Witam!

Co mogliby Państwo doradzić przeciwko prusakom?

W zasadzie ich w mieszkaniu nie ma, ale od czasu
do czasu zdarza mi się coś "przynieść" ze sklepu.
Chcę zapobiec ich rozmnożeniu, bo wtedy naprawdę
będzie kłopot.

Jaki preparat jest najskuteczniejszy, ekologiczny
i nieplamiący?
Najlepiej by było gdyby wystarczyło rozpylić
w pomieszczeniu, a nie w każdym zakamarku.

Pozdrawiam
Ewa

do góry

Ewa wrote:
> Witam!
>
> Co mogliby Państwo doradzić przeciwko prusakom?

ech ta antyniemiecka obsesja :)

do góry

Dnia Fri, 10 Jul 2009 23:14:15 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ewa wrote:
>> Witam!
>>
>> Co mogliby Państwo doradzić przeciwko prusakom?
>
> ech ta antyniemiecka obsesja :)

To wcale nie śmieszne: też się boję prusaków i mam obawy przed
przyniesieniem ich ze sklepu. Co prawda jeszcze się to nie zdarzyło, ale...

do góry

Użytkownik "Ewa" <n...@z...com> napisał w wiadomości
news:h389as$f98$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Witam!
>
> Co mogliby Państwo doradzić przeciwko prusakom?
>

Polecam płytki z firmy Globol.

--
misiczka
Lesława Jaworowska

do góry

Użytkownik "misiczka" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:h39gme$nl7$2@inews.gazeta.pl...

> Polecam płytki z firmy Globol.

Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu nie
zdarzają mi się żadni nieproszeni goście.

do góry

>> Polecam płytki z firmy Globol.

> Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu nie zdarzają
mi się żadni nieproszeni goście.

Bardzo dziękuję obu Paniom.
Poczytałam w Internecie i myślę, że tego właśnie szukam.
Czy taką płytkę można kupić w jakimś sklepie w Warszawie?

Pozdrawiam
Ewa

do góry

Dnia Sat, 11 Jul 2009 13:42:43 +0200, Ewa napisał(a):

>>> Polecam płytki z firmy Globol.
>
>> Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu nie zdarzają
mi się żadni nieproszeni goście.
>
> Bardzo dziękuję obu Paniom.
> Poczytałam w Internecie i myślę, że tego właśnie szukam.
> Czy taką płytkę można kupić w jakimś sklepie w Warszawie?
>
> Pozdrawiam
> Ewa

Myślę, że w Castoramie, Nomi i OBI to standard w ofercie. I w Makro
widziałam.

do góry

>>>> Polecam płytki z firmy Globol.

>>> Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu nie zdarzają
mi się żadni nieproszeni goście.

>> Bardzo dziękuję obu Paniom.
>> Poczytałam w Internecie i myślę, że tego właśnie szukam.
>> Czy taką płytkę można kupić w jakimś sklepie w Warszawie?

> Myślę, że w Castoramie, Nomi i OBI to standard w ofercie. I w Makro
> widziałam.

Dzięki. Chciałam raczej szukać w sklepach ogrodniczych pod Warszawą.
Namiar na OBI bardzo mi odpowiada.

Pozdrawiam
Ewa

do góry

Użytkownik "Ewa" <n...@z...com> napisał w wiadomości
news:h3a672$l39$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >>>> Polecam płytki z firmy Globol.
>
> >>> Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu
nie zdarzają mi się żadni nieproszeni goście.
>
> >> Bardzo dziękuję obu Paniom.
> >> Poczytałam w Internecie i myślę, że tego właśnie szukam.
> >> Czy taką płytkę można kupić w jakimś sklepie w Warszawie?
>
> > Myślę, że w Castoramie, Nomi i OBI to standard w ofercie. I w Makro
> > widziałam.
>
> Dzięki. Chciałam raczej szukać w sklepach ogrodniczych pod Warszawą.
> Namiar na OBI bardzo mi odpowiada.
>
> Pozdrawiam
> Ewa

Teraz na TVP1 zapodano, ze gekkony są idealne...

do góry

Dnia Sat, 11 Jul 2009 11:22:14 +0200, malaga napisał(a):

> Użytkownik "misiczka" <i...@g...com> napisał w wiadomości
> news:h39gme$nl7$2@inews.gazeta.pl...
>
>> Polecam płytki z firmy Globol.
>
> Ja również. Są bardzo skuteczne - po postawieniu jednej w mieszkaniu nie
> zdarzają mi się żadni nieproszeni goście.

Masz stale w mieszkaniu tę płytkę??? Wydaje mi się, że to może być
niebezpieczne na dłuższą metę dla ludzi, skoro szkodzi owadom - ja
stosowałam krótkotrwale płytki tej firmy na muchy (ekipy remontowe
nawpuszczały stada much, budowlańcy i inni łazili ciągle w te i wewte, więc
drzwi oraz okna z powodu różnych konieczności były stale otwarte, a tu u
nas wieś i konie obok - roje much), ale zaraz po padnięciu much usunęłam
płytki. I to stosowałam je tylko na czas nieobecności ludzi w danym
pomieszczeniu, żywność
nieopakowaną (owoce, jakieś napoczęte ciastka, pieczywo) z kuchni nawet
wyniosłam i takie tam...

do góry