-
11. Data: 2015-08-07 10:12:04
Temat: Re: Rury pex
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu piątek, 7 sierpnia 2015 08:58:08 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> >> Ale jak się rozszczelni w betonowej płycie to usiąść i płakać zostaje.
>
> Bzdura totalna. Jak widać Kogutek nie masz o tym najmniejszego pojęcia,
> a się wymądrzasz.
> Po pierwsze takie rozszczelnienia można dość łatwo naprawiać. Robota
> raptem na jedną dniówkę, włącznie z ponownym wklejeniem płytki czy
> ułożeniem paneli podłogowych.
przerabialem u siebie - naprawa jest banalna, rozkuć dac złącze, zalać.
Ale jak zlokalizowac uszkodzenie? A u mnie były dwa wymrożenia (zostawilem na zime
zalane wodą ;/)
> jest ograniczony betonem, który otacza rury. Objawia się to powolnym
> ubytkiem ciśnienia i spokojnie można sezon zakończyć dopełniając
> systematycznie instalację.
u mnie sie regularnie lało - w piwnicy przez jakies szczeliny -kompletnie nie pod
miejscem pekniecia.
> skuteczne w przypadku podłogówek. Nie trzeba więc od razu kuc podłóg
> zwłaszcza, że żeby zlokalizować wyciek musiałby on być naprawdę duży.
O tym mówi kogutek - problem nie jest w naprawie tylko w lokalizacji -jak bys sie do
tego zabrał?
b.
-
12. Data: 2015-08-07 10:25:25
Temat: Re: Rury pex
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu piątek, 7 sierpnia 2015 10:12:05 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
> O tym mówi kogutek - problem nie jest w naprawie tylko w lokalizacji -jak bys sie
do tego zabrał?
Ponoc kamera termowizyjna daje rade :) Jak jest wyciek to widac. Podobno.
Nie sprawdzalem, bo jedyne laczenie mam w miejscu gdzie sobie sam rure
przewiercilem przy montazu kibla :D
pozdr.
--
Adam Sz.
-
13. Data: 2015-08-08 00:21:14
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-07 o 10:12, Budyń pisze:
> A u mnie były dwa wymrożenia (zostawilem na zime zalane wodą ;/)
Błąd. Próby szczelności to się robi powietrzem, kiedy dom ma nie być
ogrzewany, a jak się zalewa wodą to trzeba albo grzać, albo wypompować
wodę i napełnić glikolem.
> O tym mówi kogutek - problem nie jest w naprawie tylko w lokalizacji
Ale kogutek jak zwykle dramatyzuje, bo nie ma pojęcia o tym jak się to
robi. Jego wyobrażenia o tego typu robotach jest jeszcze z okresu
późnego Gomułki i wczesnego Gierka.
> -jak bys sie do tego zabrał?
>
>
Banalnie prosto :)
http://www.badaniatermowizyjne.info/lokalizacjawycie
kow.php
-
14. Data: 2015-08-08 08:18:32
Temat: Re: Rury pex
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Skoro na grupie na której w porywach je4st kilkanaście osób w przeciągu dwóch może
trzech lat były pytania co zrobić jak ubywa wody albo jak dokładnie zlokalizować
przeciek. To znaczy że kilka procent instalacji przecieka po pewnym czasie od
zrobienia.
-
15. Data: 2015-08-08 09:54:45
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-08 o 08:18, Zenek Kapelinder pisze:
> Skoro na grupie na której w porywach je4st kilkanaście osób w przeciągu dwóch może
trzech lat były pytania co zrobić jak ubywa wody albo jak dokładnie zlokalizować
przeciek. To znaczy że kilka procent instalacji przecieka po pewnym czasie od
zrobienia.
Ale w tym okresie ludzie wykonali kilkaset czy klika tysięcy instalacji
i nie mają z tym żadnych problemów.
Jeżeli instalacje są dobrze zaprojektowane i dobrze wykonane to naprawdę
nie ma z nimi najmniejszych problemów.
Nie twierdzę, że problemy nie występują, ale uwierz mi, że te problemy
są naprawdę sporadyczne i wynikają tylko i wyłącznie z błędów ludzkich,
a jeżeli już wynikną to tragedii nie ma i da się to dość łatwo naprawić.
Weź też pod uwagę, że pytają tu ludzie bezradni i zazwyczaj nie
udzielający się na stałe na grupie, którzy nie są fachowcami i nie
potrafią sobie z tym poradzić. Co najgorsze, na grupach doradzają im
często osoby, które także są laikami w tych sprawach. Weźmy choćby nawet
ten wątek.
Autor tego wątku zamiast zaufać specjaliście to szuka porad na grupie i
uzyskuje bzdurne porady typu:
"Tak trudno sprawdzić?"
"Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się rozbujał do
>90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie pękło
(kafelki)."
Inny kompletny laik, który nie ma najmniejszego pojęcia o nowoczesnych
instalacjach zaś pisze o wyższości ogrzewania grzejnikowego nad
ogrzewaniem podłogowym.
Po prostu ręce opadają.
Ludzie! Nie udzielajcie porad w tematach, w których nie macie żadnej wiedzy!
-
16. Data: 2015-08-08 10:28:24
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-08 09:54, Uzytkownik wrote:
> Autor tego wątku zamiast zaufać specjaliście to szuka porad na grupie i
> uzyskuje bzdurne porady typu:
> [...]
> "Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się rozbujał do
> >90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie pękło
> (kafelki)."
Ponieważ wywołano mnie do tablicy to chciałbym zapytać: JAKĄ poradę
udzieliłem w powyższym zdaniu? Bo mi się wydaje że tylko uspokoiłem że
rury pex nie są zrobione z czekolady. ALe internet jest pełen ludzi
wiedzących lepiej ode mnie co miałem na myśli.
-
17. Data: 2015-08-08 15:09:32
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-08 o 10:28, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-08-08 09:54, Uzytkownik wrote:
>> Autor tego wątku zamiast zaufać specjaliście to szuka porad na grupie i
>> uzyskuje bzdurne porady typu:
>> [...]
>> "Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się rozbujał do
>> >90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie pękło
>> (kafelki)."
>
> Ponieważ wywołano mnie do tablicy to chciałbym zapytać: JAKĄ poradę
> udzieliłem w powyższym zdaniu?
Szkodliwą.
> Bo mi się wydaje że tylko uspokoiłem że rury pex nie są zrobione z
> czekolady.
Awaria taka jak u Ciebie się przytrafiła to sytuacja sporadyczna i
ekstremalna, do której nie wolno dopuścić, bo trudno przewidzieć jakie
będą jej natychmiastowe skutki i trudno też przewidzieć jak się rura
będzie zachowywać później.
Sama rura ma gwarancję wytrzymałości do 95 stopni Celsjusza, a
sporadycznie może wytrzymać nawet 120 stopni.
W przypadku podłogówki problem nie jest po stronie wytrzymałości rury na
temperaturę, ale po stronie rozszerzalności termicznej, przede wszystkim
betonu. Jeżeli podłogówka nie będzie wyposażona w mieszacz to będzie
podlegała dużym wahaniom temperatur, a tym samym beton także będzie
ciągle podgrzewany i studzony. W tym przypadku beton będzie się
cyklicznie rozszerzał i kurczył powodując, ze rura ciągle będzie
pracowała. Ponadto tak pracujący beton często pęka. W każdym takim
pęknięciu betonu rura będzie stopniowo ścinana, bo utworzone takie dwa
pola będą się przemieszczały względem siebie i będą działały jak nożyce.
Na marginesie dodam: aby ograniczyć takie pęknięcia posadzki, dzieli się
ją na mniejsze pola, pomiędzy którymi znajduje się dylatacja. Poprzez
taką dylatację także przechodzą rury, ale te rury są chronione odcinkiem
otuliny, która zabezpiecza rury przed ścinaniem nożycowym.
Jeżeli zamontowany jest mieszacz podłogówki to woda w obiegu nie podlega
tak drastycznym wahaniom i praktycznie temperatura tej wody jest stała.
Ponadto brak mieszacza podłogówki pozbawia podłogówkę najwspanialszej
jej funkcji t.j. funkcji samoczynnej regulacji temperatury w pomieszczeniu.
Po prostu rzecz polega na tym, że podłogówka zasilana wodą o stałej
temperaturze utrzymuje w pomieszczeniu stabilną temperaturę nawet jak
pomieszczenie podlega dużym wahania temperatury (otwieranie drzwi czy
okien, podmuchy wiatru, wahania temperatury zewnętrznej). Dzieje się to
tylko dzięki prawom fizyki. Wystarczy teraz wprowadzić niewielką
korekcję temperatury wody w podłogówce np. poprzez zastosowanie
siłownika i regulatora pogodowego przy zaworze mieszacza, aby uzyskać
stabilizację temperatury w domu na poziomie kilku dziesiątych stopnia
Celsjusza przez cały sezon grzewczy.
Niestety bez mieszacza nie uzyskasz tak stabilnej temperatury, ponieważ
regulatory pokojowe czy też zawory RTL będą powodowały wahania
temperatury podłogi oraz temperatury w pomieszczeniach nawet rzędu kilku
stopni.
Kolejnym zagrożeniem jakie niesie podłogówka bez mieszacza to efekt
przegrzewania podłogi, co jest bardzo szkodliwe dla ludzkich stawów.
Temperatura podłogówki w pomieszczeniach, gdzie stale przebywają ludzie
nie może przekroczyć 28 stopni Celsjusza, a zasadniczo powinno się
dążyć, żeby nie przekroczyła 25 stopni.
W przypadku braku mieszacza, temperatura podłogi będzie podlegać
cyklicznym przegrzaniom powyżej 28 stopni.
Tak więc reasumując:
Jeżeli CO wyposażone jest w kocioł stałopalny lub kocioł gazowy typu
otwartego lub z zamkniętą komorą tzw. turbo to mieszacz musi być, bo
temperatura wody w takich kotłach musi być utrzymywana powyżej 60 stopni
Celsjusza ze względu na korozję niskotemperaturową.
Taka temperatura wody nie może być podawana do obiegu podłogówki z w.w.
względów.
Z mieszacza można zrezygnować tylko i wyłącznie wtedy, kiedy do
zasilania podłogówki używamy gazowego lub olejowego kotła
kondensacyjnego lub też pompy ciepła, ponieważ te źródła ciepła mają tym
wyższą sprawność, im niższa jest temperatura w obiegu CO.
> ALe internet jest pełen ludzi wiedzących lepiej ode mnie co miałem na
> myśli.
>
Nieważne co miałeś na myśli, bo i tak tego typu rada jest szkodliwa,
która sugeruje, że nie warto jest montować zawory ograniczające
temperaturę, bo rura wytrzyma.
-
18. Data: 2015-08-08 15:20:02
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-05 o 19:51, Jan_Bula pisze:
> Mam ogrzewanie podlogowe.
> Majster chce zalozyc zawor ograniczajacy temperature wody do max 50
> stopni aby zapobiec peknieciu rur pex.
> Wydaje mi sie ze takie rury pex maja wieksza wytrzymalaosc cieploty do
> 90 stopni?
> Jaka ma byc maksymalna (teoretycznie) temepratura przy pexach
Czym będziesz grzał tą podłogówkę? (Jaki kocioł?)
Czy podłogówka jest w całym domu, czy też w części są grzejniki?
Jeżeli są grzejniki to dla jakich parametrów wody były liczone?
O jakim zaworze ograniczającym temperaturę mówił instalator? (Zawór
mieszający czy RTL?)
Jaka automatyka będzie sterować ogrzewaniem?
Bez odpowiedzi na te pytania nie da się odpowiedzieć na Twoje pytanie.
-
19. Data: 2015-08-08 17:06:55
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-08 15:09, Uzytkownik wrote:
> W dniu 2015-08-08 o 10:28, Sebastian Biały pisze:
>>> "Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się rozbujał do
>>> >90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie pękło
>>> (kafelki)."
>> Ponieważ wywołano mnie do tablicy to chciałbym zapytać: JAKĄ poradę
>> udzieliłem w powyższym zdaniu?
> Szkodliwą.
Czyli podkulileś ogon, bo okazalo się że latwo się pieprzy w ogóle ale
gorzej w szczegole.
>> Bo mi się wydaje że tylko uspokoiłem że rury pex nie są zrobione z
>> czekolady.
> Awaria taka jak u Ciebie się przytrafiła to sytuacja sporadyczna i
> ekstremalna, do której nie wolno dopuścić
ROTFL. Skleił się styk przekaźnika sterującego silnikiem podajnika.
Obecnie mam tam zabezpieczenie czasowe zrobione po tej awarii które
działa osobno i uniemozliwia prace dłuższą niż minutę. Jednak przeciętny
Kowalski jest skazany na gowniane sterowniki produkowane w garażu przed
ignorantów. Zakładając że nie powinienem dopuscić do tej sytuacji co
proponujesz: mam co kilka minut rozbierać przekaźnik i oceniać czy
jeszcze przetrzyma kilka cykli czy też może spędzić resztę życia na
oglądaniu wskazań temperatury pieca?
> [cut obvious crap]
Tobie *naprawdę* wydaje się że ludzie nie mają pojęcia jak pracują rury
w betonie i czym grozi pękanie betonu z rurami że strzelasz taki
bezużyteczny elaborat?
> Ponadto brak mieszacza podłogówki
Do K... NĘDZY. *JESZCZE* Nie mialem. Już mam. Piec przegrzał c.o. na
etapie budowy a nie mieszkania.
> pozbawia podłogówkę najwspanialszej
> jej funkcji t.j. funkcji samoczynnej regulacji temperatury w pomieszczeniu.
Wspaniała ta funkcjia ale bądź uprzemy wyjasnić fizykę zjawiska
samoregulacji. Idę o zakład że prędziutko znajdziesz jakieś sprzężenie
zwrotne a nie zwykłe nasycenie, aby slowo "wspaniała" miało jakieś
głębsze uzasadnienie.
> Po prostu rzecz polega na tym, że podłogówka zasilana wodą o stałej
> temperaturze utrzymuje w pomieszczeniu stabilną temperaturę nawet jak
> pomieszczenie podlega dużym wahania temperatury (otwieranie drzwi czy
> okien, podmuchy wiatru, wahania temperatury zewnętrznej). Dzieje się to
> tylko dzięki prawom fizyki.
*KTÓRYM* prawom fizyki. Bo chwilowo zaprzeczyłeś tym prawom fizyki.
Każde wahanie temp zewnatrznej spowoduje zmiane temp wewnatrznej bez
układu automatyki.
> Wystarczy teraz wprowadzić niewielką
> korekcję temperatury wody w podłogówce np. poprzez zastosowanie
> siłownika
A-ha ! Czyli dupa z samoczynnej, trzeba mieć regulator. Dziekujemy za
takie wspaniałe smoczynne.
> Niestety bez mieszacza
Mój Boże, kto cie okłamał że go nie mam *obecnie*?
> Tak więc reasumując:
Ale nikt tego nie potrzebuje. Padło pytanie czy ruty pex wytrzymają
wysoką temperaturę. Z mojego doświadczenia wyszło że przeszły 90 stopni
bez szwanku i po tym zdarzeniu pracują 3 lata bez wycieków. Natomiast
jak widze Ty potrzebujesz sobie popierzyć dla sportu o oczywistych
rzeczach które nia mają czegokolwiek wspolnego z wątkiem. Dodatkowo
stosujesz gówniane sztuczki psychologiczne z gatunku "jak mi się wydaje
nie wiesz, więc Ci wyjasnię, debilu".
> Nieważne co miałeś na myśli, bo i tak tego typu rada jest szkodliwa,
Pokaż mi, powtarzam raz jeszcze, jaką radę udzieliłem. Możesz ją opisać
własnymi słowami.
> która sugeruje, że nie warto jest montować zawory ograniczające
GÓWNO PRAWDA. Nic takiego nie powiedzialem. Powiedziałem że miałem
awarię pieca kiedy nie było jeszcze pompy mieszającej (a grzać budynek
trzeba było). Jesli twoj logika doprowadziła do wniosku że to promuje
układy bez mieszacza to gratuluje i sugeruje zgłoszenie się do
najblizszej poradni celem odebrania nagrody.
-
20. Data: 2015-08-08 21:59:35
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-08 o 17:06, Sebastian Biały pisze:
>
> Czyli podkulileś ogon, bo okazalo się że latwo się pieprzy w ogóle ale
> gorzej w szczegole.
Tylko osoby mało inteligentne wmawiają sobie, że "są górą", kiedy
kończą się im argumenty merytoryczne.
>>> Bo mi się wydaje że tylko uspokoiłem że rury pex nie są zrobione z
>>> czekolady.
>> Awaria taka jak u Ciebie się przytrafiła to sytuacja sporadyczna i
>> ekstremalna, do której nie wolno dopuścić
>
> ROTFL. Skleił się styk przekaźnika sterującego silnikiem podajnika.
> Obecnie mam tam zabezpieczenie czasowe zrobione po tej awarii które
> działa osobno i uniemozliwia prace dłuższą niż minutę. Jednak
> przeciętny Kowalski jest skazany na gowniane sterowniki produkowane w
> garażu przed ignorantów. Zakładając że nie powinienem dopuscić do tej
> sytuacji co proponujesz: mam co kilka minut rozbierać przekaźnik i
> oceniać czy jeszcze przetrzyma kilka cykli czy też może spędzić resztę
> życia na oglądaniu wskazań temperatury pieca?
Wybacz, ale musiałbym być tobą, żeby uwierzyć w takie bajeczki. Jednak
tobą nie jestem i na automatyce kotłów znam się trochę lepiej niż
przeciętny Sebastian Biały, bo kilkadziesiąt takich kotłów osobiście
zainstalowałem u klientów i ok. tysiąca takich kotłów uruchomiłem jako
serwisant i jeszcze więcej serwisowałem zarówno jako serwisant
gwarancyjny jak i pogwarancyjny.
Po pierwsze jak się sklei przekaźnik podajnika to o procesie spalania
jeszcze decyduje wentylator, który zostaje wyłączony po przekroczeniu
zadanej temperatury.
Jak nadal temperatura rośnie to po przekroczeniu temperatury 90-95
stopni, zabezpieczenie STB całkowicie wyłącza zasilanie sterownika, a
tym samym wentylatora oraz podajnika.
Nie będę twierdził, że ten twój przekaźnik się nie skleił, ale z
doświadczenia wiem, że takie zachowanie kotła jak opisujesz ma całkiem
inny scenariusz.
Zazwyczaj obsługujący daje dupy i zapomina zamknąć klapę zbiornika lub
po prostu nie zauważa, że jest uszkodzona uszczelka. Do retorty dostaje
się "lewe powietrze", które powoduje, że zaczyna się spalać węgiel
znajdujący się w podajniku i proces spalania przesuwa się coraz bliżej
zbiornika. Kiedy podajnik się zbyt mocno rozgrzeje to wtedy sterownik
reaguje na sygnał czujnik temperatury, który umieszczony jest na
podajniku. Uruchamia podajnik, aby wypchnąć palący się węgiel z
podajnika do popielnika. Ten węgiel dalej się pali w popielniku, bo
poprzez podajnik dochodzi "lewe powietrze", które podtrzymuje spalanie w
popielniku. Temperatura rośnie i dochodzi do zadziałania STB, które
odłącza zasilanie. Po wypchnięciu żaru do popielnika już nie ma spalania
w podajniku i stopniowo kocioł wygasa, dopalając resztki węgla w popielniku.
Niestety wiele razy klienci w takich przypadkach do mnie dzwonili
sugerując, że sterownik się zaciął lub że się skleił przekaźnik.
Niektórzy nawet nie wierzyli mi, że to jest wina uszczelki i upierali
się, żeby wymienić przekaźnik w sterowniku. Najgorsi byli ci klienci,
którym wydawało się, że się znają na elektryce.
Jak uszczelka jest dobra i klapa prawidłowo zamknięta to sklejenie
przekaźnika podajnika spowodowałoby wypchnięcie żaru do popielnika i
zasypanie go świeżym węglem i "zaduszenie" ognia. Po czymś takim kocioł
wygasa i nie doprowadza do zagotowania w nim wody.
>
> Tobie *naprawdę* wydaje się że ludzie nie mają pojęcia jak pracują
> rury w betonie i czym grozi pękanie betonu z rurami że strzelasz taki
> bezużyteczny elaborat?
Skoro wiedziałeś o tym wcześnie to dlaczego o tym nie napisałeś autorowi
wątku, tylko utwierdzałeś go w przekonaniu, że nie ma potrzeby
instalować tego zaworu?
>> Ponadto brak mieszacza podłogówki
>
> Do K... NĘDZY. *JESZCZE* Nie mialem. Już mam. Piec przegrzał c.o. na
> etapie budowy a nie mieszkania.
Co za różnica czy kocioł przegrzewa podczas budowy, a podczas mieszkania?
Poza tym jakie to ma znaczenie w tej dyskusji?
>
>> pozbawia podłogówkę najwspanialszej
>> jej funkcji t.j. funkcji samoczynnej regulacji temperatury w
>> pomieszczeniu.
>
> Wspaniała ta funkcjia ale bądź uprzemy wyjasnić fizykę zjawiska
> samoregulacji. Idę o zakład że prędziutko znajdziesz jakieś sprzężenie
> zwrotne a nie zwykłe nasycenie, aby slowo "wspaniała" miało jakieś
> głębsze uzasadnienie.
No widzisz takie cuda są w przyrodzie.
>> Po prostu rzecz polega na tym, że podłogówka zasilana wodą o stałej
>> temperaturze utrzymuje w pomieszczeniu stabilną temperaturę nawet jak
>> pomieszczenie podlega dużym wahania temperatury (otwieranie drzwi czy
>> okien, podmuchy wiatru, wahania temperatury zewnętrznej). Dzieje się to
>> tylko dzięki prawom fizyki.
>
> *KTÓRYM* prawom fizyki.
Prawom termodynamiki, a dokładniej Prawu Fouriera o ile wiesz o czym
piszę i jesteś w stanie to ogarnąć.
> Bo chwilowo zaprzeczyłeś tym prawom fizyki. Każde wahanie temp
> zewnatrznej spowoduje zmiane temp wewnatrznej bez układu automatyki.
Oczywiście, że zmieni. Różnica polega na tym, że w przypadku ogrzewania
grzejnikowego zmieni się bardzo mocno, a w przypadku podłogówki ta
różnica będzie znikoma i niezauważalna dla domowników.
>
>> Wystarczy teraz wprowadzić niewielką
>> korekcję temperatury wody w podłogówce np. poprzez zastosowanie
>> siłownika
>
> A-ha ! Czyli dupa z samoczynnej, trzeba mieć regulator. Dziekujemy za
> takie wspaniałe smoczynne.
Regulator tylko zwiększa dokładność stabilizacji, a nie zastępuje cechy
podłogówki.
>> Niestety bez mieszacza
>
> Mój Boże, kto cie okłamał że go nie mam *obecnie*?
"Uderz w stół, nożyce się odezwą"
Nie pisałem o twoim mieszaczu, bo mam to w d.... czy go masz czy nie
masz, lecz pisałem ogólnie.
Kolego, weź pod uwagę, że to nie jest twój wątek i to nie ty
potrzebujesz porady i że nie jesteś pępkiem świata, którego MUSZĄ
dotyczyć wszystkie wypowiedzi.
>
>> Tak więc reasumując:
>
> Ale nikt tego nie potrzebuje. Padło pytanie czy ruty pex wytrzymają
> wysoką temperaturę. Z mojego doświadczenia wyszło że przeszły 90
> stopni bez szwanku i po tym zdarzeniu pracują 3 lata bez wycieków.
> Natomiast jak widze Ty potrzebujesz sobie popierzyć dla sportu o
> oczywistych rzeczach które nia mają czegokolwiek wspolnego z wątkiem.
> Dodatkowo stosujesz gówniane sztuczki psychologiczne z gatunku "jak mi
> się wydaje nie wiesz, więc Ci wyjasnię, debilu".
Twoja porada jest z gatunku:
Czy muchomor sromotnikowy jest grzybem jadalnym?
Tak, raz da się zjeść, dlatego jedzcie muchomory sromotnikowe.
>> Nieważne co miałeś na myśli, bo i tak tego typu rada jest szkodliwa,
>
> Pokaż mi, powtarzam raz jeszcze, jaką radę udzieliłem. Możesz ją
> opisać własnymi słowami.
>
>> która sugeruje, że nie warto jest montować zawory ograniczające
>
> GÓWNO PRAWDA. Nic takiego nie powiedzialem. Powiedziałem
Nie powiedziałeś lecz napisałeś.
> że miałem awarię pieca kiedy nie było jeszcze pompy mieszającej (a
> grzać budynek trzeba było).
Dlaczego teraz pomijasz to o co się dochodzimy?
Cytat: "Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się
rozbujał do >90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie
pękło (kafelki)."
Pomijam już fakt, że używasz składni zdań, jak byś był analfabetą to
zdecydowanie sugerujesz, że woda w kotle się zagrzała do temperatury
powyżej 90 stopni Celsjusza i nic się nie stało - wniosek jaki można
wysnuć z twojej wypowiedzi to: woda o temperaturze powyżej 90 stopni
Celsjusza nie szkodzi podłogówce.
Dalej będziesz zaprzeczał, a może napiszesz teraz, że to nie była twoja
wypowiedź?
> Jesli twoj logika doprowadziła do wniosku że to promuje układy bez
> mieszacza to gratuluje i sugeruje zgłoszenie się do najblizszej
> poradni celem odebrania nagrody.
>
Skoro uważasz, że twoja wypowiedź nie sugerowała tego co napisałem i nie
umiesz się przyznać do błędu to dalsza, nasza dyskusja jest bezsensowna.