Hello, Budzik.
On 13.05.2021 12:29 you wrote:

> Użytkownik Pete n...@n...com ...
>> >> > Zapewme duzo madrzej zarzadzali pandemia ale tez maja troche
>> >> > > >> inne uwarunkowania geograficzno - ekonomiczne. Czyli da
>> się bez >> szczepień przeżyć bez strat w ludziach? No i bez jakichś
>> >> strasznych obostrzeń. > A kto powiedział ze oni nie szczepia? W
>> 2020 to chyba szczepionką na grypę albo koklusz. > A kto powiedział
>> ze nie mieli obostrzen? Czytaj uważniej. "strasznych". Czyli nie
>> zamknęli każdego obywatela w izolatce na pół roku. No może poza
>> zakazem sprzedaży alkoholu ;)
> Hmm, to co to znaczy straszne? Mozesz porownać nasze obostrzenia vs
> Norweskie zeby pokazać ta roznice?

Zabronili sprzedawać alkohol.
To chyba największa różnica, która ...

> Bo ja juz pisałem, ze w moim odczuciu obecnie w Polsce obostrzen
> praktycznie nie ma. Nawet jak sa na papierze to nikt sie nie stosuje
> a te dla wiekszosci jedynym zauwazalnym efektem sa zamkniete
> restauracje, hotele siłownie i kina. Cała reszta to tylko chwilowe
> niedogodnosci.

... spowodowała, że w Norwegii w czasie pandemii mniej ludzi zmarło niż
przed pandemią.

>> >> > https://audycje.tokfm.pl/podcast/99513,-Norwegia-jes
t-w-czolow
>> >> > ce- >> >
>> panstw-ktore-poradzily-sobie-z-pandemia-Finansowo-kr
aj-nie-str >> >
>> aci -ale - spolecznie-izolacja-jest-dotkliwa Ale ja tylko >> >
>> wskazuje > >> ze szczepienia sa im potrzebne odrobine mniej pilnie
>> niz > >> panstwom w których smiertelnosc skoczyła o 20%. Należy
>> zadać >> pytanie dlaczego u innych tak bardzo skoczyła.
> Mysle ze zadnej tajemnicy tutaj nie ma. Przypomne, ze w pazdzierniku
> ludzie zaczeli umierac na potege a szpital tymczasowy np w Poznaniu
> otwarto 15 grudnia i to na pol gwizdka.

Powtórzę, co poszło nie tak, że w Norwegii zmarło mniej osób?


--
Pete

do góry

Thu, 13 May 2021 10:20:01 +0200, quent

> Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia
> Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, doradca GIS:
>
> "Szczepionka nie chroni przed zakażeniem, to znaczy przed wniknięciem
> wirusa do organizmu, gdyż przed tym chronią tylko bariery fizyczne.
> Szczepionka chroni przed rozwojem choroby. Pierwsza dawka zaczyna
> chronić po ok. 2 tygodniach przed ciężkim przebiegiem COVID-19 (choć
> nadal jest możliwe zakażenie, tylko o łagodniejszym przebiegu). Dwie
> dawki chronią przed zakażeniem objawowym. Szczepionka nie chroni jednak
> ani przed zakażeniem, ani przed zarażaniem innych"

Co powiedział na temat szczepień populacyjnych >80%,
działają czy nie działają?

--
Pozdor
Myjk

do góry

Thu, 13 May 2021 14:27:54 +0200, quent

> Mimo szczepień epidemia grypy jest cyklicznie 2x w roku odkąd pamiętam.

Mimo jakich szczepień? Min. przez takich dzbanów jak ty w PL na grypę
szczepi(ło) się poniżej 5% ludzi, miniony sezon był lepszy, dlatego
szczepionki poznikały z rynku, ale to i tak mniej niż 10%. Przypomnisz,
specjalisto, ile potrzeba dla osiągnięcia odporności populacyjnej?

> Wirusy mutują i widać niektóre przestają być tak zjadliwe z czasem.

Buehehe.

> Szczepionki pewnie też coś pomagają.

ROTFL

> Sprawa wygląda na złożoną.

Chyba w twojej pokręconej musgownicy.

> Wyślij to pytanie do profesora, którego cytowałem.

Przestań sobie mordę wycierać profesorami, skoro nawet w omawianym temacie
ich nie potrafisz zacytować.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Wed, 12 May 2021 20:37:57 +0200, FEniks

> W jakim wieku był?

Wspominałem że mojego kolegę, akurat świadka ślubnego, dopadł covid. Od
dawna, tj. od kiedy zrobił sobie przegrodę nosową, nie chorował na grypę,
generalnie od lat nie był na L4. Zaraził się covidem (od szwagra
pracującego w sali bankietowej jako kucharz) i wylądował w szpitalu pod
tlenem. Od szwagra zaraził się także teść (85 lat), oczywiście też
wylądował równolegle w szpitalu, i po 3 dniach zmarł (to było 2 tygodnie
temu). Nie został w terminie zaszczepiony... bo nie.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 13.05.2021 o 17:39, Pete pisze:
> Hello, FEniks.
> On 13.05.2021 10:59 you wrote:
>
> > W dniu 13.05.2021 o 00:58, Pete pisze:
> >> Czytaj uważniej. "strasznych".
> > Trzeba by jeszcze zdefiniować, co to znaczy "straszne".
>
> No trzeba.
>
> >> Czyli nie zamknęli każdego obywatela w izolatce na pół roku. No
> >> może poza zakazem sprzedaży alkoholu ;)
> > A co, Ty byłeś w izolatce przez pół roku? Była choćby  godzina
> > policyjna? IMO trochę przesadzasz. W Norwegii restauracje i hotele
> > też były zamknięte. I chyba nadal są.
>
> Uwielbiam, jak się ktoś wcina w środku dyskusji nie ogarniając wątku od
> początku i wrzuca tekst z czapy.
>
> Zatem spróbuj przeczytać od początku, może wtedy zrozumiesz o co mi
> chodzi.


No wiesz, akurat ten wątek śledzę dość uważnie. Zresztą nie jestem
jedyną osobą, która zadała Ci w tym samym czasie niemal te same pytania,
więc to raczej po Twojej stronie leży brak precyzji wypowiedzi, a nie po
mojej brak zrozumienia ciągłości dyskusji.


--
Ewa

do góry

Thu, 13 May 2021 17:53:54 +0200, Pete

> Powtórzę, co poszło nie tak, że w Norwegii zmarło mniej osób?

Mają zimniej, mają wyższą samodyscyplinę (literalnie nikt im niec nie musi
kazać aby myśleli -- nie to co u nas, gdzie każdy piti zjadł wszystkie
rozumy i najlepiej sam o sobie stanowi), mają lepszą opiekę medyczną --
przecież już ci listowali. Naucz się w końcu czytać (oraz myśleć) i
spieprzaj dziadu. :>

--
Pozdor
Myjk

do góry

Użytkownik quent x...@x...com ...

>> No patrz, to jakim cudem szczepionki zlikwidowały wiele chorób
>> typu polio itp.?
>
> Mimo szczepień epidemia grypy jest cyklicznie 2x w roku odkąd
> pamiętam. Wirusy mutują i widać niektóre przestają być tak
> zjadliwe z czasem. Szczepionki pewnie też coś pomagają.
> Sprawa wygląda na złożoną.
> Wyślij to pytanie do profesora, którego cytowałem.

Mowisz o naszym 2% wyszczepialnosci na grype?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl,
że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć

do góry

W dniu 09.05.2021 o 14:59 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
pisze:

> Użytkownik FEniks x...@p...fm ...
>

Trochę trwało, zanim z nim porozmawiałem.

>>
>> A, no to źle zrozumiałam. Ale jeśli miał kontakt z zakażonym
>> kolegą i okazałoby się, że jednak chwycił covida, to mógłby
>> narazić cały oddział potencjalnie najbardziej zagrożonych
>> pacjentów. Więc w sumie nie dziwi mnie ta ostrożność.
>
> Mnie tez nie, zwłaszcza ze zakładam iz oceniono ze mozna o 10 dni
> przesunac jego wizyte w szpitalu a nie ze umierajacemu powiedziano NIE
> BO NIE.
>

Oceniono przy pomocy szklanej kuli. Dawno nie byłem w szpitalu, ale z jego
relcji wynika, że tej "oceny" dokonała pani w recepcji (?) na podstawie
standardowego pytania: czy w ciągu ostnich 14 dni miał pan kontakt z
chorym na covid. I on jak głupi się przyznał, że tak.
- A to do widzenia, bla bla bla, bo covid.
Pytanie, czy gdyby się nie uparł i nie wykonał kilku telefonów (do lekarzy
tym razem) aby dostać się do szpitala to czy by umarł? Raczej nie. Czy
odbiłoby to mu się na zdrowiu? Nie mnie oceniać, w pracy nie było go
jednak przez trzy tygodnie (jeśli o czymś to może świadczyć).
Czy był to odosobniony przypadek? Nie sądzę - to druga podobna sytuacja w
niewielkiej grupie moich znajomych. Ktoś bardziej chory a mniej
zdeterminowany, np. starszy, mógłby tego nie przeżyć i voila! mamy
kolejnego pasażera tupolewa.

Ciekawostką jest fakt, że test który robił w sobotę miał "okres ważności"
72h, a przyjęli go w środę, już bez kolejnego testu...

(?) bo jak nazwać miejsce, gdzie zgłaszasz się po przyjściu do szpitala, a
siedzi ubrana na biało osoba, raczej nie lekarka.
--
Pozdrawiam
Kamil

do góry

W dniu 13.05.2021 o 20:49, Kubuś Puchatek pisze:
>
> (?) bo jak nazwać miejsce, gdzie zgłaszasz się po przyjściu do
> szpitala, a
> siedzi ubrana na biało osoba, raczej nie lekarka.


Izba przyjęć?


--
Ewa

do góry

W dniu 13.05.2021 o 18:08, Myjk pisze:
> Wed, 12 May 2021 20:37:57 +0200, FEniks
>
>> W jakim wieku był?
> Wspominałem że mojego kolegę, akurat świadka ślubnego, dopadł covid. Od
> dawna, tj. od kiedy zrobił sobie przegrodę nosową, nie chorował na grypę,
> generalnie od lat nie był na L4. Zaraził się covidem (od szwagra
> pracującego w sali bankietowej jako kucharz) i wylądował w szpitalu pod
> tlenem. Od szwagra zaraził się także teść (85 lat), oczywiście też
> wylądował równolegle w szpitalu, i po 3 dniach zmarł (to było 2 tygodnie
> temu). Nie został w terminie zaszczepiony... bo nie.


Zabawa, zabawa i po zabawie. :-(


--
Ewa

do góry