-
11. Data: 2009-01-25 13:36:40
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "tynkiozdobne.pl " <t...@N...gazeta.pl>
Proszę zastosować profil kapeluszowy. http://www.rigips.pl/strony/proddb/
up_files/min/28.jpg Pozwoli to na skuteczne przymocowanie płyt do każdego
stropu tracąc na wysokości +- 30mm wraz z płytą w zależności od tego jak
bardzo nam zależy na wypoziomowaniu stropu pierwotnego. Pracy niewiele więcej
niż przy każdej innej konstrukcji, a zalet na pewno sporo. Przede wszystkim
nie pracuje jak konstrukcja z elementów typu listewka. Żaden inny przy swoich
parametrach nie zaoszczędzi nam tak bardzo kubatury. Jedyna wada to cena,
która przewyższy koszt całkowity materiałów o jakieś 10%. Co do praktycznego
użytkowania, wbijania gwoździ, wieszania szafek, półek czy montowania okienek
to nie polemizuję, ponieważ nie ma z czym. Wkręt do drewna zamieniasz
blachowkrętem, kable prowadzisz w sposób bardzo podobny, a przy próbie
wstawienia okna tak samo montujesz poprzeczki.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2009-01-25 14:13:37
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: BartekK <s...@N...org>
tynkiozdobne.pl pisze:
> Proszę zastosować profil kapeluszowy. http://www.rigips.pl/strony/proddb/
> up_files/min/28.jpg Pozwoli to na skuteczne przymocowanie płyt do każdego
> stropu tracąc na wysokości +- 30mm wraz z płytą w zależności od tego jak
> bardzo nam zależy na wypoziomowaniu stropu pierwotnego. Pracy niewiele więcej
> niż przy każdej innej konstrukcji, a zalet na pewno sporo. Przede wszystkim
> nie pracuje jak konstrukcja z elementów typu listewka. Żaden inny przy swoich
> parametrach nie zaoszczędzi nam tak bardzo kubatury. Jedyna wada to cena,
> która przewyższy koszt całkowity materiałów o jakieś 10%. Co do praktycznego
> użytkowania, wbijania gwoździ, wieszania szafek, półek czy montowania okienek
> to nie polemizuję, ponieważ nie ma z czym. Wkręt do drewna zamieniasz
> blachowkrętem, kable prowadzisz w sposób bardzo podobny, a przy próbie
> wstawienia okna tak samo montujesz poprzeczki.
Poza tym ile razy w życiu wieszaliśmy szafki na suficie, tudzież
robiliśmy w nim okno? :>
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
13. Data: 2009-01-25 18:44:04
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "tornad" <t...@o...net>
. Przede wszystkim
> > nie pracuje jak konstrukcja z elementów typu listewka. Żaden inny przy
swoich
> > parametrach nie zaoszczędzi nam tak bardzo kubatury. Jedyna wada to cena,
> > która przewyższy koszt całkowity materiałów o jakieś 10%. Co do
praktycznego
> > użytkowania, wbijania gwoździ, wieszania szafek, półek czy montowania
okienek
> > to nie polemizuję, ponieważ nie ma z czym. Wkręt do drewna zamieniasz
> > blachowkrętem, kable prowadzisz w sposób bardzo podobny, a przy próbie
> > wstawienia okna tak samo montujesz poprzeczki.
> Poza tym ile razy w życiu wieszaliśmy szafki na suficie, tudzież
> robiliśmy w nim okno? :>
>
> --
> | Bartlomiej Kuzniewski
Listewka. Kojarzyc sie rzeczywiscie moze z cienka i wiotka listewka, owszem.
Ale ja pisalem o konkretnych listewkach podajac ich orientacyjne wymiary.
Zatem grubosc 3/4 cala tj. okolo 20 mm i szerokosc 2 cale tj. 5 cm. I teraz ja
klade taka "listewke" na dwu krzeslach oddalonych od siebie o 1 m i normalnie
na niej stane, a waze te 90 kg. Ona, ta listewka, owszem ugnie sie nawet 10 cm
ale jak ta rura, nie peka. A Twoj "kapelusz"? Nie probowalem, ale nawet na
szesciu o takiej dlugosci balbym sie stanac.
I ta moja listewka nacieta na cyrkularce od culagi z byle jakiej dechy, nawet
odpadowej, bedzie na pewno duzo tansza od tego kapelusza, chocbys dal mi
maksymalna "promocje".
Wiec na moim suficie, ja spoko powiesze np. ciezki kandelabr bez obawy, ze
pewnego poranka spadnie mi na leb. Lub wiszacy gazon kwiatowy jak nastanie
taka moda... Wkret wkrecony do takiej listewki spoko wytrzyma te 50 kg a Twoj
blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a
potem z trzaskiem z niego sie wypsknie.
No i jeszcze drobiazg ale mnie denerwujacy. Otoz w pomieszczeniu, ktorego
sufit jest "zbrojony" pretami czy innymi ksztaltkami metalowymi, nieraz
skutecznie uniemozliwia nie tylko sluchanie radia ale i polaczen
telefonicznych, tych komorek gotujacych mozgi, oczywiscie. A moje listewki
drewniane w tym nie przeszkadzaja...
Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz material.
Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2009-01-25 19:46:18
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: BartekK <s...@N...org>
tornad pisze:
> Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
> nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz material.
> Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
O kamieniu (łupanym?) nie zapominaj ;)
Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.
Dzisiejsze drewno które kupujesz w castoramie "bo najtaniej" nijak się
nie ma do drewna przedwojennego nieżywicowanego i sezonowanego, teraz to
się suszy dopiero u ciebie na suficie, pracując, trzeszcząc i powodując
pęknięcia gipsu. Bo drewno jest fajne, ale do łączenia z drewnem (pod
płyty drewniane, panele, deske itd) a nie jako stelaż do gipsu. Kiedyś
faktycznie dawało sie drewniane rusztowania pod gips, ale to było dawno
- i jakoś się tego już nie praktykuje (a przynajmniej ja nie widzę), z
jakichś powodów. Np takich jakie widziałem u sąsiada który ~10 lat temu
robił remont od zera a teraz robi od nowa, bo drewno naciągneło wilgoć
albo wyschło, wypaczyło się jak chciało, praktycznie widać u niego było
każdy kawałek płyty gipsowej - nie było niepękniętego łączenia. Byćmoże
zawiodło coś innego (też), np zbyt duża wilgotność, zbyt słaba
wentylacja, złe spoinowanie, złe płyty...
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
15. Data: 2009-01-25 20:34:21
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "tynkiozdobne.pl " <t...@N...gazeta.pl>
tornad <t...@o...net> napisał(a):
> Listewka. Kojarzyc sie rzeczywiscie moze z cienka i wiotka listewka,
owszem.
> Ale ja pisalem o konkretnych listewkach...ciach
Nie wiem co próbujesz udowodnić, ale główny zainteresowany wyraźnie napisał:
"Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?"
Jeśli dalej twierdzisz, że Twoje listewki będą bardziej odpowiednie to już
dalej nie walczę. Nie wiem jaką masz praktykę, ale twierdzenie, że " Twoj
blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a
potem z trzaskiem z niego sie wypsknie." zakrawa na kpinę. Stosuję te profile
od wielu lat, głównie w budynkach użyteczności publicznej, gdzie stosowanie
kantówki byłoby niemile widziane przez odbiór. Twoje kandelabry na ilu
wkrętach wieszasz? Wkręcę taką samą ilość blachowkrętów i mogę się założyć,
że nic się nie wypsknie z prostego powodu. Całość jest skręcona i usztywniona
w wystarczający sposób. Pewnie uznasz mnie za heretyka, ale Ci powiem, że
Twój kandelabr zawieszę bezpośrednio do płyty, mijając konstrukcję, stosując
tylko i wyłącznie odpowiednie śruby(jedyny wymóg to odpowiednia powierzchnia
mocowania). Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2009-01-25 22:04:15
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "tornad" <t...@o...net>
> tornad pisze:
> > Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
> > nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz
material.
> > Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
> O kamieniu (łupanym?) nie zapominaj ;)
> Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
> całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
> poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.
Moze masz racje, nie przecze, jestesmy w pewnym sensie zacofani i
technologicznie i pod wzgledm umyslowym. Ja staram sie jak moge, aby wiedze
czerpana z ofert i namolnej reklamy nowobogackich roznych firm, ktore zeruja
na naszej niewiedzy, chociazby poszerzyc i uzupelnic innymi niz tylko po linii
i na bazie rozwiazaniami.
Siedze tu w Usa juz 20 lat bedzie, pracuje w budownictwie i nietety zanim
zaczalem stawac na nogi wiele musialem sie nauczyc. I te zdobytom tu wiedzom
chce sie z Rodakami podzielic. Wielu to otwiera oczy, czesto nawet mi dziekuja
za rady, co sie tu rzadko zdarza. Mam tez wielu zatwardzialych wrogow chyba z
grupy dilerow, ktorych celem jest zysk a nie rzetelna, oparta na sprawdzonych
niejeko standardowych sposobach rozwiazan - wiedza.
> Dzisiejsze drewno które kupujesz w castoramie "bo najtaniej" nijak się
> nie ma do drewna przedwojennego nieżywicowanego i sezonowanego, teraz to
> się suszy dopiero u ciebie na suficie, pracując, trzeszcząc i powodując
> pęknięcia gipsu. Bo drewno jest fajne, ale do łączenia z drewnem (pod
> płyty drewniane, panele, deske itd) a nie jako stelaż do gipsu. Kiedyś
> faktycznie dawało sie drewniane rusztowania pod gips, ale to było dawno
> - i jakoś się tego już nie praktykuje (a przynajmniej ja nie widzę), z
> jakichś powodów. Np takich jakie widziałem u sąsiada który ~10 lat temu
> robił remont od zera a teraz robi od nowa, bo drewno naciągneło wilgoć
> albo wyschło, wypaczyło się jak chciało, praktycznie widać u niego było
> każdy kawałek płyty gipsowej - nie było niepękniętego łączenia. Byćmoże
> zawiodło coś innego (też), np zbyt duża wilgotność, zbyt słaba
> wentylacja, złe spoinowanie, złe płyty...
>
Wiec ja scislej my, kupilismy tu w Usa dom, 80 letnia rudere. Mialem ja
remontowac, odnowic, odpacykowac i sprzedac z zyskiem ale to juz inna bajka.
Pozostalismy w niej i jej stan oceniam nastepujaco. Kilka slupkow drewnianych
na parterze z uwagi na zgnicie, bylo do wymiany; wymienilo sie i czesc.
Ale o sufitach. Sufity sa oryginalne, co poznaje po tym, ze plyty KG nabijabe
sa papiakami tyle, ze nieco cienszymi od naszych. Pordzewialy co poniektore,
plyty nieco poobwisaly, no to dokrecilem je wkretami, szpachelka wyrownalem,
pomalowalem i spoko beda sluzyc jeszcze przez lat kikadziesiat.
Tyle, ze rzeczywiscie to tubylcze drewno jest super i do tego nam bardzo
daleko. Wyobraz sobie, ze kazdy tzw. tubajfor wycinany jest z pnia w scisle
okreslony sposob. Ze srodka przekroju pnia wycina sie kwadratowe slupki a z
tych bokow, 2 x 4 calowe belki. I robi sie to tak po to aby sloje w tych
belkach byly rownolegle do dluzszego boku. Wtedy taki slupek ma prawo
wykrzywiac sie w scianie, ale nie wykrzywia sie na poprzek sciany. Potem sie
to paruje czyli jakos suszy ale nie do zera i impregnuje; material uzyskuje
kolor lekko rozowawy. Oczywiscie kazda beleczka jest oheblowana na glanc i ma
zaokraglone kanty co by rak nie kaleczyly i lepiej lezaly. I ten material
zabudowany wewnatrz wytrzymuje spoko lat 100 a moze i wiecej. Jeden taki
slupek kosztuje okolo $ 3. Belki nieimpregnowane sa tansze o polowe.
No wiec rzeczywiscie nie wyobrazam sobie abym w Polsce poszedl i zazyczyl
sobie w tartaku takie pociecie klocka, chyba by mi gosciu zaczal slimaki na
czole palcem malowac. Ale dlaczego to pisze; po prostu aby to wiedziec, byc
moze jakis inwestor kupi linie produkcyjna do produkcji takiego drewna i
zacznie produkowac material z prawdziwego zdarzenia.
> | Bartlomiej Kuzniewski
Teraz wracajac do tematu; to co napisalem, napisalem na podstwie tego jak tu
sie to robi. I w zaden sposob nie zmuszam nikogo aby robil to dokladnie tak
jak ja bym to zrobil. Traktuje to jako wymiane informacji. "Inwestor", w
oparciu o rozne opinie, sam musi podjac decyzje.
Mnie osobiscie tez to sie przyda, jako ze latem zjezdzam do Kraju gdzie moja
stara, rodzinna chalupa czeka abym ja jeszcze jakos ogacil.
I rzeczywiscie teraz "przez Ciebie" mial zgryz czy zastosowac wykonane we
wlasnym zakresie z wybranych kawalkow przesuszonej "tarcicy" listewki rodem z
kamienia lupanego, czy tez nowoczesne stalowe, superspecjal, na widok ktorych
sasiadom szczeny poopadaja...
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2009-01-26 00:24:30
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "tornad" <t...@o...net>
>
> Nie wiem co próbujesz udowodnić, ale główny zainteresowany wyraźnie napisał:
> "Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?"
> Jeśli dalej twierdzisz, że Twoje listewki będą bardziej odpowiednie to już
> dalej nie walczę.
Nic udowadniac nikomu nie zamiezrzam, pisze to, co uwazam za sluszne. I o
dziwo wielu to docenia. Zapewne nalezysz do jednego z tych, ktorzy nie znosza
zadnej krytyki; oferowany przez nich material jest the best i kropka.
Moj sufit nakrecany bedzie mial grubosc dokladnie 3 cm. I jestem w stanie
wykonac go sam jeden w dwa dni plus "kampandowanie" i potem malowanie. Z
piecioletnia gwarancja jakosci. I podlogi nie trzeba bedzie nawet odkurzac.
Nie wiem jaką masz praktykę, ale twierdzenie, że " Twoj
> blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a
> potem z trzaskiem z niego sie wypsknie." zakrawa na kpinę.
Praktyke mam no taka sobie okolo 20 lat tyle, ze tu w Hameryce. Byc moze
polskie profile sa grubsze jak ta blacha w konserwach. Tu niestety wszystko
jest raczej takie, ze juz ciensze i tansze byc nie moze. No moze powieksze ten
udzwig do 20 kilo. Ale to tylko ma zasadzie z sufitu, byc moze sie myle.
Stosuję te profile
> od wielu lat, głównie w budynkach użyteczności publicznej, gdzie stosowanie
> kantówki byłoby niemile widziane przez odbiór.
Tu jest na odwyrtke, ludzie wola drewno a na profile patrza z profila.
Twoje kandelabry na ilu
> wkrętach wieszasz?
Na jednym, gora dwoch ale takich bardziej wypasionych, wkrecanych w te
listewki drewniane.
Wkręcę taką samą ilość blachowkrętów i mogę się założyć,
> że nic się nie wypsknie z prostego powodu. Całość jest skręcona i
usztywniona
> w wystarczający sposób.
Owszem nie przecze tyle, ze to samo sie nie zrobi, uwazam, ze pracochlonnosc
pracy w profilach jest w porownaniu z drewnem co najmniej dwukrotmie wieksza.
Pewnie uznasz mnie za heretyka, ale Ci powiem, że
> Twój kandelabr zawieszę bezpośrednio do płyty, mijając konstrukcję, stosując
> tylko i wyłącznie odpowiednie śruby(jedyny wymóg to odpowiednia powierzchnia
> mocowania).
Ta pewnie, sam wielokrotnie tak robilem. Ale uwazam to za niefachowe a nawet
grozne. Raz chlopczyk wychowany na filmach telewizyjnych, chcial sie na
kandelabrze pohustac. Na szczescie skonczylo sie tylko na strachu i remoncie
sufitu, ktory akurat mi zlecono.
Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
> takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.
Ano w swym poprzednim wcieleniu zajmowalem sie trochu elektryka; naprawialem
pioniery, szmaragdy i inne meluzyny, to wiem. A i z fizyki mialem piatke,
potem jeszcze w woju na radarach 2 lata robilem. Tak, ze troche sie na tym tez
znam. Ostanio wlasnie musialem komorke na oknie klasc bo nigdzie indziej na
salonie sygnalu nie bylo.
Ale nie martw siw nie mam zamiaru ani odbierac Ci klienteli ani upierac sie,
ze moje rozwiazanie jest the best. Ot zwykle poszerzanie horyzontow czyli
zdejmowanie klapek. Zapewne Ciebie byloby trudno przekonac ale przecie inni to
tez czytaja.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2009-01-26 00:33:46
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: BartekK <s...@N...org>
tornad pisze:
>>> Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
>> Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
>> całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
>> poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.
> Siedze tu w Usa juz 20 lat bedzie (... ciach)
To trzeba było tak od razu ;) Inny kraj, inne technologie, inne
materiały. Nie ma co porównywać drewna i drewna, ani tamtego i naszego,
ani tego sprzed 80lat i teraz. Wszędzie króluje "cena czyni cuda" znaczy
byle taniej, to się więcej sprzeda... A z drewnem tak się nie da.
Z blachą jest łatwiej - grubość da się zmierzyć, ugięcie na 1m też dość
prosto, a nawet bez specjalistycznych pomiarów majster popatrzy,
powygina i powie "ee te profile coś wiotkie, weźmiemy inne". Więc albo
się bierze cieńsze i daje gęściej, albo bierze się lepsze. A z drewnem
nie ma lekko, mało kto zmierzy wilgotność drewna przy zakupie (i wie
jaka powinna być), mało kto wie o impregnacji, a wielu nawet nie patrzy
czym to było jak rosło (o robieniu desek wg słojów to nawet nie wspomnę).
Jeśli uda ci się robić samemu, z materiału którego sam od zera
pilnujesz, to rób z czego tylko zechcesz... narobisz się nieźle, a efekt
będzie 5x droższy niż "cena rynkowa", lepszy na pewno - ale tylko ty o
tym będziesz wiedział bo na zewnątrz nie będzie tego widać... i nikt
tego nie doceni, najwyżej się nasłuchasz jaki to jesteś malkontent i
wybrzydzacz, przecież można to było zrobić szybciej taniej a wogole to
trzeba było walnąc tapete i byłoby z głowy ;)
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
19. Data: 2009-01-26 00:42:48
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "robert" <r...@s...pl>
>> Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
>> takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.
> Ano w swym poprzednim wcieleniu zajmowalem sie trochu elektryka;
> naprawialem
> pioniery, szmaragdy i inne meluzyny, to wiem. A i z fizyki mialem piatke,
> potem jeszcze w woju na radarach 2 lata robilem. Tak, ze troche sie na tym
> tez
> znam. Ostanio wlasnie musialem komorke na oknie klasc bo nigdzie indziej
> na
> salonie sygnalu nie bylo.
ja nie znam się na tym, ale jak zrobiłem wewnętrzny stelaż do wełny, właśnie
z profili blaszanych i powstała taka uziemiona klatka z oczkami 60x60cm, to
moc sygnału w telefonie komórkowym spadła, w jednym pokoju, gdzie sygnał
musi przejść przez 4 ściany z takich profili, czasem jest całkowity zanik,
ale zgadzam się z faktem, że w polskich warunkach lepiej robić w profilach,
niż w listwach drewnianych, gdzie normą jest drewno wilgotne, nawet jak się
nazywa suche, nietrzymające wymiaru i nieostrugane, nawet jak się nazywa
czterostronnie strugane :-)
--
pozdrawiam
robert
www.sabina.studioonline.pl
-
20. Data: 2009-01-26 11:49:01
Temat: Re: Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu
Od: "Tomasz Okoński" <t...@o...eu>
Użytkownik "MiT" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:glgclm$pk1$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2009-01-24 12:44, giguch napisał (a)::
>[..] Sufit wisi 2 lata i nie pęka.
Mój też wisi tyle. Różnica tylko w tym, że ja zerwałem wszystko do gołych
belek stropowych. Sufit był dość równy, poza jedną belką która była wyżej
niż pozostałe. Różnice uzupełniłem stosowną listwą, wszystkie belki podbiłem
paskami płyty ekologicznej (tej miękkiej która zasadniczo kładzie się pod
panele) i na to nakręciłem płyty k-g. Z racji tego, że rozstaw belek też był
duży to pomiędzy belkami płyty k-g "podwieszałem" dodatkowo na długi
wkrętach do desek który znajdują się w połowie wysokości belek stropowych i
trzymają izolację gliny (chyba). Spoinowanie zaprawą do spoinowania której
nazwy nie pamiętam plus taśma zbrojeniowa (ta siatkowa) i na to cekol.
Wszystko co miało popękać już popękało i to bardzo szybko. Sufit nadal wisi
w jednym kwałku. Odpadło tylko jedno "oczko" gdzie był zaszpachlowany wkręt
ale to przez dość ciężkie prace remontowe piętro wyżej.
P.S. Ponieważ cała ta izolacja w stropie jest już bardzo sucha i sypka, to
żeby mi się nie sypała na płyty podczas chodzenia na piętrze całość dość
staranie i dokładnie zabezpiczeyłem zwykłym szarym papierem przyszytym
zszywaczem tapicerskim.
--
Tomasz