eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePralko-suszarka z pompę ciepła
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 11. Data: 2023-10-25 07:44:59
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 23.10.2023 08:09, Myjk wrote:
    > Już żałuję że nie zamontowałem w pralni wallyflexa do odkurzania tego
    > dziadostwa.

    Ja budując dom także wykonałem instalacje pod OC (za namową innych -
    pomysł wydawał się faktycznie słuszny w tamtym momencie), ale po 3
    latach ostatecznie zatynkowałem wszystkie podejścia (a odkurzacza na
    szczęście nie kupiłem). Akumulatorowy odkurzacz wieszany na ścianie +
    samojeżdżący załatwiają sprawę.

    Za każdym razem jak widzę u znajomych jak wyjmują rurę z szafy, potem z
    nią latają przełączając (2 podłączenia na dole, 1 na górze) - to mnie
    utwierdza - albo do "automatycznej" zmiotki w kuchni; i tak najpierw
    idzie po miotłę do szafy, a często przypuszczam kapciem/nogą zgarnia... :-D

    Aczkolwiek z czymś takim jak wallyflex-y nie mam doświadczenia. Gdyby
    założyć że takie coś wisi w każdym pomieszczeniu, to pewnie mniej
    negatywnie bym na OC patrzył z perspektywy czasu. Z drugiej strony w
    każdym pomieszczeniu rura która się rozciągnie chociaż na kilka
    metrów...trochę jak wiszące suszarki na basenie.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 12. Data: 2023-10-25 22:53:38
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 25 Oct 2023 07:44:59 +0200, Mateusz Bogusz

    > Ja budując dom także wykonałem instalacje pod OC (za namową innych -
    > pomysł wydawał się faktycznie słuszny w tamtym momencie), ale po 3
    > latach ostatecznie zatynkowałem wszystkie podejścia (a odkurzacza na
    > szczęście nie kupiłem). Akumulatorowy odkurzacz wieszany na ścianie +
    > samojeżdżący załatwiają sprawę.
    >
    > Za każdym razem jak widzę u znajomych jak wyjmują rurę z szafy, potem z
    > nią latają przełączając (2 podłączenia na dole, 1 na górze) - to mnie
    > utwierdza - albo do "automatycznej" zmiotki w kuchni; i tak najpierw
    > idzie po miotłę do szafy, a często przypuszczam kapciem/nogą zgarnia... :-D

    Ja mam wąż 9m, ogarnia całe piętro, łącznie z tarasem.

    > Aczkolwiek z czymś takim jak wallyflex-y nie mam doświadczenia. Gdyby
    > założyć że takie coś wisi w każdym pomieszczeniu, to pewnie mniej
    > negatywnie bym na OC patrzył z perspektywy czasu. Z drugiej strony w
    > każdym pomieszczeniu rura która się rozciągnie chociaż na kilka
    > metrów...trochę jak wiszące suszarki na basenie.

    Ja mam W-F w łazienkach, w kuchni (miały być dwa, ale instalator zaczął
    jęczeć że przewody elektryczne już położone na przecięciu i odpuściłem ten
    drugi), w jadalni, w salonie (w schowku pod schodami) oraz w wiatrołapie.
    Wszystkie są poukrywane w szafkach.

    Już niedługo po instalacji żałowałem że jednak nie zrobiłem tego drugiego
    W-F w kuchni i w pokojach dzieci, teraz żałuję że nie ma w pralni. Na
    szczęście chyba jeszcze zdążę to ostatnie naprawić, bo wystarczy się
    przewiercić z pralni do łazienki, dać trójnik i sobie W-F zawiśnie na
    ścianie w pralni -- tu akurat nie będzie przeszkadzać, a wiele ułatwi.

    Wg mnie OC to genialne rozwiązanie, nie mieli kurzem w pomieszczeniu, nie
    śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra (dla
    alergików zbawienie), generalnie wszystko ląduje w garażu, łącznie z
    większością generowanego hałasu, moc nieporównywalna z żadnym "ruchomym"
    odkurzaczem, szczególnie z takim ręcznym.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 13. Data: 2023-10-25 23:01:41
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 24 Oct 2023 12:21:49 +0200, sirapacz

    > wystarczy wziąć model który sam se czyści.

    Ale masz kondensacyjną (wodną) czy z PC?

    > Mam boscha któremu tylko filterek na dole muszę wywlec (z mokrymi
    > kłakami) raz na kilka suszeń i wylewać wodę. mam wersję którą da się
    > podłączyć do kanalizy, ale nie daję rady sciągnąć wężyka z króćca... mam
    > przekonanie graniczące z pewnością, że jak użyję większej siły to
    > zwyczajnie ułamię...

    Ja mam podłączoną do kanalizy, w Samsungu jest po prostu przelotka, która
    jest jednocześnie syfonem, więc nic nie trzeba wypinać, a po prostu trzeba
    podpiąć drugi wężyk. ;P

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 14. Data: 2023-10-26 08:44:47
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>

    Przy okazji:
    Jaką pralko-suszarkę polecicie, klasyczne ładowane od przodu, klasyczna szerokość 60
    cm i wysokość, natomiast musi być nieco
    "płytsza", bo stoi w szafce z meblowymi drzwiami i przy klasycznej pełnej głębokości
    drzwi szafki się nie domkną.


    -----
    > Szukam i szukam.


  • 15. Data: 2023-10-26 10:37:10
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Janusz <j...@o...pl>


    W dniu 25.10.2023 o 22:53, Myjk pisze:
    > Wg mnie OC to genialne rozwiązanie, nie mieli kurzem w pomieszczeniu,
    nie śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra
    (dla alergików zbawienie), generalnie wszystko ląduje w garażu, łącznie
    z większością generowanego hałasu, moc nieporównywalna z żadnym
    "ruchomym" odkurzaczem, szczególnie z takim ręcznym.
    Dokładnie, używam już 13 lat w nowym domu i jest to wygodne. do tego mam
    szufelki w kuchni czy wiatrołapie, miotłę w spiżarce i zgarnięcie pod
    szufelkę to chwila.
    Wąż podobnie, 9m ogarnia kondygnację z 1 gniazdka, nie trzeba nic
    przełączać.
    Odkurzacz w piwnicy więc w domu ledwo go słychać, wylot z tłumikiem
    dźwięku schowany pod kostką na zewnątrz tak że nawet koło domu mało co
    słychać.

    --
    Janusz


  • 16. Data: 2023-10-26 13:39:55
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>

    A Elektrolux lata świetlne temu kupiony przez Włochów.


    -----
    > Już wiem, Electrolux kupiło AEG.


  • 17. Data: 2023-10-26 20:22:45
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 25.10.2023 22:53, Myjk wrote:
    >> Za każdym razem jak widzę u znajomych jak wyjmują rurę z szafy, potem z
    >> nią latają przełączając (2 podłączenia na dole, 1 na górze) - to mnie
    >> utwierdza - albo do "automatycznej" zmiotki w kuchni; i tak najpierw
    >> idzie po miotłę do szafy, a często przypuszczam kapciem/nogą zgarnia... ?
    > Ja mam wąż 9m, ogarnia całe piętro, łącznie z tarasem.

    O ile dobrze pamiętam również posiadają 9-metrową rurę, a i nawet jakąś
    przedłużkę! Jednakże nie o to mi chodzi. A o samą koncepcję, która
    polega na tym że trzeba być podłączonym długą rurą. Co z tego, że
    osiągnę znaczną odległość, skoro trzeba omijać wszystko po drodze? To
    przypomina mi koszenie trawnika za pomocą kosiarki sieciowej ;-).

    >> Aczkolwiek z czymś takim jak wallyflex-y nie mam doświadczenia. Gdyby
    >> założyć że takie coś wisi w każdym pomieszczeniu, to pewnie mniej
    >> negatywnie bym na OC patrzył z perspektywy czasu. Z drugiej strony w
    >> każdym pomieszczeniu rura która się rozciągnie chociaż na kilka
    >> metrów...trochę jak wiszące suszarki na basenie.
    > Ja mam W-F w łazienkach, w kuchni (miały być dwa, ale instalator zaczął
    > jęczeć że przewody elektryczne już położone na przecięciu i odpuściłem ten
    > drugi), w jadalni, w salonie (w schowku pod schodami) oraz w wiatrołapie.
    > Wszystkie są poukrywane w szafkach.

    Rozumiem, że z tak dostępnym odkurzaczem - gdziekolwiek jesteś w domu -
    masz odczucie, że to rozwiązanie spełnia swoją rolę - coś w stylu
    "wystarczająco dobre". Sprawdza się, wywiązuje z obowiązków, a
    równocześnie nie odczuwasz braku w jego możliwościach. Mam podobnie.

    > Wg mnie OC to genialne rozwiązanie, nie mieli kurzem w pomieszczeniu, nie
    > śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra (dla
    > alergików zbawienie), generalnie wszystko ląduje w garażu, łącznie z
    > większością generowanego hałasu, moc nieporównywalna z żadnym "ruchomym"
    > odkurzaczem, szczególnie z takim ręcznym.

    Jednakże wszystko, co wymieniłeś, odnosi się - jak rozumiem - do
    "zwykłego" odkurzacza. Ja zaś skoncentruję się na odkurzaczach
    samojezdnych i akumulatorowych typu "stojącego".

    - moc nieporównywalna z żadnym "ruchomym" odkurzaczem, szczególnie z
    takim ręcznym

    To prawda, ale ta nadmierna moc nie jest po prostu potrzebna. W domu,
    gdzie cała powierzchnia składa się z "twardych" podłóg, takich jak
    glazura, panele, parkiety lakierowane/woskowane, linoleum i inne
    podobne, brak mocy nie jest odczuwalny.

    - nie mieli kurzem w pomieszczeniu

    To wynika właśnie z ich "niewielkiej mocy" ;-)

    - nie śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra
    (dla alergików zbawienie)

    Nie posiadają "worków", więc zazwyczaj wystarczy otworzyć klapkę nad
    pojemnikiem i go opróżnić po 2-3 odkurzeniach. Dzięki temu nie ma
    problemu z nieprzyjemnym zapachem ani koniecznością wymiany worków.

    - generalnie wszystko ląduje w garażu

    A tutaj podobnie. Raz w miesiącu, się przechodzę żeby przeprowadzić
    serwis elementów ruchomych i filterków wewnątrz.

    > łącznie z większością generowanego hałasu

    W tym przypadku muszę przyznać, że jest to ogromny plus dla tego typu
    odkurzaczy, z czym się zgadzam. Aczkolwiek , w porównaniu z tradycyjnymi
    odkurzaczami, te na akumulatory też są cichsze.

    Dla mnie jednak niezaprzeczalną zaletą jest fakt, że odkurzanie
    przestało być czynnością, którą trzeba "planować" i nad którą trzeba się
    zastanawiać. Odkurzacz waży tylko 1,5 kg, wisząc na ścianie jest zawsze
    gotowy do użycia - gdy jest potrzebny, wystarczy go wziąć, przejść do
    miejsca które wymaga odkurzenia, uruchomić go jedną ręką, zawiesić po
    użyciu i można o nim zapomnieć - to wszystko z łatwością i wygodą.
    Niezależnie od tego, czy potrzebujesz odkurzyć za sofą, w narożniku czy
    przy suficie. Przypuszczam, że związane z tym uczucie będzie podobne w
    przypadku odkurzaczy W-F (oczywiście, o ile są dostępne w każdym
    pomieszczeniu).

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 18. Data: 2023-10-27 13:38:23
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>

    Nowoczesne "tradycyjne" odkurzacze są bardzo ciche, największy i to naprawdę głośny
    jest szum od wciąganego powietrza.


    -----
    > łącznie z większością generowanego hałasu


  • 19. Data: 2023-10-27 15:22:45
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 27.10.2023 o 13:38, ąćęłńóśźż pisze:
    > Nowoczesne "tradycyjne" odkurzacze są bardzo ciche

    Może i ciche, ale ducha nie mają. Stary stalowy Zelmer potrafił wessać
    dywan, a miał 600 W. Nie wiem dlaczego te obecne takie liche. A według
    prawa unijnego mogą mieć nawet 900 W.


    Robert


  • 20. Data: 2023-10-28 16:57:35
    Temat: Re: Pralko-suszarka z pompę ciepła
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 26 Oct 2023 20:22:45 +0200, Mateusz Bogusz

    > On 25.10.2023 22:53, Myjk wrote:
    >>> Za każdym razem jak widzę u znajomych jak wyjmują rurę z szafy, potem z
    >>> nią latają przełączając (2 podłączenia na dole, 1 na górze) - to mnie
    >>> utwierdza - albo do "automatycznej" zmiotki w kuchni; i tak najpierw
    >>> idzie po miotłę do szafy, a często przypuszczam kapciem/nogą zgarnia...
    😂
    >> Ja mam wąż 9m, ogarnia całe piętro, łącznie z tarasem.
    >
    > O ile dobrze pamiętam również posiadają 9-metrową rurę, a i nawet jakąś
    > przedłużkę! Jednakże nie o to mi chodzi. A o samą koncepcję, która
    > polega na tym że trzeba być podłączonym długą rurą. Co z tego, że
    > osiągnę znaczną odległość, skoro trzeba omijać wszystko po drodze? To
    > przypomina mi koszenie trawnika za pomocą kosiarki sieciowej ;-).

    Ale nadal łatwiej jest ciągnąć samą rurę niż krótką rurę i kloca na drucie.
    Ja nie wyobrażam sobie koszenia trawy spaliniakiem (czy cięcia drzew
    spalinowym łańuchem), ostatecznie może akumulatorem -- ale to już drogie
    zabawki. Zresztą mając taką mnogość W-F używanie tej rury w zasadzie jest
    zbyteczne.

    >>> Aczkolwiek z czymś takim jak wallyflex-y nie mam doświadczenia. Gdyby
    >>> założyć że takie coś wisi w każdym pomieszczeniu, to pewnie mniej
    >>> negatywnie bym na OC patrzył z perspektywy czasu. Z drugiej strony w
    >>> każdym pomieszczeniu rura która się rozciągnie chociaż na kilka
    >>> metrów...trochę jak wiszące suszarki na basenie.
    >> Ja mam W-F w łazienkach, w kuchni (miały być dwa, ale instalator zaczął
    >> jęczeć że przewody elektryczne już położone na przecięciu i odpuściłem
    ten
    >> drugi), w jadalni, w salonie (w schowku pod schodami) oraz w wiatrołapie.
    >> Wszystkie są poukrywane w szafkach.
    > Rozumiem, że z tak dostępnym odkurzaczem - gdziekolwiek jesteś w domu -
    > masz odczucie, że to rozwiązanie spełnia swoją rolę - coś w stylu
    > "wystarczająco dobre". Sprawdza się, wywiązuje z obowiązków, a
    > równocześnie nie odczuwasz braku w jego możliwościach. Mam podobnie.

    Odczucie? To jest przekonanie. I nie "wystarczająco dobre", tylko lepsze
    niż każde inne rozwiązanie. Może pomijając błąd że nie mam ich więcej jest
    "tylko" wystarczająco dobre. Niemniej nadal lepsze niż inne rozwiązania, bo
    gdybym miał sobie kupić ze 2-3 Dysony i rozrzucić je po domu tak aby je
    mieć pod ręką, to cenowo i użytkowo by wyszło podobnie, nie wspomnę o
    nieporównywalnej ilości zajmowanego miejsca. W-F to skrzyneczka 10x20cm
    plus rura, zajmuje mniej niż połowę szafki podblatowej.

    >> Wg mnie OC to genialne rozwiązanie, nie mieli kurzem w pomieszczeniu, nie
    >> śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra (dla
    >> alergików zbawienie), generalnie wszystko ląduje w garażu, łącznie z
    >> większością generowanego hałasu, moc nieporównywalna z żadnym "ruchomym"
    >> odkurzaczem, szczególnie z takim ręcznym.
    > Jednakże wszystko, co wymieniłeś, odnosi się - jak rozumiem - do
    > "zwykłego" odkurzacza. Ja zaś skoncentruję się na odkurzaczach
    > samojezdnych i akumulatorowych typu "stojącego".

    Nie tylko, mówiłem także o przenośnych typu pionowy Dyson,
    stąd pisałem o czyszczeniu wora/filtra (w sensie pojemnika).

    > - moc nieporĂłwnywalna z Ĺźadnym "ruchomym" odkurzaczem, szczegĂłlnie z
    > takim ręcznym
    >
    > To prawda, ale ta nadmierna moc nie jest po prostu potrzebna. W domu,
    > gdzie cała powierzchnia składa się z "twardych" podłóg, takich jak
    > glazura, panele, parkiety lakierowane/woskowane, linoleum i inne
    > podobne, brak mocy nie jest odczuwalny.

    Moc zawsze jest potrzebna, ale już napisałeś że masz odczucieże jest
    wystarczająco dobre. A że musisz międlić 3-4x w miejscu żeby wciągnąć coś
    bardziej upierdliwego typu kamyczek... ;)

    > - nie mieli kurzem w pomieszczeniu
    > To wynika właśnie z ich "niewielkiej mocy" ;-)

    Mieli, bo pracuje na "obiegu zamkniętym" w pomieszczeniu. OC tylko i
    wyłącznie wyciąga powietrze z pomieszczenia w stronę zasysu. Akurat mam
    miernik w postaci Ĺźony, ktĂłra przy odkurzaniu OC nie reaguje, a przy
    odkurzaczu, czy to na drucie czy wspomnianym Dysonie, zaraz kichała i
    płakała od miotanego w górę kurzu.

    > - nie śmierdzi starym kapciem jak się za długo nie wyczyści wora/filtra
    > (dla alergikĂłw zbawienie)
    > Nie posiadają "worków", więc zazwyczaj wystarczy otworzyć klapkę nad
    > pojemnikiem i go opróżnić po 2-3 odkurzeniach. Dzięki temu nie ma
    > problemu z nieprzyjemnym zapachem ani koniecznością wymiany worków.

    Ale jednak trzeba każdorazowo to zrobić, kurz nawet bez worka zaczyna w
    pojemniku z czasem śmierdzieć, tak samo jak sam pojemnik, nawet cyklicznie
    oczyszczany, oraz filtr. W OC nie ma tego problemu, bo wszystko jest
    wysysane i wyrzucane do zasobnika w garaĹźu.

    > - generalnie wszystko ląduje w garażu
    >
    > A tutaj podobnie. Raz w miesiącu, się przechodzę żeby przeprowadzić
    > serwis elementów ruchomych i filterków wewnątrz.

    Przy OC raz na dwa miesiące wizyta w garażu, dwa ruchy i po temacie
    obsługi. Nawet jeśli coś tam się psuje i śmierdzi, to jest to garaż i mam
    na to wywalone, pomijając że i tak wyrzut tego jest zawsze na zewnątrz
    domu, akurat w stronę sąsiada, strasznego xuja. ;P

    > > łącznie z większością generowanego hałasu
    >
    > W tym przypadku muszę przyznać, że jest to ogromny plus dla tego typu
    > odkurzaczy, z czym się zgadzam. Aczkolwiek , w porównaniu z tradycyjnymi
    > odkurzaczami, te na akumulatory też są cichsze.

    I jedocześnie mniej skuteczne. Akurat miałem okazję tydzień być w "bogatym"
    apartamencie nadmorskim i używać Dysona. A ponieważ to było mieszkanie wuja
    które udostępnia nieodpłatnie, a np. na podłodze leżał dywan za bagatela 46
    tys. zł, to trzeba było dbać, szczególnie że dzieciaki tonę piasku z plaży
    przynosiły. ;P I szlag mnie trafiał przy obsłudze tego. Jedyny plus to
    właśnie brak ograniczeń w ruchach, ale nijak nie rekompensowało to małej
    mocy, czyli konieczności wielokrotnego ponawiania przejazdu odkurzanej
    powierzchni aby zebrać wszystko, co przy zbyt krótkiej rurze do mojego
    wzrostu powodowało ból pleców (tak stary już jestem), hałasu (taki Dyson
    daje 82dB), smrodku z pojemnika (mimo że opróżniony i konieczności
    czyszczenia zasobnika w domu (żona nie mogła używać, bo zaraz miała reakcję
    alergiczną na kurz).

    > Dla mnie jednak niezaprzeczalną zaletą jest fakt, że odkurzanie
    > przestało być czynnością, którą trzeba "planować" i nad którą trzeba się
    > zastanawiać. Odkurzacz waży tylko 1,5 kg, wisząc na ścianie jest zawsze
    > gotowy do uĹźycia

    Piętnowałeś W-F jako nieestetyczną suszarkę na ścianie (którego przecież
    można ukryć w małej szafce), a akceptujesz elektrycznego kloca wiszącego na
    ścianie dwa razy większych gabarytów? ;P Jak byś miał, jak ja, 180m2 i dwie
    kondygnacje (plus garaż 40m2), miałbyś tylko jednego akumulatorowca?

    BTW SamochĂłd teĹź tym akumulatorem odkurzasz?

    > - gdy jest potrzebny, wystarczy go wziąć, przejść do
    > miejsca które wymaga odkurzenia, uruchomić go jedną ręką, zawiesić po
    > użyciu i można o nim zapomnieć - to wszystko z łatwością i wygodą.
    > Niezależnie od tego, czy potrzebujesz odkurzyć za sofą, w narożniku czy
    > przy suficie.

    Akurat rura W-F się rozciąga na absurdalne 4m (z metra), więc mimo tego że
    moja kuchnia ma 20m2 to jeden W-F ogarnia blisko 7,5m2 blatu i prawie całą
    podłogę. Od strony jadalni jest już kolejny W-F który ogarnia pół kuchni,
    jadalnię i sięga aż do salonu. Dalej jest W-F który ogarnia schowek pod
    schodami i 3/4 salonu. W-F z łazienki ogarnia także hol, dalej jest W-F w
    wiatrołapie. Praktycznie całą powierzchnię parteru mam pokrytą W-F. Jedynie
    na piętrze jest deficyt, bo W-F jest tylko w łazience (którą ogarnia w
    całości i jeszcze hol przed pokojami) a jak wspominałem, powinno się udać
    dodać jeszcze W-F w pralni. Tylko do odkurzania sypialni potrzebna będzie
    rura, i to jest mój jeden z większych błędów w budowie, już nienaprawialny
    niestety, o którym wiedziałem w zasadzie tuż po zrobieniu posadzek.

    > Przypuszczam, że związane z tym uczucie będzie podobne w
    > przypadku odkurzaczy W-F (oczywiście, o ile są dostępne w każdym
    > pomieszczeniu).

    Ty też nie masz dostępności "od ręki" w każdym pomieszczeniu, ponieważ
    najpierw musisz się po odkurzacz pofatygować do pomieszczenia w którym
    wisi. Bo nie sądzę że masz takie dwa w domu, o trzech, lub więcej, nie
    wspomnę.

    --
    Pozdor
    Myjk

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1