W dniu 17.12.2021 o 18:53, Tomasz Gorbaczuk pisze:
[...]
> Dopiszę jeszcze - działałem kiedyś jak Ty - kupowałem wszystko z
> elektryki w sklepach/hurtowniach GRODNO S.A. bo miałem je "pod ręką".
> Od dwóch lat to nie ma sensu, świat się zmienił.
> Kiedyś w takiej hurtowni było 5-7 handlowców i kolejka. Teraz na
> Puławskiej w Wawie - jest max 2 i nikogo. Wszyscy kupują via NET. W
> necie masz większy asortyment, ceny 20-30% niższe, dostawa na następny
> dzień do południa. Nie ma teraz sensu tam jechać i usłyszeć, że teraz
> nie ma - będzie za 2-3 dni.
> To samo mam w IT. Już nie będzie jak dawniej, trza się przestawiać :-)
>
Dokładnie tak. Nawet duże firmy składają zamówienia w dużych firmach
wysyłkowych a nie w starych hurtowniach, nawet jeśli te są pod ręką.
Hurtownia nie bardzo chce ten towar dowozić a wysyłkowcy mają już
wliczone w cenę i korzystają z przewoźników. Wysyp sklepów internetowych
to katalogi, cenniki dostępne 24H bez proszenia. Kto mądry to jako
hurtownia siedzi w necie. Koło mnie był taki sklepik z całą galanterią
domową, zamki, szyldy kłódki, krany, śruby...właściciel się wkurwił
wystawił do netu i ma 24 dla siebie i nie siedzi cały dzień za szybką.
Pracuje z wysyłką 2-3h dziennie a zyski potroił.

Interes idzie megalepiej, bo ma zasięg krajowy z netu.
Świat się zmienił...a czas ciągle ten sam :)

--
LordBluzg(R)
<<<Pasek Grozy TVPi?>>>
PIBAĆ JES

do góry

On 17.12.2021 09:26, Kris wrote:
> Dzięki temu coś się rozjaśni w temacie braku wiedzy sprzedawcy odnośnie dostępnych
akcesoriów?

Myślę że "złapałeś" sprzedawcę przywołując go w sklepie do tablicy,
kiedy Ty sam wcześniej przewertowałeś internet przez kilka wieczorów.
Jakbyś się tutaj chwalił za każdym razem kiedy ktoś inny w dowolnym
temacie Ciebie przyłapuje, to grupa pewnie by odżyła ;-)

> Czy może dzięki temu wyjaśnisz dlaczego frez 40mm miałem szybciej i polowe taniej z
Allegro niż gdybym w lokalnym sklepie kupił?

Ty porównujesz jeden lokalny sklep z powierzchnią magazynową i
asortymentem setek sklepów z allegro? Że w tym lokalnym sklepie powinien
mieć to samo co mają wszyscy sprzedawcy w kategorii z allegro?

To Ci od razu mogę odpowiedzieć - że tak się nie da :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

piątek, 17 grudnia 2021 o 19:04:54 UTC+1 Mateusz Bogusz napisał(a):

> - Cavallino zapytał ile powinno kosztować...jak sam w końcu napisał "nie
> wiadomo co" bo się nie zapytał.

ale wie, o co pytał: skrzynka (w garażu, natynkowa) pozwalająca podpiąć ~4 gniazda 1F
16A + jedno 3F + jedno światło...
Gdybym dostał wycene ~1500, to pewnie bym zadzwonił jeszcze raz dopytać się, może
chciał skonsultować przed dzwonieniem, żeby właśnie mieć jakieś podstawy do
dyskusji...
A wyszło, że cena ta jest hm... mocno zawyżona, a jeśli nawet zawiera
___nie___wiadomo___co__w ___srodku___byc___moze ___tyle___warte ;) to raczej warto
poinformować klienta, że w sumie 3/4 tego nie jest wymagane ani potrzebne ;)

> To do kogo oni chcą mieć pretensje, do wykonawcy który powinien mieć
> kryształową kulę żeby wpaść na to co trapi zleceniodawcę?

Bez kuli wiadomo - ma działać, zgodnie z wymaganiami/przepisami, nie generować
problemów przy używaniu, i kosztować jak najmniej ;)

> > Podobnie instalacje PV - ciekawe, czy informują klienta, że jak nie będzie prądu
z sieci, to też nie będą mieli przy pełnym słońcu? ?
>
> Należy zadać pytanie czy ludzie którzy zgłaszają się po PV to robią to
> dla programu Prosument czy po to żeby być samowystarczalni?

Już kilku, którzy się zastanawiali uświadomiłem, ktoś tu nawet na grupie się pytał
jakoś niedawno...
Większość, może jakoś podświadmie jest przekonana, że będzie tańszy prąd a przy
okazji problem z brakiem zasilania zniknie i jest to całkiem powazny argument za
zakupem, trudno wpaść samemu na to, że jeśli mamy nadmiar prądu (słońce świeci...)
to jak wyłącza w sieci, to nam też...
Pewnie nawet wspomną instalatorowi jakoś w rozmowie, ciekawe ilu im wytłumaczy, a ilu
powie w zawoalowany sposób, żeby się nie połapali...

O aku pewnie nikt nie myśli, ew. "może sobie dołożę kiedyś", nawet nie analizując
kosztów...

do góry

On 17.12.2021 09:56, LordBluzg(R) wrote:
> Ale że czego nie rozumiesz? Że w Internecie TO samo co w sklepie Pana
> Józka jest tańsze?

Jakby hydraulik czy elektryk miał kupować wszystko przez internet to
gwarantuje Ci że wykonawstwo było by droższe. Jak Ty sobie to
wyobrażasz? Dzwonisz - panie pompa wody w studni chyba wysiadła, bo nie
pompuje. I zamiast hydraulik przyjechać następnego dnia i wymienić, to
Ci odpowie - zamówię na alle wieczorem, ale mamy czwartek to w
poniedziałek dojdzie, no może w sobotę do paczkomatu wsadzą :-D

Mam hydraulika w rodzinie i jasne że kupuje przez internet "na magazyn"
to czego schodzi w kilometrach np. pexy lub też narzędzia do roboty, ale
kształtki, złączki, pasty, pakuły, termostaty i wiele innych bibelotów
bierze w lokalnych sklepach chociażby dlatego że na robocie zawsze coś
wychodzi lub klient "przy okazji" jeszcze to i tamto - po co miałby
zamrażać kasę i powierzchnie na te rzeczy?

Jak uważasz że Ty byś tak robił i ten model będzie super zajebisty, to
ponownie nic tylko otwierać biznes i zgarniasz rynek.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu .12.2021 o 19:28 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:


> Jak uważasz że Ty byś tak robił i ten model będzie super zajebisty, to
> ponownie nic tylko otwierać biznes i zgarniasz rynek.

Już to się stało i w hydraulice. Mam koło siebie hurtownię "Bolesta".
Kiedyś było tak jak piszesz, kupa panów w berecikach z antenką, biorących
po 20, 30 szt. kolanek i innego złomu. Teraz byłem tam kilka razy w ciągu
tego miesiąca i sami klienci detaliczni. Panowie z "antenką" brali
pojedyńcze sztuki tego co im akurat zabrakło na robocie. ,,Bolesta" poszedł
po rozum do głowy i ma sklep internetowy dla tych panów (a kiedyś to było
nie do pomyślenia).
Jak zamówisz coś w czwartek w ,,swojej" hurtowni internetowej to choćby
,,gały srały" będziesz to miał na piątek. Na alle też możesz kupić w
sklepach z gwarantowaną dostawą w ciągu 24h. Jeszcze nie miałem tu obsuwy.
Ja mam praktycznie codziennie jakąś przesyłkę - czy to prywatnie, czy
firmowo. Czasami mam kilka w ciągu dnia. Średniorocznie pewnie wyjdzie 1
dziennie.
Świat się zmienił, nie trzeba nigdzie ganiać za kurierem, jak przesyłka
przy zamówieniu mam być do 13 - tej następnego dnia - to będzie. Jak ma
być w sobotę - to też będzie.
InPost paczkomatami zdemolował rynek kurierski. Za chwilę nie będzie
niczego poza inPostem...

TG

do góry

On 17.12.2021 19:20, WS wrote:
> A wyszło, że cena ta jest hm... mocno zawyżona

Nieprawda! Guzik wyszedł. Przecież nadal nie wiemy co w tej cenie miało
zostać zrobione.

> ale wie, o co pytał: skrzynka (w garażu, natynkowa) pozwalająca podpiąć ~4 gniazda
1F 16A + jedno 3F + jedno światło...

Cztery koła, kierownica, silnik, bagażnik i panie powiedzieli 100 tys
zł! Tyle wiemy ;-)

>> To do kogo oni chcą mieć pretensje, do wykonawcy który powinien mieć
>> kryształową kulę żeby wpaść na to co trapi zleceniodawcę?
> Bez kuli wiadomo - ma działać, zgodnie z wymaganiami/przepisami, nie generować
problemów przy używaniu, i kosztować jak najmniej ?

Już któryś raz to piszesz więc zwróciłem uwagę. Gdy ja się budowałem, to
ani razu nie zastanawiałem się "czy zgodne z przepisami". Interesowało
mnie czy będzie dobre, czy długo wytrzyma, ile kosztuje, ale faktycznie
nie myślałem nigdy czy przepisy spełnia.

>>> Podobnie instalacje PV - ciekawe, czy informują klienta, że jak nie będzie prądu
z sieci, to też nie będą mieli przy pełnym słońcu? ?
> Większość, może jakoś podświadmie jest przekonana, że będzie tańszy prąd a przy
okazji problem z brakiem zasilania zniknie

Dwoje znajomych mam co na własnych domach założyli PV i żadne z nich ani
razu nie wspominało o tym. Nawet teraz gdy mają PV już ponad rok i
drudzy prawie dwa, to ani razu nie podnosili tematu. Założę się że do
tej pory nawet o tym nie pomyśleli, bo cel mieli inny - niskie rachunki.

Ale logika pokraczna. Zleceniobiorca ma przepraszać za coś czego nie
reklamował, a o co nawet zleceniodawca nie zapytał? :-D

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu .12.2021 o 19:45 Tomasz Gorbaczuk <g...@a...pl> pisze:


> Świat się zmienił, nie trzeba nigdzie ganiać za kurierem, jak przesyłka
> przy zamówieniu mam być do 13 - tej następnego dnia - to będzie. Jak ma
> być w sobotę - to też będzie.
> InPost paczkomatami zdemolował rynek kurierski. Za chwilę nie będzie
> niczego poza inPostem...

Ostatnie moje "zmiany nawyków" - akumulatory do auta, dostawa kurierem,
odbiór starego też przez kuriera, koszt - o 50 zł niższy niż w sklepie z
akumulatorami.
Mrożone mięso (barf) dla psa - też kurier. Większy wybór i zawsze paczki
po 12-15kg przyjeżdżają całkowicie zamrożone.
W "zwykłym" sklepie z odzieżą/obuwiem byłem może ze 3 lata temu. Ubranie
robocze/buty/rękawice/ochraniacze - wszystko dostarcza kurier lub
paczkomat.

TG

do góry

piątek, 17 grudnia 2021 o 19:54:26 UTC+1 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> ...
> Ostatnie moje "zmiany nawyków" - akumulatory do auta, dostawa kurierem,
> odbiór starego też przez kuriera, koszt - o 50 zł niższy niż w sklepie z
> akumulatorami.

Dokładnie tak rozwiązuje ten problem dla aut w rodzinie.
> Mrożone mięso (barf) dla psa - też kurier. Wizamrożoneększy wybór i zawsze paczki
> po 12-15kg przyjeżdżają całkowicie .

Próbowałem ale poległem
Tylko jeden z moich darmozjadow żre surowe.
Ale świeże. Mrożonego nie zezre.
Na szczęście świeże mięcho tanie to mu kupuje świeże.
Reszta suchy pokarm żre. W cenie 2 razy wyższej za kg jak schab w Biedronce.
Niestety.
> W "zwykłym" sklepie z odzieżą/obuwiem byłem może ze 3 lata temu. Ubranie
> robocze/buty/rękawice/ochraniacze - wszystko dostarcza kurier lub
> paczkomat.

Dokładnie mam tak samo. Z racji wzrostu ubrania tylko vis net.
Czasami pasujące koszulki żoną w kik trafi

do góry

W dniu 17.12.2021 o 16:29, Kris pisze:
> piątek, 17 grudnia 2021 o 14:06:51 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):
> na zbyteczne rzeczy.
>> Ograniczniki przepięć to są zbyteczne rzeczy?
> W tym zastosowaniu o którym pisałeś tak.
> To jest niepotrzebnie wywalona jadą przez inwestora.
> Szkodliwa porada dla kieszeni inwestora.
> Zapytam jeszcze raz:
> -Jak zechce z gniazdka na podjeździe ładować,
> -Jak zechcę elektryka u teściowej naładować?
> Wtedy też zaproponujesz mu żeby woził ze sobą mobilną skrzynkę z ogranicznikami
przepięć żeby sprzętów w domu nie uszkodzić?
> Zapytam jeszcze raz:
> Ile znasz przypadków że ładowarki od elektryków uszkodziły sprzęt elektroniczny w
domu ponieważ brakowało ogranicznika przepięć który ty proponujesz?

Zajmowałeś się kiedykolwiek badaniami jakości energii elektrycznej?
Mierzyłeś zawartość harmonicznych generowanych przez urządzenia
elektryczne do sieci zasilającej?

Posługiwałeś się kiedykolwiek analizatorami jakości energii lub
oscyloskopem?

Widzisz ja się nie zajmowałem zbijaniem skrzynek pod kwiatki ani
produkcją pseudo mebli metalowo-paździerzowych, ale połowę swojego życia
przepracowałem w laboratoriach, gdzie m.in. zajmowaliśmy się takimi
pomiarami.

>> Idź zbijać młotkiem te swoje kwietniki, którymi handlujesz. Mam
>> nadzieję, ze już przestałeś oszukiwać kupujących.
>>
>> To, że piszesz teraz pierdoły na grupie dyskusyjnej świadczy tylko o
>> tym, że produkujesz straszne gówno, bo nikt tego nie chce kupować i po
>> prostu nie masz zbytu.
> Już Tobie kilka osób zwracało uwagę żebyś darował Sobie osobiste wycieczki.
> Ty widocznie nie potrafisz prowadzić dyskusji bez awantur i osobistych wycieczek

Po raz kolejny wypisujesz kłamstwa na mój temat, powołując się na
wcześniejsze dyskusje i sugerujesz, że to ja się tam myliłem:

> Nie tak dawno było podobnie przy wątku odnośnie zmiany kotła i banalnej czynności
polegającej na zamianie nacynie przelewowego na przeponowe
> Tam też sugerowałes gadżety za 500zl
W rzeczywistości to ty tam popełniłeś błąd, bo nie wiedziałeś, że do tej
instalacji o której była mowa, naczynie wbudowane w kocioł gazowy jest
stanowczo za małe.

Kolejny raz w chamski i kłamliwy sposób piszesz, że rzekomo sugerowałem
dokładać jakieś zbyteczne gadżety za 500zł.

Wtedy ci udowodniłem, że nie masz pojęcia o czym piszesz i udowodniłem
ci, że naczynie to wbudowane w kocioł jest zbyt małe i musi być dołożone
dodatkowe naczynie zewnętrzne, bo to wbudowane w kocioł jest zbyt małe.
A ty jak widać zamiast wyciągnąć odpowiednie wnioski z tamtej dyskusji
to kłamiąc w bezczelny i chamski sposób próbujesz po raz kolejny mnie
ośmieszyć.

Ja potrafię dyskutować bez awantur, ale jak widać ty nie potrafisz, bo
już taka twoja natura: kłamcy i oszusta internetowego, do czego sam się
przyznawałeś na tejże grupie dyskusyjnej.

Pamiętaj, że "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę".

Dyskutuj o zbijaniu skrzynek, a nie wpieprzaj się w tematy o których nie
masz kompletnie pojęcia.

do góry

piątek, 17 grudnia 2021 o 19:46:48 UTC+1 Mateusz Bogusz napisał(a):

> Już któryś raz to piszesz więc zwróciłem uwagę. Gdy ja się budowałem, to
> ani razu nie zastanawiałem się "czy zgodne z przepisami". Interesowało
> mnie czy będzie dobre, czy długo wytrzyma, ile kosztuje, ale faktycznie
> nie myślałem nigdy czy przepisy spełnia.

Hm, trudno trochę tak "olewacko", ja budowałem ~20 lat temu "systemem gospodarczym",
kier.bud technik budowlany (sam stwierdził, że doradzania sie nie podejmuje, tylko
pieczatki, cos tam robil tez u mnie jako murarz) i musiałem się mocno gimnastykować,
żeby wiejscy spece mi nie namieszali
Przepisów kupa, ale najbardziej istotne to te dotyczące bezpieczeństwa i
odbiorów/kontroli... z której protkoły potrzebne były w urzędzie.
Więc musiałem np. pilnować np. kubatury pomieszczenia z kotłem gazowym, kratek
wentylacyjnych, przygotować na odbiór kominiarski uzasadnienie nieposiadania nawiewu
Z-etka - z godzinę dyskusji z kominiarzem zakończone podpisem + komentarzem "ale ja
bym i tak zrobił" ;)
Inst. elektrycza też miała odbiór..., plus oczywiście gazowa (ale to załatwiała ekipa
montująca). Nie miałem ochoty przerabiać czegoś, bo ktoś tam nie dopilnował...
No i oczywiście musiałem dopilnować wpisów w dzienniku budowy, przed zatwierdzeniem
projektu uzyskać zgody autora na kilka zmian...
Kupa papierologii i doszkalania sie, a to w sumie jeszcze czasy poczatkow
internetu... nie bylo tak łatwo jak teraz.
np. maile w kilku sklepach drukował "informatyk" i chyba wpisywal odpowiedz, ze 2 dni
potraflo trwac ;) w jednym okazalo sie, że jestem pierwszym klientem, który coś przez
net zamówił ;)
szybko zauważyłem, że znacznie lepiej (szybciej/taniej) działa zapytanie ofertowe
wysłane faxem ;) ;)

do góry