-
1. Data: 2011-02-10 18:58:38
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Witam
Kilka miesięcy temu Kolega pisał tu o kopiącej łazience :) Z ciekawości
chciałem zapytać jak sie sprawa zakończyła? I najważniejsze, czy wszyscy
żyją? :)
Wojtek
--
sygnaturka oczekuje na natchnienie :)
-
2. Data: 2011-02-10 22:44:10
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "wowa" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ij1cgu$9qa$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Kilka miesięcy temu Kolega pisał tu o kopiącej łazience :) Z ciekawości
> chciałem zapytać jak sie sprawa zakończyła? I najważniejsze, czy wszyscy
> żyją? :)
> Wojtek
>
> --
> sygnaturka oczekuje na natchnienie :)
Wszyscy zyją i wszyscy wszystkich mają w d.....
Po dwóch miesiącac szarpania się z zarządcą i ostatecznym wezwaniu do
rozwiązania problemu pod groźbą powiadomienia policji i PINBu zjawiło się
kilku gości i okazało się że sąsiad pode mną ma przebicie a raczej sporą
upływność w instalacji w obwodzie zasilającym łazienkę. Z dużym
prawdopodobieństem instalacja Al w bawełnie. Co mnie myliło to sposób
pojawiania się napięcia - wydawało mi się że pojawia się na kanalizacji, tzn
zaczynało być odczuwalne gdy woda płynąca poprzez rury zaczynała przewodzić.
Okazało się że ta woda nie tyle przewodzi co odprowadza napięcie do ziemii a
napięcie z uszkodzonej instalacji sąsiada wędrowało na moje rury
wodociągowe. Dziwne jest to że połączenia wyrównawcze w budynku są sprawne
(pomiędzy metalowymi instalacjami a N) a jednak potencjał ziemii na rurach
kanalizacyjnych lub wozie wewn. nich jest inny niż potencjał ziemii na
biegunie N instalacji. Być może uziemienie budynku padło lub pada ale tego
nie sprawdzono bo ekipa która przyszła na pomiary była tak wyposażona, że
mierniki pożyczali ode mnie ;).
Na dzień dzisiejszy sąsiad otrzymał od zarządcy wezwanie do usunięcia
usterki a ja nadal mam na baterii 70 V
-
3. Data: 2011-02-11 09:12:49
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 10-02-2011 o 23:44:10 Jackare <1...@1...tralala.com> napisał(a):
> Użytkownik "wowa" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ij1cgu$9qa$1@inews.gazeta.pl...
>> Witam
>> Kilka miesięcy temu Kolega pisał tu o kopiącej łazience :) Z ciekawości
>> chciałem zapytać jak sie sprawa zakończyła? I najważniejsze, czy
>> wszyscy żyją? :)
>> Wojtek
>>
>> -- sygnaturka oczekuje na natchnienie :)
>
> Wszyscy zyją i wszyscy wszystkich mają w d.....
> Po dwóch miesiącac szarpania się z zarządcą i ostatecznym wezwaniu do
> rozwiązania problemu pod groźbą powiadomienia policji i PINBu zjawiło
> się kilku gości i okazało się że sąsiad pode mną ma przebicie a raczej
> sporą upływność w instalacji w obwodzie zasilającym łazienkę.
No to się ciesz że nie miał przebicia fazy, pisałem ci odciąć się od
instalacji
wodnej za pomocą rur plastikowych i u siebie wszystko spiąć razem nic by
cie nie
kopało bo miałbyś jeden poziom.
Z dużym
> prawdopodobieństem instalacja Al w bawełnie. Co mnie myliło to sposób
> pojawiania się napięcia - wydawało mi się że pojawia się na kanalizacji,
> tzn zaczynało być odczuwalne gdy woda płynąca poprzez rury zaczynała
> przewodzić. Okazało się że ta woda nie tyle przewodzi co odprowadza
> napięcie do ziemii
I tol samo napisałem to idiota plumpi pytał się co to ziemia i się
wymądrzał,
a w sumie to ci nic konkretnego nie poradził.
a napięcie z uszkodzonej instalacji sąsiada wędrowało
> na moje rury wodociągowe. Dziwne jest to że połączenia wyrównawcze w
> budynku są sprawne (pomiędzy metalowymi instalacjami a N) a jednak
> potencjał ziemii na rurach kanalizacyjnych lub wozie wewn. nich jest
> inny niż potencjał ziemii na biegunie N instalacji.
I zawsze będzie, oporność rur i przewodów ma skończoną wartość i na tym
jest spadek
napięcia, wystarczy marny kontakt i z paru woltów robi się paręnaście.
Tego nie przeskoczysz.
Być może uziemienie
> budynku padło lub pada ale tego nie sprawdzono bo ekipa która przyszła
> na pomiary była tak wyposażona, że mierniki pożyczali ode mnie ;).
> Na dzień dzisiejszy sąsiad otrzymał od zarządcy wezwanie do usunięcia
> usterki a ja nadal mam na baterii 70 V
Klawo jak cholera :)
--
Pozdr
JanuszK
-
4. Data: 2011-02-11 09:25:29
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 11.02.2011 10:12, janusz_kk1 pisze:
>> Na dzień dzisiejszy sąsiad otrzymał od zarządcy wezwanie do usunięcia
>> usterki a ja nadal mam na baterii 70 V
> Klawo jak cholera :)
>
Podłączyć przetwornicę i zasilać się gratis ;)
-
5. Data: 2011-02-11 17:02:06
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Jakim cudem przy prawidłowo zaprojektowanej instalacji* w łazience może się
pojawić jakiekolwiek napięcie na baterii???
Nie rozumiem co ma do tego sąsiad?
Wytłumaczcie mi.
* połączenie do łazienkowej listwy wyrównawczej: baterii, PE, odpływu,
wanny, lampy, wszystkich metalowych elementów, siatki metalowej zatopionej w
podłodze
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
6. Data: 2011-02-11 18:13:13
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Użytkownik "Jackare" <1...@1...tralala.com> napisał w wiadomości
news:ij1pg5$bie$1@node2.news.atman.pl...
> kilku gości i okazało się że sąsiad pode mną ma przebicie a raczej sporą
> upływność w instalacji w obwodzie zasilającym łazienkę. Z dużym
> prawdopodobieństem instalacja Al w bawełnie. Co mnie myliło to sposób
A pisałem Ci jak u mnie kopały ściany po namoknięciu? :) Ktoś tu pisze o
korzystaniu z darmowej energi. Może zrobić zwarcie? Albo się upali
połączenie, albo sąsiadowi zwiększą się rachunki i zacznie się tym
interesować, albo chałupa pójdzie z dymem i straż ogniowa wyjaśni wam gdzie
było "zwarcie instalacji" :)
Wojtek
--
sygnaturka oczekuje na natchnienie :)
-
7. Data: 2011-02-15 08:23:21
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "wowa" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ij3u7p$8ak$1@inews.gazeta.pl...
> A pisałem Ci jak u mnie kopały ściany po namoknięciu? :) Ktoś tu pisze o
> korzystaniu z darmowej energi. Może zrobić zwarcie? Albo się upali
> połączenie, albo sąsiadowi zwiększą się rachunki i zacznie się tym
> interesować, albo chałupa pójdzie z dymem i straż ogniowa wyjaśni wam
> gdzie było "zwarcie instalacji" :)
> Wojtek
>
> --
> sygnaturka oczekuje na natchnienie :)
To tylko napięcie. Kopie nieprzyjemnie po mokrej skórze ale prądu w tym
(póki co) nie ma żadnego (prawie). Zwieram to do ziemii przewodem i w ten
sposób się chronię. U sąsiada nic się nie dzieje.
Co do uwag o prawidłowo zaprojektowanej instalacji: ta instalacja u sąsiada
może mieć minimum 50 lat a może mieć i więcej. Budynek na aktywnym górniczo
terenie - w ciągu ostatnich dwóch lat nieco osiadł w jedną stronę więc różne
rzeczy mogą się zdarzać. A sąsiad w trakcie sprawdzania u niego nagle doznał
olśnienia - przypomniał sobie że za każdym razem jak maluje to ściana go
kopała :)
Ściana łazienki, więc pewnie ma zwiększoną wilgotność i stąd przewodzenie
prądu.
--
Jackare
-
8. Data: 2011-02-16 20:20:26
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....[odgrzewane]
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> rzeczy mogą się zdarzać. A sąsiad w trakcie sprawdzania u niego nagle
> doznał olśnienia - przypomniał sobie że za każdym razem jak maluje to
> ściana go kopała :)
ROTFL:)))))))))))))))
a klopotow ci wspolczje...