-
61. Data: 2016-03-18 00:05:04
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu piątek, 18 marca 2016 00:02:40 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> > Muldy to nic fajnego ani dobrego - niszcza szybciej sprzet i kolana, powoduja,
> > ze nie mozna sie rozpedzic i jest duuuuuzo latwiej o kontuzje.
>
> Rozpedzic na dole stoku? Ja przed nimi hamuje i przejezdzam slalomem,
> albo na nich skacze. Fajna zabawa.
Jak na dole? W tym roku w Bialce muldy byly wszedzie. Od samiutkiej gory
do samiutkiego dolu ;) Wiec rozpedzic sensownie sie nie dalo nigdzie.
> Ponoc nie ratrakuja, bo napowietrza sie snieg a przy dodatnich
> temperaturach trudniej utrzymac stok.
Ale oni nie ratrakuja nigdy, nawet jak jest -20stC ;)
> No deska to podobno fun i nowoczesnosc. Zadnej trasy sie nie boi a na
> nartach to starocie jezdzi. :-)
> Zartuje. Ale moze przesiadz sie na narty jak na desce nie idzie?
Nie napisalem, ze nie idzie - idzie, tylko zabawa jest gorsza niz by mogla
byc :) Na desce jezdze juz chyba ponad 10 lat, na nartach chce sie nauczyc
w przyszlym roku jak beda warunki ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
62. Data: 2016-03-18 12:08:07
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-03-18 o 00:05, Adam Sz. pisze:
> W dniu piątek, 18 marca 2016 00:02:40 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>>> Muldy to nic fajnego ani dobrego - niszcza szybciej sprzet i kolana, powoduja,
>>> ze nie mozna sie rozpedzic i jest duuuuuzo latwiej o kontuzje.
>>
>> Rozpedzic na dole stoku? Ja przed nimi hamuje i przejezdzam slalomem,
>> albo na nich skacze. Fajna zabawa.
>
> Jak na dole? W tym roku w Bialce muldy byly wszedzie. Od samiutkiej gory
> do samiutkiego dolu ;) Wiec rozpedzic sensownie sie nie dalo nigdzie.
No chyba, ze tak. W takim razie jestem zdziwiony, a tak zachwalales ten
stok. Moze ciut przereklamowana stacja?
>> Ponoc nie ratrakuja, bo napowietrza sie snieg a przy dodatnich
>> temperaturach trudniej utrzymac stok.
>
> Ale oni nie ratrakuja nigdy, nawet jak jest -20stC ;)
Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.
Prawde mowiac gdybym nie mieszkal tak daleko od podudniowej granicy to
na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.
Dla mnie to juz wyprawa. W polskich gorach baza przy stoku jest duzo
gorsza jak przy stokach w centrum kraju a co mowic o alpejskich
osrodkach, czy podobno w bliskiej Slowacji. Oplaty za kibel w budzie z
desek czy parking, przechodza moje wyobrazenia dzisiejszych standardow.
Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.
>> No deska to podobno fun i nowoczesnosc. Zadnej trasy sie nie boi a na
>> nartach to starocie jezdzi. :-)
>> Zartuje. Ale moze przesiadz sie na narty jak na desce nie idzie?
>
> Nie napisalem, ze nie idzie - idzie, tylko zabawa jest gorsza niz by mogla
> byc :) Na desce jezdze juz chyba ponad 10 lat, na nartach chce sie nauczyc
> w przyszlym roku jak beda warunki ;)
Moj syn mowil, ze w gorszych warunkach lepiej jezdzi sie na nartach,
albo po prostu w ogole lepiej jezdzi na nartach.
Pozdro.. TK
-
63. Data: 2016-03-18 13:02:49
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu piątek, 18 marca 2016 12:08:06 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> No chyba, ze tak. W takim razie jestem zdziwiony, a tak zachwalales ten
> stok. Moze ciut przereklamowana stacja?
To jest obecnie nr 1 w Polsce, zdecydowanie :) Wszystkiemu winna pogoda,
niestety. Jak na stoku bylo +10stC, a snieg w 100% sztuczny to warunki
sa jakie sa i koniec :(
Moze za rok bedzie zima ;) Kotelnice polecam jak cholera - nie ma lepszego
osrodka w PL, co rok buduja dodatkowe trasy, wyciagi i lokale miedzy
kolejnymi stacjami :) Te nowe to juz w wiekszosci krzesla 6 osobowe z
zamykana "przylbica" i grzanymi fotelami. Choc przyznam, ze przy +10stC
te grzanie w dupsko tylko przeszkadzalo ;)
> Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
> tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
> jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
> bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.
W tym roku polaczyli sie w jeden karnet TATRY-SKI (kilkanascie osrodkow
na jednym bilecie) ale przez to niestety nie ma karnetow punktowych.
Ale nie ma tragedii - na 3 dni karnet to 240 pln, w tym codzienne darmowe
wejscie na lodowisko na lyzwy :)
> na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
> do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.
Co z tego, ze do Wiednia mam 300km, skoro zeby sensownie pojezdzic w Austrii
to musisz jechac 1000km ;) To juz lepiej jechac na Slowacje na Chopok - 200km,
a osrodek tak powiedzmy 2,5 x wiekszy od Bialki (w Bialce 16km tras,
na Chopoku 36km). Choc ceny masakruja (33E na karnet jednodniowy - i chyba
w tym NIE MA jazd wieczornych :)
> Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
> rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.
Ucza sie ucza. Jedz do Bialki, mowie Ci. Na miejscu sa juz warunki w 100%
europejskie. Darmowy skibus etc :) Tego nie ma co porownywac z Wisla, czy
Ustroniem - beskid to jedna wielka lipa.
pozdr.
--
Adam Sz.
-
64. Data: 2016-03-18 14:03:07
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-03-18 o 13:02, Adam Sz. pisze:
> Moze za rok bedzie zima ;) Kotelnice polecam jak cholera - nie ma lepszego
> osrodka w PL, co rok buduja dodatkowe trasy, wyciagi i lokale miedzy
> kolejnymi stacjami :) Te nowe to juz w wiekszosci krzesla 6 osobowe z
> zamykana "przylbica" i grzanymi fotelami. Choc przyznam, ze przy +10stC
> te grzanie w dupsko tylko przeszkadzalo ;)
No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.
>> Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
>> tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
>> jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
>> bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.
>
> W tym roku polaczyli sie w jeden karnet TATRY-SKI (kilkanascie osrodkow
> na jednym bilecie) ale przez to niestety nie ma karnetow punktowych.
> Ale nie ma tragedii - na 3 dni karnet to 240 pln, w tym codzienne darmowe
> wejscie na lodowisko na lyzwy :)
No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)
>> na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
>> do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.
>
> Co z tego, ze do Wiednia mam 300km, skoro zeby sensownie pojezdzic w Austrii
> to musisz jechac 1000km ;)
Ze jak?
Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
jeset sensowne. W takim razie przepraszam.
> To juz lepiej jechac na Slowacje na Chopok - 200km,
> a osrodek tak powiedzmy 2,5 x wiekszy od Bialki (w Bialce 16km tras,
> na Chopoku 36km). Choc ceny masakruja (33E na karnet jednodniowy - i chyba
> w tym NIE MA jazd wieczornych :)
Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
wyciagu do wyciagu.
>> Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
>> rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.
>
> Ucza sie ucza. Jedz do Bialki, mowie Ci. Na miejscu sa juz warunki w 100%
> europejskie.
> Darmowy skibus etc :) Tego nie ma co porownywac z Wisla, czy
> Ustroniem - beskid to jedna wielka lipa.
Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
Ciebie. :-) Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu. Wieczorem na
stoku bywalo wrecz pustawo a jazda wieczorna kosztowala 40 zyli za
twarz. Moze i jeden czy dwa wyciagi, ale do zjazdow tak naprawde wiecej
nie potrzeba. Na reszte przymykam oko, bo nie po to sie jezdzi zeby
biadolic nad niedoskonalosciami w stylu platny kibel. Skibus moze i
fajna sprawa, ale dla mnie bez znaczenia. Nie wyobrazam sobie, ze z
piecioma parami sprzetu zapakuje sie do jakiegos busa z innymi ludzmi.
Piwa na stoku nie pije, bo narty to jednak ekstemalny sport wymagajacy
koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.
POzdro.. TK
-
65. Data: 2016-03-18 14:23:13
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu piątek, 18 marca 2016 14:03:07 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.
Ale wyciagow i tras tyle, ze nie czekasz dluzej niz 2-3 min na zadnym z nich
(no moze na pierwszym glownym - kotelnica ekspress, max 10-15 min) - szybkie
krzeslo 8 osobowe.
> No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
> dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
> nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
> ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)
Tak czy inaczej jak policzylem ilosc zjazdow to calodniowy sie oplaca ;)
Nie oplaca sie brac tylko godzinowych.
> Ze jak?
> Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
> jeset sensowne. W takim razie przepraszam.
No to mowie - w zaokragleniu 1000km, troche daleko jak dla mnie.
> Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
> dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
> wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
> minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
> wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
> wyciagu do wyciagu.
W Bialce masz wszystkie trasy dostepne bez sciagania nart oczywiscie. Na
Chopoku tez. Powtarzam - to nie jest Wisla, czy Ustron, ze masz jeden
wyciag i dwie trasy po 600m, a osrodek obok to juz inny wlasciciel, inny
karnet i trzeba przejsc przez np. asfaltowa droge :-) W Bialce jezdzisz bez
sciagania nart po wszystkich 16km trasach i na kilkunastu wyciagach.
> Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
> zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
> Ciebie. :-)
Lo rany to Ty chyba naprawde jezdzisz raz na ruski rok i chyba nigdy nie
trafiles jeszcze na naprawde dobre warunki ;-) W beskidzie bylem w tym
roku 3 razy (kiedy byly najlepsze warunki) i byla straszna lipa :-)
> Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
> uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu.
Bo nikomu sie nie chce jezdzic przy fatalnych warunkach to i kolejki krotkie :)
> koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
> w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.
A dla mnie to wygoda - pod hotelem mialem przystanek, skibus jezdzi co 30 min,
wsiadam i zawozi mnie prawie prosto pod wyciag. Samochodem stajesz 500m
nizej na parkingu - ja w butach snowboardowych sobie jakos dojde ale narciarze
maja przejebane ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
66. Data: 2016-03-18 15:16:09
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-03-18 o 14:23, Adam Sz. pisze:
> W dniu piątek, 18 marca 2016 14:03:07 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.
>
> Ale wyciagow i tras tyle, ze nie czekasz dluzej niz 2-3 min na zadnym z nich
> (no moze na pierwszym glownym - kotelnica ekspress, max 10-15 min) - szybkie
> krzeslo 8 osobowe.
>
>> No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
>> dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
>> nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
>> ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)
>
> Tak czy inaczej jak policzylem ilosc zjazdow to calodniowy sie oplaca ;)
> Nie oplaca sie brac tylko godzinowych.
>
>> Ze jak?
>> Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
>> jeset sensowne. W takim razie przepraszam.
>
> No to mowie - w zaokragleniu 1000km, troche daleko jak dla mnie.
Tylko, ze to juz Wlochy i chyba najladniejsze gory swiata. Mozna
podziwiac przy okazji. :-)
>> Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
>> dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
>> wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
>> minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
>> wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
>> wyciagu do wyciagu.
>
> W Bialce masz wszystkie trasy dostepne bez sciagania nart oczywiscie. Na
> Chopoku tez. Powtarzam - to nie jest Wisla, czy Ustron, ze masz jeden
> wyciag i dwie trasy po 600m, a osrodek obok to juz inny wlasciciel, inny
> karnet i trzeba przejsc przez np. asfaltowa droge :-) W Bialce jezdzisz bez
> sciagania nart po wszystkich 16km trasach i na kilkunastu wyciagach.
No mowie, ze co mi po wyciagach jak zjazdy w porownaniu z Alpami sa
krotkie. Nie oceniam tego, bo u nas Alp nie ma i zdaje sie, ze prezes
PIS nie ma planu na import. Porownuje tylko. Bialka, krotko po muldach
vs zjazdy kilka kilometrow kilkaset kilometrow dalej na poludnie.
>> Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
>> zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
>> Ciebie. :-)
>
> Lo rany to Ty chyba naprawde jezdzisz raz na ruski rok i chyba nigdy nie
> trafiles jeszcze na naprawde dobre warunki ;-) W beskidzie bylem w tym
> roku 3 razy (kiedy byly najlepsze warunki) i byla straszna lipa :-)
A ja bylem jak wial halny. Na gorze lod, na dole muldy. Pozniej dosypalo
sniegu wieczorem pomrozilo i warunki byly idealne. Tak sobie mysle, ze
moze Ty naprawde potrzebujesz ratraka przed nosem a sypki snieg
pozostawiony przez czyjas krawedz nazywasz niebezpieczna mulda?
>> Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
>> uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu.
>
> Bo nikomu sie nie chce jezdzic przy fatalnych warunkach to i kolejki krotkie :)
Mozna bylo na kreche ciac od szczytu do samego dolu bez zmruzenia. Na
dole czekaly muldy. Ja nie ze slaska, moze to kiepskie warunki?
>> koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
>> w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.
>
> A dla mnie to wygoda - pod hotelem mialem przystanek, skibus jezdzi co 30 min,
> wsiadam i zawozi mnie prawie prosto pod wyciag. Samochodem stajesz 500m
> nizej na parkingu - ja w butach snowboardowych sobie jakos dojde ale narciarze
> maja przejebane ;)
To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..
Pozdro.. TK
-
67. Data: 2016-03-19 00:38:45
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu piątek, 18 marca 2016 15:16:10 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
> Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..
Eeee?? No jak nie wyjdziesz? Wszyscy wychodza w pelnym rynsztunku na przystanek
- caly skibus tak jezdzi, myslisz, ze ktos sie przebiera na miejscu? :-)
Ja oprocz swojej dechy targam jeszcze kije i narty od zonki wiec nie marudz ze
z glupimi nartami z kijami do autobusu nie wejdziesz ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
68. Data: 2016-03-19 11:58:22
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-03-19 o 00:38, Adam Sz. pisze:
> W dniu piątek, 18 marca 2016 15:16:10 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
>> Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..
>
> Eeee?? No jak nie wyjdziesz? Wszyscy wychodza w pelnym rynsztunku na przystanek
> - caly skibus tak jezdzi, myslisz, ze ktos sie przebiera na miejscu? :-)
>
> Ja oprocz swojej dechy targam jeszcze kije i narty od zonki wiec nie marudz ze
> z glupimi nartami z kijami do autobusu nie wejdziesz ;)
No dobra - wejde. :-)
Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.
Pozdro.. TK
-
69. Data: 2016-03-19 14:04:34
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu sobota, 19 marca 2016 11:58:23 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> No dobra - wejde. :-)
> Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.
2km, 7-9 min autobusem mialem. No bus jezdzi po Bialce calej, a ze to wiocha
to wiadomo, ze trwa to chwile :) Tym bardziej - auta nie ma sensu ruszac,
a na piechote zdecydowanie za daleko.
pozdr.
--
Adam Sz.
-
70. Data: 2016-03-19 15:14:56
Temat: Re: Samozamykacz do furtki
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-03-19 o 14:04, Adam Sz. pisze:
> W dniu sobota, 19 marca 2016 11:58:23 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> No dobra - wejde. :-)
>> Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.
>
> 2km, 7-9 min autobusem mialem. No bus jezdzi po Bialce calej, a ze to wiocha
> to wiadomo, ze trwa to chwile :) Tym bardziej - auta nie ma sensu ruszac,
> a na piechote zdecydowanie za daleko.
Ma sens o ile mieszka sie w miejscu kursowania. Niezla sprawa prawde mowiac.
Pozdro.. TK