eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieTani domek - przykład z życia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 296

  • 21. Data: 2010-12-07 19:23:12
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "tarnus" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfe875f$1@news.home.net.pl...

    > Przepisy i regulacje niestety są potrzebne, bo inaczej (przykładowo)
    > obok mojego małego domku jakiś chciwiec mógłby sobie postawić tandetny
    > bieda-blok, który po paru latach zacząłby się i tak sypać.

    Dla kogoś twój dom będzie żałosny i zasłaniał mu słońce. Tu niech urzędnik
    się nie wtrąca co jest między sąsiadami. Ja się zgodzę na zbudowanie czegoś
    tak aby tobie nie wadziło ale jak ty się nie zgodzisz to ja się nie zgodzę
    na twoje pomysły więc siłą rzeczy dogadać się musimy. Nikt nie buduje po to
    aby się sypało. To nei te czasy że materiałów nie było i budowało się z
    czegokolwiek. A jak coś spadnie z mojego podczas wichury i poleci na twoją
    posesję to od tego jest ubezpieczyciel. Innym razem może spaść z twojego na
    moje.


    > Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    > gruntu złych.

    Zakaz sadzenia pietruszki w przydomowych ogródkach jaki nam szykuje UE też
    jest z winy idiotów oraz ludzi z gruntu złych?

    Marek



  • 22. Data: 2010-12-07 19:31:16
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 07.12.2010 20:23, tarnus pisze:

    >> Przepisy i regulacje niestety są potrzebne, bo inaczej (przykładowo)
    >> obok mojego małego domku jakiś chciwiec mógłby sobie postawić tandetny
    >> bieda-blok, który po paru latach zacząłby się i tak sypać.
    >
    > Dla kogoś twój dom będzie żałosny i zasłaniał mu słońce. Tu niech urzędnik

    Mam alibi - decyzję urzędnika.

    > się nie wtrąca co jest między sąsiadami. Ja się zgodzę na zbudowanie czegoś
    > tak aby tobie nie wadziło ale jak ty się nie zgodzisz to ja się nie zgodzę
    > na twoje pomysły więc siłą rzeczy dogadać się musimy. Nikt nie buduje po to

    O czym ty bredzisz? Jak nie ma żadnego przepisu, to co ja mam do gadania
    na temat budowli sąsiada?

    > aby się sypało. To nei te czasy że materiałów nie było i budowało się z
    > czegokolwiek.

    ROTFL

    Jak ty mało wiesz o życiu...

    > A jak coś spadnie z mojego podczas wichury i poleci na twoją
    > posesję to od tego jest ubezpieczyciel. Innym razem może spaść z twojego na
    > moje.

    Nie, nie może. Bo miałem porządny projekt, porządne wykonanie i
    porządnego kierbuda, który wszystkiego dopilnował.
    >
    >> Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    >> gruntu złych.
    >
    > Zakaz sadzenia pietruszki w przydomowych ogródkach jaki nam szykuje UE też
    > jest z winy idiotów oraz ludzi z gruntu złych?

    Włożę ten zakaz między mity, jak ten o prostowaniu bananów ;)


  • 23. Data: 2010-12-07 19:32:00
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfe875f$1@news.home.net.pl...

    > Żałosna demagogia.
    >
    > Przepisy i regulacje niestety są potrzebne, bo inaczej (przykładowo)
    > obok mojego małego domku jakiś chciwiec mógłby sobie postawić tandetny
    > bieda-blok, który po paru latach zacząłby się i tak sypać.
    >
    > Podobnie jest z innymi przepisami i "licencjonowaniem" - np. ruch
    > drogowy...
    >
    > Jasne, przepisy mogłyby być lepsze, podobnie jak ich wprowadzanie w
    > życie - ciągle są luki, przez co różni debile budują np. na terenach
    > zalewowych.
    >
    > Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    > gruntu złych.

    Demagogię to sam uprawiasz :)
    Czym innym jest publiczna droga, a czym innym własne prywatne podwórko, na
    którym i tak jako jedyny właściciel odpowiadasz za bezpieczeństwo osób,
    które wchodzą na teren Twojej posesji czy do Twojego domu.
    Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic do
    tego. Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po kilku
    latach - tak więc w czym problem ? :)
    To jest właśnie ta mentalność Polaka, który wie zawsze lepiej co powinien
    sąsiad, jak powinien wydac pieniądze, co mu wolno i czego nie wolno, a przy
    tym nie patrzy na to co sam robi.
    Od tego są sądy, żeby załatwiać sprawy związane z uciążliwością sąsiadów.
    Wszelkie prawa i normy tylko mają na celu zniewolić ludzi. Choćby dla
    przykładu obostrzenia co do koloru dachówki - przecież to jest chore. O
    takich sprawach powinni decydować sami użytkownicy, a nie urzędnicy.
    Sąsiadowi takze nic do tego.
    Przykładowo odległości budowania czy liczba budynków gospodarczych i ich
    powierzchnie. Takie sprawy powinny być regulowane na zasadzie dobrowolności
    tzn. prawo powinno mówić, ze należy wybudować w takiej, a takiej odległości
    od sąsiada o ile ten sąsiad nie wyrazi zgody.
    Jeszcze trochę to i będzie nakaz sposobu i metody podcierania du....ska. Czy
    naprawdę mamy to akceptować ? Więcej wolności i swobody. Zauważ, że setjki
    lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po dzień
    dzisiejszy, tylko dlatego, że wtedy to nie urzędy były głównymi kosztami
    lecz fachowcy-rzemieślnicy. Obecnie budowa wiąże się z ogromnymi kosztami
    urzedowymi.


  • 24. Data: 2010-12-07 19:40:40
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 07.12.2010 20:32, Plumpi pisze:

    >> Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    >> gruntu złych.
    >
    > Demagogię to sam uprawiasz :)

    Nie.

    > Czym innym jest publiczna droga, a czym innym własne prywatne podwórko,
    > na którym i tak jako jedyny właściciel odpowiadasz za bezpieczeństwo
    > osób, które wchodzą na teren Twojej posesji czy do Twojego domu.

    Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    poza terenem budowy.

    > Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    > zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic
    > do tego.

    To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.

    > Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    > kilku latach - tak więc w czym problem ? :)

    Brednie.

    > To jest właśnie ta mentalność Polaka, który wie zawsze lepiej co
    > powinien sąsiad, jak powinien wydac pieniądze, co mu wolno i czego nie
    > wolno, a przy tym nie patrzy na to co sam robi.
    > Od tego są sądy, żeby załatwiać sprawy związane z uciążliwością
    > sąsiadów.

    Ty udajesz idiotę, czy tak poważnie uważasz, że zwykły człowiek ma czas,
    nerwy i pieniądze użerać się po sądach? Koszta i komplikacje
    administracyjne to przy tym pikuś.

    > Wszelkie prawa i normy tylko mają na celu zniewolić ludzi.
    > Choćby dla przykładu obostrzenia co do koloru dachówki - przecież to
    > jest chore.

    To jest amerykańskie. Gdzie w przepisach masz kolor dachówki?

    > O takich sprawach powinni decydować sami użytkownicy, a nie
    > urzędnicy. Sąsiadowi takze nic do tego.
    > Przykładowo odległości budowania czy liczba budynków gospodarczych i ich
    > powierzchnie. Takie sprawy powinny być regulowane na zasadzie
    > dobrowolności tzn. prawo powinno mówić, ze należy wybudować w takiej, a
    > takiej odległości od sąsiada o ile ten sąsiad nie wyrazi zgody.

    A teraz masz normatywy, od których za zgodą zainteresowanych (np.
    sąsiada) możesz uzyskać odstępstwo.

    > Jeszcze trochę to i będzie nakaz sposobu i metody podcierania du....ska.
    > Czy naprawdę mamy to akceptować ? Więcej wolności i swobody. Zauważ, że

    Tylko pod warunkiem, że będzie mi wolno odstrzeliwać idiotów ;->

    > setjki lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po
    > dzień dzisiejszy

    Tylko które, serdeńko, które...


  • 25. Data: 2010-12-07 19:47:09
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: M <M...@o...pl>

    W dniu 2010-12-07 20:32, Plumpi pisze:

    > Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    > zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic
    > do tego. Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    > kilku latach - tak więc w czym problem ? :)

    Zmniejsza wartość mojej nieruchomości. Zamiast za 2mln sprzedam za
    600tys. - jeśli w ogóle ktoś będzie chciał kupić.

    M.


  • 26. Data: 2010-12-07 19:55:49
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfe8dde$1@news.home.net.pl...

    > Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    > poza terenem budowy.

    Ty jesteś zapewne z tych, którym domy i drzewa z nienacka wyskakują na
    drogę, kiedy pędzisz samochodem ? :)

    > To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    > budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.

    Nyślisz, że jak Ty postawisz za zgodą urzędu to już Twój sąsiad na mocy
    urzedowej ma być zachwycony widokiem ?
    Chłopie łażę po budowach. Niektóre domy są tak szpetne, że na sam widok
    zbiera na wymioty, a wszystkie pobudowane zgodnie z prawem.
    Coś Ci się pozajączkowało kolego.

    >> Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    >> kilku latach - tak więc w czym problem ? :)
    >
    > Brednie.

    Mało widziałeś.

    > Ty udajesz idiotę, czy tak poważnie uważasz, że zwykły człowiek ma czas,
    > nerwy i pieniądze użerać się po sądach? Koszta i komplikacje
    > administracyjne to przy tym pikuś.

    Ty jak widzę nie udajesz.

    > To jest amerykańskie. Gdzie w przepisach masz kolor dachówki?

    A co to są przepisy ? Przepisy to są w kuchni np. przepis na ciasto
    biszkoptowe, przepis na kurczaka z rożna itp.

    > A teraz masz normatywy, od których za zgodą zainteresowanych (np.
    > sąsiada) możesz uzyskać odstępstwo.

    Nie zawsze.

    > Tylko pod warunkiem, że będzie mi wolno odstrzeliwać idiotów ;->

    Widzę, ze masz ciągotki samobójcze :)

    >> setjki lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po
    >> dzień dzisiejszy
    >
    > Tylko które, serdeńko, które...

    Te, które stoją.


  • 27. Data: 2010-12-07 20:05:23
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:idm2vs$f4k$1@node1.news.atman.pl...

    >> Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    >> zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic
    >> do tego. Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    >> kilku latach - tak więc w czym problem ? :)
    >
    > Zmniejsza wartość mojej nieruchomości. Zamiast za 2mln sprzedam za
    > 600tys. - jeśli w ogóle ktoś będzie chciał kupić.

    He he he.
    To jeszcze nakaż sąsiadom wymiane całej elewacji na marmury, no bo jak Ty
    położysz marmur, a oni będą mieli tylko zwykłe tynki akrylowe to Twój dom
    straci wartość.
    Odgrodź się wysokim murem, albo żywopłotem i będzie po sprawie :D


  • 28. Data: 2010-12-07 20:10:20
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 07.12.2010 20:55, Plumpi pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    > w wiadomości news:4cfe8dde$1@news.home.net.pl...
    >
    >> Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    >> poza terenem budowy.
    >
    > Ty jesteś zapewne z tych, którym domy i drzewa z nienacka wyskakują na
    > drogę, kiedy pędzisz samochodem ? :)

    Nie, ja jestem z tych, co - w przeciwieństwie do ciebie - mają pojęcie o
    prawach fizyki.

    >> To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    >> budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.
    >
    > Nyślisz, że jak Ty postawisz za zgodą urzędu to już Twój sąsiad na mocy
    > urzedowej ma być zachwycony widokiem ?
    > Chłopie łażę po budowach. Niektóre domy są tak szpetne, że na sam widok

    Di gustibus... etc.

    > zbiera na wymioty, a wszystkie pobudowane zgodnie z prawem.
    > Coś Ci się pozajączkowało kolego.

    Nie jestem twoim kolegą.

    >>> Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    >>> kilku latach - tak więc w czym problem ? :)
    >>
    >> Brednie.
    >
    > Mało widziałeś.

    Dobrze zbudowane się nie sypią.

    >> Ty udajesz idiotę, czy tak poważnie uważasz, że zwykły człowiek ma czas,
    >> nerwy i pieniądze użerać się po sądach? Koszta i komplikacje
    >> administracyjne to przy tym pikuś.
    >
    > Ty jak widzę nie udajesz.

    Nie wiem, co ty widzisz. Sądząc po trzeźwości twoich wypowiedzi - mogą
    to być już nawet nie białe myszki, ale wręcz różowe, latające krokodyle.

    >> To jest amerykańskie. Gdzie w przepisach masz kolor dachówki?
    >
    > A co to są przepisy ? Przepisy to są w kuchni np. przepis na ciasto
    > biszkoptowe, przepis na kurczaka z rożna itp.

    Jak nie wiesz, co to są przepisy, to nie ma sensu z takim ignorantem jak
    ty w ogóle dyskutować.

    >> A teraz masz normatywy, od których za zgodą zainteresowanych (np.
    >> sąsiada) możesz uzyskać odstępstwo.
    >
    > Nie zawsze.

    Jeśli nie da się inaczej - zawsze. Z budowaniem w granicy są potem same
    kłopoty i słusznie należy ludzi do tego zniechęcać, jeśli nie ma ku temu
    wyraźnej obiektywnej potrzeby.

    Sąsiedzi mieli (ukształtowanie działki i jeszcze droga konieczna) i
    dostali pozwolenie na takie postawienie domu.

    >> Tylko pod warunkiem, że będzie mi wolno odstrzeliwać idiotów ;->
    >
    > Widzę, ze masz ciągotki samobójcze :)

    Nie, raczej mordercze - np. na widok twoich wypocin.

    >>> setjki lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po
    >>> dzień dzisiejszy
    >>
    >> Tylko które, serdeńko, które...
    >
    > Te, które stoją.

    Pałace... Katedry... Dwory...

    Ty na prawdę jesteś głupi, skoro porównujesz to do domu przeciętnego
    "Kowalskiego".


  • 29. Data: 2010-12-07 20:12:07
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "tarnus" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfe8dde$1@news.home.net.pl...

    > Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    > poza terenem budowy.

    Myślisz że sobei na złość wybuduję dom który mi na głowę się zawali?
    Zresztą to moja głowa a nie twoja.

    > To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    > budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.

    Może ci jeszcze mam coli nalać i baldachim trzymać jak za mocno przygrzeje
    jaśnie panie?

    Mnie może się nie podobać że masz np. brązowe auto. Boże jak to wygląda w
    naszym otoczeniu! Jak gówno w lesie. Sąsiad może nie mieć samochodu i jeździ
    tylko rowerem. Nie dość że tym brązowym gównem smrodzisz mu codziennie pod
    domem to jeszcze masz wrzeszczące bachory które zniszczyły mu drzewka w
    sadzie. A to jeszcze twoja przewymiarowana kosiarka co sobotę upierdliwia
    nam życie.
    Trzeba więc wprowadzić pozwolenia na posiadanie aut, dostosowywać ich kolor
    do otoczenia wedle urzędniczej wykładni. Pozwolenia na posiadanie i
    uruchamianie kosiarek a na kutasa dostaniesz zaraz po urodzeniu plombę którą
    ci zdejmą po wypełnieniu odpowiednich formularzy że jesteś w stanie zrobić i
    wychować dziecko które będzie bezpieczne i nie uciążliwe dla sąsiadów.
    Oczywiście na zrobienie bachora będzie potrzebny kierownik prokreacyjny,
    plan./ścieżka wychowania, zaświadczenia od lekarza o zdolności,
    potwierdzenia o zgłoszeniu do żłobka, przedszkola i coś tam jeszcze się
    wymyśli.


    Marek






  • 30. Data: 2010-12-07 20:17:09
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 07.12.2010 21:12, tarnus pisze:

    >> Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    >> poza terenem budowy.
    >
    > Myślisz że sobei na złość wybuduję dom który mi na głowę się zawali?
    > Zresztą to moja głowa a nie twoja.

    Ty jednak jesteś pozbawiony wiedzy i wyobraźni...

    Primo: budownictwo indywidualne na własne potrzeby to nie wszystko -
    firmy budujące na sprzedaż tną koszta jak mogą. Przepisy troszeczkę im
    to utrudniają.

    Secundo: tobie się zawali, a odłamki na mnie polecą...

    >> To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    >> budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.
    >
    > Może ci jeszcze mam coli nalać i baldachim trzymać jak za mocno przygrzeje
    > jaśnie panie?

    Nie, masz wyp*.*lać ze swoim blokiem tam, gdzie jest jego miejsce. Po to
    są miejscowe plany zagospodarowania, żeby można było sobie wybrać taką
    okoliczną zabudowę, jaką się chce mieć.

    [ciach pierdolenie debila]

    *plonk* (nie chce mi się z tobą gadać)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 30


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1