-
11. Data: 2016-10-11 17:03:12
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 11 października 2016 13:46:22 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2016-10-11 o 12:50, s...@g...com pisze:
> > W dniu wtorek, 11 października 2016 12:30:21 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> >
> >>> Nie. Nie zlikwidujesz bicia od krzywego zamocowania ściernicy.
> >>> Te marketowe mają dobre 2-4 mm luzu na osi. Jak jest źle zamocowana to se
możesz ją równać po wierzchu i nie przestanie wibrować.
> >>> Nawet gorzej, bo jak ktoś ją dobrze zamontuje - centrycznie to wibracje sie
powiększą. I to znacznie.
> >>
> >> Znaczy zakladasz, ze ona jest niedokrecona czy jak?
> >>
> >
> > Tak jest najczęsciej.
>
> Nie spotkalem sie jeszcze a co dopiero najczesciej? Ale nie zebym nie
> wierzyl. Dzis wszystko jest mozliwe.
>
Dobra sciernica nie będzie się scierać z jednej strony.
Jeszcze możliwe że sie wyszczerbi (choć i to jest rzadkie).
Jesli starta jest równo i po wierzchu nie ma bicia (a zakładam że pytający chyba to
sprawdził) to pozostaje tylko mozliwość że albo sciernica na osi sie przesunęła albo
jest nierównomiernie gęsta.
Innej możliwości nie widzę...
> > Niestety mocowanie w tych małych szlifierkach jest takie sobie.
> > A nawet jak jest dobre to albo sie może zdażyć że pod wpływem obciążeń sie
przesunie na osi.
> > A w praktyce to w trakcie zużycia sciernica sie robi niewyważona bo jest
nierównomiernie gęsta. Bo tania.
>
> W praktyce to prawie kazda nowa sciernice trzeba diamentowac, ale to nic
> dziwnego, bo nie wbija sie scislo tarczy na wrzecciono i zawsze po
> zalozeniu moze pojawic sie bicie. A gdyby byla nierownomiernie gesta jak
> piszesz to prawie nigdy nie dala by sie wywazyc diamentowaniem. Osia
> rownowagi po prostu nie bylaby os geometryczna tarczy przez wiekszy czas
> jej zycia od samego poczatku. I takie rzeczy sie zdarzaja, ale wtedy
> bicie maleje w miare jej zuzywania a nie pojawia sie i znika, choc
> teoretycznie tez mozliwe tylko malo prawdopodobne.
>
No nie koniecznie.
Nie wiem jak wyważają te tanie marketowe. Albo rzeczywiście diamentują albo
ustawiają na wale odpowiednio (podobnie jak koła samochodowe).
Wiem że nówki sztuki z marketu już mają wibracje mimo że nie zawsze czuć bicie.
Jak dwie sciernice są źle wyważone to nie da się jednej naprawić bez odmontowania
drugiej.
A drugą trudno wyważyć bo ta pierwsza nie do końca jest wyważona idealnie...
Dlatego zasugerowałem wywalenie jednej strony. Łatwiej dać sobie rade z jej
wyważeniem jak jest jedna.
> >> Albo dobrac wlasciwa twardosc do obrabianego materialu.
> >>
> >
> > I dorobisz się farmy szlifierek i na jednej będziesz slifować tylko twarda stal,
na drugiej miękką a na trzeciej każdą pokrytą farbą.
>
> Kazdemu wg. potrzeb. Mozna zmienac tarcze w zaleznosci od potrzeb. Mozna
> miec sto szlifierek. Wazne zeby wiedziec, ze sa rozne twardosci, rozne,
> ziarna, rozne spoiwa i trzeba dobrac wlasciwe do tego co sie robi.
>
Jak będziesz wymieniał sciernice to moze sie okazać że więcej się nawyważasz niż
popracujesz. Taki urok techniki która niezbyt precyzyjna jest i nie ma mechanizmów
zapewnienia precyzji (otwór w ściernicy większy niż oś).
> > Tak czy inaczej po pewnym czasie i tak sie okaże że ściernicę trzeba obciągnąć.
>
> Ze tak powiem, standardowe dzialanie szlifierza.
>
Ano oczywiście. Tyle że chyba nie każdy ma tego świadomość :)
> >>>> Przy okazji - ja wiem, ze na kazdym pudelku jest napisane, ze to kamien.
> >>>> Nic nie poradzimy na to, ze ludzie od reklamy wiecej wiedza o swojej
> >>>> robocie jak o tym co opracowuja. Ale od zawsze wiadomo, ze kamien to
> >>>> lezy na polu a do szlifowania uzywamy sciernic lub tarcz sciernych.
> >>>>
> >>>
> >>> Cały czas pisałem o ściernicach, przyczepiłeś sie ostatniego akapitu.
> >>> Pitolenie takie. Poprawiło ci humor?
> >>
> >> A nie bardzo lapie o co chodzi. Stresuje Cie ta razomowa czy jak?
> >>
> > Łapiesz, łapiesz.
> > Czepiasz sie że użyłem potocznej nazwy w jednym miejscu.
>
> Czepiam sie potocznie uzywanej nazwy nie Ciebie. Nie zrozumiales to
> przykro mi. Reklamiarze uyzywaja tej nazwy potocznie "edukujac"
> spoleczenstwo a ona jest z doopy i do tego sie odnioslem. Skoro jest jak
> jest to nie robie wyrzutu ludziom, ze uzywaja nazw stosowanych na
> opakowaniach i co gorsza w katalogach. Niby skad maja wiedziec jak to
> cos nazywa sie poprawnie?
> Mozna podyskutowac ze zrozumieniem, albo zgrywac obrazona primadonne. Ty
> juz wybrales, ale innym moze sie przyda.
>
Nie obraziłem się tylko nie zrozumiałem intencji.
A nie zwykłem przyjmować czepiactwa bezpodstawnego jak kaczka wode :)
OK. Teraz wszystko jasne. Peace!
-
12. Data: 2016-10-11 17:06:19
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 11 października 2016 13:56:17 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2016-10-11 o 13:08, Jacek pisze:
> > W dniu 11.10.2016 o 12:50, s...@g...com pisze:
> > Panowie! Zamiast się sprzeczać, doradźcie lepiej jakie są "dobre"
> > ściernice.
> > Wracając do tematu: bicie mam promieniowe, a nie osiowe. Ściernica ma
> > tulejkę, więc mimośrodowe zamocowanie nie jest możliwe. Nowa ściernica
> > nie bije (czyli założona jest w porządku), dopiero po jakimś czasie
> > dostaje wibracji. Mam dwa rodzaje ściernic, czerwoną i białą (no i
> > jeszcze szarą do widii) - obie biją.
>
> poloz na podporce cos, co dotknie do tarczy bez podtrzymywania reka.
> Obroc sciernica i przyjrzyj sie, czy sa miejsca w ktorych sciernica
> oddala sie i przybliza do tego co polozyles. Jezeli tak to sciernice
> trzeba wyrownac przez diamentowanie. Jezeli nie to sciernica nadaje sie
> do #$%@$&.
>
>
Popieram.
Przyczym skomentuję że jak ściernica jest nierówno zużyta to jakis powód ku temu musi
być.
Bo "sama" nie ma tendencji do ścierania się w "jajko".
Jesli tak się stało to albo jest bardzo kiepskiej jakości albo sie przesunęła na osi.
Jak sie przesunęła to może być bardzo trudno ją z powrotem wyważyć...
-
13. Data: 2016-10-11 18:55:10
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 11 października 2016 17:06:20 UTC+2 użytkownik s...@g...com
napisał:
> W dniu wtorek, 11 października 2016 13:56:17 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> > W dniu 2016-10-11 o 13:08, Jacek pisze:
> > > W dniu 11.10.2016 o 12:50, s...@g...com pisze:
> > > Panowie! Zamiast się sprzeczać, doradźcie lepiej jakie są "dobre"
> > > ściernice.
> > > Wracając do tematu: bicie mam promieniowe, a nie osiowe. Ściernica ma
> > > tulejkę, więc mimośrodowe zamocowanie nie jest możliwe. Nowa ściernica
> > > nie bije (czyli założona jest w porządku), dopiero po jakimś czasie
> > > dostaje wibracji. Mam dwa rodzaje ściernic, czerwoną i białą (no i
> > > jeszcze szarą do widii) - obie biją.
> >
> > poloz na podporce cos, co dotknie do tarczy bez podtrzymywania reka.
> > Obroc sciernica i przyjrzyj sie, czy sa miejsca w ktorych sciernica
> > oddala sie i przybliza do tego co polozyles. Jezeli tak to sciernice
> > trzeba wyrownac przez diamentowanie. Jezeli nie to sciernica nadaje sie
> > do #$%@$&.
> >
> >
> Popieram.
> Przyczym skomentuję że jak ściernica jest nierówno zużyta to jakis powód ku temu
musi być.
> Bo "sama" nie ma tendencji do ścierania się w "jajko".
> Jesli tak się stało to albo jest bardzo kiepskiej jakości albo sie przesunęła na
osi.
> Jak sie przesunęła to może być bardzo trudno ją z powrotem wyważyć...
Problem nie znany na mojej PRLowskej szlifierce- nie pamiętam już marki- z Google coś
w ten deseń wychodzi- http://obrazki.elektroda.net/32_1172136115.jpg
A tarcze do tej pory kupowałem najzwyklejsze w lokalnym składzie bo nie byłem świadom
problemów jak w tym wątku.?
-
14. Data: 2016-10-11 19:49:16
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2016-10-11 o 13:08, Jacek pisze:
> W dniu 11.10.2016 o 12:50, s...@g...com pisze:
> Wracając do tematu: bicie mam promieniowe, a nie osiowe. Ściernica ma
> tulejkę, więc mimośrodowe zamocowanie nie jest możliwe.
To złudne wrażenie. Albo luz jest większy niż Ci się wydaje,
albo jest mimośród już w tulejce.
Nowa ściernica
> nie bije (czyli założona jest w porządku), dopiero po jakimś czasie
> dostaje wibracji.
Nowa przez chwilę jest OK, ale jak się trochę wytłucze, to luzy się
pojawiają i jest bicie. W następnym ruchu odpadają te akcesoria,
a na koniec pęka obudowa, potem kupujesz jakiś porządny toczak. :-)
-
15. Data: 2016-10-11 21:00:38
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 11 października 2016 18:55:11 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu wtorek, 11 października 2016 17:06:20 UTC+2 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > W dniu wtorek, 11 października 2016 13:56:17 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> > > W dniu 2016-10-11 o 13:08, Jacek pisze:
> > > > W dniu 11.10.2016 o 12:50, s...@g...com pisze:
> > > > Panowie! Zamiast się sprzeczać, doradźcie lepiej jakie są "dobre"
> > > > ściernice.
> > > > Wracając do tematu: bicie mam promieniowe, a nie osiowe. Ściernica ma
> > > > tulejkę, więc mimośrodowe zamocowanie nie jest możliwe. Nowa ściernica
> > > > nie bije (czyli założona jest w porządku), dopiero po jakimś czasie
> > > > dostaje wibracji. Mam dwa rodzaje ściernic, czerwoną i białą (no i
> > > > jeszcze szarą do widii) - obie biją.
> > >
> > > poloz na podporce cos, co dotknie do tarczy bez podtrzymywania reka.
> > > Obroc sciernica i przyjrzyj sie, czy sa miejsca w ktorych sciernica
> > > oddala sie i przybliza do tego co polozyles. Jezeli tak to sciernice
> > > trzeba wyrownac przez diamentowanie. Jezeli nie to sciernica nadaje sie
> > > do #$%@$&.
> > >
> > >
> > Popieram.
> > Przyczym skomentuję że jak ściernica jest nierówno zużyta to jakis powód ku temu
musi być.
> > Bo "sama" nie ma tendencji do ścierania się w "jajko".
> > Jesli tak się stało to albo jest bardzo kiepskiej jakości albo sie przesunęła na
osi.
> > Jak sie przesunęła to może być bardzo trudno ją z powrotem wyważyć...
> Problem nie znany na mojej PRLowskej szlifierce- nie pamiętam już marki- z Google
coś w ten deseń wychodzi- http://obrazki.elektroda.net/32_1172136115.jpg
> A tarcze do tej pory kupowałem najzwyklejsze w lokalnym składzie bo nie byłem
świadom problemów jak w tym wątku.?
Hehe. Tez miałem okazje pracować na normalnej szlifierce ale to bylo dosyc dawno.
Teraz mam dwie marketówki ale one po pewnym czasie dostaja drgań a ściernice są na
wałkach luźne.
Taki urok taniego mięsa...
-
16. Data: 2016-10-11 21:03:19
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 11 października 2016 18:55:11 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu wtorek, 11 października 2016 17:06:20 UTC+2 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > W dniu wtorek, 11 października 2016 13:56:17 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> > > W dniu 2016-10-11 o 13:08, Jacek pisze:
> > > > W dniu 11.10.2016 o 12:50, s...@g...com pisze:
> > > > Panowie! Zamiast się sprzeczać, doradźcie lepiej jakie są "dobre"
> > > > ściernice.
> > > > Wracając do tematu: bicie mam promieniowe, a nie osiowe. Ściernica ma
> > > > tulejkę, więc mimośrodowe zamocowanie nie jest możliwe. Nowa ściernica
> > > > nie bije (czyli założona jest w porządku), dopiero po jakimś czasie
> > > > dostaje wibracji. Mam dwa rodzaje ściernic, czerwoną i białą (no i
> > > > jeszcze szarą do widii) - obie biją.
> > >
> > > poloz na podporce cos, co dotknie do tarczy bez podtrzymywania reka.
> > > Obroc sciernica i przyjrzyj sie, czy sa miejsca w ktorych sciernica
> > > oddala sie i przybliza do tego co polozyles. Jezeli tak to sciernice
> > > trzeba wyrownac przez diamentowanie. Jezeli nie to sciernica nadaje sie
> > > do #$%@$&.
> > >
> > >
> > Popieram.
> > Przyczym skomentuję że jak ściernica jest nierówno zużyta to jakis powód ku temu
musi być.
> > Bo "sama" nie ma tendencji do ścierania się w "jajko".
> > Jesli tak się stało to albo jest bardzo kiepskiej jakości albo sie przesunęła na
osi.
> > Jak sie przesunęła to może być bardzo trudno ją z powrotem wyważyć...
> Problem nie znany na mojej PRLowskej szlifierce- nie pamiętam już marki- z Google
coś w ten deseń wychodzi- http://obrazki.elektroda.net/32_1172136115.jpg
> A tarcze do tej pory kupowałem najzwyklejsze w lokalnym składzie bo nie byłem
świadom problemów jak w tym wątku.?
A i skomentuje jeszcze tak:
Niedawno natknąłem się w garażu na wiertarke Celma. Te metalowa.
Uzyłem jej do mieszania farby.
I działała ok.
Potem cos w domu wierciłem taka mała makita. Chodziła ok.
A potem wpadła mi w rece marketowa bosh-ka zielona robiona na węgrzech.
Czuc róznicę :)
Przy czym celma byla ok :)
-
17. Data: 2016-10-11 21:50:05
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: szod <b...@a...pl>
W dniu 2016-10-11 o 09:59, Jacek pisze:
> Często ściernica zużywa się nierównomiernie i wpada w drgania, a wtedy
> szlifowanie to mordęga. Wyrównywanie ściernicy załączonym do szlifierki
> "wynalazkiem" z ząbkowanymi kółkami nie za bardzo pomaga.
Takie pytanie - szlifierka porządnie zamocowana do jakiejś podstawy? Bo
jak nie, to przy nacisku na tarczę może wpadać w drgania i
nierównomiernie ścierać tarczę.
-
18. Data: 2016-10-11 23:49:38
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-10-11 o 17:03, s...@g...com pisze:
>> Nie spotkalem sie jeszcze a co dopiero najczesciej? Ale nie zebym nie
>> wierzyl. Dzis wszystko jest mozliwe.
>>
>
> Dobra sciernica nie będzie się scierać z jednej strony.
> Jeszcze możliwe że sie wyszczerbi (choć i to jest rzadkie).
> Jesli starta jest równo i po wierzchu nie ma bicia (a zakładam że pytający chyba to
sprawdził) to pozostaje tylko mozliwość że albo sciernica na osi sie przesunęła albo
jest nierównomiernie gęsta.
> Innej możliwości nie widzę...
To jest tak: szlifuje sie jakis niewygodny towar. Czasem sie bardziej
przycisnie, czasem mniej. Jak sciernica jest miekka (a zwykle na takiej
najczesciej sie sie pracuje, bo ladnie sie sama ostrzy) to chwilowo w
tym miejscu bardziej sie zuzywa. Pozniej to juz jest proces. Kazde
dotkniecie materialem trzymanym w reku powoduje jego odbijanie przez
mala gorke a pozniej jakby wbijanie w dolek przez sprezystosc reki. W
konsekwencji nie ma innego wyjscia jak diamentowanie sztywno podpartym
diamentem. Twarde tarcze sa mniej podatne na takie zjawiska, ale maja
mniejsza tendencje do samoostrzenia. Szybciej sie zapychaja i przestaja
skrawac "palac" material obrabiany. Przez to najczesciej wybiera sie te
miekkie, ktore ostrza sie same a twarde trzeba czesciej diamentowac by
je naostrzyc. Nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawe i zwykle twarde
tarcze kreca sie latami na drugim koncu wrzeciona. :-)
>> W praktyce to prawie kazda nowa sciernice trzeba diamentowac, ale to nic
>> dziwnego, bo nie wbija sie scislo tarczy na wrzecciono i zawsze po
>> zalozeniu moze pojawic sie bicie. A gdyby byla nierownomiernie gesta jak
>> piszesz to prawie nigdy nie dala by sie wywazyc diamentowaniem. Osia
>> rownowagi po prostu nie bylaby os geometryczna tarczy przez wiekszy czas
>> jej zycia od samego poczatku. I takie rzeczy sie zdarzaja, ale wtedy
>> bicie maleje w miare jej zuzywania a nie pojawia sie i znika, choc
>> teoretycznie tez mozliwe tylko malo prawdopodobne.
>>
> No nie koniecznie.
> Nie wiem jak wyważają te tanie marketowe. Albo rzeczywiście diamentują albo
ustawiają na wale odpowiednio (podobnie jak koła samochodowe).
Takich sciernic sie chyba nie diamentuje. Moze poza ksztaltowymi i to
tez pewnie niekoniecznie. Te tarcze to cos w rodzaju odlewu. Wlewa sie
gluta do formy i to pewnie tyle.
> Wiem że nówki sztuki z marketu już mają wibracje mimo że nie zawsze czuć bicie.
Owszem. W tanich sciernicach czesto to bicie osiowe spowodowane brakiem
plaszczyzny. Mozliwe tez, ze jest po prostu lekko grubsza w jednym
miejscu. Jednak te niedogodnosci maleja w miare zuzywania sie sciernicy.
> Jak dwie sciernice są źle wyważone to nie da się jednej naprawić bez odmontowania
drugiej.
> A drugą trudno wyważyć bo ta pierwsza nie do końca jest wyważona idealnie...
> Dlatego zasugerowałem wywalenie jednej strony. Łatwiej dać sobie rade z jej
wyważeniem jak jest jedna.
Lub wywazyc najpierw jedna, pozniej dolozyc druga. Ogolnie masz racje,
tym bardziej, ze druga sciernica moze po prostu przeszkadzac w
szlifowaniu dluzszych elementow na obu koncach. Przykladem moze byc noz
kosiarki do trawy.
>>>> Albo dobrac wlasciwa twardosc do obrabianego materialu.
>>>>
>>>
>>> I dorobisz się farmy szlifierek i na jednej będziesz slifować tylko twarda stal,
na drugiej miękką a na trzeciej każdą pokrytą farbą.
>>
>> Kazdemu wg. potrzeb. Mozna zmienac tarcze w zaleznosci od potrzeb. Mozna
>> miec sto szlifierek. Wazne zeby wiedziec, ze sa rozne twardosci, rozne,
>> ziarna, rozne spoiwa i trzeba dobrac wlasciwe do tego co sie robi.
>>
>
> Jak będziesz wymieniał sciernice to moze sie okazać że więcej się nawyważasz niż
popracujesz.
To prawda. :-) Ale czasem nie ma innego wyjscia. W praktyce to i tak bez
wiekszego znaczenia dla zastosowan domowych, gdzie wystarcza jedna
sciernica uzywana raz na ruski rok.
>> Ze tak powiem, standardowe dzialanie szlifierza.
>>
>
> Ano oczywiście. Tyle że chyba nie każdy ma tego świadomość :)
Co tu wymagac. Obrobka skrawaniem to odrebny dzial mechaniki. Nie kazdy
musi sie znac. :-)
> Nie obraziłem się tylko nie zrozumiałem intencji.
> A nie zwykłem przyjmować czepiactwa bezpodstawnego jak kaczka wode :)
> OK. Teraz wszystko jasne. Peace!
Luzik. To byl bardzo ogolny tekst. Dyskutujemy wymieniajac sie wiedza z
pozytkiem dla wszystkich. Z zalozenia przyjmuje, ze nie ma sensu tracic
czasu na bezsensowne docinki. Fascynujace tylko jest to, jak kilku
kretynow od DTP potrafi tak skutecznie kreowac jakies wiejskie
nazewnictwo, ktore strasznie kluje w oczy. Co katalog to kamienie. Nie
dziwne, ze wszyscy w koncu tak mowia. Tez bym tak gadal gdyby nie
poradnik mechanika obrobki skrawaniem lata temu. Tyle, ze to blad. :-)
Zdrowka
TK
-
19. Data: 2016-10-12 08:59:14
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 11 października 2016 23:49:33 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2016-10-11 o 17:03, s...@g...com pisze:
>
> >> Nie spotkalem sie jeszcze a co dopiero najczesciej? Ale nie zebym nie
> >> wierzyl. Dzis wszystko jest mozliwe.
> >>
> >
> > Dobra sciernica nie będzie się scierać z jednej strony.
> > Jeszcze możliwe że sie wyszczerbi (choć i to jest rzadkie).
> > Jesli starta jest równo i po wierzchu nie ma bicia (a zakładam że pytający chyba
to sprawdził) to pozostaje tylko mozliwość że albo sciernica na osi sie przesunęła
albo jest nierównomiernie gęsta.
> > Innej możliwości nie widzę...
>
> To jest tak: szlifuje sie jakis niewygodny towar. Czasem sie bardziej
> przycisnie, czasem mniej. Jak sciernica jest miekka (a zwykle na takiej
> najczesciej sie sie pracuje, bo ladnie sie sama ostrzy) to chwilowo w
> tym miejscu bardziej sie zuzywa. Pozniej to juz jest proces. Kazde
> dotkniecie materialem trzymanym w reku powoduje jego odbijanie przez
> mala gorke a pozniej jakby wbijanie w dolek przez sprezystosc reki.
Zakladasz ze uklad sciernica-przedmiot-reka wpada w rezonans.
A w praktyce częstsza sytuacja jest kiedy przdmiot lezy stabilnie na podtrzymce i
sciera tylko z górek (lub z ich poczatku).
Dołków nie sciera.
Ja te teorie juz rozważałem ale mi sie nie klei. Dlatego ja odrzucam.
> W
> konsekwencji nie ma innego wyjscia jak diamentowanie sztywno podpartym
> diamentem. Twarde tarcze sa mniej podatne na takie zjawiska, ale maja
> mniejsza tendencje do samoostrzenia. Szybciej sie zapychaja i przestaja
> skrawac "palac" material obrabiany. Przez to najczesciej wybiera sie te
> miekkie, ktore ostrza sie same a twarde trzeba czesciej diamentowac by
> je naostrzyc. Nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawe i zwykle twarde
> tarcze kreca sie latami na drugim koncu wrzeciona. :-)
>
A to akurat prawda.
> >> W praktyce to prawie kazda nowa sciernice trzeba diamentowac, ale to nic
> >> dziwnego, bo nie wbija sie scislo tarczy na wrzecciono i zawsze po
> >> zalozeniu moze pojawic sie bicie. A gdyby byla nierownomiernie gesta jak
> >> piszesz to prawie nigdy nie dala by sie wywazyc diamentowaniem. Osia
> >> rownowagi po prostu nie bylaby os geometryczna tarczy przez wiekszy czas
> >> jej zycia od samego poczatku. I takie rzeczy sie zdarzaja, ale wtedy
> >> bicie maleje w miare jej zuzywania a nie pojawia sie i znika, choc
> >> teoretycznie tez mozliwe tylko malo prawdopodobne.
> >>
> > No nie koniecznie.
> > Nie wiem jak wyważają te tanie marketowe. Albo rzeczywiście diamentują albo
ustawiają na wale odpowiednio (podobnie jak koła samochodowe).
>
> Takich sciernic sie chyba nie diamentuje. Moze poza ksztaltowymi i to
> tez pewnie niekoniecznie. Te tarcze to cos w rodzaju odlewu. Wlewa sie
> gluta do formy i to pewnie tyle.
>
No to wtedy tylko wyważają.
Albo po prostu montuja centrycznie i jest ok.
> > Wiem że nówki sztuki z marketu już mają wibracje mimo że nie zawsze czuć bicie.
>
> Owszem. W tanich sciernicach czesto to bicie osiowe spowodowane brakiem
> plaszczyzny. Mozliwe tez, ze jest po prostu lekko grubsza w jednym
> miejscu. Jednak te niedogodnosci maleja w miare zuzywania sie sciernicy.
>
No właśnie, to jak jest? Jest rezonans i pogłębianie się nierówności czy jednak sie
niweluje? :)
> > Jak dwie sciernice są źle wyważone to nie da się jednej naprawić bez odmontowania
drugiej.
> > A drugą trudno wyważyć bo ta pierwsza nie do końca jest wyważona idealnie...
> > Dlatego zasugerowałem wywalenie jednej strony. Łatwiej dać sobie rade z jej
wyważeniem jak jest jedna.
>
> Lub wywazyc najpierw jedna, pozniej dolozyc druga. Ogolnie masz racje,
> tym bardziej, ze druga sciernica moze po prostu przeszkadzac w
> szlifowaniu dluzszych elementow na obu koncach. Przykladem moze byc noz
> kosiarki do trawy.
>
Tak źle, tak niedobrze :)
Taki urok kupowania tanio :)
> >>>> Albo dobrac wlasciwa twardosc do obrabianego materialu.
> >>>>
> >>>
> >>> I dorobisz się farmy szlifierek i na jednej będziesz slifować tylko twarda
stal, na drugiej miękką a na trzeciej każdą pokrytą farbą.
> >>
> >> Kazdemu wg. potrzeb. Mozna zmienac tarcze w zaleznosci od potrzeb. Mozna
> >> miec sto szlifierek. Wazne zeby wiedziec, ze sa rozne twardosci, rozne,
> >> ziarna, rozne spoiwa i trzeba dobrac wlasciwe do tego co sie robi.
> >>
> >
> > Jak będziesz wymieniał sciernice to moze sie okazać że więcej się nawyważasz niż
popracujesz.
>
> To prawda. :-) Ale czasem nie ma innego wyjscia. W praktyce to i tak bez
> wiekszego znaczenia dla zastosowan domowych, gdzie wystarcza jedna
> sciernica uzywana raz na ruski rok.
>
Mam wrażenie że pytający jednak robi coś więcej niż tylko domowe ostrzenie noży :)
Więc mała marketowa szlifierka może nie sprostać zadaniu i to z paru powodów...
>
> >> Ze tak powiem, standardowe dzialanie szlifierza.
> >>
> >
> > Ano oczywiście. Tyle że chyba nie każdy ma tego świadomość :)
>
> Co tu wymagac. Obrobka skrawaniem to odrebny dzial mechaniki. Nie kazdy
> musi sie znac. :-)
>
No jak jest szlifierzem to powinien wiedzieć co nieco.
Nawet moja baba co robi wisiorki wie że trzeba czasem se papier ścierny zmienić bo
nie "gryzie" a szlifierkowy "kamień" sie zakleił syfem i "coś trzeba zrobić" :)
>
> > Nie obraziłem się tylko nie zrozumiałem intencji.
> > A nie zwykłem przyjmować czepiactwa bezpodstawnego jak kaczka wode :)
> > OK. Teraz wszystko jasne. Peace!
>
> Luzik. To byl bardzo ogolny tekst. Dyskutujemy wymieniajac sie wiedza z
> pozytkiem dla wszystkich. Z zalozenia przyjmuje, ze nie ma sensu tracic
> czasu na bezsensowne docinki. Fascynujace tylko jest to, jak kilku
> kretynow od DTP potrafi tak skutecznie kreowac jakies wiejskie
> nazewnictwo, ktore strasznie kluje w oczy. Co katalog to kamienie. Nie
> dziwne, ze wszyscy w koncu tak mowia. Tez bym tak gadal gdyby nie
> poradnik mechanika obrobki skrawaniem lata temu. Tyle, ze to blad. :-)
>
Oj, tam.
Mnie to akurat nie razi.
Język żywy jest i sie zmienia.
Zazwyczaj sie rozwija ale okazjonalnie sie słownictwo ogranicza.
Mój ojciec sie zawsze wsciekał że Polacy ze wschodu na wszystko mówią "maszynka"
Do golenia - maszynka
Do kopania kartofli - maszynka
Do mielenia mięsa - maszynka
Płytka grzejna do gotowania - maszynka
Wołał:
Nożesz psiakość! W kochrze niy ma ani jedny ruszajacy sie czynsci! Jako to maszynka!
Taki urok :)
-
20. Data: 2016-10-12 12:01:21
Temat: Re: Szlifierka stołowa - drgania
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2016-10-12 o 08:59, s...@g...com pisze:
> W dniu wtorek, 11 października 2016 23:49:33 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>> W dniu 2016-10-11 o 17:03, s...@g...com pisze:
>>
>>>> Nie spotkalem sie jeszcze a co dopiero najczesciej? Ale nie zebym nie
>>>> wierzyl. Dzis wszystko jest mozliwe.
>>>>
>>>
>>> Dobra sciernica nie będzie się scierać z jednej strony.
>>> Jeszcze możliwe że sie wyszczerbi (choć i to jest rzadkie).
>>> Jesli starta jest równo i po wierzchu nie ma bicia (a zakładam że pytający chyba
to sprawdził) to pozostaje tylko mozliwość że albo sciernica na osi sie przesunęła
albo jest nierównomiernie gęsta.
>>> Innej możliwości nie widzę...
>>
>> To jest tak: szlifuje sie jakis niewygodny towar. Czasem sie bardziej
>> przycisnie, czasem mniej. Jak sciernica jest miekka (a zwykle na takiej
>> najczesciej sie sie pracuje, bo ladnie sie sama ostrzy) to chwilowo w
>> tym miejscu bardziej sie zuzywa. Pozniej to juz jest proces. Kazde
>> dotkniecie materialem trzymanym w reku powoduje jego odbijanie przez
>> mala gorke a pozniej jakby wbijanie w dolek przez sprezystosc reki.
>
> Zakladasz ze uklad sciernica-przedmiot-reka wpada w rezonans.
> A w praktyce częstsza sytuacja jest kiedy przdmiot lezy stabilnie na podtrzymce i
sciera tylko z górek (lub z ich poczatku).
> Dołków nie sciera.
Scieraja. O ile przedmiot podparty moze byc sztywno w pionie na
podporce, tak w poziomie juz nie, bo trzymasz go w reku. Wszystko zalezy
od tego co sie szlifuje i jak sie trzyma. Ale z grubsza takiego bicia
trzymanym przedmiorem w reku praktycznie bardzo trudno wyeliminowac. Do
tego dochodzi, jak ktos juz zauwazyl, niezbyt sztywne mocowanie samej
szlifierki. Te tanie maja nieszczesliwe gumowe podkladki. Miejsce
zamocowania tez powinno byc sztywne a pewnie nie zawsze jest. To
wszystko sprawia, ze raz spitolona sciernica bije juz do zdychu.
> Ja te teorie juz rozważałem ale mi sie nie klei. Dlatego ja odrzucam.
To nie teoria tylko praktyka. Uczyli tego w szkolach zawodowych swego czasu.
>> W
>> konsekwencji nie ma innego wyjscia jak diamentowanie sztywno podpartym
>> diamentem. Twarde tarcze sa mniej podatne na takie zjawiska, ale maja
>> mniejsza tendencje do samoostrzenia. Szybciej sie zapychaja i przestaja
>> skrawac "palac" material obrabiany. Przez to najczesciej wybiera sie te
>> miekkie, ktore ostrza sie same a twarde trzeba czesciej diamentowac by
>> je naostrzyc. Nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawe i zwykle twarde
>> tarcze kreca sie latami na drugim koncu wrzeciona. :-)
>>
>
> A to akurat prawda.
>
>>>> W praktyce to prawie kazda nowa sciernice trzeba diamentowac, ale to nic
>>>> dziwnego, bo nie wbija sie scislo tarczy na wrzecciono i zawsze po
>>>> zalozeniu moze pojawic sie bicie. A gdyby byla nierownomiernie gesta jak
>>>> piszesz to prawie nigdy nie dala by sie wywazyc diamentowaniem. Osia
>>>> rownowagi po prostu nie bylaby os geometryczna tarczy przez wiekszy czas
>>>> jej zycia od samego poczatku. I takie rzeczy sie zdarzaja, ale wtedy
>>>> bicie maleje w miare jej zuzywania a nie pojawia sie i znika, choc
>>>> teoretycznie tez mozliwe tylko malo prawdopodobne.
>>>>
>>> No nie koniecznie.
>>> Nie wiem jak wyważają te tanie marketowe. Albo rzeczywiście diamentują albo
ustawiają na wale odpowiednio (podobnie jak koła samochodowe).
>>
>> Takich sciernic sie chyba nie diamentuje. Moze poza ksztaltowymi i to
>> tez pewnie niekoniecznie. Te tarcze to cos w rodzaju odlewu. Wlewa sie
>> gluta do formy i to pewnie tyle.
>>
>
> No to wtedy tylko wyważają.
> Albo po prostu montuja centrycznie i jest ok.
>
>>> Wiem że nówki sztuki z marketu już mają wibracje mimo że nie zawsze czuć bicie.
>>
>> Owszem. W tanich sciernicach czesto to bicie osiowe spowodowane brakiem
>> plaszczyzny. Mozliwe tez, ze jest po prostu lekko grubsza w jednym
>> miejscu. Jednak te niedogodnosci maleja w miare zuzywania sie sciernicy.
>>
>
> No właśnie, to jak jest? Jest rezonans i pogłębianie się nierówności czy jednak sie
niweluje? :)
Dwie rozne sprawy.
Wady sciernic kiepsko wykonanych w miare ich scierania beda tracily na
znaczeniu. Rezonans (jak go nazywasz) zreszta tez, bo ogolnie, sciernica
im mniejsza ma predkosc obwodowa tym szybciej sie zuzywa. Ale wady
wystepuja od poczatku. Wczesniej watkotworca pytal co zrobic, gdy
sciernica zaczyna bic po jakims czasie.
> Mam wrażenie że pytający jednak robi coś więcej niż tylko domowe ostrzenie noży :)
> Więc mała marketowa szlifierka może nie sprostać zadaniu i to z paru powodów...
No, ale to juz nie nasze zmartwienie. Sam wie co dla niego dobre. Na
poczatek to trzeva zadbac o to, zeby szlifierka byla sztywno zamontowana
do sztywno zamontowanej podstawy. :-)
>>> Nie obraziłem się tylko nie zrozumiałem intencji.
>>> A nie zwykłem przyjmować czepiactwa bezpodstawnego jak kaczka wode :)
>>> OK. Teraz wszystko jasne. Peace!
>>
>> Luzik. To byl bardzo ogolny tekst. Dyskutujemy wymieniajac sie wiedza z
>> pozytkiem dla wszystkich. Z zalozenia przyjmuje, ze nie ma sensu tracic
>> czasu na bezsensowne docinki. Fascynujace tylko jest to, jak kilku
>> kretynow od DTP potrafi tak skutecznie kreowac jakies wiejskie
>> nazewnictwo, ktore strasznie kluje w oczy. Co katalog to kamienie. Nie
>> dziwne, ze wszyscy w koncu tak mowia. Tez bym tak gadal gdyby nie
>> poradnik mechanika obrobki skrawaniem lata temu. Tyle, ze to blad. :-)
>>
> Oj, tam.
> Mnie to akurat nie razi.
> Język żywy jest i sie zmienia.
Ale kamien to prymityw z czasow... kamienia lupanego. :-)
> Zazwyczaj sie rozwija ale okazjonalnie sie słownictwo ogranicza.
> Mój ojciec sie zawsze wsciekał że Polacy ze wschodu na wszystko mówią "maszynka"
> Do golenia - maszynka
> Do kopania kartofli - maszynka
> Do mielenia mięsa - maszynka
> Płytka grzejna do gotowania - maszynka
>
> Wołał:
> Nożesz psiakość! W kochrze niy ma ani jedny ruszajacy sie czynsci! Jako to
maszynka!
>
> Taki urok :)
Ja jestem ze wschodu i wlasnie sobie zdalem sprawe, ze cos jest w tym co
mowisz. Acz w reklamach do golenia to tez maszynka. :-)
Jakis czas temu przyjechal do mnie szwagier ze Slaska. Pakowalismy
akurat zmywarke i mowie do corki, zeby uprala talerze. A ten ze
zdziwieniem, ze u nas zmywarka pierze. Nie pierze tylko sobie jaja
robimy, jak przycisz swiatlo, czy przycisz okno, bo wieje. Ale nie
wyprowadzalem go z bledu. Niech sobie opowiada na Slasku, ze na
wschodzie to nawet talerze piora a nie zmywaja. :-) Z ich perspekrywy na
wschodzie to chyba jeszcze konmi jezdza i czarnobiale telewizory maja. :-)
Pozdro.. TK