ani sprzedającym.
    Chcesz się rządzić to rządź się swoim, a nie czyimś.

    > Ale i tak wszystko wiesz najlepiej.
    > W każdym wątku.

    Różnimy się tym, że ja szanuję czyjeś prawo do swojej własności. Dlatego
    nie wpier....am się do tego co kto chce robić na swoim podwórku.
    Ty natomiast wpier....sz się z buciorami nie do swojego i chcesz
    decydować za kogoś.
    To co będzie chciał nowy właściciel jest tylko i wyłącznie sprawą nowego
    właściciela. Jeżeli znajdzie się taki, który woli stare drzewa na
    podwórku to po prostu nie kupi tej nieruchomości, lecz tą, na której
    takie rosną.


  • 53. Data: 2017-04-11 15:43:23
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2017-04-11 o 14:14, quent pisze:
    > On 11.04.2017 14:08, Pete wrote:
    >> W dniu 2017-04-11 o 13:19, quent pisze:
    >>> On 11.04.2017 13:11, Pete wrote:
    >>>> W dniu 2017-04-11 o 12:08, quent pisze:
    >>>>>> Jesli mu pozwolisz na wycięcie parku i zarobienie na deweloperce -on
    >>>>>> to zrobi. To ze zrujnuje układ przestrzenny miasta
    >>>>>
    >>>>> Budyń! Przecież po to tworzy się PZP aby prywaciaż nie mógł w miejscu
    >>>>> planowanej zabudowy jednorodzinnej wybudować spalarni śmieci!
    >>>>
    >>>> "> Jesli mu pozwolisz na wycięcie parku i zarobienie na deweloperce -on
    >>>> > to zrobi. To ze zrujnuje układ przestrzenny miasta
    >>>>
    >>>> Budyń! Przecież po to tworzy się PZP aby prywaciaż nie mógł w miejscu
    >>>> planowanej zabudowy jednorodzinnej wybudować spalarni śmieci!"
    >>>
    >>>> Ergo - jeśli w parku można wyciąć drzewa, to droga do sprzedaży pod
    >>>> inwestycje jest z 5 razy krótsza niż dawniej.
    >>>
    >>> W parku nie można wycinać drzew. Jeśli ktoś to zrobił legalnie to
    >>> znaczy, że to nie był *park*.
    >>
    >> W aktualnym stanie prawnym, tylko obszar chroniony/pomnik przyrody
    >> chroni przed wycinką.
    >> Żaden PZP przed tym nie chroni.
    >
    > Plan może zawierać tereny zielone ale na terenie państwowym!
    > Prywaciażowi wtedy nic do tego.

    No to chyba jasne, że na nie swoim terenie nikt nie będzie wycinał drzew.
    Ale jak ma park, to może z nim zrobić co sobie tam chce.
    Nawet jeśli to jest 'zieleń parkowa' wg PZP.
    Po wycięciu, zmieni się plan, bo co to za zieleń parkowa, skoro tam jest
    tylko utwardzony plac???

    --
    Pete


  • 54. Data: 2017-04-11 15:51:08
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2017-04-11 o 15:20, Uzytkownik pisze:
    > W dniu 2017-04-11 o 13:14, Pete pisze:
    >>
    >> Taaa, sąsiedzi, którzy nie wiadomo kiedy się pojawią i kim będą. A
    >> może oni chcieliby zdecydować co chcą. Drzewa czy trawnik.
    >> A nie ja.
    >
    > Ale dlaczego uzurpujesz sobie prawo o decydowaniu o czyjejś własności,
    > nie będąc żadną ze stron? Ani kupującym, ani sprzedającym.
    > Chcesz się rządzić to rządź się swoim, a nie czyimś.

    A bo to tylko drzewa podlegały ograniczeniu? Cała 'własność' ziemi
    ogranicz się do dwuwymiarowej powierzchni. Ani to, co pod ani to co nad
    powierzchnią nie należy do właściciela.
    Więc ograniczenie co do *dowolnego* dysponowania dobrem *publicznym*
    jakim są m.in. drzewa (ale i powietrze, woda itepe, których dowolnie
    zatruwać na *swoim* terenie wszak nie możesz) jest jak najbardziej
    potrzebne.
    Zwłaszcza, że zezwolenie na wycinkę dało się bez problemów uzyskać (o
    ile ma *jakiekolwiek* uzasadnienie).
    A nie tylko na zasadzie - potrzebuję spalić w kominku.

    >
    >> Ale i tak wszystko wiesz najlepiej.
    >> W każdym wątku.
    >
    > Różnimy się tym, że ja szanuję czyjeś prawo do swojej własności. Dlatego
    > nie wpier....am się do tego co kto chce robić na swoim podwórku.

    Rili? Palenie śmieci, wylewanie materiałów ropopochodnych, itepe też???

    > Ty natomiast wpier....sz się z buciorami nie do swojego i chcesz
    > decydować za kogoś.

    Swoim małym rozumkiem nie ogarniasz tego, że właśnie teraz właściciel
    zdecydował za przyszłego właściciela.


    > To co będzie chciał nowy właściciel jest tylko i wyłącznie sprawą nowego
    > właściciela.

    Nie zasadzi sobie teraz 20m drzewa.

    Jeżeli znajdzie się taki, który woli stare drzewa na
    > podwórku to po prostu nie kupi tej nieruchomości, lecz tą, na której
    > takie rosną.
    >

    Problem będzie wtedy, jak dookoła zostanie tylko plac i trawa. I żadnego
    drzewa w promieniu 10km.
    Nierealne? Jeszcze kilka lat ustawy szyszki i tak będzie to wyglądało.


    --
    Pete


  • 55. Data: 2017-04-11 16:23:17
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-04-11 o 15:51, Pete pisze:

    >>
    >>> Ale i tak wszystko wiesz najlepiej.
    >>> W każdym wątku.
    >>
    >> Różnimy się tym, że ja szanuję czyjeś prawo do swojej własności. Dlatego
    >> nie wpier....am się do tego co kto chce robić na swoim podwórku.
    >
    > Rili? Palenie śmieci, wylewanie materiałów ropopochodnych, itepe też???

    Pier....sz głupoty.
    Nie dyskutujemy o takich sytuacjach, bo te wprost zagrażają zdrowiu i
    życiu sąsiada. Natomiast wycięte drzewa nie mają bezpośredniego wpływu
    na sąsiada. Co najwyżej niewycięte mogą mieć wpływ np. syfiąc czy
    zagrażając przewróceniem na dom sąsiada lub pyląc i wywołując ataki
    astmy (jak sąsiad jest chory) ...

    >> Ty natomiast wpier....sz się z buciorami nie do swojego i chcesz
    >> decydować za kogoś.
    >
    > Swoim małym rozumkiem nie ogarniasz tego, że właśnie teraz właściciel
    > zdecydował za przyszłego właściciela.

    Raczej to Ty nie ogarniasz swoim małym rozumkiem, że nikt za nikogo nie
    decyduje, ponieważ nowy nabywca nie ma obowiązku kupować tej
    nieruchomości. Zapłaci tylko i wyłącznie wtedy, kiedy mu będzie
    odpowiadać stan zastany. Jeżeli mu nie pasuje posesja bez starych i
    spróchniałych drzew to jej po prostu nie kupi.

    >> To co będzie chciał nowy właściciel jest tylko i wyłącznie sprawą nowego
    >> właściciela.
    >
    > Nie zasadzi sobie teraz 20m drzewa.
    >
    > Jeżeli znajdzie się taki, który woli stare drzewa na
    >> podwórku to po prostu nie kupi tej nieruchomości, lecz tą, na której
    >> takie rosną.
    >>
    >
    > Problem będzie wtedy, jak dookoła zostanie tylko plac i trawa. I
    > żadnego drzewa w promieniu 10km.
    > Nierealne? Jeszcze kilka lat ustawy szyszki i tak będzie to wyglądało.
    >

    Takie twierdzenia to tylko mogą opowiadać takie małe rozumki jak Ty.

    Jakoś nie widziałem, żeby ludzie się nagle rzucili z piłami i cięli
    wszystko jak popadnie. Te wszystkie informacje, które się pojawiały w
    mediach to była tylko i wyłącznie nagonka PO, PSL i SLD tylko i
    wyłącznie po to, żeby dojebać PIS-owi. Niestety wielu takich idiotów jak
    Ty dało się zmanipulować.

    Sam też się rzuciłem, ale wyciąłem tylko to co faktycznie mi
    przeszkadzało. Gdyby ustawa Szyszki pozostała to chętnie bym dokonał
    nowych nasadzeń, ale teraz już się boję i zastanawiam, bo jak się drzewo
    czy krzew rozrośnie to już nie będę mógł wyciąć, aby posadzić nowe w
    innym miejscu lub zrobić wjazd na podwórko ze względu na rozkręcenie DG.


  • 56. Data: 2017-04-11 16:35:22
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-04-11 o 15:43, Pete pisze:

    >> Plan może zawierać tereny zielone ale na terenie państwowym!
    >> Prywaciażowi wtedy nic do tego.
    >
    > No to chyba jasne, że na nie swoim terenie nikt nie będzie wycinał drzew.
    > Ale jak ma park, to może z nim zrobić co sobie tam chce.
    > Nawet jeśli to jest 'zieleń parkowa' wg PZP.
    > Po wycięciu, zmieni się plan, bo co to za zieleń parkowa, skoro tam
    > jest tylko utwardzony plac???
    >

    Przestań pier...ć głupoty.

    Żeby móc wyciąć trzeba najpierw być właścicielem. Jeżeli ktoś nie jest
    właściciele, a wytnie to mu dopierniczyć tak, żeby się nie pozbierał.
    Podobnie jak ktoś inny wytnie na terenie sąsiada.

    W przypadku parków czy lasów prywatnych prawo powinno działać w ten
    sposób, że jeżeli ktoś nosi się z zamiarem wycinki to powinien to
    zgłosić do urzędu. Urząd powinien mieć dwie możliwości:

    1. Wydać zgodę z automatu np. po 14 dniach od zgłoszenia, kiedy nie
    zgłosi sprzeciwu. Bezie to jednoznaczne, że państwo nie jest
    zainteresowane utrzymywaniem takiego parku lub lasu.

    2. Zgłosić sprzeciw i wtedy ma określony czas na wywłaszczenie w celu
    ochrony tego doba narodowego. Przy czym wywłaszczeniu powinno
    towarzyszyć odszkodowanie w wysokości przynajmniej 40% wyższe od
    wartości rynkowej danej nieruchomości.

    Natomiast lasy państwowe powinny pozostawać w rękach państwa i powinny
    być gospodarowane z rozmysłem.


  • 57. Data: 2017-04-11 16:52:51
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: WS <L...@c...pl>

    On Tuesday, April 11, 2017 at 4:35:34 PM UTC+2, Uzytkownik wrote:
    > Przy czym wywłaszczeniu powinno
    > towarzyszyć odszkodowanie w wysokości przynajmniej 40% wyższe od
    > wartości rynkowej danej nieruchomości.

    Idea bardzo dobra, tylko jak to zwykle padnie na szczegolach, np. jak oszacowac
    rynkowa wartosc nieruchomosci (jesli placi "panstwo", to otwiera szeroka droge do
    przekretow...), no i na poczatek czy chodzi np. o wartosc dzialki budowlanej, czy
    trawnika z zamieszkujacym go unikatowym motylkiem ;), bo to sie o zero (albo i kilka)
    moze roznic...

    WS


  • 58. Data: 2017-04-11 17:14:22
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    W projekcie ustawy majacej wprowadzic podatek katastralny bylo cos na ten gust. W
    przypadku razacego zanizenia ceny nieruchomosci urzad skarbowy ma obowiazek ja
    wykupic za podana przez wlasciciela wartosc plus 10% gorka.


  • 59. Data: 2017-04-11 18:12:04
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-04-11 o 16:52, WS pisze:

    >> Przy czym wywłaszczeniu powinno
    >> towarzyszyć odszkodowanie w wysokości przynajmniej 40% wyższe od
    >> wartości rynkowej danej nieruchomości.
    > Idea bardzo dobra, tylko jak to zwykle padnie na szczegolach, np. jak oszacowac
    rynkowa wartosc nieruchomosci (jesli placi "panstwo", to otwiera szeroka droge do
    przekretow...), no i na poczatek czy chodzi np. o wartosc dzialki budowlanej, czy
    trawnika z zamieszkujacym go unikatowym motylkiem ;), bo to sie o zero (albo i kilka)
    moze roznic...


    Widziałeś kiedykolwiek operat szacunkowy nieruchomości?

    Tam się wycenia wszystko i naprawdę trudno jest tu zrobić jakikolwiek
    przekręt, aby nie został wykryty. Operaty kilku rzeczoznawców mogą się
    różnić od siebie o kilka procent.


    Ja sobie to wszystko wyobrażam tak:

    Pan Kowalski chce wyciąć las. Robi to, bo ma jakiś powód. Tym powodem
    może być postawienie domu czy firmy.

    Zgłasza to do urzędu.

    Urząd ma 14 dni na danie odpowiedzi czy kwestionuje jego decyzję czy
    nie. Jeżeli nie widzi wyjątkowych korzyści z utrzymania tego lasu to
    wydaje zgodę z automatu.

    Jeżeli uznaje, że ten las ma wyjątkową wartość dla środowiska czy
    otoczenia to zgłasza sprzeciw i oświadcza, że jest zainteresowany
    przewłaszczeniem, albo proponuje zamianę na inną nieruchomość, zgodną z
    planami zagospodarowania oraz interesem Kowalskiego.

    Aby Kowalski nie próbował unikać odbioru decyzji to zarówno decyzja o
    zgodzie lub jej braku musi by odebrana i podpisana przez Kowalskiego.

    Po otrzymaniu sprzeciwu, Kowalski ma 14dni na podjęcie decyzji czy
    odstępuje od zamiaru wycinki lasu czy też zgada się na przewłaszczenie
    lub zamianę.

    Kowalski teraz ma do wyboru:

    1. Pozostać na swojej własności bez możliwości wycięcia drzew i bez
    przewłaszczania. Wszystko pozostaje po staremu, czyli Kowalski pozostaje
    przy swojej własności i bez możliwości wycięcia.

    2. Przyjąć ofertę przewłaszczenia i przyjąć gotówkę lub przyjąć
    propozycję zamiany nieruchomości + ewentualne odszkodowanie jeżeli
    wartość nowej nieruchomości będzie niższa od wartości utraconej
    nieruchomości powiększonej o 40%.

    Po podjęciu decyzji Kowalski powołuje rzeczoznawcę majątkowego, który
    robi mu operat. Do chwili uzyskania operatu, sprawa jest zawieszona.

    Jeżeli Kowlaski zdecydował się na zamianę to rzeczoznawca przygotowuje 2
    operaty: jeden dotyczący obecnej własności, a drugi proponowanej przez
    urząd do zamiany.

    Kiedy rzeczoznawca skończy pracę to operat/operaty zostają złożoe do
    urzędu.

    Od tej chwili urząd ma kolejne 14 dni na podjęcie jednej z 2 decyzji:

    1. Zgadza się z operatem i wypłaca Kowalskiemu gotówkę powiększoną o 40%
    względem operatu lub dokonuje zamiany z wypłaceniem różnicy wartości
    nieruchomości, przyjmując do porównania jako wartość nieruchomości
    Kowalskiego, wartość z operatu powiększoną o 40%. Wyznacza termin
    opuszczenia nieruchomości. Koszty rzeczoznawcy ponosi Kowalski, ponieważ
    zarobił na swojej nieruchomości 40%

    2. Jeżeli urząd nie zgadza się z operatem to musi wydać zgodę na
    wycinkę. W tym przypadku koszty rzeczoznawcy ponosi urząd.


    Gdyby istniał inny sposób liczenia podatków, taki jak proponuje Korwin
    Mikke, czyli podatki od wartości nieruchomości (podatek katastralny) to
    niepotrzebne byłyby operaty. Wystarczyłaby wartość zadeklarowana
    powiększona o 40%.

    Jako wartość nieruchomości można byłoby przyjąć wartość zadeklarowaną
    przez podatnika z okresu np. ostatnich 5 czy 10 lat, od której podatnik
    płacił podatek katastralny.

    Przy czym każdy podatnik sam by określał i deklarował wartość swojej
    nieruchomości i od tej wartości płaciłby podatki.

    Jeżeli zaniżałby tą wartość to w razie przewłaszczenia sam byłby sobie
    winien, że dostałby niską kwotę odszkodowania.


    Wydaje się to bardzo skomplikowane, ale wystarczy tylko jeszcze raz
    przeczytać, zastanowić się i okaże się, że jest to bardzo proste i
    zabezpiecza każdą ze stron przed robieniem jakichkolwiek przekrętów z
    jakiejkolwiek strony.


  • 60. Data: 2017-04-11 18:17:58
    Temat: Re: Powrót do przeszłości - drzewa
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-04-11 o 17:14, Zenek Kapelinder pisze:

    > W projekcie ustawy majacej wprowadzic podatek katastralny bylo cos na ten gust. W
    przypadku razacego zanizenia ceny nieruchomosci urzad skarbowy ma obowiazek ja
    wykupic za podana przez wlasciciela wartosc plus 10% gorka.


    Nie obowiązek, a prawo i nie 10 tylko 40% Taki jest pomysł Korwina Mikke.

    10 % to jest za mało choćby z tego względu, żeby urzędnicy nie mogli
    robić przekrętów.


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1