eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 21. Data: 2010-01-18 19:41:58
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    Jackare napisał(a):
    > Żyję z tego, wykonuję
    > instalacje i odbiory na codzień.
    Na surowych budowach, bo co do zamieszkałych lokali
    to nie masz kolego pojęcia, chyba że zleca Ci SM generalny
    remont.

    Nie żyjesz z indywidualnych zleceń. Bo jak byś z taką
    litanią wyskoczył, to nikogo by nie było stać na taką
    modernizacje kawałka rury w kuchni.

    A może jeszcze lokator powinien od razu wykonać projet
    na wymianę wewnętrznej inst. wod-kan w swoim mieszkaniu, od
    wodomierzy do baterii, bo według Twojego rozumowania to tak.

    Przrobiłem tak na oko około setki instalacji gazowych w
    mieszkaniach, stare knoty na miedz, zostawiałem zawsze
    stosowne protokoły i faktury, nigdy nikt nie kwestionował
    wykonanych prac, ani lokator, zarządca, gazownia, ani firma
    dokonująca corocznych sprawdzań szczelności, i nikt nigdy
    nie wymagał projektu na przerobienie kilku metrów rury do
    kuchenki. A uwierz mi niektórzy latali z papierami tu i tam
    by upewnić sie że wszystko jest zrobione z godnie z przepisami.

    W życiu nie uwierzę w to że ktoś załatwiał projekt i w/w
    dokumenty na przesunięcie istniejącej już kuchenki lub na
    wymiane starej instalacji na nową w mieszkaniu.

    Będą takie dokumenty niezbędne w sytuacji takiej. W lokalu
    jest tylko kuchenka, a ma być jeszcze piec gazowy do C.O.
    lub np. SM zleca generalny remont inst gaz. Często z
    przeniesieniem gazomierzy z mieszkań na klatke schodową.
    To tak.
    --
    Krzysiek


  • 22. Data: 2010-01-18 20:08:46
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    agent73 napisał(a):
    > I co? Wolno ją nam ruszyć, czy nie wolno? Jeśli
    > wolno to o ile cm? A jeśli nie wolno, to po ch... giętkie
    > węże przyłączeniowe wymyślono?
    Akto Ci zabroni ruszać ? :)

    Węże pomagają w podłączeniu płyt gazowych w blacie,
    dopasowaniu nowej kuchenki w meblach bez przerabiania inst.
    W sprzątanie nie wież, bo te węże poniekąd giętkie, są
    sztywne i nie skrętne, musiałbyś faktycznie kupić bardzo
    długi by wyciągnąć kuchenką z mebli, a takich raczej sie nie
    stosuje.
    --
    Krzysiek


  • 23. Data: 2010-01-18 21:05:04
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>

    Użytkownik "Krzysztof 45" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:hj2dj4$21h$1@news.dialog.net.pl...

    Przrobiłem tak na oko około setki instalacji gazowych w
    mieszkaniach, stare knoty na miedz, zostawiałem zawsze
    stosowne protokoły i faktury, nigdy nikt nie kwestionował
    wykonanych prac, ani lokator, zarządca, gazownia, ani firma
    dokonująca corocznych sprawdzań szczelności, i nikt nigdy
    nie wymagał projektu na przerobienie kilku metrów rury do
    kuchenki.

    Bo oczywiście tak jest. Nikt się do tego nie przyczepi do momentu gdy nie
    stanie się jakieś nieszczęście. Kto i jaki ma w tym interes? Lokator
    (inwestor) ? Nie, bo ma mniej latania, mniej kosztów i zazwyczaj nie wie że
    tak to należy załatwić, więc terminy procedury zgłoszenia budowy są dla
    niego często przeszkodą, którą się olewa na zasadzie "jakoś to będzie"
    Właściciel budynku ? On tylko wydaje zgodę na przeróbkę instalacji i do
    wydania zgody jako takiej nie potrzebne mu są dokumenty projektowe. Wyda
    zgodę z klauzulą "wykonanie robót zgodnie z obowiązującymi przepisami" i to
    załatwia wszystko. Do wydziału architektury zazwyczaj taki lokator -
    inwestor nie dociera. Firma sprawdzająca szczelność instalacji ? A co im do
    tego? Oni nie są stroną procedury. Nie znają i nie muszą znać statusu
    prawnego instalacji bo ich interesuje tylko fakt czy z instalacji nie
    wydostaje się gaz w momencie jej badania. Gazownia ? Oni nie są stroną w
    tej procedurze ani właścicielem instalacji. Są właścicielem sieci i dostawcą
    paliwa. Nie ponoszą absolutnie żadnej odpowiedzialności i w umowach mają
    klauzulę "zgodnie z przepisami prawa".

    W sytuacji gdy dochodzi do wypadku, tj zatrucia gazem lub wybuchu za tyłek
    są brane tylko dwie osoby: inwestor i wykonawca za wykonanie robót
    budowlanych bez pozwolenia.

    I nieprawdą jest to co piszesz. Wykonuję zlecenia i naprawy u zwykłych
    ludzi, natomiast nie wykonuję niczego co byłoby sprzeczne z prawem. Z
    czystym sumieniem odpuszczam klienta, który chce ominąc procedurę innym
    wykonawcom. Mały projekt kosztuje 150-200 zł, kierownik budowy nigdy nie
    policzył więcej niż 200 zł za wpisy w dzienniku i zgłoszenia do PINBu. Mamy
    więc 350-400 zł. Nie jest to może mała kwota, ale też nie jest nieosiągalna.
    Czy za absolutny spokój sumienia i komplet kwitów na wszelki wypadek nie
    warto ponieść takiego wydatku, zwłaszcza że przepisy tego po prostu wymagają
    ?
    Pierwszy lepszy ubezpieczyciel, jeżeli będzie musiał wypłacić
    odszkodowanie - zaraz powywleka wszelkie samowolki i dojdzie do nich bez
    najmniejszych trudności. Dla PINB czy prokuratora to są "łakome kąski" do
    odhaczenia kolejnej pozycji w karierze. Mówię oczywiście o sytuacji w której
    dojdzie do wypadku, czyli sytuacji bardzo rzadkiej, tylko rzadkiej nie
    znaczy niemożliwej, doświadczenia której nikomu nie życzę.

    A propos. Jestem jak najbardziej za tym aby instalacje wod-kan wykonywać wg
    projektów uprawnionych projektantów. Widziałem mnósto instalacji wod-kan
    wykonanych w sposób powodujący skażenie punktów poboru wody, kanalizacji bez
    odpowietrzenia, bez syfonów, nieprawidłowo odprowadzających fekalia,
    instalacji wodociągowych zasilających instalacje CO bez separacji.
    Instalacje były wykonane nieprawidłowo tylko dlatego że były robione
    samodzielnie przez lokatorów którym się wydawało że taką robotę wykona każdy
    głupek i po co za to płacić. Nieraz poprawialiśmy robotę po wykonawcach
    którzy robili wszystko co tylko klient chciał (choćby było to bzdurne) byle
    tylko zgarnąć kasę.
    Wykonanie instalacji wg projektu zdejmuje odpowiedzialność z wykonawcy w
    zakresie prawidłowej konstrukcji instalacji - odpowiada tylko za wykonanie
    zgodne z projektem i doborem materiałów. Powoli powoli i do tego dojdziemy.
    Wprawdzie zapisy obligujące do takiego wykonania instalacji są w prawie
    budowlanym ale jako że nie są to instalacje niebezpieczne nikt nie egzekwuje
    przy ich wykonaniu zachowania procedury. Spokojnie. Jeszcze 15-20 lat i to
    się też zmieni.
    --
    Jackare



  • 24. Data: 2010-01-18 21:12:39
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>

    Użytkownik "agent73" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:0na9l5d16sckgrvjp52omr81gr292g5tqt@4ax.com...

    > I co? Wolno ją nam ruszyć, czy nie wolno? Jeśli wolno to o ile cm? A
    > jeśli nie wolno, to po ch... giętkie węże przyłączeniowe wymyślono?

    >
    aby można było zabudować w meblach płytę gazową, aby można było wysunąć
    kuchenkę do posprzątania, aby nie przenosić wibracji od termoobiegu i grilla
    na instalację i nie powodowac przenoszenia i wzmacniania hałasów.
    --
    Jackare


  • 25. Data: 2010-01-19 16:45:43
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: agent73 <a...@g...pl>

    On Mon, 18 Jan 2010 22:12:39 +0100, "Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote:

    >aby można było zabudować w meblach płytę gazową, aby można było wysunąć
    >kuchenkę do posprzątania, aby nie przenosić wibracji od termoobiegu i grilla
    >na instalację i nie powodowac przenoszenia i wzmacniania hałasów.

    No ale jeszcze przed chwilą twierdziłeś, że kuchenki nie można
    przenieść nawet o metr! A tu już nam się robi całkiem spore pole do
    manewru, w zależności od układu zamówionych mebelków, kuchenka w
    jednym mieszkaniu będzie tu, a w innym tam :-)
    A węże do gazu potrafią być długie, oj, dłuuuuuuuuugie, nawet 250 cm!
    :-D

    --
    A.


  • 26. Data: 2010-01-19 17:21:50
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: agent73 <a...@g...pl>

    On Mon, 18 Jan 2010 22:05:04 +0100, "Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote:

    >Użytkownik "Krzysztof 45" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    >news:hj2dj4$21h$1@news.dialog.net.pl...

    >Mały projekt kosztuje 150-200 zł, kierownik budowy nigdy nie
    >policzył więcej niż 200 zł za wpisy w dzienniku i zgłoszenia do PINBu. Mamy
    >więc 350-400 zł. Nie jest to może mała kwota, ale też nie jest nieosiągalna.
    >Czy za absolutny spokój sumienia i komplet kwitów na wszelki wypadek nie
    >warto ponieść takiego wydatku, zwłaszcza że przepisy tego po prostu wymagają

    Nie warto, zwłaszcza że w przypadku wybuchu i tak te wszystkie kwity
    "pójdą z dymem" ;-)

    >A propos. Jestem jak najbardziej za tym aby instalacje wod-kan wykonywać wg
    >projektów uprawnionych projektantów.
    [...]
    >Powoli powoli i do tego dojdziemy.

    A teraz żarty na bok. Nie dojdziemy! W interesie konsumentów nie leży
    ograniczanie konkurencji tam, gdzie nie jest to absolutnie konieczne.
    A takim ograniczaniem byłoby właśnie to, co sugerujesz. Jest już
    wystarczająco dużo klik czy innych "stowarzyszeń" które do niczego nie
    są potrzebne a tylko doją pieniądze. Na izbach adwokackich, które
    zaciekle bronią dostępu do zawodu poczynając, poprzez różne zaiksy czy
    spafy i na izbach inżynierów kończąc! Wiem, że powrzucałem różności do
    jednego wora i sporo można by tam jeszcze dołożyć, ale nie o to chodzi
    żeby wymieniać wszystkich po kolei. A po za tym, to było by absurdalne
    i nie do wyegzekwowania, a zatem zupełnie martwe prawo!

    A tak z ciekawości, co właściwie byś zrobił takiemu delikwentowi,
    który by samowolnie sobie założył rurkę, kranik i wejście do baterii?
    Wężykiem, wężykiem ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ;-)

    --
    A.


  • 27. Data: 2010-01-19 19:06:21
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    Jackare napisał(a):

    Czy Ty nie widzisz absurdu w tym co piszesz odnośnie np.
    mieszkania w bloku 50m2?
    W 99% spółdzielni mieszkaniowych w gestii lokatora jest
    wymiana instalacji w jego mieszkaniu, gazowej też, i nikt go
    nie zmusi do projektów, kierownika budowy ROTFL itd. Bo po
    co to mu???? Nikt od niego tego nie będzie wymagał.
    --
    Krzysiek


  • 28. Data: 2010-01-19 21:15:40
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>

    Użytkownik "Krzysztof 45" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:hj4vs1$f62$1@news.dialog.net.pl...
    Jackare napisał(a):

    Czy Ty nie widzisz absurdu w tym co piszesz odnośnie np.
    mieszkania w bloku 50m2?

    Napisałem jak to należy zrobić w zgodzie z prawem. Jak to ludzie robią - ich
    sprawa. Ignorantia iuris nocet jak mawiali starożytni południowcy. Czy widzę
    w tym absurd? Nie większy niż wprowadzone nie tak dawno ograniczenie
    prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym. Dura lex sed lex. Widziałem już
    tyle fuszerek i instalacji zagrażających życiu, że zaczynam być zwolennikem
    niemieckiego modelu przepisów w tym zakresie.

    W 99% spółdzielni mieszkaniowych w gestii lokatora jest
    wymiana instalacji w jego mieszkaniu, gazowej też, i nikt go
    nie zmusi do projektów, kierownika budowy ROTFL itd. Bo po
    co to mu???? Nikt od niego tego nie będzie wymagał.

    Ja chyba nie mam już nic więcej do powiedzenia w tym wątku, ale napiszę raz
    jeszcze: podział odpowiedzialności za stan instalacji w poszczególnych jej
    częściach nie ma nic wspólnego z przepisami dotyczącymi jej eksploatacji,
    remontów i wykonywanych zmian. Jeżeli ktoś to robi niezgodnie z przepisami -
    jego rzecz i jego odpowiedzialność, a czy te przepisy są słuszne, martwe,
    głupie czy nie - szkoda mi czasu by to oceniać. Każdy ma swój rozum i nim
    się kieruje. Jeżeli uzna że nie musi czegoś robić lub będzie to robić
    inaczej - ja jego i jego punktu widzenia na siłę nie zmienię.
    --
    Jackare


  • 29. Data: 2010-01-19 21:33:56
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>

    Użytkownik "agent73" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bgobl5tah8ldf89oq8b7717ccmgj0af5to@4ax.com...
    >
    > A teraz żarty na bok. Nie dojdziemy! W interesie konsumentów nie leży
    > ograniczanie konkurencji tam, gdzie nie jest to absolutnie konieczne.
    > A takim ograniczaniem byłoby właśnie to, co sugerujesz.

    Dojdziemy. Powoli ale dojdziemy :) Trzymając się wątku gazowego podam
    przykład jak pięknie wykoszono małych producentów armatury i podzespołów
    gazowych. Wystarczył jeden przepis wymagający aby każdy element przeznaczony
    do pracy z gazem miał atest dopuszczający. W polsce tylko jedna jednostka
    wydaje takie atesty i jest to INiG w Krakowie. Jednym przepisem spowodowano
    że zniknęły z rynku wszystkie podzespoły (mające kontakt z gazem) do
    piecyków gazowych produkowane przez rzemiosło. Nikogo nie stać na atest przy
    skali produkcji jaka była w tym segmencie rynku. Czy to jest w interesie
    konsumentów? Absolutnie nie bo zamiast mieć możliwość naprawy starszych
    10-15 letnich urządzeń są smuszeni do pozbycia się ich ze względu na brak
    części zamiennych i bark możliwości serwisowania. Znów trzeba się zastanowić
    co tu uznać za interes? Tanią eksploatację czy zwiększone bezpieczeństwo
    jakie zapewniają nowsze urządzenia. Co by nie uznać - nie decydowali o tym
    interesie konsumenci.

    > A tak z ciekawości, co właściwie byś zrobił takiemu delikwentowi,
    > który by samowolnie sobie założył rurkę, kranik i wejście do baterii?
    >
    Ja nic, natomiast jestem ciekaw co by zrobiła, jakich odszkodowań i od kogo
    żądałaby osoba której dziecko zatrułoby się poważnie bakteriami coli przez
    spapraną kanalizację. Dajmy na to taki mało odporny kilkumiesięczny osesek u
    którego poważna infekcja bakteryjn mogłaby prowadzić nawet do sepsy. Jestem
    ciekaw jak prędko taka osoba zmieniłaby podejście do regulacji pewnych
    obszarów życia szczegółowymi przepisami prawa. I broń boże nie zarzucam tu
    nikomu złej woli. Wystarczy zwykła niewiedza lub przeświadczenie że
    kanalizację każdy głupek zrbi by do takich rzeczy dochodzilo.
    --
    Jackare


  • 30. Data: 2010-01-19 22:36:41
    Temat: Re: Rura gazowa w kuchni, przedłużenie
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    Jackare napisał(a):
    > Ja chyba nie mam już nic więcej do powiedzenia w tym wątku...]
    Ja też.

    Ale taka moja uwaga na koniec, jesteś nie czytelny w
    postach, źle cytujesz przedmówce, wcale go nie cytujesz i
    przedmówca i Ty w poście to jeden teks. Zrób coś z tym.

    Pozdrawiam
    --
    Krzysiek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1