Witam,
zastanawiam się nad zakupem mieszkanka w bloku który ma być oddany w
lipcu ale jest problem z drogą dojazdową którą ma wybudować miasto a
która to ma być ukończona w przyszłym roku. W chwili obecnej blok stoi
"w polu" :) i jest tylko dojazd po płytach betonowych. Moje pytanie
brzmi czy inwestor w związku z brakiem cywilizowanego dojazdu do
budynku może napotkać na problemy przy uzyskiwaniu pozwolenia na
użytkowanie budynku?

do góry

Oczywiście. Złośliwy urzędnik bez trudu zablokuje inwestycję argumentując,
że np. nie dojedzie straż pożarna.

do góry

William Bonawentura pisze:
> Oczywiście. Złośliwy urzędnik bez trudu zablokuje inwestycję
> argumentując, że np. nie dojedzie straż pożarna.

Złośliwy strażak też ;). Zależy co w projekcie zagospodarowania jest
planowane, może znaleźć się zapis, że droga docelowo zostanie
zrealizowana w okresie np. jednego roku od zakończenia budowy budynku
i wtedy żaden urzędnik nic nie zrobi. Zakładam, że zostanie przekazany
do użytkowania w stanie tzw. developerskim, więc będzie się to bujało
trochę i wkurzało złośliwego urzędnika ;)

do góry