Pan Maciek napisał:

> No ale jeśli wątkodawca chce mieć z tych płyt w marę schludną podłogę,
> to bez zagęszczenia będzie miał po pierwszej zimie wszystko pokrzywione.

Zależy na czym buduje. Jeśli na suchym piasku (jak u mnie), to może być
spokojny, że budowla go przeżyje.

Jarek

--
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można
porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku.
Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom.
I runął, a upadek jego był wielki. [Mt. 7,26-27]

do góry

W dniu poniedziałek, 11 lutego 2019 06:32:11 UTC+1 użytkownik Marcin N napisał:
> Jak to zagęścić bez zagęszczarki? A może szkoda nerwów i jednak
> wypożyczyć jakąś najmniejszą zagęszczarkę?


Najpierw warstwa piachu, drobnego w miarę możliwości. Lejesz wodę z węża
aż przestanie się zapadać. Dosypujesz piachu, lejesz znowu, wyrównujesz grabkami,
jak uznasz że jest już w miarę stabilne to sypiesz warstwę właściwą
(piach z cementem) i gotowe.

L.

do góry

Lisciasty radzi:

>> Jak to zagęścić bez zagęszczarki? A może szkoda nerwów i jednak
>> wypożyczyć jakąś najmniejszą zagęszczarkę?
>
> Najpierw warstwa piachu, drobnego w miarę możliwości. Lejesz wodę z węża
> aż przestanie się zapadać. Dosypujesz piachu, lejesz znowu, wyrównujesz
> grabkami, jak uznasz że jest już w miarę stabilne to sypiesz warstwę
> właściwą (piach z cementem) i gotowe.

No fajnie, ja tak mam na przyład, że gdzie się nie obrócę, to sam piach.
Ale ktoś może mieć dajmy na to gliniaste podłoże. Co wtedy?

Jarek
--
Gdy ręka skrada się po krtań, by wpisać śmierć na listę dań
-- ubóstwiam drakę!
I jeszcze wtedy gdy jak klin, rozdziera noc syrena glin
-- ubóstwiam drakę!

do góry

W dniu 2019-02-11 o 22:19, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Maciek napisał:
>
>> No ale jeśli wątkodawca chce mieć z tych płyt w marę schludną podłogę,
>> to bez zagęszczenia będzie miał po pierwszej zimie wszystko pokrzywione.
>
> Zależy na czym buduje. Jeśli na suchym piasku (jak u mnie), to może być
> spokojny, że budowla go przeżyje.

U mnie gdzie nie kopać - tam glina.


--
MN

do góry

W dniu poniedziałek, 11 lutego 2019 23:14:13 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> No fajnie, ja tak mam na przyład, że gdzie się nie obrócę, to sam piach.
> Ale ktoś może mieć dajmy na to gliniaste podłoże. Co wtedy?

No normalnie. Wybierasz glinę aż do warstwy piachu i/lub poniżej
głębokości przemarzania, glinę zużywasz na garnki ozdobne
a w dziurę sypiesz piach i zagęszczasz :>

L.

do góry

Witam.
> No normalnie. Wybierasz glinę aż do warstwy piachu i/lub poniżej
> głębokości przemarzania, glinę zużywasz na garnki ozdobne
> a w dziurę sypiesz piach i zagęszczasz :>
Kiedyś pytałem jak budowano na Ukrainie.Tam warstwa humusu miała ponad pół
metra grubości. Właśnie tak samo to tłumaczono: wykopywano ziemię, wsypywano
żwir, ubiwano i spoko. Drewnianym domom zresztą taki grunt nie przeszkadzał-
i tak stawano je na kamieniach...
Pozdro.abomito

do góry

abomito pisze:

>> No normalnie. Wybierasz glinę aż do warstwy piachu i/lub poniżej
>> głębokości przemarzania, glinę zużywasz na garnki ozdobne
>> a w dziurę sypiesz piach i zagęszczasz :>
> Kiedyś pytałem jak budowano na Ukrainie.Tam warstwa humusu miała
> ponad pół metra grubości. Właśnie tak samo to tłumaczono: wykopywano
> ziemię, wsypywano żwir, ubiwano i spoko. Drewnianym domom zresztą
> taki grunt nie przeszkadzał- i tak stawano je na kamieniach...

W przedwojennym podręczniku budownictwa tak właśnie opisano jedną
z metod budowy fundamentów -- wykopać rowy, wsypać żwiru czy pisaku
i utuptać. Żadnych tam zbrojonych ław czy innego murowania. Koło
mnie nie ma potrzeby kopać rowów by je nazad zasypywać tym samym
piaskiem, więc domy przed wojną budowano na fundamentach zagłębionych
na łopatę w dół. Stoją do dzisiaj, nic im nie jest.

Jarek

--
Zamki na piasku
Gdy pełno w szkle
Poranna witaj zmiano
To życie twe

do góry

Dnia Tue, 12 Feb 2019 04:07:09 +0100, Marcin N napisał(a):

> U mnie gdzie nie kopać - tam glina.

To będzie wysadzać - mam glinę i wszystko trzeba układać na podbudowie.



--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

do góry

Po co chcesz to zageszczac? Chyba prawdziwy Polak jestes. Prawdziwy Polak jak sie
przy pracy nie narobi to uwaza ze nic nie zrobil. Wyrownaj grabiami i poloz plyty
chodnikowe. Poczytaj poradnik leniwego czlowieka.

do góry

W dniu 2019-02-12 o 05:26, Lisciasty pisze:
>> No fajnie, ja tak mam na przyład, że gdzie się nie obrócę, to sam piach.
>> Ale ktoś może mieć dajmy na to gliniaste podłoże. Co wtedy?
> No normalnie. Wybierasz glinę aż do warstwy piachu i/lub poniżej
> głębokości przemarzania, glinę zużywasz na garnki ozdobne
> a w dziurę sypiesz piach i zagęszczasz :>

Nie do końca jest taka potrzeba:
Przy jego obciążeniu tejże nawierzchni -> 0,4 hz czyli głębokość
przemarzania w rejonie u nas 0,8 co daje min. 32 cm konstrukcji.
Może to wykonać np.: koryto robisz 20 cm, dalej w tym korycie posypujesz
cementem i o ile dasz radę ręcznie chociaż 10 cm przemieszać (wiadomo
nie będzie to idealnie) na koniec zagęścić/ubić na górę piasku lub
pospółki jak jest w okolicy. Góra to juz podsypka i płyty/kostka koniec.

Robak

do góry