W dniu piątek, 18 września 2020 14:20:01 UTC+2 użytkownik Mateusz Viste napisał:
> Jeśli obie strony są w jednym banku to
> pewnie da się tak zrobić,

Niekoniecznie
Przy wyższych kwotach zdarza się że bank wstrzymuje przelew żeby zweryfikować
transakcje(np dzwoni do zlecającego przelew)

do góry

Dnia 18.09.2020 Mateusz Viste <m...@x...invalid> napisał/a:

> hop siup*. Jak kupowałem ostatnio nieruchomość w Polsce to z tego
> właśnie powodu wykonałem przelew sprzedającemu 2 dni wcześniej. Ale to
> jednak trzeba mieć zaufanie do ludzi... Przy notarialnym escrow problem
> po prostu nie istnieje.

Wydaje mi się, że w Polsce dość rutynowym zapisem w akcie notarialnym
jest dobrowolne poddanie się egzekucji wprost z tego aktu.
Zatem jeśli kasa nie wpłynie, to idziemy do komornika i ten już
zajmie się ściągnięciem kasy, nie trzeba czekać na wyrok sądu.

Nie mówię, że to rozwiązanie lepsze od depozytu notarialnego,
ale jakieś jednak jest.

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"W życiu piękne są tylko chwile..." (Ryszard Riedel)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

do góry

W dniu 18.09.2020 o 13:48, Mateusz Viste pisze:
> 2020-09-18 o 11:33 +0200, Sebastian Rusek napisał:
>> W dniu 17.09.2020 o 17:55, Mateusz Viste pisze:
>>> natomiast, to tutaj standardem w transakcjach dot. nieruchomości
>>> jest, że notariusz występuje w charakterze escrow. Wg. mnie to jest
>>> optymalne rozwiązanie.
>> W Polsce tak samo można zrobić. Nazywa się to depozyt notarialny.
>
> I tu jest zasadnicza różnica - w Polsce "można", a we Francji *trzeba*.
> A w Polskiej praktyce jest tak, że jak zapytałem notariusza czy możemy
> tak zrobić, to usłyszałem tylko "nie zawracaj pan dupy, umów się z
> drugą stroną na przelew i koniec, wszyscy tak robią i nie ma problemu".


W takiej sytuacji należy po prostu udać się do innego notariusza. Sama
umowa sprzedaży mówi, że własność zostaje przeniesiona ze sprzedającego
na kupującego a kupujący ma zapłacić (chyba, że płaci gotówką) i tyle.
Problem w momencie gdy nie zapłaci, bo własność przeniesiona a
sprzedający zostaje bez nieruchomości, ale z roszczeniem o zapłatę ceny.

--
Pozdrawiam
Sebastian Rusek

do góry

W dniu 2020-09-17 o 17:54, Marek pisze:
> On Thu, 17 Sep 2020 08:50:07 -0700 (PDT), Kadar Oszmanski
> <o...@g...com> wrote:
>> Prawnik mój ale Hiszpan.
>
> Kontekst posta sugeruje, że masz wątpliwości ergo nie masz zaufania do
> swojego prawnika...
>
Jest taki kawał:
Zamienię syna prawnika na córkę może być K.... ;)

Robak

do góry

W dniu 18.09.2020 o 13:56, collie pisze:
> Gówno prawda.
STOP.

> Gówno prawda.
STOP.

> W trakcie czynności notarialnych, notariusz robi sobie
> przerwę, kupujący siada przed komputerem notariusza, loguje się
> do swego banku,
Proponujesz logowanie się do konta bankowego z użyciem obcego komputera?
Nigdy w życiu tak nie robiłem i nikomu nie polecam. Loginy i hasła
podaje się tylko na własnych, zaufanych urządzeniach na których ma się
gwarancję czystości od wszelkiego robactwa i keyloggerów.

> robi przelew na konto kupującego. Kupujący sprawdza
> na swoim smartfonie, czy pieniądze ma już na koncie, i załatwione -
Nie płaci się nigdy przed transakcją poza przypadkami gdy masz to w
odpowiedni sposób zabezpieczone. Ale jeśli nie masz i jedynym dokumentem
związanym z transakcją na być jeszcze nie podpisany akt to strona
kupująca nie ma żadnego zabezpieczenia. To, że ktoś przy zakupie się na
to zgadza w to nie wątpię. Sam ostatnio podpisałem umowę przedwstępną
sprzedaży czegoś czego jeszcze nie kupiłem i przyjąłem od kupujących
zadatek;) Tu może nastąpić też taki scenariusz jak Kris obok opisał:
sprzedający po otrzymaniu pieniędzy wychodzi z kancelarii i tyle.

--
Pozdrawiam
Sebastian Rusek

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

>> Tak, czek. Tu nadal obowiązującą formą płatności są czeki.
>
> We Francji też - tzn. tak ogólnie, bo akurat w przypadku nieruchomości
> to nie. Ale to źle? W wielu przypadkach bardzo wygodna forma płatności.

W Polsce w myśl niektórych przepisów (licytacje prowadzone przez organa
państwowe) wadium należy złożyć w gotówce lub w postaci "książeczki
oszczędnościowej na okaziciela". Czy taką książeczkę da się dzisiaj
gdzieś założyć, tego nie wiem, ale wątpię.

--
Jarek

do góry

2020-09-18 o 14:50 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
> W Polsce w myśl niektórych przepisów (licytacje prowadzone przez
> organa państwowe) wadium należy złożyć w gotówce lub w postaci
> "książeczki oszczędnościowej na okaziciela". Czy taką książeczkę da
> się dzisiaj gdzieś założyć, tego nie wiem, ale wątpię.

Ja to się bardzo zdziwiłem, jak mi polski księgowy kiedyś przedstawił
jakiś bilans, a na nim pozycja "weksle". Dowiedziałem się wówczas, że
ten twór dalej w Polsce funkcjonuje - i tak właściwie to czemu nie, od
czeku różni się przecież niewiele.

Mateusz

do góry

piątek, 18 września 2020 o 14:57:24 UTC+2 Mateusz Viste napisał(a):
> 2020-09-18 o 14:50 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
>> ten twór dalej w Polsce funkcjonuje - i tak właściwie to czemu nie, od
> czeku różni się przecież niewiele.
> Mateusz

Weksel a czek to 2 zdecydowanie różne rzeczy. Tak na marginesie.
Czy zauważyliście, że dyskutujecie o możliwości sprzeniewierzenia
dużych kwot w obecności urzędnika, przy świadkach i formach
zabezpieczenia, które nie mają zabezpieczenia lub jest ono wątpliwe?
Tak wygląda świat który opisujecie.
Czy to jest normalny świat? Czy tak ludzie mają ze sobą współistnieć?
Jeśli zostanę wyrolowany to będzie to oznaczało, że jestem nieostrożny.
Nie chcę za dużo pisać bo nie mam tego programu odpowiedniego
ale jak już będę miał to podzielę się kilkoma obserwacjami.
Ktoś oferował pomoc, czekam, chcę pisać!
K.

do góry

Dnia Fri, 18 Sep 2020 06:18:51 -0700 (PDT), Kadar Oszmanski napisał(a):

> Ktoś oferował pomoc, czekam, chcę pisać!

Kadar, zacznij wątek na właściwej grupie, czyli na pl.news.czytniki. Tam
jest jedyne miejsce gdzie można bezkarnie robić dowolne błędy, choć pod
warunkiem że ma się je ochotę poprawiać :) I chętnych do tego aby ci
pomóc będzie mnóstwo, nie wiem jak się opędzisz.
--
Jacek
-I hate haters-

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

> Ja to się bardzo zdziwiłem, jak mi polski księgowy kiedyś przedstawił
> jakiś bilans, a na nim pozycja "weksle". Dowiedziałem się wówczas, że
> ten twór dalej w Polsce funkcjonuje - i tak właściwie to czemu nie, od
> czeku różni się przecież niewiele.

Czeki były podstawową formą rozliczeń w Polsce ostatniej dekady
poprzedniego stulecia. W końcu były podstawą funkcjonowania
słynnego Oscylatora Bagsika. Mnie wielkokrotnie płacono czekami,
sam też często wypisywałem je na własne nazwisko -- była to jedyna
metoda pozyskania gotówki z konta, gdy było się zdala od swojego
banku (tego jedynego budynku, a nie jakiejś sieci bankowej).

--
Jarek

do góry