Budyń wrote:


[x]
> gdy to panstwo mówi ze ułatwia to ja prawie z założenia nie wierzę. Zatem
> co uproszczono? Nie musze miec papieru o nazwie "pnb" a tylko o nazwie
> "zgłoszenie". Żadna zmiana.
> Nie trzeba miec warunków dostawy mediów. No ale nikt nie bedzie tak głupi
> zeby budować bez mediów, wiec te papiery i tak musi miec.
[x]
>
>
> b.
Ja sie zgadzam.

To jest trochę robiebnie wody z mózku ludziom. Tak jak krzyczano o
zmiesieniu meldunku - efekt: zniesiono karę za brak meldunku a nie meldunek.

Papierki nadal te same, zamieniono słowa "użytkowania" na "zgłoszenie",
obcięto kilka dni z terminów, zamieszano w kotle by ponownie ZMIENIŁY się
przepisy tak by nic nie zmienić, tak jak w podatkach.
Teraz człowiek gubi się w dziesiątkach wersji (vide VAT a samochody w DG) w
zależności od roku opublikowania przepisów, urzędnikom także wkłada się do
głowy kolejne kilogramy makulatury - co wydłuży [realnie] procedury
- ja dostawałem pisma o błędach/brakach z datą ostatniego dnia terminu +
poczta.

W tym stosie znajdzie się i kilka pozytywów.

a np.:
W moim przypadku brak zaswiadczen o mediach ma znaczenie - buduję odbok
drugiego domu rodzinnego - zakładanmie skrzynek [elektr.] na 3 lata przed
jakimkolwiek odbiorem z nich prądu tzn. płacenie za przyłącza, mija się z
celem i jeszcze na grupie muszę się pytać co zrobić bo daty z umowy
przekraczam (a paragrafie jest zapis o naliczaniu [sporych] odsetek).
Tylko .. te zaswiądczenia, jeżeli chodzi o terminy, nie miały dużego
znaczenia.

Czy pisali coś o tych setkach pieczatek przybijanych na 4 egz. projektu i
dziesiątkach pism i podań? Ja mam niemal teczkę korespondencji. Czekałem 3
lata (rok nie z ich winy, reszta X przerw w procedurach bo nie mogłem skakać
między urzędem a geodetą i arch. po każdej kopercie).

do góry

On 2014-08-06 09:44, Budyń wrote:
> Kolosalna? Na moje pozwolenie zbierałem kwity równo rok - problemem nie
> było wydanie pnb tylko wszystko inne.

Czyli co konkretnie, jeśli to nie tajemnica?

> A mój znajomy w wydziale architektury stwierdził - jak sie nie wyrobimy
> w czasie to klient dostanie wezwanie na cokolwiek. A "cokolwiek" to
> zawsze sie znajdzie.

Weź poprawkę na to, że opisujesz sytuację kiedy urzędnik *musi wydać*
decyzję administracyjną. A jak się nie wyrabia w terminach to kombinuje.

Tymczasem będzie miała miejsce zmiana jakościowa.

W sytuacji kiedy wydanie decyzji nie jest obligatoryjne, oprotestowanie
zgłoszenia będzie pewną komplikacją. Trzeba będzie napisać kwit z
uzasadnieniem, podpisać się pod nim, narazić się na procedurę
odwoławczą, etc.

Tak więc proponuję nieco więcej wiary w człowieka. Jak urzędnik (w sumie
też człowiek) nie będzie musiał czegoś zrobić to sam sobie roboty nie
dołoży ;-)

>
> zeby uzyc mózgu trzeba mic informacje. Zapewniam cie ze u szemranego
> dewelopera cena bedzie nieco nizsza, a informacje fałszywe lub drobnym
> druczkiem te niemiłe.

Fałszywe podpadają pod KK. Natomiast do zczytania informacji drobnym
druczkiem zawsze można użyć lupy ;-)

A tak swoją drogą to zadziwia mnie postawa ludzi, którzy są w stanie
wyłożyć kilkaset kplz na nieruchomość i oszczędzają kilkaset zl na
prawnika, który doczyta i wytłumaczy umowę ...

Piotrek

do góry

szary wrote:


>
> a np.:
> W moim przypadku brak zaswiadczen o mediach ma znaczenie - buduję odbok
> drugiego domu rodzinnego - zakładanmie skrzynek [elektr.] na 3 lata przed

aha, nieuważnie przeczytałem, masło maślane:

"Spełnienie przez budynek warunków w zakresie podłączenia do mediów będzie
weryfikowane na etapie zgłoszenia terminu rozpoczęcia robót budowlanych."

do góry

Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 10:04:51 +0200 osobnik zwany Budyń napisał:

> Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
> news:lrrl65$342$13@dont-email.me...
>> Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 00:08:21 +0200 osobnik zwany Budyń
>> napisał:
>>
>>> Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
>>> news:lrrd93$342$5@dont-email.me...
>>>> znaczy boli Cię, że jacyś idioci wydazą kasę na coś co nie może być
>>>> odebrane?
>>>
>>> a ciebie boli ze w tym kraju przechodza po kolei rozne tam amber-goldy
>>> i inne przekrety, czasem nawet jak najbardziej zgodne z prawem? Bo
>>> mnie boli.
>>
>> od kiedy Amber Gold był zgodny z prawem? to raz.
>
>
> czytaj uważnie: inne przekrety np to jest całkiem legalne oszustwo
> http://eprzekret.blox.pl/2014/07/Oszusciorg-De-Lege-
Artis-Krzysztof-
Habiak-ciag.html
>
>>Dwa. Nie żal mi idiotów,
>> którzy wierzą, że ktoś potrafi zapewnić im zysk 10 razy większy niż
>> reszta rynku.
>
> moze ci nie zal tymniemniej zostali wprowadzeni w blad i oszukani. Ja
> bym chcial zeby panstwo zwalczalo oszustwa a nie wrecz pomagalo w nich
> (poczytaj skad sie wzial prezes AG)

uwielbiam "liberałów", którzy krzyczą, że państwo nie powinno się wtrącać
a potem jęczą, że się nie wtrąciło.

Tak jak ten profesor, który narzekał, ze państwo pozwoliło mu się 3 razy
zrobić w konia.





--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 09:53:50 +0200 osobnik zwany janusz_k
napisał:
> Nie rozpoczniesz, każą ci coś donieść albo stwierdzą że coś jest złe,

ale masz jakieś przykłady, że tak jest czy tylko swoje narzekactwo?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu 2014-08-06 13:24, masti pisze:
> Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 09:53:50 +0200 osobnik zwany janusz_k
> napisał:
>> Nie rozpoczniesz, każą ci coś donieść albo stwierdzą że coś jest złe,
>
> ale masz jakieś przykłady, że tak jest czy tylko swoje narzekactwo?

Dodam jeszcze, że obecnie urząd ma tylko RAZ możliwość żądania
uzupełnienia dokumentacji. RAZ!

--
MN

do góry

W dniu 06.08.2014 o 13:24 masti <g...@t...hell> pisze:

> Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 09:53:50 +0200 osobnik zwany janusz_k
> napisał:
>> Nie rozpoczniesz, każą ci coś donieść albo stwierdzą że coś jest złe,
>
> ale masz jakieś przykłady, że tak jest czy tylko swoje narzekactwo?
A co nowa ustawa już działa? że mam mieć przykłady?
po prostu wiem ile walczyłem i poza tym mam info jak innym utrudniali
życie, stąd domniemanie jak może być, a co będzie zobaczymy.
--

Pozdr
Janusz

do góry

Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 21:34:59 +0200 osobnik zwany janusz_k
napisał:

> W dniu 06.08.2014 o 13:24 masti <g...@t...hell> pisze:
>
>> Dnia pięknego Wed, 06 Aug 2014 09:53:50 +0200 osobnik zwany janusz_k
>> napisał:
>>> Nie rozpoczniesz, każą ci coś donieść albo stwierdzą że coś jest złe,
>>
>> ale masz jakieś przykłady, że tak jest czy tylko swoje narzekactwo?
> A co nowa ustawa już działa? że mam mieć przykłady? po prostu wiem ile
> walczyłem i poza tym mam info jak innym utrudniali życie, stąd
> domniemanie jak może być, a co będzie zobaczymy.

czyli nie masz nic. Ale jęczysz na zapas.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 19:28:52 UTC+2 użytkownik b...@g...com napisał:
> Dzień Dobry,
>
> Wygląda na to, że procedury znacznie się uprościły, jełśi wierzyć temu artykułowi;
>
>
>
> http://finanse.wp.pl/kat,1034059,title,Rzad-zniosl-p
ozwolenia-na-budowe,wid,16799046,wiadomosc.html
>
>
>
> Na samym początku nasuwa się pytanie, kiedy dom nie oddziałuje poza obręb działki?

jak nastał Gierek to ludzie mówili ze on jest fryzjer męski. Że na razie mydli a jak
zacznie golić to będzie boleć. Gierek przy dzisiejszych specjalistach od kreatywnego
rządzenia był amatorem.

do góry

Wed, 06 Aug 2014 10:35:56 +0200, quent

> Oczywiście bo urzędnik to też człowiek.
> Prawo jest złe więc trzeba je zmienić.

Prawo nie jest złe. Nie jest po prostu idealne i, chyba się zgodzimy, nigdy
nie będzie. Głównie dlatego, że każdy ma nieco inne oczekiwania.

> Rząd nie powinien mieć prawa ingerować
> w to co buduję na swojej działce.

Przecież rząd ma to w nosie. Sąsiadom inwestora może to jednak robić
różnicę.

Odnoszę wrażenie, że patrzysz na temat z obecnej perspektywy, tj.
względnego porządku panującego na działkach sąsiadów, co wynika wprost ze
stosunkowo restrykcyjnego prawa w tym zakresie.

> Prawo powinno być tu ogólne, ustalające w sposób ramowy PZP
> - odległości od granic, wysokość. A wręcz samorządowe w tym
> zakresie - konkurencja gmin itp.

Wolna amerykanka IMO nie jest rozwiązaniem.

> Reszta należy do ludzi i sądów w razie czego.

Tylko nie każdego stać na sądy.

> Tylko, że przy obowiązkowych ubezpieczeniach to niemożliwe do
> spełnienia. Obowiązkowe ubezpieczenia to filar socjalizmu.

Ubezpieczenia osób odpowiedzialnych, np. za nadzór nad prawidłowym
wykonaniem robót, to jedyna skuteczna metoda żeby się uniezależnić od
urzędników.

--
Pozdor Myjk

do góry