-
11. Data: 2009-06-19 17:35:35
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
>> termomodernizacja i czyms tam jeszcze, sam juz nie pamietam.
>
> z nadbudową ;)
Dobre :-)
U mnie byla jeszcze zmiana sposobu uzytkowania poddasza ale
zrezygnowalismy zeby bylo prosciej.
> do uzyskania zgodności z ustaleniami planu w ZAKRESIE PRZEZNACZENIA
Qrde. Tyle razy ten akapit czytalem, ze wydawalo mi sie, ze prawie znam
go na pamiec i nie zauwazylem ze tu chodzi o ZAKRES PRZEZNACZENIA.
W takim razie nie powinno byc problemu z tego powodu bo przeznaczenie
sie nie zmienia. Mieszkam na terenie oznaczonym jako MM: mieszkalny z
uslugami.
Kazek
-
12. Data: 2009-06-19 17:45:57
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> Bardziej kompetentną osobą w tej sprawie będzie arch, ja o samowoli
> mógłbym się powymądrzać ;)
Samowoli chce uniknac i chyba jestem jedynym takim we wsi :-)
> Może żonglerka pojęciami pomogłaby, albo wykonanie pewnych robót na
Nie za bardzo. Proby zonglerki skonczyly sie m.in. konicznoscia zmiany
tytulu projektu. Ma byc wszystko czarno na bialym, zadnych watpliwosci.
> zgłoszenie np. docieplenia, jeżeli budynek nie ma 12 m.
Jesli bez komina to moze i nie ma ale kalenica jest na pewno w tej
okolicy. Wszystko zalezy od precyzji mierzenia.
> Na samą rozbiórkę pewnie też by się zgodzili, albo nie rozbierać tego tylko
> zrobić zgłoszenie i remontować, jak już takie problemy stwarzają.
Problem w tym, ze to dosc skomplikowana sprawa. Schody to nie tylko
schody ale takze plaska plyta. Wszystko to zostaly postawione na
filarach. Pozniej przestrzenie pomiedzy filarami zostaly zapelnione
cienkim murem z cegiel :-) Teraz sypie sie zarowno mur jak i filary. A
ja chce na tym plaskim postawic ganek. Jak bylo w oryginalnym projekcie
nie mam pojecia bo zaginal. Wiem, ze rodzice planowali ganek i byc moze
nawet na tym projekcie jest wyrysowany ale nie zostal zbudowany. Plyta
jest rowno z pomieszczeniami wewnatrz domu, wiec gdybym na istniejacym
zrobil ganek to mialbym stopien w dol z ganku na klatke schodowa.
> trudna tematyka, ale w tym przypadku inwestor coś więcej musiałby
> napisać co "wpisali" w ten plan.
Jak znajde czas to sprobuje cos napisac.
Kazek
-
13. Data: 2009-06-19 17:48:47
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> Niestety, jeśli robisz rozbudowę to tak cię traktują. Musisz ograniczyć
> się do przebudowy.
Ciezka sprawa. Ganek nie zmiesci sie w slowo przebudowa.
> Odbudowa schodów stanowi tylko przebudowę budynku (schody nie zaliczają
> się do powierzchni zabudowy oraz wymiarów budynku)
Ale, jak pisalem wyzej, przestrzen pod schodami jest zamknieta i na
mapach nie widac roznicy czy to schody, czy to inna czesc budynku.
Kazek
-
14. Data: 2009-06-19 17:51:15
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> urząd nie może w nieskończoność wytykać błedy ale tylko raz przy kolejnym
> razie powinien wydać dezycję o odmowie wydania pozwolenia z uzasadnieniem i
I dokladnie tak zrobil. Problem w tym, ze po ponownym zlozeniu projektu
z poprawionymi zastrzezeniami znalazl nowe zastrzezenia i obawiam sie,
ze znow wyda decyzje odmowna.
Kazek
-
15. Data: 2009-06-19 18:08:37
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> Jeśli chodzi o skargę do NSA, czy gdzie tam jeszcze, to trzeba mieć
> rzeczowe podstawy do jej wniesienia.
I dlatego na razie sie tam nie wybieram :-)
> A co do twojego przypadku, KD., mam wrażenie, że trafiłeś po prostu
> bardzo pechowo na inspektora, który rozpatruje twój wniosek.
Ba. Nawet mi to powiedziala pewna osoba z kregow zblizonych do wydzialu
budownictwa :-)
> Najprawdopodobniej było tak, ze wnioskiem zajmował się ktos mniej
> doświadczony i nie wyłapał wszystkich braków i niezgodności projektu z
> przepisami.
Patrzac na podpisy osob pod decyzjami to by sie zgadzalo.
> dokumentacji ktoś bardziej doświadczony zauważył jakies bardziej
> istotne braki.
Mozliwe.
> Piszesz, że otrzymałes decyzje odmowną z listą zupełnie nowych
> braków...Taka sytuacja jest niemożliwa, poniewaz decyzja odmowna
Przeanalizowalem punt po punkcie. Da sie dopasowac punkty z drugiej
listy do tej pierwszej a wiec nie mam racji ze sa to nowe uwagi.
> rozbudowy budynku. Z tego co piszesz wynika, że zarówno nowa zabudowa
> jak i juz istniejąca podlega przepisom aktualnie obowiązującego
> miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ja tak to
> przynajmniej odczytuję.
Ja tez. I nie tylko ja. Projektanci tez tak to odczytali i chyba nawet w
starostwie pytali. Jesli dobrze zrozumialem, to istniejace budynki mozna
przebudowac, rozbudowa, byle nie podwyzszyc.
> zasada - nie daję, nie biorę łapówek.
> I trzymamy się tego.
Ja tez nie zamierzam tego tak zalatwiac, ale jesli to jest jedyna droga...
Jak patrze na to, co sie buduje to widze, ze chyba zaden nowobudowany
domu nie spelnia warunku wysokosci 7 m ani innych nie wymogow ale
zalecen. Owszem, pietrowek nie buduje sie, bo dzis sa niemodne ale
buduje sie podpiwniczone z poddaszem uzytkowym w ksztalcie zblizonym do
kwadratu, z dachem nie majacym nic wspolnego z wymaganym dwuspadowym a
juz na pewno nie wymaganym symetrycznym. Po prostu buduje sie to, co
dzis proponuja biura architektoniczne. Na dodatek wykorzystuje sie
uksztaltowanie terenu i to, co z jednej strony jest piwnica, to z
drugiej jest np.: garazem. W efekcie budynki maja nawet 4 kondygnacje,
choc ta najwyzsza jest naprawde szczatkowa.
A co do przebudowy, to wiem, ze wielu po prostu nie zglasza takich
rzeczy jak zmiana poddasza na uzytkowe, zmian poszycia dachu,
ocieplenie, montazu okien dachowych czy drobne dobudowki typu ganek itp.
O przebudowach budynkow gospodarczych nie wspominam bo te budynki
zachowuja sie jak Barbapapa - pamietacie te bajke?
Znalazlem dwa niedawno przebudowane domy typu moj. Zmieniono w nich
ksztalt dachu, ocieplono i moze jeszcze cos zrobiono ale pod tynkiem nie
widac. Jeden ma szacunkowo 9 a drugi 11,5 m i nie sadze, aby az tyle
ktos robil bez pozwolenia budowlanego, choc kto to wie...
Gdyby mi napisali ze moj projekt nie spelnia wymagan planu
zagospodarowania i dlatego pozwolenia nie dadza, to w tym momencie
bylaby zupelnie inna rozmowa a dla mnie sytuacja klarowna. Ale tego mi
nie napisali.
Za to nie podobala sie mape do celow projektowych bo z tej, ktora
przynioslem wynika ze plot stoi na drodze a tak nie moze byc. Pytalem
innych ludzi i sie dowiedzialem, ze niedawno zrobiono nowe mapy i stad
sa znaczace roznice ze stanem faktycznym. Przy okazji sie dowiedzialem
ze zgoda na postawienie nowego plotu moze byc jeszcze wiekszym problemem.
> przywrócenia do stanu pierwotnego.
Domyslam sie tego.
Pozdrawiam i dziekuje wszystkim za glos w dyskusji,
Kazek
-
16. Data: 2009-06-19 18:35:02
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: "olob kowalski" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>
Kazimierz Debski <k...@o...eu> napisał(a):
> > urząd nie może w nieskończoność wytykać błedy ale tylko raz przy
kolejnym
> > razie powinien wydać dezycję o odmowie wydania pozwolenia z
uzasadnieniem i
>
> I dokladnie tak zrobil. Problem w tym, ze po ponownym zlozeniu projektu
> z poprawionymi zastrzezeniami znalazl nowe zastrzezenia i obawiam sie,
> ze znow wyda decyzje odmowna.
>
> Kazek
to nie chodzi aby poprawiać to co chce urzędnik ale aby spełnić warunki
przepisów i nic więcej daj zdjęcie decyzji odmownej bez twoich danych
zobaczymy co ci napisali i czy w uzasadnieniu swoje zastrzeżenia podpierają
konkretnym paragrafem czy tylko piszą zastrzeżenia i ogólnie prawo budowlane
bo to jest najważniejsze
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2009-06-19 21:16:16
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: "HANA" <h...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h1gi9d$qfu$1@news.onet.pl...
>>> termomodernizacja i czyms tam jeszcze, sam juz nie pamietam.
>>
>> z nadbudową ;)
> Dobre :-)
> U mnie byla jeszcze zmiana sposobu uzytkowania poddasza ale
> zrezygnowalismy zeby bylo prosciej.
>
>> do uzyskania zgodności z ustaleniami planu w ZAKRESIE PRZEZNACZENIA
> Qrde. Tyle razy ten akapit czytalem, ze wydawalo mi sie, ze prawie znam go
> na pamiec i nie zauwazylem ze tu chodzi o ZAKRES PRZEZNACZENIA.
>
> W takim razie nie powinno byc problemu z tego powodu bo przeznaczenie sie
> nie zmienia. Mieszkam na terenie oznaczonym jako MM: mieszkalny z
> uslugami.
>
>
> Kazek
chyba MN
to mieszkaniowka
a MN/U to z uslugami
--
Andrzej
www.hana.com.pl
Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.
-
18. Data: 2009-06-20 00:30:35
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: detektyw <albanpodkreslnik13@.gazeta.2xy>
Kazimierz Debski pisze:
> Za to nie podobala sie mape do celow projektowych bo z tej, ktora
> przynioslem wynika ze plot stoi na drodze a tak nie moze byc. Pytalem
> innych ludzi i sie dowiedzialem, ze niedawno zrobiono nowe mapy i stad
> sa znaczace roznice ze stanem faktycznym. Przy okazji sie dowiedzialem
> ze zgoda na postawienie nowego plotu moze byc jeszcze wiekszym problemem.
No to proponuję sprawdzić czy działka się nie "skurczyła", właściwie
na dniach - jako wredni inspektorzy, zrobiliśmy geodetom "jesień
średniowiecza". A sprawa poszła o wiele rzeczy, robili np. podziały
działek obok jakiejś inwestycji i niedawno zainwentaryzowali ową
inwestycję - patrząc na mapę ewidentne odstąpienie od projektu,
domeczki z odległością od granicy 4 m a zrobiło się 3 m.
Co się okazało (tłumaczenia geodety były dosyć mdłe ;) ), że podział
zrobili sobie na innej osnowie a inwentaryzację na innej, ale to
powinno się zgrać - osnowy pozostawiają wiele do życzenia - sami
zrobili "bagno" przy dość intensywnej zabudowie.
Na dobrą sprawę jakbym był taki wredny to inwestor by oberwał, a może
nie jestem ;), kierbud zarzekał się - jak zwykle w takich sytuacjach
(pogroziliśmy mu izbą (sic!)), że wszytko jest ok, upewnił się tylko,
że dopilnował geodetę i ten wpisał się w dziennik i usiadł
spokojnie... bo geodeta zrobił odpowiednie wpisy. I teraz jak w wojsku
geodeta usłyszał: ma być inwentaryzacja odzwierciedlająca stan faktyczny.
A wracając, to że płot "wjechał" na drogę - to w wyżej opisanym jednym
z przypadków budynki na niektórych ulicach nagle "przemieściły się" na
pas drogowy do samej jezdni nawet.
Albo faktycznie masz płot w pasie albo ktoś spartolił robotę.
-
19. Data: 2009-06-20 11:11:33
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h1e688$gse$1@news.onet.pl...
Ja to bym totalnie olał starostwo i wszelkie plany.
Ot zatrudnił konstruktora, który jest potrzebny do przebudowy ganku i
schodów, a całość robót wykonał jako remont na zgłoszenie, a nie pozwolenie.
-
20. Data: 2009-06-20 19:53:05
Temat: Re: Pozwolenie budowlane a raczej problem w tego uzyskaniu...
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> No to proponuję sprawdzić czy działka się nie "skurczyła", właściwie na
> Albo faktycznie masz płot w pasie albo ktoś spartolił robotę.
Na budowe plotu rodzice mieli pozwolenie jakies 30 lat temu. Oczywiscie
tego papieru juz nie mamy. Dlugo by opowiadac dlaczego. No chyba, ze
pozwolenie bylo na postawienie plotu w granicy a ten, co stawial plot
mial inne wyobrazenie o granicy :-)
Sprawa wyglada tak, ze droga w naturze biegnie lekkim lukiem. Odstepstwo
od linii prostej to max 4-5 m i ten max lezy na mojej dzialce. Geodeci
najprawdopodobniej poszli na latwizne i wyprostowali droge bo na mapie
droga jest posta jak od linijki i dlatego weszla mi na ogrodek.
Drugi koniec ogrodka prawie idealnie pasuje ze stanem rzeczywistym, wiec
moglo by mi cos brakowac. Ale z drugiej strony dosc dokladnie mierzylem
linijka prostokat na mapce i powierzchnia zgadza sie zaskakujaco dobrze.
Jeszcze mozna brac pod uwage fakt, ze jak mama dostala dzialke od swoich
rodzicow, to w akcie notarialnym jest zapisane, ze 0,25 ara oddaja na
droge. Ale 0,25 ara przy 20 m szerokosci dzialki to wychodzi pasek
zaledwie na 1,25 m wiec do 5 m daleko. Zreszta droga istnieje i
najprawdopodobniej sklada sie wlasnie z takich dwoch pasow po 1,25 m:
mojego i sasiada z przeciwka.
Moja dzialka wg nowych map ma jeszcze niewielki obrot wzgledem drogi :-)
Nowa granica przecina moje boczne ploty mniej - wiecej w polowie. Z
przodu zagarnalem ~1,5 m sasiadowi z prawej a sasiad z lewej zagarnal mi
ciut wiecej. Za to z tylu ten z prawej jest mi winien okolo 1,5 m a
temu z lewej mam oddac ~0,5 m. Ale to juz jest na pewno sprzeczne z
wieloletnia historia granic. Na granicy z sasiadem z lewej stoi slup
elektryczny. Sasiad w 2005 roku wystepowal do mnie o zgode na
podlaczenie pradu ze slupa stojacego w granicy, wiec nie mam
watpliwosci, ze stoi w grancy. A wg nowych map ten slup stoi ~1,5 m w
glab mojej dzialki. A propos slupow. Przebieg linii elektrycznej nie
uwzglednia krzywizny drogi, wiec moze ta droga rzeczywiscie jest prosta
i geodeci maja racje... :-)
Kazek