-
41. Data: 2010-11-16 21:11:32
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.vl95jgft1cvm6g@linux-rj.dom...
>>> Ale on tego nie może zrobić, a elektryk nie zrobił.
>
>> Jackare ma dużo więcej pojęcia na ten temat od Ciebie.
> Jaaasne a ty nie masz wcale.
Och cichoooooo....... nie pisz tego tak głośno, żeby się nie dowiedzieli
egzaminatorzy, którzy mi dali uprawnienia, bo jeszcze mogą mi je odebrać ;)
> EOT
I dobrze, przynajmniej nikomu już więcej nie zrobisz krzywdy swoją
powalającą wiedzą :)
-
42. Data: 2010-11-16 23:03:07
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ibus2b$ivk$1@news.onet.pl...
>> Och cichoooooo....... nie pisz tego tak głośno, żeby się nie dowiedzieli
> egzaminatorzy, którzy mi dali uprawnienia, bo jeszcze mogą mi je odebrać
> ;)
E tam upawnienia
Jak sie w naszym kraju zdobywa uprawnienia to wiadomo;)))
Papierki mozna załatwic takie jakie potrzebne.
Tylko nie bierz tego do Siebie.
Jeszcze odnosnie uprawnień i licencji:
Znajomy za tydzień/dwa odbiera licencje ochrony 1go stopnia.
I ok, tylko że nie miał czasu ani razu byc na kursie pracowników ochrony
ktorego przejscie jest wymagana i na egzamin tez nie trafil;)
A papierek będzie pelny legal;))
podobnie jest u nas z uprawnieniami SEP i ich odnawianiem.
-
43. Data: 2010-11-20 10:25:10
Temat: Re: Prąd mnie ściga - "znalazłem" napięcie
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ibtegn$ks9$1@news.onet.pl...
> Czyli jak widać ma to bezpośredni związek z poborem energii lub też
> właczonym oświetleniem.
>
>> Zresztą tak jak pisałem: zgłaszam to jutro zarządcy. Zrobiłem co mogłem w
>> moim mieszkaniu a za inne rzeczy i tak mi nikt ani nie zapłaci ani nawet
>> nie podziękuje. Wspólnota opłaca jakieś pogotowia techniczne więc co mi
>> tam - skorzystam
>
> I niech się martwią.
Sprawa wygląda coraz poważniej - napięcie odczuwalne na baterii rośnie.
Zgłosiłem temat zarządcy budynku na piśmie, podbiłem uprawnieniami ale na
razie echo- zarządca uczy się czytać ze zrozumieniem
Kolejnym krokiem będzie zgłoszenie tego do PINBu i do przełożonych zarządcy
(duża państwowa spółka - Spółka Restrukturyzacji Kopalń) bo na razie z
zarządcą rozmawia się jak z 3 latkiem a jego tłumaczenia opieszałych działań
po prostu mnie nie interesują.
Tymczasem udało mi się znaleźć to napięcie.
Pomiędzy mokrą podłogą i ścianą przy kabinie a PEN, baterią i wszelkimi
rurami mam około 49 do 51 VAC. Sucha podłoga oczywiście izoluje.
Pomiędzy podłogą a L mniej więcej o tyle samo mniej czyli około 180 VAC
Po odłączeniu fazy w mieszkaniu nadal mam te 50 V pomiędzy PEN a "mokrą
ziemią"
Czyli potwierdza się moje podejrzenie, że lejąc wodę i stojąc w niej
podłączam się pod jakąś różnicę potencjałów.
Na początek spróbuję zrobić jakiś erzac przez stelaż WC i profile i połączyć
to z PEN potem będę dalej kobinował
-
44. Data: 2010-11-22 12:03:15
Temat: Re: Prąd mnie ściga w łazience a mnie się kończą pomysły....
Od: mal <m...@g...com>
On 13 Lis, 14:32, "William Bonawentura" :
> Stawiałbym na przebicie w boilerze lub pralce u któregoś z sąsiadów
W mojej kamienicy mieliśmy podobną sytuację kilkanaście lat temu.
Dopiero kompleksowy przegląd wszystkich mieszkań przez uprawnionego
elektryka ujawnił właśnie to co napisałeś: przebicie w bojlerze i brak
zerowania.