-
21. Data: 2020-09-18 15:40:35
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sir_Robak napisał:
> Jest taki kawał:
> Zamienię syna prawnika na córkę może być K.... ;)
Prawdopodobieństwo, że ojcem prawnika jest prawnik,
jest ogromne.
Jarek
--
Zamienię kolejkę elektryczną na pociąg do kobiet.
-
22. Data: 2020-09-18 15:48:57
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2020 o 13:56 collie <c...@v...pl> pisze:
> , kupujący siada przed komputerem notariusza, loguje się
> do swego banku, robi przelew na konto kupującego.
chyba żarty sobie robisz? - logowanie się do swojego banku z obcego kompa
i w obcym pomieszczeniu to większe ryzyko niż pałętanie się o pierwszej w
nocy po Stalowej w Warszawie.
W tamtym roku kupowałem działkę - na akcie notarialnym było info o
wpłaconej zaliczce, kwocie do zapłaty i terminie przelewu. Po podpisaniu
aktu spacerek do banku i przelew pozostałej kwoty dla sprzedawcy.
Po to jest między innymi ten notariusz aby obie strony były zabezpieczone.
TG
-
23. Data: 2020-09-18 16:18:32
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: collie <c...@v...pl>
W piątek, 18.09.2020 o 14:00, Kris napisał:
> W dniu piątek, 18 września 2020 13:56:38 UTC+2 użytkownik collie napisał:
>
>> Gówno prawda. W trakcie czynności notarialnych, notariusz robi sobie
>> przerwę, kupujący siada przed komputerem notariusza, loguje się
>> do swego banku, robi przelew na konto kupującego. Kupujący sprawdza
>> na swoim smartfonie, czy pieniądze ma już na koncie, i załatwione -
>
> I wtedy sprzedający odmawia podpisania aktu notarialnego;)
W praktyce notarialnej wygląda to tak, jak opisałem. Z udziałem
normalnych ludzi. Z Twoim udziałem - czyli z udziałem ludzi
dziabniętych w potylicę - może wyglądać po Twojemu. W rodzinie
jest notariusz w spódnicy, to mam wiadomości z pierwszej ręki.
--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
-
24. Data: 2020-09-18 17:39:13
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: Sebastian Rusek <s...@r...eu>
W dniu 18.09.2020 o 15:48, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W tamtym roku kupowałem działkę - na akcie notarialnym było info o
> wpłaconej zaliczce, kwocie do zapłaty i terminie przelewu. Po podpisaniu
> aktu spacerek do banku i przelew pozostałej kwoty dla sprzedawcy.
> Po to jest między innymi ten notariusz aby obie strony były zabezpieczone.
A zastanawiałeś się co by się wydarzyło jakbyś nie zapłacił?
--
Pozdr
Sebastian Rusek
-
25. Data: 2020-09-18 18:04:57
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: Pete <n...@n...com>
Hello, collie.
On 18.09.2020 16:18 you wrote:
> W piątek, 18.09.2020 o 14:00, Kris napisał:
>> W dniu piątek, 18 września 2020 13:56:38 UTC+2 użytkownik collie
>> napisał:
>>> Gówno prawda. W trakcie czynności notarialnych, notariusz robi
>>> sobie przerwę, kupujący siada przed komputerem notariusza, loguje
>>> się do swego banku, robi przelew na konto kupującego. Kupujący
>>> sprawdza na swoim smartfonie, czy pieniądze ma już na koncie, i
>>> załatwione -
>> I wtedy sprzedający odmawia podpisania aktu notarialnego;)
> W praktyce notarialnej wygląda to tak, jak opisałem. Z udziałem
> normalnych ludzi. Z Twoim udziałem - czyli z udziałem ludzi
> dziabniętych w potylicę - może wyglądać po Twojemu. W rodzinie jest
> notariusz w spódnicy, to mam wiadomości z pierwszej ręki.
W praktyce, to notariusz daje do podpisu akty stronom i oddaje je im
dopiero gdy sprzedający powietrzu że otrzymał tyle na ile się umówiono.
Dopiero wtedy notariusz wręcza akty stronom.
> --
> Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
--
Pete
-
26. Data: 2020-09-18 19:19:51
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: collie <c...@v...pl>
W piątek, 18.09.2020 o 18:04, Pete napisał:
> > W praktyce notarialnej wygląda to tak, jak opisałem. Z udziałem
> > normalnych ludzi.
>
> W praktyce, to notariusz daje do podpisu akty stronom i oddaje je im
> dopiero gdy sprzedający powietrzu że otrzymał tyle na ile się umówiono.
> Dopiero wtedy notariusz wręcza akty stronom.
>
> > --
> > Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
To jest oczywista oczywistość "technologii" notarialnej,
ale rzecz tyczyła możliwości szybkiej zapłaty bezgotówkowej,
w pokoju u notariusza.
PS. Po to umieszcza się stopkę za delimiterem, by czytnik
wycinał ją przy cytowaniu. Porządny czytnik.
--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
-
27. Data: 2020-09-18 20:52:30
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2020 o 17:39 Sebastian Rusek <s...@r...eu> pisze:
> W dniu 18.09.2020 o 15:48, Tomasz Gorbaczuk pisze:
>> W tamtym roku kupowałem działkę - na akcie notarialnym było info o
>> wpłaconej zaliczce, kwocie do zapłaty i terminie przelewu. Po
>> podpisaniu aktu spacerek do banku i przelew pozostałej kwoty dla
>> sprzedawcy.
>> Po to jest między innymi ten notariusz aby obie strony były
>> zabezpieczone.
>
> A zastanawiałeś się co by się wydarzyło jakbyś nie zapłacił?
Był na to stosowny zapis w akcie - obstawiam, że miałbym komornika na
karku.
-
28. Data: 2020-09-18 21:04:31
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: collie <c...@v...pl>
W piątek, 18.09.2020 o 14:50, Sebastian Rusek napisał:
>> W trakcie czynności notarialnych, notariusz robi sobie
>> przerwę, kupujący siada przed komputerem notariusza, loguje się
>> do swego banku,
> Proponujesz logowanie się do konta bankowego z użyciem obcego komputera?
> Nigdy w życiu tak nie robiłem i nikomu nie polecam. Loginy i hasła
> podaje się tylko na własnych, zaufanych urządzeniach na których ma się
> gwarancję czystości od wszelkiego robactwa i keyloggerów.
Nie masz pojęcia czy i jak są zabezpieczane komputery w kancelariach
notarialnych. To raz. A dwa: nie masz pojęcia jak są dokonywane
internetowe przelewy z kont bankowych - nie masz pojęcia, że nawet
wejście w posiadanie loginu i hasła do konta bankowego nie wystarcza,
by pobrać z tego konta pieniądze. Albowiem zawsze, ale to zawsze
wymagane jest potwierdzenie transakcji dodatkowym systemem: zdrapką,
esemesem, pagerem.
>> robi przelew na konto kupującego. Kupujący sprawdza
>> na swoim smartfonie, czy pieniądze ma już na koncie, i załatwione -
> Nie płaci się nigdy przed transakcją poza przypadkami gdy masz to w
> odpowiedni sposób zabezpieczone. Ale jeśli nie masz i jedynym dokumentem
> związanym z transakcją na być jeszcze nie podpisany akt to strona
> kupująca nie ma żadnego zabezpieczenia. To, że ktoś przy zakupie się na
> to zgadza w to nie wątpię. Sam ostatnio podpisałem umowę przedwstępną
> sprzedaży czegoś czego jeszcze nie kupiłem i przyjąłem od kupujących
> zadatek;) Tu może nastąpić też taki scenariusz jak Kris obok opisał:
> sprzedający po otrzymaniu pieniędzy wychodzi z kancelarii i tyle.
Nie masz pojęcia jak pracuje notariusz.
--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
-
29. Data: 2020-09-18 21:23:11
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 17 września 2020 09:41:24 UTC-5 użytkownik Kadar Oszmanski napisał:
> Po pierwsze - Proponuję przedsiębiorczym wiem nie powinienem pisać bo to nie ten
> system. Ale za nim zainstaluję coś dobrego chcę na gorąco
> coś zaproponować. Przy okazji ktoś oferował się pomóc
> mi zainstalować coś takiego, żeby nie sprawiało innym
> problemu. Jestem gotów.
> Po drugie - proponuję przedsiębiorczym zorganizowanie
> zakładów: ma dom czy go nie mam.
> Po trzecie - chcę podzielić się wrażeniami z Hiszpanii, która
> co chwila mnie zaskakuje.
> Zakłady - mam czy nie mam.
> Właśnie wróciłem od notariusza. Byłem umówiony z notariuszem
> i właścicielami na 12.00. Jak wytłumaczył mi prawnik, z którym
> byłem umówić się na 12.00, to nie znaczy, że jestem umówiony
> na 12.00 w rozumieniu innych nacji. Umówić się na 12.00
> to znaczy, że może o 12.00 notariusz będzie. Przyszedł
> po godzinie. Zostaliśmy załatwieni w pierwszej kolejności
> chociaż czekało jeszcze kilkanaście osób. Cały akt został
> odczytany w takim tempie że ja nawet po polsku bym go nie
> zdążył przeczytać a cóż dopiero po hiszpańsku. Cały czas
> gdy czytał patrzył na prawnika na mnie nawet nie spojrzał.
> Z politowaniem pokazał palcem gdzie mam się podpisać
> i oddać czek. Tak, czek. Tu nadal obowiązującą formą płatności
> są czeki. Oddałem czek i wszyscy wyszli. Potem coś prawnik
> pogadał z pracownikiem kancelarii i wyszliśmy szybciej niż
> weszliśmy. Nie mam aktu, nie mam czeku - czyli pieniędzy.
> Podobno jestem właścicielem domu dowodem na to ma być
> pęczek kluczy, który nie mam pojęcia do czego służy i czy
> rzeczywiście jest do czegoś. Po akt mam zgłosić się za tydzień,
> może dwa.
> Pytanie konkursowe: Mam dom czy nie mam domu
> i pieniędzy?
> Obstawiajcie, 30% z zakładów dla mnie ( z czegoś muszę żyć).
> Jeśli mam dom to znowu Hiszpanie mnie zaskoczą. Jeśli
> nie mam niczego to już tylko palnąć sobie w łeb a świat jest
> wszędzie taki sam.
> K.
Moge sie zrewanzowac historia z kanady.
Widzisz dom w ogloszeniu, wybierasz se agenta (mozna bez ale przy kupowaniu nie sens
jest niewielki), twoj agent ustala z drugim agentem termin obejrzenia domu.
Ogladasz, decydujesz sie lub nie, jak tak to piszesz formularz ze kupujesz jak
inspekcja bedzie ok i kredyt dostaniesz.
Dostajesz papiery i idziesz do banku. W banku pytaja czy masz kase na wklad wlasny,
ile i daja ci kretyna na 25lat.
Wracasz do agenta, agent klepie umowe, po drodze moze nieco ponegocjowac i ty tez
mozesz powiedziec ze to czy owo ci sie nie podoba albo ma byc wpisane explicite w
umowe (ze np. basenu nie zabiora ;) ).
Ustalacie termin przejecia nieruchomosci.
Sprzedajacy akceptuje, albo nie, ale jak zaakceptuje to agentowi mowisz jaki prawnik
bedzie ogarnial.
Ten prawnik to w sumie notariusz ale tam mowia prawnik.
Prawnik zaszywa sie w papierach.
Po drodze musisz przyniesc polise na domek jak masz kredyta. W dniu przejecia dzwoni
zeby klucz odebrac, dostajesz go do lapy od babki na recepcji.
Mozesz domem sie cieszyc. W banku, ratuszu i prawnik wysylaja papiery ci juz na nowy
adres jak se zazyczysz.
Trwa to wszystko chyba kolejne 6-8 tygodni zanim wszyscy sie ogarna. Miasto z
podatkiem, akt wlasnosci itp.
Poprzedniego wlasciciela na oczy nie widzisz wogole jak sobie tego nie zyczy.
Agenci dziela sie zazwyczaj 4-6% ceny.
Nie placi sie podatku ani od ceny domu ani od wzrostu wartosci.
Elektrownia czy wodociagi sie nie szczypia i jak chcesz placic za dany licznik to nie
robia problemow.
Nikt w sumie nie pyta o jakis akt wlasnosci. Wszystko na pysk. Lub na kartke z
drukarki.
Masz jeden dzien po objeciu wlasnosci aby zglosic uwagi.
Cala akcja kupowania domu to moze w sumie 4-6h plus inspekcja ktora z leksza sciema
jest bo taki inspektor tylko lazi i sprawdza pierdoly.
Trza sie pilnowac bo np. swieze rygipsy w piwnicy to oznaka ze fundamenty sie sypia i
ktos to przykryl zeby widac nie bylo.
Ale ogolnie kupno czy zmiana lokum jest bezbolesna.
-
30. Data: 2020-09-18 21:42:41
Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
Od: s...@g...com
A i jeszcze co do kasiory.
Prawnik ogarnia z bankiem komu kasiore wyslac albo jak nie ma tam kredytu to sie tez
czek przynosi. Ale taki potwierdzony, znaczy sie bank na nim pisze ze ta kasa jest,
blokuje ja i jak sie czek przyniesie to nie ma sytuacji ze kasa znikla.
No i nie rozumiem co zlego w czekach ludzie widza.
Papier tak jak gotowka, no nieco fikusniejsza bo mozna zakombinowac i dac bez
pokrycia ale banki bardzo tego nie lubia i potrafia robic z tego problemy.