eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSposob na sk***syna z kosa spaliowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 209

  • 91. Data: 2015-09-07 22:05:53
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>

    Powitanko,

    > Napisał człowiek, który olewa ograniczenia prędkości w "wioskach" i nie
    > jest w stanie pojąć, że te mogą stać TYLKO i WYŁĄCZNIE po to, żeby było
    > CISZEJ w okolicy. Eh, ta moralność...

    W wiosce Warszawa na tym odcinku ul. Wybrzeze Gdynskie jest 60, z jednej
    strony sa drzewa, z drugiej tez troche drzew i rzeczka Wiselka. 20m od
    miejsca gdzie mnie dopadli jest juz 80. Wiec bardzo przepraszam drzewa
    oraz wode za halas, ktory wygenerowalem swa nieodpowiedzialna jazda, na
    przyszlosc opony przed wjazdem na ten odcinek obije filcem, wylacze
    silnik i bede pchal w kapciach.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 92. Data: 2015-09-07 22:17:46
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>

    Powitanko,

    > i to mówi, ktoś kto uważa, ze prywata przede wszystkim.

    Nie prywata, tylko wlasnosc prywatna i to, ze swieta, to nie znaczy, ze
    przede wszystkim. Prywata z wlasnoscia prywatna ma tyle wspolnego, co
    Beata Szydlo z usmiechem.

    > Chyba, że Tobie przeszkadza to już nie.

    A po polsku?

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 93. Data: 2015-09-07 22:35:39
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: masti <g...@t...hell>

    Pawel "O'Pajak" wrote:

    > Powitanko,
    >
    >> i to mówi, ktoś kto uważa, ze prywata przede wszystkim.
    >
    > Nie prywata, tylko wlasnosc prywatna i to, ze swieta, to nie znaczy, ze
    > przede wszystkim. Prywata z wlasnoscia prywatna ma tyle wspolnego, co
    > Beata Szydlo z usmiechem.
    >
    >> Chyba, że Tobie przeszkadza to już nie.
    >
    > A po polsku?
    >
    ale czego nie rozumiesz?
    on właśnie wykorzystuje swoją własność prywatną.

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 94. Data: 2015-09-07 22:41:28
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: "Ghost" <g...@e...com>



    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1iswoxcjd4xo5$....@m...org...

    Sun, 6 Sep 2015 20:50:56 +0200, Ergie

    >> "celowo" hałasuje - a kimże ty jesteś by oceniać jego hobby?

    >Ergie, nie rób sobie jaj.

    Przede wszystkim "ergie bęcwale szaleństwo ci mózg zalewa", gdzie ja
    kogokolwiek oceniłem poprzednim postem?


  • 95. Data: 2015-09-07 23:23:58
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-09-07 o 08:44, wolim pisze:
    > W dniu 2015-09-06 o 22:57, ToMasz pisze:
    >
    >> Niemniej jednak, poruszana sprawa moim zdaniem, ma szanse na pozytywne
    >> załatwienie, tylko i wyłącznie wtedy gdy Maciek udowodni że tą samą
    >> pracę można wykonać ciszej i taniej, że próbował się porozumieć i dostał
    >> kopa w d... Bo to wskazuje na umyślne i złośliwe działanie, a samo
    >> ścinanie roślin jest "przykrywką".
    >
    >
    > To jest esencja całej sprawy. Jeśli gość robi to umyślnie i na złość, a
    > tak z całej relacji (co prawda jednostronnej) wynika, należy mu się
    > mandat. Przyczyna może być też inna - koszący jest typowym "Januszem",
    > który wyrywa się z bloków w klapkach i kosi, aż mu pot wyjdzie na czoło,
    > bo "to jego! i nikt inny mu tu nie będzie kosił". Wtedy też należy się
    > mandat, za głupotę.
    >
    > Moi drodzy, jakbym miał sąsiada, który codziennie przez kilka godzin pod
    > moim płotem warczałby kosiarką, to by mnie szlag trafił. Was też, ale
    > się spinacie, że to słuchający jest tym złym. A jakbyście mieszkali w
    > bloku i dzień w dzień popołudniami ktoś by Wam napierdalał, że tak
    > sparafrazuję Miałczyńskiego, wiertarką po ścianach, bo ma takie hobby?
    > Niby mu wolno, bo w/g większości tu piszących, ma prawo robić w swoim
    > domu co chce.

    Czy Was już wszystkich pogrzało czy jak?
    Gość zapewne pracuje. Więc po pracy przyjeżdża kosić działkę. Ma ją
    dużą, więc trwa to sporo czasu. Więc codziennie przyjeżdża i zamiast
    przepierdalać czas przed telewizorem czy chlejąc w kącie, jeździ i
    pracuje. Nie rozumiem zupełnie założenia, że robi to złośliwie... Nie
    rozumiem też w ogóle tematu, że on powinien to zrobić inaczej. Niby
    dlaczego? Ma akurat kosę albo wykalkulował sobie, że zakup takowej
    będzie dla niego korzystniejszy i jej używa. Może nie ma pieniędzy na
    zlecanie co jakiś czas koszenia komuś z większym sprzętem? Ma za to czas
    i siły, żeby robić to samemu...
    Zabawne, że taka zaciętość w tej kwestii jest na grupie, gdzie większość
    kombinuje nie raz, jak konie pod górkę, żeby zaoszczędzić i samemu coś
    wybudować/wyremontować itp., zamiast zlecać specjalistycznej firmie...
    Ludzie walnijcie się mocno w łeb i przestańcie się wszystkiego i
    wszystkich czepiać. Pytam się, kiedy jak nie po południu ma to gość
    robić? W niedzielę - źle, bo przecież niedziela i wszyscy leżą do góry
    brzuchem. W sobotę - źle, bo kurde wszyscy w sobotę muszą wyjeżdżać z
    tymi swoimi kosiarkami... Rano - źle, no bo kurde chce się przecież
    wyspać, bo idę później do pracy. Wieczorem - no jak to, przecież już
    wieczór, chcę mieć spokój oglądając swój zajebisty głupi serial. W ciągu
    dnia - no jak, przecież połowa sąsiadów pracuje w domu i nie życzy sobie
    wówczas hałasów... Ech...

    --
    Pozdrawiam
    Kżyho


  • 96. Data: 2015-09-07 23:25:57
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-09-06 o 19:08, Maciek pisze:
    > Dnia Sun, 6 Sep 2015 06:11:45 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
    >
    >> Bez jaj, gość kosi własną działkę, popołudniem(nie w nocy, nie nad ranem, nie w
    niedziele podczas nabożeństwa majowego), autor postu mieszka 50metrow dalej- wg mnie
    zwykłe czepialstwo.
    >
    > Jak to jest, ze ja moge patrzec dalej niz koniec wlasnego nosa i jak mam do
    > popilowania kilka mp drewna, to staram sie to robic w sposob minimalnie
    > uciazliwy dla otoczenia?
    > No ale ja to truskawki cukrem...

    Ale uważasz, że koszenie popołudniami, to nie jest właśnie
    minimalizowanie uciążliwości?

    --
    Pozdrawiam
    Kżyho


  • 97. Data: 2015-09-07 23:33:48
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-09-07 o 11:18, Maciek pisze:
    > Dnia Sun, 6 Sep 2015 22:09:08 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
    >
    >> Kiedy to drewno swoje piłowałeś? Bo nie odpowiedziałeś. I czym- spalinowką?
    >
    > Spalinowka, w wiekszosci w godzinach pracy, ani razu w sobotnie popoludnie
    > ani w niedziele.

    Aaa no tak, czyli Ty dla odmiany z tych typów, jak mój sąsiad i moja
    żona w spokoju pracować przy otwartym oknie nie może, bo on sobie
    właśnie piłuje. I co? I pstro... jak widać tyle sposobów na życie ile
    ludzi i to, że Tobie się wydaje, że robisz to w najmniej uciążliwych
    godzinach, nie oznacza, że tak to wygląda od strony otaczających Cię
    innych ludzi. Jak widzisz, np. mojej żonie zdecydowanie nie
    przeszkadzałbyś tak bardzo w KAŻDEJ innej porze, ale nie w godzinach
    pracy. Ale tego też jeszcze wielu nie pojęło, że można pracować inaczej
    niż jeżdżąc na swój 8-godzinny etat do jakieś fabryki czy innej korpo...

    --
    Pozdrawiam
    Kżyho


  • 98. Data: 2015-09-07 23:39:25
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-09-07 o 11:42, Pawel "O'Pajak" pisze:
    > Jak tak czytam, to dochodze do wniosku, ze najgorsze nie jest to, ze
    > facet zlosliwie halasuje, tylko to, ze wielu (wlacznie z halasujacym)
    > nie jest w stanie pojac, ze jest to uciazliwe.
    > Gdyby facet na mnie trafil, to po krotkiej grze wstepnej (rozmowa)
    > mialby co chwile zaplatana zylke w kose, od czasu do czasu kosa uderzala
    > by w pret, na dzialce cos by strasznie smierdzialo, a kiedy facet
    > zmeczony po koszeniu chcialby odpoczac, to ja bym sie zabieral za loty
    > modelem o napedzie spalinowym.

    A jakbyś na mnie trafił, to byś sobie obejrzał ładne nagranie z Twojej
    akcji na MOIM terenie na Policji tudzież w sądzie, z odpowiednimi tego
    konsekwencjami. I tyle w temacie.

    Uwielbiam takich, co to im się wydaje, że ich racja jest zawsze tą jedyną...

    --
    Pozdrawiam
    Kżyho


  • 99. Data: 2015-09-07 23:44:23
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-09-07 o 19:14, Pawel "O'Pajak" pisze:
    > Bez wzgledu na narodowosc, jesli ide do czlowieka i prosze, zeby
    > przestal halasowac, co czyni od miesiaca, to oczekuje, ze prosbe spelni.

    Bo? Ponieważ? Bo wykonuje normalne prace w jak najbardziej najmniej
    uciążliwych teoretycznie godzinach dnia, sprzętem normalnie dopuszczonym
    do użytku?
    Sorry, ale jak mam robotę NA SWOIM TERENIE do wykonania, to ją robię i
    tyle. Każdy kiedyś ma jakieś prace do wykonania i nikt się nie pyta
    wszystkich w okół czy akurat dzisiaj wielki pan sąsiad sobie nie
    postanowił spędzić soboty na leżaku z drinkiem z palemką...
    Do 22 mogę sobie robić i nic nikomu do tego. I tak jestem fajny, bo
    zazwyczaj robię wszelkie bardziej hałaśliwe rzeczy w przedziale
    powiedzmy 11-19, a nie 6-22, jakbym teoretycznie mógł...


    --
    Pozdrawiam
    Kżyho


  • 100. Data: 2015-09-07 23:50:50
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: masti <g...@t...hell>

    Pawel "O'Pajak" wrote:

    > Powitanko,
    >
    >> Maciek jakiś przewrażliwiony na hałas musi być i tyle.
    >
    > Jak tak czytam, to dochodze do wniosku, ze najgorsze nie jest to, ze
    > facet zlosliwie halasuje, tylko to, ze wielu (wlacznie z halasujacym)
    > nie jest w stanie pojac, ze jest to uciazliwe.
    > Gdyby facet na mnie trafil, to po krotkiej grze wstepnej (rozmowa)
    > mialby co chwile zaplatana zylke w kose, od czasu do czasu kosa uderzala
    > by w pret, na dzialce cos by strasznie smierdzialo, a kiedy facet
    > zmeczony po koszeniu chcialby odpoczac, to ja bym sie zabieral za loty
    > modelem o napedzie spalinowym.

    znaczy chcesz naruszyć jego prywatny teren i zniszczyć jego prywatną
    własność?

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1