"Fazi" <F...@m...com> wrote in message
news:lc1p1m$5a7$1@node1.news.atman.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:lc1ev2$bq$1@dont-email.me...
>> "Fazi" <F...@m...com> wrote in message
>
>>> To może napisz jakie, tak z przykładami :)
>
>> To chyba nie jest grupa na ten temat... Ale poczytaj sobie tutaj:
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Thorium-based_nuclear_p
ower
>
> Trollujesz na wielu grupach więc czemu nie tu?....
> Przeczytałeś swojego linka? A może więcej?
> ...According to an opinion piece (not peer-reviewed) by a group of
> scientists
> at the Georgia Institute of Technology, considering its overall potential,
> thorium-based power "can mean a 1000+ year solution or a quality
> low-carbon bridge
> to truly sustainable energy sources solving a huge portion of mankind's
> negative environmental impact."...
> Badania trwają, podobnie jest z fuzją itd. Idealna opcja na dziś, dla
> Polski szczególnie :)
> A kompa i tv chcesz mieć, i ciepełko, i....
> No i te przykłady; gdzie to działa praktycznie, jakoś nie mogę trafić...
> No ale te spiski militarne...hamują postęp jak nic ;)

Za wcześnie urwałeś czytanie, tu są lokalizacje takich elektrowni:
http://en.wikipedia.org/wiki/Thorium-based_nuclear_p
ower#Current_projects

To, że ta technologia jest ciągle w fazie eksperymentalnej to właśnie
zasługa osierocenia jej przez lobby militarne. Komu potrzebne są
inwestycje na cywilną energetykę z której nie ma "bonusa" w postaci
military grade plutionium??

do góry

"Leszek Serdyński" <l...@o...pl> wrote in message
news:lc2t6t$4v2$1@news.dialog.net.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:lbsa0o$gvh$1@dont-email.me...
>>
>> Wyjątkowo ciepłe lato w epoce lodowcowej też się może zdarzyć
>> i niczego to nie zmieni w sednie sprawy że jest się w epoce lodowcowej
>> :-)
>
> Tylko, że wyjątkowo ciepłe lato w epoce lodowcowej miałoby max +10 st. C
> :) a nie +40

Niekoniecznie. Wciąż Leszku mówimy o lokalnym ekstremum na tle
długoterminowego trendu. To co dzieje się z roko na rok, z miesiąca
na miesiąc nazywamy pogodą... To co dzieje się na przestrzeni setek
lat nazywamy klimatem. Chwilowe ocieplenie czy oziębienie pogody
to nie ocieplenie/oziębienie klimatu.

Z erą lodowcową to jest jeszcze osobna sprawa: lód jest przeważnie
biały, odbija promieniowanie słoneczne... w efekcie ochładzają się.
Jak się lód raz stopi to pod nim jest zwykle ciemniejsza skała lub
gleba która pochłania promieniowanie słoneczne, i się ogrzewa,
zapobiegając powstawaniu lodu... Łatwo więc przekombinować i tam
gdzie lodowiec całkiem wyparuje może go już więcej nigdy nie być.
I odwrotnie - raz zapoczątkowane zlodowacenie może się rozbujać
w niekontrolowany sposób na tej samej zasadzie... A więc lodowiec
potęguje wahnięcia i tu można więcej przekombinować...

Czytałem o jakiejś wiosce w Ameryce Południowej u podnóża gór
gdzie właśnie od dziesiątek lat mieli coraz mniej, coraz mniej wody.
Co się okazało? Ano sukcesywnie coraz mniejsza była w górach
nad nimi czapa lodowca który pare lat temu całkiem zniknął i już
się na drugi rok nie pojawił... Wylazły spod lodu ciemne skały
które nawet w zimie nagrzewały się i topiły opady śniegu.
I tu pomogła im nauka: spróbowali metody oblewania skał wodą
wapienną, zmieniając skałom kolor na prawie biały. Metoda okazała
się skuteczna i doprowadziła do odzyskania jakiejś tam partii lodu.

> Ale do brzegu. Niedawno czytałem na onecie, że z powodu małej aktywności
> słońca grozi nam mała epoka lodowcowa, jak w czasie potopu szwedzkiego,
> kiedy przez Bałtyk śmigało się na saniach i stawiano knajpy na lodzie.
> Jedynym ratunkiem może być wysokie stężenie CO2 w atmosferze. Budujmy
> elektrownie węglowe. Będziemy mieć dotacje z UE za CO2 :)

Od kiedy to umiemy przewidywać długoterminowo aktywność Słońca?

do góry

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:lc743g$di$1@dont-email.me...
>
> Od kiedy to umiemy przewidywać długoterminowo aktywność Słońca?
Nie zgłębiałem się w temat, ale współczesna nauka dysponuje już chyba innymi
metodami badania cyklów aktywności słońca poza liczeniem plam?

Intryguje mnie jeszcze inny aspekt zmian klimatycznych: różnice w poziomie
mórz.
W wiekach chyba VIII-X, kiedy Grenlandia była "zielonym lądem", kiedy
uprawiano na niej zboże i wypasano krowy, w okolicach obecnego Elbląga była
osada Truso. Archeolodzy odkopali ją. Rozmawiałem z kustoszem muzeum w
Elblągu, pytałem na jakim poziomie w stosunku do obecnego poziomu morza jest
osada. Truso jest w pobliżu obecnego jeziora Drużno, praktycznie na poziomie
morza. Jak więc ma się brak pokrywy lodowej na Grenlandii w okresie tamtego
"ocieplenia klimatu" z poziomem mórz?

do góry