-
11. Data: 2012-11-05 18:14:08
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 5 Nov 2012 06:24:20 -0800 (PST), Kris napisał(a):
> A raz bardzo pyszne i super mocne wino z jabłek wyszło mi w beczce. (...)wrzuciłem
tam jabłek(całe tylmko umyte woda z kranu)(...)
> Pewnie zaraz Pani Psor Ikselka zakrzyczy mnie ze to "nie ma szans działać" ale co
ja na to jak tak robiłem i sie udawało;))
Nie robi się wina z CAŁYCH jabłek - trzeba wykroić gniazda nasienne wraz z
pestkami i wycisnac sok, fermentuje się SOK, nie miazgę jabłkową, a już
zwłaszcza nie miazgę z gniazdami nasiennymi. To, że Ci się dotychczas
"udawało" to tylko szczęście i może nawet będzie się jeszcze jakiś czas
udawać, jednak tylko do pierwszej "pomroczności"...
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
-
12. Data: 2012-11-05 19:29:04
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 5 listopada 2012 18:14:30 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Mon, 5 Nov 2012 06:24:20 -0800 (PST), Kris napisaďż˝(a):
> Nie robi si� wina z CA�YCH jab�ek - trzeba wykroi� gniazda nasienne wraz z
>
> pestkami i wycisnac sok, fermentuje si� SOK, nie miazg� jab�kow�, a ju�
>
> zw�aszcza nie miazg� z gniazdami nasiennymi.
W przeciwieństwie do Ciebie ja wina robię już lat kilkanaście(a nawet kilkadziesiąt),
a nie teorie w książkach czytam;)
To, �e Ci si� dotychczas
>
> "udawa�o" to tylko szcz�cie i mo�e nawet b�dzie si� jeszcze jaki� czas
>
> udawa�, jednak tylko do pierwszej "pomroczno�ci"...
Zdziwiłbym się gdybyś z jakąś rewelacją nie wyskoczyła;)
Pamiętam jak za młodu zbieraliśmy i sprzedawaliśmy do lokalnej wytworni win (tzw
jaboli;)tzw. dzikie jabłka. myslisz że tam bawili się usuwanie gniazd nasiennych/
-
13. Data: 2012-11-05 19:36:32
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "Randy" <p...@g...com>
Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:c7938653-26ec-408e-a672-8453952d7bf7@googlegrou
ps.com...
Zdziwiłbym się gdybyś z jakąś rewelacją nie wyskoczyła;)
Pamiętam jak za młodu zbieraliśmy i sprzedawaliśmy do lokalnej wytworni win
(tzw jaboli;)tzw. dzikie jabłka. myslisz że tam bawili się usuwanie gniazd
nasiennych/
Tam i szczury goniące po stertach jabłek czasem się "obrabiało".
No i stąd szlachetny smak jabola!
Randy
-
14. Data: 2012-11-05 21:33:33
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "user" <b...@d...com>
Ja proponuję wina z dzikiej róży, właśnie zakończyła mi się fermentacja.
na 20 L wina poszło już z dosładzaniem ok 4,7 kg cukru (wyszło mocne),
"tylko" 4 Kg owoców dzikiej róży.
Wino ma 2 Blg i bardzo przyjemny, wytrawny charakter, smakuje jak dobre
białe gronowe.
Owoców było mało dla tego nie usuwałem ich po 2-3 tygodniach tylko
trzymałem do końca w winie. W dokładne usuwanie
pestek też się nie bawiłem, za wiele miąższu się traci, posmaku pestek w
winie nie czuć.
-
15. Data: 2012-11-05 23:07:55
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 5 Nov 2012 10:29:04 -0800 (PST), Kris napisał(a):
> W dniu poniedziałek, 5 listopada 2012 18:14:30 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Mon, 5 Nov 2012 06:24:20 -0800 (PST), Kris napisaďż˝(a):
>
>> Nie robi si� wina z CA�YCH jab�ek - trzeba wykroi� gniazda nasienne wraz z
>>
>> pestkami i wycisnac sok, fermentuje si� SOK, nie miazg� jab�kow�, a ju�
>>
>> zw�aszcza nie miazg� z gniazdami nasiennymi.
>
> W przeciwieństwie do Ciebie ja wina robię już lat kilkanaście(a nawet
kilkadziesiąt), a nie teorie w książkach czytam;)
> To, �e Ci si� dotychczas
>>
>> "udawa�o" to tylko szcz�cie i mo�e nawet b�dzie si� jeszcze jaki� czas
>>
>> udawa�, jednak tylko do pierwszej "pomroczno�ci"...
>
> Zdziwiłbym się gdybyś z jakąś rewelacją nie wyskoczyła;)
> Pamiętam jak za młodu zbieraliśmy i sprzedawaliśmy do lokalnej wytworni win (tzw
jaboli;)tzw. dzikie jabłka. myslisz że tam bawili się usuwanie gniazd nasiennych/
Oczywiście, że nie usuwali - tylko wytłaczali sok z jabłek.
A Ty fermentujesz miazgę, czyli z tymi gniazdami. Powodzenia do pierwszego
sciemnienia.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
-
16. Data: 2012-11-05 23:15:19
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "Kaczman" <p...@g...com>
Użytkownik "user" <b...@d...com> napisał w wiadomości
news:k797r3$ob9$1@node1.news.atman.pl...
> Ja proponuję wina z dzikiej róży, właśnie zakończyła mi się fermentacja.
> na 20 L wina poszło już z dosładzaniem ok 4,7 kg cukru (wyszło mocne),
> "tylko" 4 Kg owoców dzikiej róży.
> Wino ma 2 Blg i bardzo przyjemny, wytrawny charakter, smakuje jak dobre
> białe gronowe.
Pytanie: gdzie kupujecie urządzenie do tego "ballingu"?
Mam nowe winko z aronii, ale mimo domieszki (10%) soku z malin ma smak
ordynarny.
Dodaję tam troszkę syropu cukrowego, bo może jeszcze nie do końca
sfermentowało, ale coś to nie idzie za dobrze, jeżeli chodzi o smak.
Kilka lat temu robiłem też z aronii, ale było jakieś lepsze... Nie wiem...
Może z czasem się poprawić?
Kaczman
-
17. Data: 2012-11-05 23:19:19
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 5 Nov 2012 10:29:04 -0800 (PST), Kris napisał(a):
> W przeciwieństwie do Ciebie ja wina robię już lat kilkanaście(a nawet
kilkadziesiąt), a nie teorie w książkach czytam;)
Zdziwiłbyś się.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
-
18. Data: 2012-11-06 09:18:23
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1v2fsl69adnjj.16gftqojbx28h$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 5 Nov 2012 06:24:20 -0800 (PST), Kris napisał(a):
>
>> A raz bardzo pyszne i super mocne wino z jabłek wyszło mi w beczce.
>> (...)wrzuciłem tam jabłek(całe tylmko umyte woda z kranu)(...)
>> Pewnie zaraz Pani Psor Ikselka zakrzyczy mnie ze to "nie ma szans
>> działać" ale co ja na to jak tak robiłem i sie udawało;))
>
> Nie robi się wina z CAŁYCH jabłek - trzeba wykroić gniazda nasienne wraz z
> pestkami i wycisnac sok, fermentuje się SOK, nie miazgę jabłkową, a już
> zwłaszcza nie miazgę z gniazdami nasiennymi. To, że Ci się dotychczas
> "udawało" to tylko szczęście i może nawet będzie się jeszcze jakiś czas
> udawać, jednak tylko do pierwszej "pomroczności"...
Różnica między twoją wiedzą a jego praktyką jest taka że ty gadasz (piszesz)
a on pije.
Marek
-
19. Data: 2012-11-06 09:21:28
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eokvvaene8jx.1lckdiwxcqhd2$.dlg@40tude.net...
> Oczywiście, że nie usuwali - tylko wytłaczali sok z jabłek.
> A Ty fermentujesz miazgę, czyli z tymi gniazdami. Powodzenia do pierwszego
> sciemnienia.
Nie prawda. Byłem kiedyś w skupie pomóc oddać 6 worów jabłek szwagierce.
Gościu kazał wsypać do takiego koryta. Oni to potem myją i od razu idzie do
zgniatarki i całość do fementatora. Dopiero po fermentacji przepuszczają to
przez filtry i klarują.
Marek
-
20. Data: 2012-11-06 09:28:13
Temat: Re: Takiego wina nie miałem.
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "user" <b...@d...com> napisał w wiadomości
news:k797r3$ob9$1@node1.news.atman.pl...
> Ja proponuję wina z dzikiej róży, właśnie zakończyła mi się fermentacja.
> na 20 L wina poszło już z dosładzaniem ok 4,7 kg cukru (wyszło mocne),
> "tylko" 4 Kg owoców dzikiej róży.
> Wino ma 2 Blg i bardzo przyjemny, wytrawny charakter, smakuje jak dobre
> białe gronowe.
> Owoców było mało dla tego nie usuwałem ich po 2-3 tygodniach tylko
> trzymałem do końca w winie. W dokładne usuwanie
> pestek też się nie bawiłem, za wiele miąższu się traci, posmaku pestek w
> winie nie czuć.
Po ile kupujesz różę? Chyba że masz darmowe źródło?
Co do pestek w róznych owocach to póki się ich nie rozgniecie to raczej nie
powodują goryczki w winie. Ale są przepisy na wina w których celowo się
przedłuża obecność pestek w celu zaznaczenia tej goryczki. To tyle co
wyczytałem kiedyś w necie.
Marek