-
1. Data: 2010-03-25 07:44:21
Temat: Pytania o kostkę brukową
Od: "Bartek" <b...@o...pl>
Witam
Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Skąd braliście kostkę brukową, z
jakich firm, jaka cena jak z jakością?
Czy firmy od ktorych braliście oferują również projekt ułożenia kostki i
samą usługę ulożenia?
Jak kształtują się ceny za te rzeczy?
Możecie podać jakieś namiary?
Pozdrawiam
Bartek
-
2. Data: 2010-03-25 08:09:14
Temat: Re: Pytania o kostkę brukową
Od: czupakabra <s...@g...pl>
On 25 Mar, 08:44, "Bartek" <b...@o...pl> wrote:
> Witam
> Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Skąd braliście kostkę brukową, z
> jakich firm, jaka cena jak z jakością?
Kostkę granitową kupiłem w kamieniołomie - okolice Wrocławia - 230 zł/
tona z dowozem cena grudzień 2009, kliniec drobny 10 zł/t.
Cena ułożenia bez korytowania i klińca - samo ułożenie plus krawężniki
od 60 zł/m2 "promocja" dla kostki 6/7 cm
Ale to ułożenie klasyczne tzn na podsypce i spoinowanie miałem
bazaltowym.
Jednak widząc co dzieje się u sąsiadów z kostką po 3 latach (trawa i
mech pomimo, że leją chemię, a ostatnio nawet wypalanie palnikiem) do
opaski wybrałem system wodoprzepuszczalny - na klińcu jest beton
drenażowy - w to zatopione kostki i całość zaspoinowana na trwale. IMO
dużo lepsze nic nie rośnie, nie stoi woda, no i nie pyli miałem ze
spoin - prawdopodobnie na wiosnę zrobię tak cały podjazd.
Opaskę robiłem sam, ale brukarz wycenił mi to na 40 zł/m2 (sama
robota).
pozdrawiam
Sebastian
-
3. Data: 2010-04-02 19:55:24
Temat: Re: Pytania o kostkę brukową
Od: "Krzysiek" <j...@g...pl>
>Jednak widząc co dzieje się u sąsiadów z kostką po 3 latach (trawa i
>mech pomimo, że leją chemię, a ostatnio nawet wypalanie palnikiem) do
>opaski wybrałem system wodoprzepuszczalny - na klińcu jest beton
>drenażowy - w to zatopione kostki i całość zaspoinowana na trwale. IMO
>dużo lepsze nic nie rośnie, nie stoi woda, no i nie pyli miałem ze
>spoin - prawdopodobnie na wiosnę zrobię tak cały podjazd.
>Opaskę robiłem sam, ale brukarz wycenił mi to na 40 zł/m2 (sama
>robota).
A cóż to takiego, ten "beton drenażowy"?
Pozdr.
Krzysiek