-
11. Data: 2009-04-22 13:01:31
Temat: Re: Taras na gruncie i mur oporowy z klinkieru - jak ?
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 22 Kwi, 14:31, "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl> wrote:
> >czyli nie wysoko, jeżeli jednak ma to być pionowy murek i na przykład
> >taras jest usypany niedawno to bym dobrze się zastanowią nad
> >konstrukcją tego murku - poradź się jakiegoś projektanta, nie kosztuje
> >to dużo...
>
> Najpierw będzie wymurowany murek (narożnik z ramionami 4m i 5m, w kształcie
> 'L') a potem wypełniony pospółką, podsypką i bruk. Pozostałe ściany tarasu
> to wnęka (podcień) domu.
>
> Nie wiem jakiego nacisku wypełnienia tej konstrukcji na ścianki mogę się
> spodziewać. sądziłem, że bloczki wytrzymają, ewentualnie dać parę zbrojeń
> poziomo 'w fugę'.
Nie dawaj nic w tą fugę .... dodaj trochę cementu do tej pospółki
którą "wypełnisz taras" i nacisk boczny będzie prawie równy zero ...
;-)
Tylko trzeba uważać przy zagęszczaniu...
Oprócz pospółki możesz tam dać każdy gruz jaki masz, będzie nawet
lepiej. Jak to się zagęści i zwiąże cement to tak jakbyś ze słabego
betonu wylał bardzo grubą płytę ....
-
12. Data: 2009-04-23 04:19:53
Temat: Re: Taras na gruncie i mur oporowy z klinkieru - jak ?
Od: "tornad" <t...@o...net>
> > to ile ten taras będzie miał wysokości ponad poziom terenu? pół metra?
> Tak mniej więcej
>
> >daj klinkier, wymuruj ażurowo, pochyl go w kierunku tarasu - będziesz
> >miał skalniak
> Skalniak nie pasuje do 'koncepcji artystycznej' ;-). Ma być pełny, pionowy
> murek.
> >przepusty pod murem co metr, 1,5 m.
> Tak planuję.
>
> >raczej cegła pełna
> Zastanawiam się, czy nie wymurować tego murku z bruku klinkierowego - pełny,
> wodoodporny i ... tańszy od pełnej cegły.
> Pzdr.
Wlasnie wrocilem z rezydencji, kolo ktorej stoi "Twoj" murek. Wykonany z
pelnej cegly klinkierowej, od strony odpowietrznej pieknie na polokraglo
zafugowany, co 4 stopy ma dolem wmurowane dreny poprzeczne. Murek ma szerokosc
na oko 40 cm i wysokosc okolo 0.5- 0.6 metra. Wyzszy poziom gruntu, ktory on
podtrzymuje, jest pieknie utrzymanym trawnikiem. Niestety dolek, "odkrywka"
wykazala, ze zasypali to odpadami po budowie; kawalki pustakow, cegiel,
kamieni i roznego badziewia, ktore wypelnia czarny, lepiacy sie do lopaty
grunt spoisty. Murek wyglada bardzo solidnie, na jego koronie polozono drogie
plyty lupane z lupka.
I ten murek, majacy okolo 30 lat, niestety nadaje sie do rozbiorki. W srodku
dlugosci jest wybrzuszony od prostej na okolo 20 cm, spekany wzdluz i w
poprzek, cale warstwy cegiel miejscami sa wypchane nawet na 3 cm i na dodatek
caly ochylony gora od pionu o 5-10 cm.
Wlascicel zlecil mi jego "naprostowanie", zafugowanie i w ogole renowacje by
byl do murku podobny...
Powiedzialem mu, chetnie z tym, ze musi sie liczyc z kosztami rzedu 10 tys.
dolarow i balaganem kolo domu przez miesiac. Popatrzyl na mnie jak na furiata,
pomachal rekami i dyskusja sie na tym skonczyla.
Zapewne powroci do niej za jakis czas gdy uzyska inne, zapewne drozsze
estymacje.
Teraz troche "teorii".
Fundament takiego murku musi byc oczywiscie posadowiony ponizej glebokosci
przemarzania liczonej od dolnego poziomu. Jakies odsadzki fundamentowe sa
zbedne gdyz nacisk pionowy na podloze jest minimalny. Korzystne jest
nieznaczne poszerzenie stopy pod naroznikiem Twojego murku powiedzmy o 10 cm
na dlugosciach po metrze, od strony "odpowietrznej" naroznika.
Parcie poziome gruntu przy tej wysokosci jest rowniez zaniedbywalnie male.
Jesli zasypiesz go zageszczona pospolka to w odleglosci od tego murku rownej
jego wysokosci, mozesz spoko jezdzic tirem.
Wiec dlaczego takie murki pekaja?
Glownym winowajca jest general mroz. Przeciez mroz "rozchodzi" sie we
wszystkich kierunkach jednakowo, zatem rowniez przeniknie przez ten mur z boku
i jesli ten grunt za nim jest spoisty, mokry i kiepsko zdrenowany, to
oczywiscie zamarznie a sile on ma przy tym przeogromna. Szacunkowo
kilkadziesiat ton ma mb. I pod tym katem trzeba robic wszystko aby mu to
uniemozliwic.
Zatem powierzchnie cegly od strony gruntu malezy zabezpieczyc przed penetracja
wody tak, jak sciane fundamentowa. Otynkowac, korzystnie zaprawa cementowo
piaskowa z dodatkiem uszczelniacza, lub na zwykly tynk zaaplikowac jakies
czarne, grubo smarowane mazidlo lub najlepiej gruba papa termozgrzewalna
nalepiona na goraco.
Drenaz jest najwazniejszy. Jesli to mozliwe nalezy go skonstruowac
identycznie do drenazu opaskowego wokol scian fundamentowych; rura perforowana
owinieta geowloknina, "posadowiona" jak najnizej; moze nie na poziomie stopy
fundamentowej ale jesli spadek terenu pozwala, jest to ze wszech miar
korzystne.
"Zasyp", jak slusznie zamierzasz, wykonaj z pospolki. Jest to material
wodoprzepuszczalny i odporny na przemarzanie (sam jest niezlym izolatorem
termicznym) i przyjaznym. "Zasyp" gruntem spoistym i roznym badziewiem, jak to
na wstepie uzasadnilem, bedzie powodem degradacji tej budowli. Styropianu jako
izolatora mimo, ze teoretycznie on bylby tez niezly, nie polecam gdyz go
gryzonie wczesniej czy pozniej moga zesrutowac.
Teraz zbrojenie muru. Jak napisal mi chyba Pluton, metr drutu fi 6 kosztuje
zlotowke wiec go nie zaluj tylko wmuruj co druga, trzecia "szychte" chociaz
jeden pret a korzystnie byloby zastosowac specjalne zgrzewki z cienszego fi 4
drutow, takie dwa druty zgrzane zygzakiem trzecim. Zbrojenie to zabezpieczy
mur przed ew. nierownomiernym osiadaniem podloza.
Dawniej budowano takie mury na zaprawie wapiennej; taka zaprawa ma korzystne
wlasciwosci mikkrorekrystalizacji, ktora powoduje, ze mur ceglany, niezbrojony
o dlugosci rzedu dziesiatek metrow nie pekal, on sie zachowywal jak
plastelina. Natomisat zaprawa cementowa, beton, jest jak szklo i ugina sie
tylko sprezyscie.
Oczywiscie grunt "zasypowy" pospolke, nalezy zawibrowywac lub recznie ubijac
cienkimi, gora 10 cm warstwami, tyle, ze dopiero po co najmniej 3-4 tygodniach
od ukonczenia murowania. W czasie zageszczania korzystne jest utrzymnywanie
spadku pospolki minimalnie "od muru" a na warstwie przypowierzchniowej, na
glebokosci powiedzmy 20-30 cm od gornego poziomu, wyscielic gruba, trwala
folia, ktora bedzie pelnic role podziemnego daszku odprowadzajacego wody
opadowe "od" tego muru. Dobre zageszczenie jest wazne aby po latach nie
powstal spadek powierzchni "do" muru.
Nie wiem jak zamierzasz wykonczyc korone ale tez nalezy zadbac o to aby byla
ona dla wody nienasiakliwa, korzystnie z wystajacymi obustronnie kapinosami.
Bedzie stal 100 lat i ani rycynus go nie ruszy:).
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2009-04-23 06:15:09
Temat: Re: Taras na gruncie i mur oporowy z klinkieru - jak ?
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 23 Kwi, 06:19, "tornad" <t...@o...net> wrote:
> Wlasnie wrocilem z rezydencji, kolo ktorej stoi "Twoj" murek. Wykonany z
> pelnej cegly klinkierowej, od strony odpowietrznej pieknie na polokraglo
> zafugowany, co 4 stopy ma dolem wmurowane dreny poprzeczne. Murek ma szerokosc
> na oko 40 cm i wysokosc okolo 0.5- 0.6 metra. Wyzszy poziom gruntu, ktory on
> podtrzymuje, jest pieknie utrzymanym trawnikiem. Niestety dolek, "odkrywka"
> wykazala, ze zasypali to odpadami po budowie; kawalki pustakow, cegiel,
> kamieni i roznego badziewia, ktore wypelnia czarny, lepiacy sie do lopaty
> grunt spoisty. Murek wyglada bardzo solidnie, na jego koronie polozono drogie
> plyty lupane z lupka.I ten murek, majacy okolo 30 lat, niestety nadaje sie do
rozbiorki.
Znowu fandzolisz nie na temat ... przecież McBeth nie zamierza hodować
trawy tylko ma to być wybrukowane. Cytat : "Taras pokryty będzie
brukiem klinkierowym". Więc skąd ta ziemia miała by przyjść? Użycie
gruzu (może poza przypadkiem cegieł) nie jest błędem, wręcz odwrotnie.
Cały taras jest wtedy jak jeden wielki dren i instalacja rozsączająca,
w dodatku jest to (słaba bo słaba ale jednak) izolacja termiczna. W
opisanym przez Ciebie przypadku jedynym błędem było nie dodanie
geowłókniny, która by tą ziemię zatrzymała. Zważając że ta konstrukcja
przeżyła 30 lat, to jak widać mimo wszystko dobrze się trzymało.
Jeżeli ten gruz i pospółkę zmieszamy z cementem, wtedy będzie to
"stabilizowane cementem", czyli nic się z tym nie stanie nawet jeżeli
murek nie będzie miał żelastwa w spoinach. "Niszczycielska siła" lodu
ma znaczenie tylko gdy lód nie ma gdzie się krystalizować, a przy
wspomnianej konstrukcji ma pełno szpar. Z konstrukcyjnego punktu
widzenia użycie gruzu i/lub piasku stabilizowanego cementem jest
najlepszym rozwiązaniem.
Pozdrawiam,
Krzemo.