-
31. Data: 2010-11-15 19:26:43
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 14-11-2010 o 11:51:35 Plumpi <p...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:op.vl5mo7ty1cvm6g@linux-rj.dom...
>
>> A ty co mu sensownego odpisałeś?
>
> Po pierwsze, rura kanalizacji nie nadaje się do robienia uziemienia,
> ponieważ posiada niepewne połączenia odcinków rur.
Ale mnie tego nie tłumacz, ja to wiem i wiem też że będąc mokry w brodziku
ma bardzo małą oporność skóry i nawet niewielkie napięcie 2V
powoduje przepływ prądu który daje efekty jak opisał autor wątku.
Podałem mu sposób na pozbycie się tego nap róznicowego, można to
> Jedyną instalacją, która może to zapenić jest tylko i wyłączanie
> instalacja wodna oraz CO, której rury mają pewne połączenia galwaniczne.
Nieprawda, wodna wcale nie ma pewnego połączenia galwanicznego.
> Aby wyeliminować możliwość przerwania połaczeń to wszystkie wodomierze,
> zawory oraz śrubunki powinny posiadać obejścia (bajpasy) wykonane
> kawałkiem elastycznego przewodu o przekroju wynikającym z zastosowanych
> zabezpieczeń elektrycznych - taki jest wymóg prawny.
> Bajpas łączy galwanicznie odcinki rur za i przed połączeniem rozłącznym
> (czyli licznikiem, zaworem, śrubunkiem).
> Instalacja wodna w piwnicy połączona jest z przewodem PEN oraz uziomem,
> zatem jest wykonane tzw. połączenie wyrównawcze - główna szyna
> wyrównawcza.
> Aby wyeliminować różnicę potencjałów pomiędzy instalacją wodną, a rurą
> kanalizacyjną należy wykonać miejscowe połączenie wyrównawcze, czyli
> połączyć obie rury razem z sobą tj. rurę wodną i rurę kanalizacyjną. To
> połączenie wyrównawcze można połączyć dodatkowo z bolcami ochronnymi w
> łązience.
Ale on tego nie może zrobić, a elektryk nie zrobił.
Pozdr
JanuszK
-
32. Data: 2010-11-15 21:13:40
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.vl770wtx1cvm6g@linux-rj.dom...
> Nie pieprz ja niczego nie stwarzam, on ma na rurze ziemię (uziemienie),
> kapujesz?
Jak widać to Ty nie kapujesz.
> Znowu pieprzysz, spadek napięcia rzędu 2V świadczy o tym że do kanalizacji
> nic nie jest podłączone i jest czystą ziemią, a spadek bierze się z
> obciążenia (prądu)
Przczytaj dokładniej co napisał Jackare.
Żebyś nie pisał kolejny raz bzdur to zamieszczam fragment jego wypowiedzi:
"Pomiar napięcia multimetrem cyfrowym rura-bolec ochronny instalacji (PEN) -
pokazuje 0,8-1 V na zakresie 2V"
Ponadto przeczytaj jeszcze co napisał Jackare na temat żeliwnej rury
kanalizacyjnej:
"Niestety nie mam dojścia do żeliwnego pionu - zaczyna się u sąsiada
poniżej.
Póki co nie bardzo mam jak sprawdzić czy przez rurę kanalizacyjną nie płynie
jakiś prąd."
> płynącego w N sieci, sam wyżej napisałeś że kanalizacja jest nieciągłym
> przewodnikiem
Kolego, jeżeli zgadzasz siż z tym, że kanalizacja nie jest ciągłym
przewodnikiem, a wczesniej zaprzeczasz pisząc:
"do kanalizacji nic nie jest podłączone i jest czystą ziemią"
Co to znaczy, że jest "czystą ziemią" ?
Masz Ty jakiekolwiek pojęcie na temat elektryki ?
Kolego nie istnieje żaden obwód elektryczny, który jest "czystą ziemią".
Nawet najgrubszy, uziemiony przewód posiada oproność. Określoną oporność
także posiada każdy uziom. Pojawienie się jakiegolowiek napiecia na tym
uziemionym przewodzie na skutek przebicia powoduje utrzymywanie się
określonego spadku napięcia co powoduje utrzymywanie się jego określonej
wartości w punkcie przebicia.
Po to właśnie robi się pomiary ochronne i mierzy się impedancję pętli
zwarcia oraz oporność uziemień.
Ale co Ty możesz na ten temat wiedzieć, skoro piszesz takie pierdoły ?
> z czym się zgadzam, jeżeliby ktoś coś do niej podłączył to na niej byłaby
> połowa
> sieci dla podłączonego np komputera desktopa, lub coś koło tego.
Nie wiemy jakie odłoży się napięcie, ponieważ przejścia pomiedzy rurami
posiadają pewną, nieznaną oporność i tylko od tej oporności zależy jaki
będzie się utrzymywać spadek napięcia przy przebiciu do tej rury.
> Ale tego nie ma, u niego jest problem z tym że ma uziemienie i zero razem
> w piwnicy połączone z pionami wodnymi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby
> odpięcie
> tego N z tej szyny wyrównaczej, pytanie jak jest w mieszkaniach
> podłaczone.
> Ale to musi mu sprawdzić elektryk i tak mu zalecałem.
Kolego, powiem wprost: nie udzielaj złych porad, które mogą narażac innych
na utratę zdrowia i życia w tematach o kórych nie masz w ogóle pojęcia.
Spróbuj najpierw zdobyć uprawnienia elektryczne do pomiarów ochronnych to
wtedy porozmawiamy jak równy z równym, ale póki co musisz mi uwierzyć, że
nie masz racji, a Twoje porady wręcz zagrażają życiu.
-
33. Data: 2010-11-15 21:42:24
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.vl78atas1cvm6g@linux-rj.dom...
> Podałem mu sposób na pozbycie się tego nap róznicowego, można to
Tyle, że ten sposób może doprowadzić do jego śmierci.
> Nieprawda, wodna wcale nie ma pewnego połączenia galwanicznego.
To wytłumacz to tym, co piszą rozporządzenia i normy i zezwalają na
wykorzystanie tych instalacji jako uziemienia.
Potytaj sobie:
ROZPORZNDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie
warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
(Dziennik Ustaw z 12 kwietnia 2002r, 75 poz. 690) z późniejszymi zmianami z
2003r, 2004r, 2009r.
Przeczytaj sobie dokładnie paragraf 184 punkt 2
Co do połączeń idealnych to nie ma ich w ogóle. Nawet połaczenia grubych
przewódów miedzianych nie są idealne. Tyle, ze połączenia rur wodociągowych
zapeniają bezpieczeństwo, a żeliwne rury kanalizacyjne już nie.
> Ale on tego nie może zrobić, a elektryk nie zrobił.
Jackare ma dużo więcej pojęcia na ten temat od Ciebie. Kwestią jest tylko,
żeby mu się idało dostać do tej cholernej, żeliwnej rury.
Reasumując są dwa przypadki skąd się bierze ta róznica potencajałów:
Pierwszy przypadek to któryś z sąsiadów połączył PEN z rurą wodną, a sam PEN
ma przerwę, przez co prąd płynie przez rurę, a na tej rurze powstaje spadek
napięcia. Wartość tego spadku napiecia względem rury kanalizacyjnej może
powodować to kopanie.
Drugi przypadek to kiedy u któregoś z sąsiadów jest przebicie lub upływnośc
do rury kanalizacyjnej. Tu także powstaje niebezpieczna różnica potencjałów.
Jedyny sposób aby się pozbyć problemu i zagrożenia dla obydwu przypadków to:
Wypier.....ć z gniazda w łazience mostek pomiędzy przewodem N, a bolcem.
Połączyć bolec ochronny z rurą wodną oraz rurą kanalizacyjną tworząc w ten
sposób miejscowe połączenie wyrównawcze, a jednocześnie zmieniając rodzaj
sieci ochronnej z TN-C na TN-S.
Innych, bezpiecznych rozwiazań nie ma.
Choć może jest - wyprowadzić się ;)
-
34. Data: 2010-11-15 21:47:45
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.vl78atas1cvm6g@linux-rj.dom...
> Podałem mu sposób na pozbycie się tego nap róznicowego, można to
Tyle, że ten sposób może doprowadzić do jego śmierci.
> Nieprawda, wodna wcale nie ma pewnego połączenia galwanicznego.
To wytłumacz to tym, co piszą rozporządzenia i normy i zezwalają na
wykorzystanie tych instalacji jako uziemienia.
Poczytaj sobie:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie
warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
(Dziennik Ustaw z 12 kwietnia 2002r, 75 poz. 690) z późniejszymi zmianami z
2003r, 2004r, 2009r.
Zwróć szczególna uwagę na paragraf 184 punkt 2
Co do połączeń idealnych to nie ma ich w ogóle. Nawet połączenia grubych
przewódów miedzianych nie są idealne. Tyle, że połączenia rur wodociągowych
zapewniają szybkie wyłaczenie zabezpieczenia, a żeliwne rury kanalizacyjne
już nie.
> Ale on tego nie może zrobić, a elektryk nie zrobił.
Jackare ma dużo więcej pojęcia na ten temat od Ciebie. Kwestią jest tylko,
żeby mu się udało dostać do tej cholernej, żeliwnej rury.
Są zasadniczo dwie możliwości skąd się bierze ta różnica potencajałów:
Pierwszy przypadek to któryś z sąsiadów połączył PEN z rurą wodną, a sam PEN
ma przerwę, przez co prąd płynie przez rurę, a na tej rurze powstaje spadek
napięcia. Wartość tego spadku napiecia względem rury kanalizacyjnej może
powodować to kopanie.
Drugi przypadek to kiedy u któregoś z sąsiadów jest przebicie lub upływnośc
do rury kanalizacyjnej. Tu także powstaje niebezpieczna różnica potencjałów.
Mogą jeszcze być inne przyczyny np. uszkodzony przewód oświetleniowy sąsiada
biegnący w posadzce pod brodzikiem.
Jedyny sposób aby się pozbyć problemu i zagrożenia dla obydwu przypadków to:
Wypier.....ć z gniazda w łazience mostek pomiędzy przewodem N, a bolcem.
Połączyć bolec ochronny z rurą wodną oraz rurą kanalizacyjną tworząc w ten
sposób miejscowe połączenie wyrównawcze, a jednocześnie zmieniając rodzaj
sieci ochronnej z TN-C na TN-S.
Innych, bezpiecznych rozwiazań nie ma.
Choć może jest - wyprowadzić się ;)
-
35. Data: 2010-11-15 22:26:52
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ibs9q6$taf$1@news.onet.pl...
> Pierwszy przypadek to któryś z sąsiadów połączył PEN z rurą wodną, a sam
> PEN
> ma przerwę, przez co prąd płynie przez rurę, a na tej rurze powstaje
> spadek
> napięcia. Wartość tego spadku napiecia względem rury kanalizacyjnej może
> powodować to kopanie.
>
> Drugi przypadek to kiedy u któregoś z sąsiadów jest przebicie lub
> upływnośc
> do rury kanalizacyjnej. Tu także powstaje niebezpieczna różnica
> potencjałów.
>
> Mogą jeszcze być inne przyczyny np. uszkodzony przewód oświetleniowy
> sąsiada biegnący w posadzce pod brodzikiem.
>
> Jedyny sposób aby się pozbyć problemu i zagrożenia dla obydwu przypadków
> to:
> Wypier.....ć z gniazda w łazience mostek pomiędzy przewodem N, a bolcem.
> Połączyć bolec ochronny z rurą wodną oraz rurą kanalizacyjną tworząc w ten
> sposób miejscowe połączenie wyrównawcze, a jednocześnie zmieniając rodzaj
> sieci ochronnej z TN-C na TN-S.
> Innych, bezpiecznych rozwiazań nie ma.
> Choć może jest - wyprowadzić się ;)
>
Właśnie wylazłem z piwnicy i nie jestem wiele mądrzejszy:(
Połączenie wyrównawcze pomiędzy głównymi rurami wodną i gazową jest
sprawne.
W mieszkaniu wszystko mam jak trzeba: wszystkie instalacje rurowe (oprócz
kanalizacyjnej bo tej w części która jest z żeliwa nadal nie umiem "złapać")
mam idealnie zwarte z PEN i oczywiście ze sobą.
Bateria oczywiście podczas stania w strumieniu lejącej się wody nadal kopie.
Połączenie N (PEN) z uziemieniem budynku ciągłe. Rezystancji skuteczności
uziemienia nie zmierzę - nie che mi się po nocach wbijac sond przez asfalt
i rozstawiać ze szpejem. Zgłoszę to zarządcy i niech się męczą. Nie wiem czy
jest jakikolwiek sens wykonywać połączenie pomiędzy GWS a kolektorem
żeliwnym kanalizacji z racji niepewnych połączeń w samej kanalizacji.
Kielichy z bosymi końcami łączone są na cement, w środku pion jest na 200%
pokryty szlamem. Nie ma więc żadnej pewności, że pomiędzy górnymi a dolnymi
rurami pionu jest połączenie.
Zrobię jutro jeszcze jeden eksperyment dla własnego spokoju: zaostrzę
przewód DY 10 mm2, wsadzę go przez odpływ do pionu, tak aby w miarę
możliwości zetknął się z rurą zeliwną.
puszczę wodę, zmierzę napięcie, potem zewrę z baterią i ocenię efekty.
Jeżeli jakiekolwiek będą to być może zmienię lokalnie w łazience tn-c na
tn-s tak jak piszesz.
Nabieram przekonania, że sprawa ma związek albo z obciążeniem instalacji
albo z jakimś uszkodzeniem u kogoś (jak pisałem całowite odłączenie fazy u
mnie nic nie daje). Rzecz dzieje się tylko wieczorami gdy ludzie są w
domach, świecą światło, dogrzewają farelkami, pieką itp. Wcześnie rano gdy z
żoną wstajemy ten efekt w ogóle nie występuje.
Zresztą tak jak pisałem: zgłaszam to jutro zarządcy. Zrobiłem co mogłem w
moim mieszkaniu a za inne rzeczy i tak mi nikt ani nie zapłaci ani nawet nie
podziękuje. Wspólnota opłaca jakieś pogotowia techniczne więc co mi tam -
skorzystam
--
Jackare
-
36. Data: 2010-11-16 08:14:09
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ibscdc$3aj$1@node1.news.atman.pl...
> Nie wiem czy jest jakikolwiek sens wykonywać połączenie pomiędzy GWS a
> kolektorem żeliwnym kanalizacji z racji niepewnych połączeń w samej
> kanalizacji.
Jak połączysz w piwnicy to i tak to niewiele lub w ogóle nic nie da.
Trzeba połączyć do wszystkich odcinków tych rur, które wystają w Twojej
łazience.
> Kielichy z bosymi końcami łączone są na cement, w środku pion jest na 200%
> pokryty szlamem. Nie ma więc żadnej pewności, że pomiędzy górnymi a
> dolnymi rurami pionu jest połączenie.
> Zrobię jutro jeszcze jeden eksperyment dla własnego spokoju: zaostrzę
> przewód DY 10 mm2, wsadzę go przez odpływ do pionu, tak aby w miarę
> możliwości zetknął się z rurą zeliwną.
Obawiam się, że Ci nie przejdzie przez syfon. Chyba, że masz jakąś dodatkową
rewizję.
Możesz ewentualnie sprtóbować wsadzić cieńszy drut i zmierzyć różnicę
potencjałów pomiędzy tym drutem , a baterią oraz pomiedzy tym drutem, a
baterią.
> Nabieram przekonania, że sprawa ma związek albo z obciążeniem instalacji
> albo z jakimś uszkodzeniem u kogoś (jak pisałem całowite odłączenie fazy u
> mnie nic nie daje). Rzecz dzieje się tylko wieczorami gdy ludzie są w
> domach, świecą światło, dogrzewają farelkami, pieką itp. Wcześnie rano gdy
> z żoną wstajemy ten efekt w ogóle nie występuje.
Czyli jak widać ma to bezpośredni związek z poborem energii lub też
właczonym oświetleniem.
> Zresztą tak jak pisałem: zgłaszam to jutro zarządcy. Zrobiłem co mogłem w
> moim mieszkaniu a za inne rzeczy i tak mi nikt ani nie zapłaci ani nawet
> nie podziękuje. Wspólnota opłaca jakieś pogotowia techniczne więc co mi
> tam - skorzystam
I niech się martwią.
-
37. Data: 2010-11-16 17:18:27
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ibs7q9$mir$1@news.onet.pl...
> Pojawienie się jakiegolowiek napiecia na tym uziemionym przewodzie na
> skutek przebicia powoduje utrzymywanie się określonego spadku napięcia co
> powoduje utrzymywanie się jego określonej wartości w punkcie przebicia.
> Po to właśnie robi się pomiary ochronne i mierzy się impedancję pętli
> zwarcia oraz oporność uziemień.
> Ale co Ty możesz na ten temat wiedzieć, skoro piszesz takie pierdoły ?
Jak widać godzina już była późna i trochę nieskładnie napisałem.
Miało być:
Pojawienie się jakiegolowiek przebicia do tego uziemionego przewodu (rury
kanalizacyjnej)
na skutek przepływu prądu powoduje utrzymywanie się
określonego spadku napięcia na jego poorności, co powoduje utrzymywanie się
określonej
wartości napięcia w punkcie przebicia w odniesieniu do potencjału ziemii.
-
38. Data: 2010-11-16 20:22:18
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
>
>> Ale on tego nie może zrobić, a elektryk nie zrobił.
>
> Jackare ma dużo więcej pojęcia na ten temat od Ciebie.
Jaaasne a ty nie masz wcale.
EOT
-
39. Data: 2010-11-16 20:23:48
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
> Masz Ty jakiekolwiek pojęcie na temat elektryki ?
Lepsze od ciebie
EOT z durniem nie będę dyskutował.
-
40. Data: 2010-11-16 21:02:24
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.vl95lye41cvm6g@linux-rj.dom...
>> Masz Ty jakiekolwiek pojęcie na temat elektryki ?
> Lepsze od ciebie
> EOT z durniem nie będę dyskutował.
No tak, wiedzy brak, argumenty się skończyły, zaczyna się chamówa :)