-
71. Data: 2011-08-16 10:17:27
Temat: Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 12 Aug 2011, RadekNet wrote:
> W dniu 12.08.2011 14:04, Andrzej Ława pisze:
>
>> No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
>> sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
>> poszły do likwidacji.
>
> Ale drzew nie ma prawa byc na sluzebnosci a brama byc moze. Czemu uparcie
> stosujesz slowo droga? Prawnie nie ma takiego pojecia w tej sytuacji.
Prawnie to się mylisz.
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
_117.html
Art.145, dwa ostatnie słowa.
*Właśnie tak* określa się "potrzebną służebność drogową" i jedynym
ustawowym warunkiem podpadania pod to określenie jest dostęp
(a raczej brak dostępu) do drogi publicznej (wersji z "budynkami
gospodarskimi" nie liczę).
Natomiast możesz mieć rację co do "tej sytuacji", a ściślej:
sytuacji do której odniósł się sąd, nie zauważając braku drogi
koniecznej.
Popatrz niżej na moją uwagę (o służebności dobrowolnej).
>> Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
>> o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
>> czy mur to jak najbardziej przeszkoda.
>
> Powtorze sie - brama nie jest.
Wiem! Wiem jak rozwiązać problem przekraczania prędkości na polskich
drogach: poustawiać bramy!
Przeszkoda to nie jest (dowodem Twój post), a kierowców utemperuje,
takie perpetuum mobile, ale nie w dziedzinie energii lecz pędu ;)
>> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten "myk" i droga powinna
>> iść inną... drogą ;)
>
> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke.
Ale służebność ustalona w sposób "dobrowolny" może skądinąc odbiegać
od drogi koniecznej, wynikającej z uwarunkowań ustawowych.
Można ją ustanowić przecież MIMO, że nieruchomość władnąca ma
dostęp do drogi publicznej (ale np. dookoła, z powodu konieczności
wyjazdu "pod kątem" lub dowolnie wybranego powodu, tudzież bez
powodu).
Nie można wykluczyć, że błędem żądającego dostępu było powołanie
się na istniejącą, ustaloną służebność o charakterze "swobodnie
umownym", zamiast podniesienia *najpierw* żądania opartego o przymus
145 KC, czyli (uprzedniego) ustalenia iż owa służebność *jest*
drogą konieczną, bądź też zażądania wyznaczenia drogi koniecznej
ze zgodą, aby na nią została przekształcona istniejąca "dobrowolna"
służebność (bo inne warunki, czyli kolejna służebność, pewnie nie
przejdą).
Jeśli tak, to taka - nomen omen - droga ciągle jeszcze jest przed
nim otwarta.
Z drugiej strony, nie mam pewności, czy aby w ten sposób nie strzeli
w stopę swoim wnukom - bo o ile podstaw do zniesienia "dobrowolnej"
służebności nie widać, o tyle żądanie zniesienia drogi koniecznej
ustalonej w sposób przymusowy, po wybudowaniu "drogi tam gdzie dziś
są pola" rzecz jasna, będzie oczywiste (i oczywiście akceptowalne
dla sądu).
> "Myk" polegal na czyms innym, ale
> on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)
W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie "drogi koniecznej"
nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)
pzdr, Gotfryd
-
72. Data: 2011-08-16 18:29:47
Temat: Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 16.08.2011 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:
[ciach wszystko]
> W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie "drogi koniecznej"
> nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
> iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)
Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z
dobrym efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala
roznice miedzy "droga" a "droga konieczna", co jak widac niektorym
sprawia wyrazna trudnosc.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
73. Data: 2011-08-16 18:35:06
Temat: Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 15.08.2011 18:43, robercik-us pisze:
> Użytkownik RadekNet napisał:
>>
>> Jesli mowisz o moim przykladzie
>
> Niekoniecznie... tak ogólnie mi się nasunęło śledząc wątek.
> Jakbym zdecydował się wydzielić ze swojej działki kawałek i odsprzedać
> komuś, to tylko i wyłącznie z paskiem stanowiącym jego drogę :-), u mnie
> by się jeszcze dało, ale wiadomo, że jak działeczka mała, to może być
> nie do wykonania.
U nas nie bylo takiej opcji wlasnie ze wzgledu na brak miejsca.
Wydzielajac "droge" wycielibysmy sobie ze 3 miejsca postojowe chcac miec
zagrodzona dzialke.
> No cóż... przechlapane tam macie i tyle :-/
Przechlapane to bylo na poczatku - do wyroku. Teraz my mamy tak jak
chcielismy, a oni pilota do bramy za free ;)
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
74. Data: 2011-08-18 10:40:01
Temat: Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 16 Aug 2011, RadekNet wrote:
> Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z dobrym
> efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala roznice miedzy
> "droga" a "droga konieczna", co jak widac niektorym sprawia wyrazna trudnosc.
Wiesz, można się spierać o to, że jak ktoś ma na myśli krzesło
elektryczne i tego nie zaznacza, to w pewien sposób usiłuje
wprowadzić czytelnika w błąd.
Ale w drugą stronę to nie działa - twierdzenie, że krzesło
elektryczne nie jest krzesłem zaprzecza zarówno słownikowi
jak i "logice konstrukcyjnej".
W wałkowanych przypadkach dochodzą zaś dwie sprawy:
- *WYRAŹNIE* zarzuciłeś brak istnienia prawnego pojęcia "drogi koniecznej"
- mowa była o służebności, która - również służebność przejazdu - wcale
drogą konieczną być *nie musi*. Z litery przepisu mi wychodzi, że
służebność przejazdu wcale nie musi wypełniać restrykcyjniejszych
warunków określonych dla drogi koniecznej - o ile nią nie jest.
W kontekście drugiego zastrzeżenia pierwszy zarzut (o nieistnieniu
prawnego pojęcia drogi koniecznej) brzmi co najmniej dziwnie.
pzdr, Gotfryd
-
75. Data: 2011-08-21 20:17:58
Temat: Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 16.08.2011 20:29, RadekNet pisze:
> W dniu 16.08.2011 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:
>
> [ciach wszystko]
>
>> W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie "drogi koniecznej"
>> nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
>> iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)
>
> Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z
> dobrym efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala
> roznice miedzy "droga" a "droga konieczna", co jak widac niektorym
> sprawia wyrazna trudnosc.
Obie są drogami przy czym ta druga jest wytyczana przymusowo.
U ciebie nie ma żadnej, jest tylko jakaś kaleka służebność, a sąsiad
przegrał, bo - jak sugerował Gotfryd - pewnie się powoływał na tę
nieszczęsną służebność bez drogi, zamiast domagać się wytyczenia drogi
koniecznej.
A sąd jak to sąd - odnosi się do tego, co mu ludzie napiszą, a nie co
mieli na myśli.
Tak czy inaczej cała sytuacja jest mocno nieprawidłowa i, jak pisałem,
przy kompetentnym nadzorze geodezyjnym w ogóle do takiego podziału nie
powinno dojść.