-
1. Data: 2009-05-01 19:41:10
Temat: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Jest coś takiego możliwe? Chodzi mi o ubezpieczenie budowlanych
ruchomości typu wynajęty kibel, za którego kradziez jak z umowy
wynika odpowiadam ja, barakowóz, którym własnie mi się podejrzanie
interesowano, betoniarka, ew. materiały budowlane.
Czy da się toto wszystko ubezpieczyć od kradzieży przy zachowaniu
rozsądnej składki ubezpieczeniowej? Jeśli tak, to można prosić o
konkrety?
J.
-
2. Data: 2009-05-01 20:14:43
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Mariusz" <m...@n...net>
> Czy da się toto wszystko ubezpieczyć od kradzieży przy zachowaniu
> rozsądnej składki ubezpieczeniowej? Jeśli tak, to można prosić o konkrety?
Z mieniem ruchomym pewnie będzie kłopot, z sama budową bez problemu.
Ubezpieczyciel pewnie będzie wymagał conajmniej ogrodzenia, bez tego raczej
nie ma mowy o niczym, może też alarmu reagującego na przekroczenie
ogrodzenia itp. Ale sam jestem ciekaw jak wyglądają szczegóły. Może jest na
grupie jakiś "agent"...
--
Mariusz
-
3. Data: 2009-05-01 20:23:34
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "wolim" <n...@t...pisz>
Ubezpieczyć można wszystko, nawet siekiere na wypadek utonięcia po wrzuceniu
do wody.
Kwestia wysokości składki.
Pzdry,
/\/\\/\/
-
4. Data: 2009-05-01 20:45:15
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Mariusz <m...@n...net> wrote:
> Z mieniem ruchomym pewnie będzie kłopot, z sama budową bez
> problemu.
> Ubezpieczyciel pewnie będzie wymagał conajmniej ogrodzenia, bez
> tego
> raczej nie ma mowy o niczym, może też alarmu reagującego na
> przekroczenie ogrodzenia itp. Ale sam jestem ciekaw jak wyglądają
> szczegóły. Może jest na grupie jakiś "agent"...
Właśnie o mienie mi chodzi. Ten kibel wg umowy ma wartość 2k zł,
barakowóz kosztował mnie niemal 2x tyle, a wczoraj właśnie mi się
przy działce kręcił jakiś podejrzany dostawczak, który jak
przyjechałem, stał sobie w lasku 50m od mojego płota w miejscu,
gdzie absolutnie nie miał nic do roboty, chyba że panowie do lasku
na siusiu wyskoczyli, ale szczerze mówiąc nie wyglądało na to. W
każdym razie zaraz po moim przyjeździe odjechali stamtąd, a
niezależnie od tego ja odkryłem ślady, że po barakowozie ktoś świeżo
łaził (póki co stoi pusty i celowo go nie zamykałem na kłódkę). Obok
barakowozu zaś leżał solidny kawał drąga, mogący spokojnie posłużyć
do wyłamania kłódki, gdyby była. Tych z dostawczaka za rękę nie
złapałem i być może to zbieg okoliczności, ale jakoś przeczucie mi
mówi, że nie.
Działka jest ogrodzona, ale co to za przeszkoda... Póki co spuściłem
powietrze ze wszystkich kół, jutro zdemontuję dyszel holowniczy. W
temacie tego toytoya mogę co najwyżej dać na mszę w intencji jego
bezpieczeństwa. Albo spróbować ubezpieczać, ale z góglania już mi
wyszło, że chyba marne szanse. A szkoda, bo kradliwych rzeczy będzie
tam przybywać...
J.
-
5. Data: 2009-05-01 20:54:20
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "wolim" <n...@t...pisz>
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał
> Działka jest ogrodzona, ale co to za przeszkoda... Póki co spuściłem
> powietrze ze wszystkich kół, jutro zdemontuję dyszel holowniczy.
Zamiast spuszczać powietrze, postaw barak na kołkach i ściągnij całkiem
koła. Jak spuścisz powietrze, to za jakiś czas już go nie napompujesz... i
będziesz musiał pewnie zapłacić za zniszczenie opon ;)
Pzdry,
/\/\\/\
-
6. Data: 2009-05-01 21:20:03
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gtfn0p$rek$1@inews.gazeta.pl...
> Mariusz <m...@n...net> wrote:
>
> Właśnie o mienie mi chodzi. Ten kibel wg umowy ma wartość 2k zł,
Oddaj ten kibel. Po co on Ci tam. Budowlańcy bez niego sobie poradzą. Albo
zbij sławojke z kilkunastu desek.
--
Pozdrawiam
Kris
-
7. Data: 2009-05-01 21:58:59
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
wolim <n...@t...pisz> wrote:
> Zamiast spuszczać powietrze, postaw barak na kołkach i ściągnij
> całkiem koła. Jak spuścisz powietrze, to za jakiś czas już go nie
> napompujesz... i będziesz musiał pewnie zapłacić za zniszczenie
> opon
Barak mój, a potem go sprzedam, więc to w zasadzie będzie już
zmartwienie kupującego, ale dobrze, że mówisz, parę dni wytrzyma
(mam nadzieję), a jak się budowlańcy wprowadzą, to napompujemy
spowrotem.
Koła owszem mógłbym ściągnąć, ale... co z nimi zrobię? To wielgachne
"ciężarowe" koła, w mieszkaniu mi trochę do wystroju wnętrza nie
pasowałyby no i obawiam się, że żona by trochę protestowała.
J.
-
8. Data: 2009-05-01 22:02:57
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Kris <k...@w...pl> wrote:
> Oddaj ten kibel. Po co on Ci tam. Budowlańcy bez niego sobie
> poradzą.
Ale ja niespecjalnie chcę mieć zasrany cały lasek wokół przyszłego
domu.
> Albo zbij sławojke z kilkunastu desek.
Myślałem o tym, ale takiej z dołem chłonnnym teoretycznie mi zrobić
nie wolno (teren ochronny pobliskiego ujęcia wody dla wodociągu),
praktycznie zresztą chyba też nie chcę, a takiej z wybieraną
zawartością - tym bardziej. Bo i co niby z tą zawartością miałbym
zrobić? Dzwonić po szambiarę celem wybrania jednego metra
sześciennego?
J.
-
9. Data: 2009-05-01 22:18:41
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Jarek M." <j...@w...pl>
Myślisz że chccą coś ukrsaść z Twojego placu budowy, niemozliwe....
Polska to kraj katolicki, przepełniony miołosiredziem i ludźmi dobrej woli
...
Nie sądzę by chcieli coś "zawinąć", myslę że chronili Twoje mienie.
Nie wykluczone że miejscowa policja też wiedziała których dróg nie
patrolować.
To jest Polsa właśnie, a prograrmy typu "kocjam cie polsko" rozwalają mnie
na drobne.
Żałosna propaganda ..... odstająca od reliów zyciowych.
Bąź czujny bo ktoś "namierzył " Twoją budowę.
Zrób zasadzki ( skuteczne) i czekaj na efekty w okolicznych przchodniach
NFOZ.
Pokój ludziom dobrej woli ...
-
10. Data: 2009-05-02 17:13:24
Temat: Re: Ubezpieczenie placu budowy
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gtfrie$j7m$1@inews.gazeta.pl...
> Kris <k...@w...pl> wrote:
>
>> Oddaj ten kibel. Po co on Ci tam. Budowlańcy bez niego sobie poradzą.
>
> Ale ja niespecjalnie chcę mieć zasrany cały lasek wokół przyszłego
Laskowi to nie zaszkodzi a zanim sie wprowadzisz Sladu nie będzię- a 2000
bę\dą;)0
> domu.
>
>> Albo zbij sławojke z kilkunastu desek.
>
> Myślałem o tym, ale takiej z dołem chłonnnym teoretycznie mi zrobić nie
> wolno (teren ochronny pobliskiego ujęcia wody dla wodociągu), praktycznie
> zresztą chyba też nie chcę, a takiej z wybieraną zawartością - tym
> bardziej. Bo i co niby z tą zawartością miałbym zrobić? Dzwonić po
> szambiarę celem wybrania jednego metra sześciennego?,
Słowo kluczoe- TEORETYCZNIE,- praltycznie nic Tobie nie grozi
--
Pozdrawiam
Kris