-
61. Data: 2010-04-05 19:49:28
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tornad pisze:
> cztery tygodnie. Potem wykonczenie. I tu znowu problemy gdzyz np. sklejka
> polcalowa na poszycie dachu i scian tu jest tania (akusz okolo 10 doplarow) a
Jak duży ten arkusz?
> w Polsce przerazliwie droga. Potem sajding relcja cenowa podobna. Tak, ze w
Siding? Z PCW? Fuuuuuuuuuuuuuj.
> sumie koszt szkieletu w Polsce moze byc porownywalkny z tradycyjnym.
W moim przypadku był dużo tańszy, bo dużo więcej rzeczy mogłem w wolnych
chwilach zrobić sobie powolutku sam (chociażby ocieplenie, układane
nieśpiesznie od wewnątrz).
W betonie/gipsie/tynku nie lubię (i niezbyt umiem) się babrać, więc
musiałbym brać fachowca.
-
62. Data: 2010-04-06 00:40:12
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Tornad pisze:
>
> > cztery tygodnie. Potem wykonczenie. I tu znowu problemy gdzyz np. sklejka
> > polcalowa na poszycie dachu i scian tu jest tania (akusz okolo 10
doplarow) a
>
> Jak duży ten arkusz?
4 x 8 stop czyli okolo 1.2 x 2.4 m, grubosc pol cala czyli 12 mm, wodoodporna.
> > w Polsce przerazliwie droga. Potem sajding relcja cenowa podobna. Tak, ze
w
>
> Siding? Z PCW? Fuuuuuuuuuuuuuj.
Mnie tez ob zydzenie ogarnia. Plesnieje to-to od strony polnocnej no ale taka
tradycja czy moda dla ubogich i tak sie robi.
Jest tez sajding cedrowy, sa to gonty i je nabija do sklejki (przez tyvek)
slojami pionowo i potem albo maluje albo pozostawia w naturalnym czyli
brunatnym kolorze. On nie gnije, nawet troche pachnie czy smierdzi, dosc, ze
owady sie go nie czepiaja. Ale to kosztuje 30 dolarow bandel, chyba z poltora
m2. No i najdrozszy jest metalowy; blachy aluminiowe, walcowane w ksztaltki
udajace deski, pomalowane na bialo czy czerwono...
> > sumie koszt szkieletu w Polsce moze byc porownywalkny z tradycyjnym.
>
> W moim przypadku był dużo tańszy, bo dużo więcej rzeczy mogłem w wolnych
> chwilach zrobić sobie powolutku sam (chociażby ocieplenie, układane
> nieśpiesznie od wewnątrz).
Tak, to jest duza zaleta, praktycznie kazdy kto ma troche zdolnosci manualnych
i kultury technicznej zrobi to nie gorzej a czesto lepiej od fachowcow, ktorym
z reguly bardzo sie spieszy.
Ja budowalem dla siebie maly domek (maly z powodu wysokie podatki) i
praktycznie jego koszt to tylko materialy. Wszystko lacznie z elektryka
i "plomberka" robilem sam. Ale wczesniej we czterech wybudowalismy okolo 40
domow w stanie surowym. I musialem wszystkie prace co najmniej widziec aby
robic to zgodnie ze sztuka i obowiazujacymi przepisami bo panowie inspektorzy
czuwaja. Czesto moja polska wiedza teoretyczna i doswiadczenia nie
wystarczaly..
> W betonie/gipsie/tynku nie lubię (i niezbyt umiem) się babrać, więc
> musiałbym brać fachowca.
Prace tynkarsko-murowo-betonowe tez da sie polubic ale trzeba to najpierw
widziec jak to robia specjalisci. I po kilku dniach nabiera sie wprawy. Np. ja
pracowalem na poczatku w firmie, ktora "nabierala" ludzi jak to sie mowi z pod
budki z piwem. Pracowalismy za grosze bo boss, zyd zreszta, oszczedzal na
wszystkim wiec wolal dwu zielonych niz jednego fachowca. Tak, ze praktycznie
nie bylo sie od kogo uczyc. Uczylismy sie sami od siebie sposobem uczyl Rusin
Rusina. Przyklad; murowalismy sciany fundamentowe z pustakow, sprawa niby
prosta, tylko kazdy pustak musi byc tu ustawiny z dokladnoscia milimetrowa i
obustronnie lodeczka zafugowany. Zaprawe przygotowalismy cementowo-piaskowa
bez zadnych dodatkow. Wiec ustawialismy te pustaki po trzy do sznurka i wagi,
nawet prosto w pionie i w poziomie sie to udawalo, ale potem byla mordega aby
te pionowe szczeliny ladnie zaprawa wypelnic i po kilku minutach zafugowac. To
zajmowalo czesto wiecej czasu niz samo murowanie. A tymczasem fachowcy nie
oszczedzaja na zaprawie, kupuja odpowiedni cement, zaprawa kielni i pustaka
sie trzyma i nakladaja zaprawe na pustak dwoma pasami od czola i z ta zaprawa
wkladaja go w mur, tak, ze fuge pionowa maja wypelniona. Roznica jest
dwukrotna; ja ukladalem za dniowke 30 pustakow a jak pozniej widywalem,
fachowiec spoko 60. Za wstawienie w mur jednego pustaka fachowiec bierze tu
aktualnie 5 dolarow. A my pracowalismy na godziny za stowe. Wiec i tak bossowi
sie to oplacilo. Teraz juz wiem jak to sie robi ale znowu sil juz zaczyna
brakowac; pustak betonowy wazy te 20 kg a czasem trzeba go bylo i trzy razy
podnosic jak sie nie mialo wprawy... W sumie tez wole lzejsze prace, ktore
czesto sa lepiej platne. A poza tym siedem fachow - osma bida.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
63. Data: 2010-04-06 07:48:20
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tornad pisze:
>> Jak duży ten arkusz?
> 4 x 8 stop czyli okolo 1.2 x 2.4 m, grubosc pol cala czyli 12 mm, wodoodporna.
Za 10 dolarów? Faktycznie taniocha. W Praktikerze taka jest po 70zł...
za jeden metr kwadratowy!
[ciach]
> domow w stanie surowym. I musialem wszystkie prace co najmniej widziec aby
> robic to zgodnie ze sztuka i obowiazujacymi przepisami bo panowie inspektorzy
> czuwaja. Czesto moja polska wiedza teoretyczna i doswiadczenia nie
> wystarczaly..
Mi elektryk powiedział, że przesadziłem lekko ;) (przy zabezpieczeniach
16A dawałem 2,5mm2).
>> W betonie/gipsie/tynku nie lubię (i niezbyt umiem) się babrać, więc
>> musiałbym brać fachowca.
>
> Prace tynkarsko-murowo-betonowe tez da sie polubic ale trzeba to najpierw
> widziec jak to robia specjalisci. I po kilku dniach nabiera sie wprawy. Np. ja
Wprawy jak wprawy... Po prostu nie lubię betonu, gipsu i innego takiego
błotka, choć sam sobie wyrównywałem posadzkę i kładłem płytki (nie
wyszło idealnie, ale porównywalnie z dziełem wielu fachowców ;) ) a
nawet sobie elegancko komin wykończyłem (metodą "twórcze lenistwo":
elastyczny klej do płytek, barwnik do betonu, nakładanie dość grubą
warstwą, a potem "organiczne" zaciąganie dłonią w rękawiczce lateksowej
- nawet fajnie wyszło).
-
64. Data: 2010-04-06 16:57:17
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: M <M...@w...pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Mi elektryk powiedział, że przesadziłem lekko ;) (przy zabezpieczeniach
> 16A dawałem 2,5mm2).
???
Chyba 2,5mm^2 dla 16A to standard.
1,5mm^2 dla 10A
M.
-
65. Data: 2010-04-06 18:19:19
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
M pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> Mi elektryk powiedział, że przesadziłem lekko ;) (przy zabezpieczeniach
>> 16A dawałem 2,5mm2).
>
> ???
> Chyba 2,5mm^2 dla 16A to standard.
> 1,5mm^2 dla 10A
No to może elektryk ryzykant ;)
(chwila zastanowienia)
Albo może miał na myśli tylko oświetlenie (podłączyłem 2,5mm2 bo akurat
zostało, a zabezpieczenie dużo słabsze).
-
66. Data: 2010-04-06 18:20:37
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
M pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> Mi elektryk powiedział, że przesadziłem lekko ;) (przy zabezpieczeniach
>> 16A dawałem 2,5mm2).
>
> ???
> Chyba 2,5mm^2 dla 16A to standard.
> 1,5mm^2 dla 10A
A że tak jest w normach, to wiem, bo właśnie normami się posiłkowałem...
-
67. Data: 2010-04-06 20:27:31
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl>
Użytkownik "M" <M...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hpfonf$dvo$1@node1.news.atman.pl...
>
> Chyba 2,5mm^2 dla 16A to standard.
> 1,5mm^2 dla 10A
>
To są wartości "zawsze bezpieczne" tzn. odpowiednie również dla przewodów
przechodzących przez ocieplenie. Jeśli są prowadzone tylko w tynku to 2,5mm2 może być
obciążone 20A, zaś 1,5mm2 13A -
68. Data: 2010-04-20 12:25:04
Temat: Re: Szkieletowy czy tradycyjny?
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Amir" <d...@S...pl> napisał w wiadomości
news:hp24el$f1s$1@inews.gazeta.pl...
>> ja zmiescilem sie w 350tys
> ok 250m2 z piwnica, 3 kondyugnacje z wykonczeniem
> ale materialy raczej z gornej polki
To ty juz masz wybudowany ten dom czy nie?
Bo chyba wczoraj zapodawałes fotki że jestes dopiero na etapie instalacji
CO?
--
Pozdrawiam
Krzysiek