eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Trwałość świetlówek energooszczędnych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2012-10-19 11:12:35
    Temat: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: Jacek <s...@o...pl>

    Pierwsze świetlówki energooszczędne miałem w 1997 roku, więc trochę się
    doświadczeń zgromadziło.
    Krótkie podsumowanie:
    Philipsy z 1997 świecą w większości do dziś, ale nie są jakoś nadmiernie
    eksploatowane (pralnia, suszarnia, piwnica). Wadą ich jest słabe światło
    i dość długi czas rozświetlania. Nowsze konstrukcje są pod tym względem
    lepsze.
    Świetlówki Osram wykazują średnią trwałość nieco ponad rok przy
    eksploatacji w pokojach i w przedpokoju (dość częste gaszenie i
    zaświecanie). Nawet reklamowana Osram Dulux o 8 letniej trwałości*
    (*=2,7 godz/dobę) zdechła po roku.
    Nauczyłem się trzymać paragony i nie wierzyć w zapewnienia o tej trwałości.
    Wniosek: trzymać paragony i reklamować w razie czego.
    Jacek

    PS
    nie, nie używam ściemniaczy, prąd mam sinusoidalny 230 V +/- 4,
    domownicy wiedzą, że świetlówkom szkodzi częste wyłączanie i załączanie


  • 2. Data: 2012-10-19 12:52:07
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: Ariusz <a...@i...eu>

    W dniu 2012-10-19 11:12, Jacek pisze:
    > Pierwsze świetlówki energooszczędne miałem w 1997 roku, więc trochę się
    > doświadczeń zgromadziło.
    > Krótkie podsumowanie:
    > Philipsy z 1997 świecą w większości do dziś, ale nie są jakoś nadmiernie
    > eksploatowane (pralnia, suszarnia, piwnica). Wadą ich jest słabe światło
    > i dość długi czas rozświetlania. Nowsze konstrukcje są pod tym względem
    > lepsze.
    > Świetlówki Osram wykazują średnią trwałość nieco ponad rok przy
    > eksploatacji w pokojach i w przedpokoju (dość częste gaszenie i
    > zaświecanie). Nawet reklamowana Osram Dulux o 8 letniej trwałości*
    > (*=2,7 godz/dobę) zdechła po roku.
    > Nauczyłem się trzymać paragony i nie wierzyć w zapewnienia o tej trwałości.
    > Wniosek: trzymać paragony i reklamować w razie czego.
    > Jacek
    >
    > PS
    > nie, nie używam ściemniaczy, prąd mam sinusoidalny 230 V +/- 4,
    > domownicy wiedzą, że świetlówkom szkodzi częste wyłączanie i załączanie

    Ja też trzymam paragony ale kilka świetlówek (Philips) po prostu sama z
    siebie pękła. Wyraźnie było widać spękania na bańce, a jedna (nie
    pamiętam producenta) pękła przy łączeniu z plastikiem. I o ile
    faktycznie reklamowałem nie raz popsute świetlówki to już jakoś nie
    widzę jak te "mechanicznie" uszkodzone by potraktowali.

    Teraz kupuję najtańsze - one świecą przyzwoicie, a jak się popsują to
    nie ma problemu z wymianą.

    Ariusz


  • 3. Data: 2012-10-19 13:20:25
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: k...@v...pl

    W dniu piątek, 19 października 2012 12:52:07 UTC+2 użytkownik Ariusz napisał:
    > W dniu 2012-10-19 11:12, Jacek pisze:
    >
    > > Pierwsze świetlówki energooszczędne miałem w 1997 roku, więc trochę się
    >
    > > doświadczeń zgromadziło.
    >
    > > Krótkie podsumowanie:
    >
    > > Philipsy z 1997 świecą w większości do dziś, ale nie są jakoś nadmiernie
    >
    > > eksploatowane (pralnia, suszarnia, piwnica). Wadą ich jest słabe światło
    >
    > > i dość długi czas rozświetlania. Nowsze konstrukcje są pod tym względem
    >
    > > lepsze.
    >
    > > Świetlówki Osram wykazują średnią trwałość nieco ponad rok przy
    >
    > > eksploatacji w pokojach i w przedpokoju (dość częste gaszenie i
    >
    > > zaświecanie). Nawet reklamowana Osram Dulux o 8 letniej trwałości*
    >
    > > (*=2,7 godz/dobę) zdechła po roku.
    >
    > > Nauczyłem się trzymać paragony i nie wierzyć w zapewnienia o tej trwałości.
    >
    > > Wniosek: trzymać paragony i reklamować w razie czego.
    >
    > > Jacek
    >
    > >
    >
    > > PS
    >
    > > nie, nie używam ściemniaczy, prąd mam sinusoidalny 230 V +/- 4,
    >
    > > domownicy wiedzą, że świetlówkom szkodzi częste wyłączanie i załączanie
    >
    >
    >
    > Ja też trzymam paragony ale kilka świetlówek (Philips) po prostu sama z
    >
    > siebie pękła. Wyraźnie było widać spękania na bańce, a jedna (nie
    >
    > pamiętam producenta) pękła przy łączeniu z plastikiem. I o ile
    >
    > faktycznie reklamowałem nie raz popsute świetlówki to już jakoś nie
    >
    > widzę jak te "mechanicznie" uszkodzone by potraktowali.
    >
    >
    >
    > Teraz kupuję najtańsze - one świecą przyzwoicie, a jak się popsują to
    >
    > nie ma problemu z wymianą.
    >
    >
    >
    > Ariusz

    Też zauważyłem zjawisko o którym piszesz. W starych ten problem nie występował.
    Pociemniała tam gdzie żarniki i nic poza tym się nie działo. Wychodzi ze to celowe
    działanie producentów. Dają gwarancję na określony czas świecenia a do tego
    obligatoryjnie dwa lata. U mnie są świetlówki co 5 czy 8 tysięcy godzin wyświecą
    przez rok. No to bym wymieniał bo mam dwa lata gwarancji. Ale jak szkło się
    zdegraduje do tego stopnia że najmniejsze dotknięcie spowoduje uszkodzenie
    mechaniczne to z reklamacji nici. Sporo w tym oszustwa producentów. Jak dają 8
    tysięcy godzin gwarancji to nie znaczy że po przekroczeniu tego czasu o godzinę ma
    przestać działać. Są urządzenia co po skończeniu się gwarancji pracują jeszcze
    kilkadziesiąt lat.


  • 4. Data: 2012-10-20 18:45:48
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: piotr <k...@T...pl>

    W dniu 19.10.2012 13:20, k...@v...pl pisze:
    > W dniu piątek, 19 października 2012 12:52:07 UTC+2 użytkownik Ariusz napisał:
    >> W dniu 2012-10-19 11:12, Jacek pisze:
    >>
    >>> Pierwsze świetlówki energooszczędne miałem w 1997 roku, więc trochę się
    >>
    >>> doświadczeń zgromadziło.
    >>
    >>> Krótkie podsumowanie:
    >>
    >>> Philipsy z 1997 świecą w większości do dziś, ale nie są jakoś nadmiernie
    >>
    >>> eksploatowane (pralnia, suszarnia, piwnica). Wadą ich jest słabe światło
    >>
    >>> i dość długi czas rozświetlania. Nowsze konstrukcje są pod tym względem
    >>
    >>> lepsze.
    >>
    >>> Świetlówki Osram wykazują średnią trwałość nieco ponad rok przy
    >>
    >>> eksploatacji w pokojach i w przedpokoju (dość częste gaszenie i
    >>
    >>> zaświecanie). Nawet reklamowana Osram Dulux o 8 letniej trwałości*
    >>
    >>> (*=2,7 godz/dobę) zdechła po roku.
    >>
    >>> Nauczyłem się trzymać paragony i nie wierzyć w zapewnienia o tej trwałości.
    >>
    >>> Wniosek: trzymać paragony i reklamować w razie czego.
    >>
    >>> Jacek
    >>
    >>>
    >>
    >>> PS
    >>
    >>> nie, nie używam ściemniaczy, prąd mam sinusoidalny 230 V +/- 4,
    >>
    >>> domownicy wiedzą, że świetlówkom szkodzi częste wyłączanie i załączanie
    >>
    >>
    >>
    >> Ja też trzymam paragony ale kilka świetlówek (Philips) po prostu sama z
    >>
    >> siebie pękła. Wyraźnie było widać spękania na bańce, a jedna (nie
    >>
    >> pamiętam producenta) pękła przy łączeniu z plastikiem. I o ile
    >>
    >> faktycznie reklamowałem nie raz popsute świetlówki to już jakoś nie
    >>
    >> widzę jak te "mechanicznie" uszkodzone by potraktowali.
    >>
    >>
    >>
    >> Teraz kupuję najtańsze - one świecą przyzwoicie, a jak się popsują to
    >>
    >> nie ma problemu z wymianą.
    >>
    >>
    >>
    >> Ariusz
    >
    > Też zauważyłem zjawisko o którym piszesz. W starych ten problem nie występował.
    Pociemniała tam gdzie żarniki i nic poza tym się nie działo. Wychodzi ze to celowe
    działanie producentów. Dają gwarancję na określony czas świecenia a do tego
    obligatoryjnie dwa lata. U mnie są świetlówki co 5 czy 8 tysięcy godzin wyświecą
    przez rok. No to bym wymieniał bo mam dwa lata gwarancji. Ale jak szkło się
    zdegraduje do tego stopnia że najmniejsze dotknięcie spowoduje uszkodzenie
    mechaniczne to z reklamacji nici. Sporo w tym oszustwa producentów. Jak dają 8
    tysięcy godzin gwarancji to nie znaczy że po przekroczeniu tego czasu o godzinę ma
    przestać działać. Są urządzenia co po skończeniu się gwarancji pracują jeszcze
    kilkadziesiąt lat.
    >

    Potwierdzam. Pierwszą ojciec przywiózł z RFN na początku lat 90, OSRAM,
    świeci do tej pory - w kuchni! Inne badziewia z Ikea, czy Philips padają
    przed upływem 2lat - nie ma reguły czy produkowana w Polsce czy w
    Chinach. Jak się wypalają kupuję na ich miejsce "promienniki ciepła"
    albo "oświetlenie warsztatowe" :)


  • 5. Data: 2012-10-21 12:26:01
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: "nom" <n...@u...gazeta.pl>


    Użytkownik "Jacek" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:50811983$0$26710$65785112@news.neostrada.pl...
    > Pierwsze świetlówki energooszczędne miałem w 1997 roku, więc trochę się
    > doświadczeń zgromadziło.

    Pierwsza Philipsa 24W z zapłonem klasycznym i z balastem indukcyjnym
    świeciła 7 lat, potem inne różnych producentów padały jak muchy. :-)
    Teraz kupuję halogenowe 70W z gwintem E27 (odpowiada 92W klasycznej żarówce)
    w Biedronce po 4,99zł i nie dość że daje fajne światło to jeszcze świeci od
    razu maksymalnym natężeniem światła. :-)


  • 6. Data: 2012-10-28 09:21:35
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: "M." <...@n...pl>

    W dniu 2012-10-20 18:45, piotr pisze:

    > Potwierdzam. Pierwszą ojciec przywiózł z RFN na początku lat 90, OSRAM,
    > świeci do tej pory - w kuchni! Inne badziewia z Ikea, czy Philips padają
    > przed upływem 2lat - nie ma reguły czy produkowana w Polsce czy w
    > Chinach. Jak się wypalają kupuję na ich miejsce "promienniki ciepła"
    > albo "oświetlenie warsztatowe" :)

    Mam 2 z IKEI, które prawdopodobnie pociągną długo. Zapalają się ok. 2
    sekund (co bywa denerwujące) ale zapewne przedłuży żywotność.

    Pozostałe mają ok. 1,5 roku i jak na razie żadna nie padła (jest jedna,
    która ma uszkodzenie mechaniczne - coś nie łączy; jest wiatrołapie, więc
    pewnie musiała zostać uderzona, bo zwisała na kablu). Z tego, co
    piszecie w przeciągu pół roku do roku powinny zacząć systematycznie padać.

    Przy wykończeniu miałem zwykłe 100W żarówki. Te padały jak muchy - z ok.
    30-40 sztuk do końca wykończenia nie dotrzymała prawie żadna. Ale temu
    to akurat się nie dziwię, bo niektóre były całe schlapane zaprawą,
    farbą, etc.

    Raczej nie mam zamiaru kupować "promienników ciepła", bo dla ok. 50-80
    źródeł światła (w samym salonie mam 12 sztuk, w łazience 5
    punktów/7żarówek) koszt użytkowania bywa znaczący. Planując instalację
    przewidywałem, że w przyszłości będzie wszystko chodziło na świetlówkach
    lub LED, które bywają słabsze niż zwykłe żarówki.

    M.



  • 7. Data: 2012-10-28 12:39:46
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 28 października 2012 09:21:35 UTC+1 użytkownik M. napisał:

    > Raczej nie mam zamiaru kupować "promienników ciepła", bo dla ok. 50-80
    >
    > źródeł światła (w samym salonie mam 12 sztuk, w łazience 5
    >
    > punktów/7żarówek) koszt użytkowania bywa znaczący.

    Tylko ze jednocześnie pali się pewnie kilka sztuk.
    A zakup kilkudziesięciu ledów to koszt już jest znaczący.
    Przy dzisiejszych cenach ledów to ekonomicznie nieuzasadnione.

    Planując instalację
    >
    > przewidywałem, że w przyszłości będzie wszystko chodziło na świetlówkach
    >
    > lub LED, które bywają słabsze niż zwykłe żarówki.
    Świetlówki mają już rozsądne ceny, ledy jeszcze nie. dodarkowo gdzieś w sieci test
    widziałem że niby 8W led faktycznie pobierał 15W


  • 8. Data: 2012-10-28 15:12:42
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: "M." <...@n...pl>

    W dniu 2012-10-28 12:39, Kris pisze:
    > W dniu niedziela, 28 października 2012 09:21:35 UTC+1 użytkownik M. napisał:
    >
    >> Raczej nie mam zamiaru kupować "promienników ciepła", bo dla ok. 50-80
    >>
    >> źródeł światła (w samym salonie mam 12 sztuk, w łazience 5
    >>
    >> punktów/7żarówek) koszt użytkowania bywa znaczący.
    >
    > Tylko ze jednocześnie pali się pewnie kilka sztuk.
    > A zakup kilkudziesięciu ledów to koszt już jest znaczący.
    > Przy dzisiejszych cenach ledów to ekonomicznie nieuzasadnione.

    Przy dzisiejszych. Instalację mam gotową na jutro.

    Moim zdaniem czas świetlówek kompaktowych jest policzony. Jeszcze parę
    lat temu LED-y cenowo to był kosmos. Teraz mam np. żarówkę na schodach
    1,2W (światło wystarczające), której często nie wyłączam wieczorami.
    Zamiast halogena na zewnątrz mam "halogen LED" z czujką ruchu i czujką
    zmierzchową. Światło wystarczające w nocy, by oświetlić drogę i nie
    razić światłem po oczach.

    M.


  • 9. Data: 2012-10-29 09:15:54
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: Ariusz <a...@i...eu>

    W dniu 2012-10-28 12:39, Kris pisze:
    > W dniu niedziela, 28 października 2012 09:21:35 UTC+1 użytkownik M. napisał:
    >
    >> Raczej nie mam zamiaru kupować "promienników ciepła", bo dla ok. 50-80
    >>
    >> źródeł światła (w samym salonie mam 12 sztuk, w łazience 5
    >>
    >> punktów/7żarówek) koszt użytkowania bywa znaczący.
    >
    > Tylko ze jednocześnie pali się pewnie kilka sztuk.
    > A zakup kilkudziesięciu ledów to koszt już jest znaczący.
    > Przy dzisiejszych cenach ledów to ekonomicznie nieuzasadnione.
    >

    Musimy kupować więcej świetlówek.
    Większość producentów robi i świetlówki, halogeny i ledy, a te ostatnie
    są o wiele tańsze w produkcji. Jeżeli jakaś fabryka wydała ogromną kasę
    na linię, a na dodatek ma teraz zawalone magazyny to nie może zejść z
    cenami LEDów tak od razu bo co zrobi z tymi zapasami.
    Jak już wykupimy świetlówki to LEDy zaczną tanieć. Jeszcze jakiś czas
    temu świetlówki kosztowały dość sporo teraz często można kupić za kilka zł.

    Ariusz


  • 10. Data: 2012-10-29 09:58:24
    Temat: Re: Trwałość świetlówek energooszczędnych
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 29 października 2012 09:16:06 UTC+1 użytkownik Ariusz napisał:
    > Jak już wykupimy świetlówki to LEDy zaczną tanieć. Jeszcze jakiś czas
    >
    > temu świetlówki kosztowały dość sporo teraz często można kupić za kilka zł.

    To fakt.
    Świetlówki teraz tanie, mam w domu kilka sztuk ale tylko w pomieszczeniach
    niemieszkalnych(pralnia, kotłownia.
    Próbowałem w salonie i sypialni ale drażniło mnie że powoli się "rozpalały" i
    migotały.
    Wywaliłem do kotłowni i pralni. Ale może jakiś szajs miałem n ie wiem czy wszystkie
    tak samo działają. na razie u mnie zwykłe zarówki i halogeny górą;))

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1