-
21. Data: 2015-08-15 14:33:07
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-15 o 12:12, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .08.2015 o 11:57 Uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
>
>
>>>> "Mówię oczywiście o zastosowaniu randapu w otoczeniu domu,
>>>> chodniki, krawężniki, podjazdy itp."
>>
>> Otoczenie domu to także trawniki i zieleń, a podjazdy mogą być
>> wykonane z płyt ażurowych.
>> Kur.... czy mamy być wróżkami i mamy wiedzieć o co Ci chodzi?
>
>
> Nie ma obowiązku pisania pod każdym postem, jeśli nie rozumiesz słowa
> pisanego, nie umiesz czytać z kontekstu - nie pisz. Jeśli masz
> wątpliwości czy dobrze zrozumiałeś - dopytaj i dopiero POTEM pisz
> swoje elaboraty.
Zwróć uwagę, że nie w każdym wątku się udzielam, bo nie zabieram głosu w
tematach, o których nie mam pojęcia.
Nie zabieram głosu także wtedy, kiedy ktoś udzieli wcześniej prawidłowej
odpowiedzi. Jednak kiedy ktoś pieprzy od rzeczy to staram mu się mu
uzmysłowić, że jest w błędzie, co też uczyniłem w twoim przypadku. Nie
siej kłamliwej propagandy i nie pisz , że odpisuję pod każdym postem, bo
to nie jest prawdą.
> Wszyscy się domyślili, że pytającemu chodzi o kostkę, jedynie Ty
> założyłeś, że opryskuje hektar nieużytków.
>
W przypadku użycia Roundupu nie ma znaczenia czy chwasty rosną w
szczelinach pomiędzy kostką czy w płytach ażurowych w miejscu, które
jest wypełnione piaskiem czy też ziemią, czy też chwasty rosną w
szczerym polu.
Zasada pracy Roundupem jest jedna. Poczekać, aż roślina podrośnie i
rozwiną się liście, popryskać i poczekać aż uschnie. W przeciwnym razie
tak jak w twoim przypadku będziesz musiał wyrywać chwasty wiele raz w
przeciągu sezonu, bo nie zlikwidujesz ich korzeni. Jedyny sposób, aby
całkowicie zniszczyć roślinę Roundupem to bezpośrednie wniknięcie
poprzez liście. Tylko wtedy Roundup zniszczy ją w całości, wraz z
korzeniami.
Jak zrobisz tak jak to opisałem to wykonasz robotę raz na 2-3 lata i
będziesz miał spokój.
Jak będziesz robił tak jak opisywałeś to rok w rok będziesz się mordował
i walczył z chwastami, usuwając je po kilka razy w sezonie, a przy tym
będziesz niepotrzebnie wydawał kasę na preparat, który będzie
bezużyteczny. Równie dobrze możesz się ograniczyć tylko i wyłącznie do
ich wyrywania.
> Mam myjkę z głowicą do czyszczenia bruku, ale mam tez jak Ty zwykłą
> fugę z kruszywa.
> Myjka wypłukuję fugę i cała operacja nie ma sensu - jak ustawie małe
> ciśnienie, fuga zostaje ale słabo się wtedy myje. Przy dużym ciśnieniu
> kostka wygląda jak nowa ale są ubytki w fudze.
> Sam dobrze o tym wiesz.
Jaki masz problem z fugą?
Rzucasz kilka łopat piasku i wmiatasz go w szczeliny miotłą lub
wpłukujesz wodą polewając z węża lub też myjką, wcześniej ustawiając
szeroką, łagodną strugę, lub też czeka aż najbliższe deszcze zrobią robotę.
Dokładnie tak samo jak się robi zaraz po ułożeniu kostki brukowej.
Czy niedługo zaczniesz pytać: "Szanowna grupo zrobiłem kupę, co mam
teraz zrobić z brudną pupą?"
>
> Czytam grupę od nastu lat. Wielokrotnie skorzystałem z Twojej wiedzy
> i doświadczenia - ostatnio jednak zatraciłeś kontakt z
> rzeczywistością. Zaczynasz pisać dla samej pisaniny.
>
> TG
Nie kolego. To ty poddajesz się wpływom kilku idiotów, którzy zajmują
się tu na grupie trollowaniem.
-
22. Data: 2015-08-15 14:51:42
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .08.2015 o 14:33 Uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
> Zasada pracy Roundupem jest jedna. Poczekać, aż roślina podrośnie i
> rozwiną się liście, popryskać i poczekać aż uschnie. W przeciwnym razie
> tak jak w twoim przypadku będziesz musiał wyrywać chwasty wiele raz w
> przeciągu sezonu, bo nie zlikwidujesz ich korzeni. Jedyny sposób, aby
> całkowicie zniszczyć roślinę Roundupem to bezpośrednie wniknięcie
> poprzez liście. Tylko wtedy Roundup zniszczy ją w całości, wraz z
> korzeniami.
> Jak zrobisz tak jak to opisałem to wykonasz robotę raz na 2-3 lata i
> będziesz miał spokój.
> Jak będziesz robił tak jak opisywałeś to rok w rok będziesz się mordował
> i walczył z chwastami, usuwając je po kilka razy w sezonie, a przy tym
> będziesz niepotrzebnie wydawał kasę na preparat, który będzie
> bezużyteczny. Równie dobrze możesz się ograniczyć tylko i wyłącznie do
> ich wyrywania.
>
Jakbyśmy mieli klimat z południa Hiszpanii to przyznałbym Ci rację.
Żyjemy jednak w Polsce, gdzie lato jest wilgotne (ten rok jest inny :-))
Jak ktoś mieszka przy lesie/łące jak ja to w ogóle jest na straconej
pozycji.
Mam zapewniony stały dopływ świeżej porcji zielska w postaci nasion. Nie
ma znaczenia, że poprzednie wypalę do ostatniej komórki, nowe wyrosną "z
niczego" w przeciągu miesiąca.
Jeśli młoda roślina wystaje nad poziom gruntu 1-3 cm to ma wystarczającą
powierzchnię zieloną do zaabsorbowania adekwatnej dawki trucizny. Jak ją
spryskasz na tym etapie to będzie jedyna czynność jaką będziesz musiał
zrobić. Jak poczekasz aż podrośnie i rozwinie się odpowiednia ilość liści
- to oprócz oprysków będziesz musiał czyścić chodnik mechanicznie - czyli
będziesz miał dwa razy więcej roboty.
> Jaki masz problem z fugą?
> Rzucasz kilka łopat piasku i wmiatasz go w szczeliny miotłą lub
> wpłukujesz wodą polewając z węża lub też myjką, wcześniej ustawiając
> szeroką, łagodną strugę, lub też czeka aż najbliższe deszcze zrobią
> robotę.
> Dokładnie tak samo jak się robi zaraz po ułożeniu kostki brukowej.
Sam układam kostkę więc nie tłumacz mi jak się fuguje :-)
Reszty nie będę komentował - chyba Ci upał jednak zaszkodził.
> Nie kolego. To ty poddajesz się wpływom kilku idiotów, którzy zajmują
> się tu na grupie trollowaniem.
Mam swoje lata i potrafię sam wyciągać wnioski z tego co widzę/czytam.
TG
-
23. Data: 2015-08-15 16:29:26
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu sobota, 15 sierpnia 2015 09:22:45 UTC+2 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Ja pierdzielę! - jaką ziemię!
> Kiełki, młode pędy, rosnące na kostce brukowej (w fugach), które trudno
> wyrwać bo są małe (mają od 0 do 2-3cm wysokości) a po uschnięciu od
> działania randapu nie trzeba ich sprzątać.
http://monsanto.pl/srodki-ochrony-roslin/roundup-360
-plus
"Jednoroczne chwasty jednoliścienne powinny mieć co najmniej 5 cm wysokości, a
chwasty dwuliścienne powinny w pełni wykształcić dwa liście właściwe."
Mysle, ze to konczy dyskusje :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
24. Data: 2015-08-15 17:45:12
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .08.2015 o 16:29 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:
> http://monsanto.pl/srodki-ochrony-roslin/roundup-360
-plus
>
> "Jednoroczne chwasty jednoliścienne powinny mieć co najmniej 5 cm
> wysokości, a chwasty dwuliścienne powinny w pełni wykształcić dwa liście
> właściwe."
>
> Mysle, ze to konczy dyskusje :)
> pozdr.
Oczywiście, jeśli masz na podwórku ściernisko.
Ja ciągle, z uporem maniaka piszę o pielęgnacji kostki brukowej i
galanterii betonowej.
TG
-
25. Data: 2015-08-15 22:44:34
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu sobota, 15 sierpnia 2015 17:45:17 UTC+2 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Oczywiście, jeśli masz na podwórku ściernisko.
Producent podaje kiedy bedzie dzialal jego produkt - roundup. Bez znaczenia
czy masz sciernisko, trawnik, czy wieloletni ogrod :-) Glifosat dziala tak
jak podal producent - na rosliny przynajmniej w minimalnym stopniu
wyksztalcone. 0-3cm jak podales - wedlug producenta to za malo. Chwasty musza
miec min. 5cm, po to zeby odpowiednia dawka glifosatu zostala wchlonieta
i "ubila" korzen.
Dla mnie generalnie EOT - jezeli jestes madrzejszy niz sam producent, to
zwyczajnie nie ma o czym gadac :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
26. Data: 2015-08-15 22:59:02
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2015-08-15 22:44, Adam Sz. wrote:
> Dla mnie generalnie EOT - jezeli jestes madrzejszy niz sam producent, to
> zwyczajnie nie ma o czym gadac :-)
Ja bym tam za bardzo nie przywiązywał się do słowa pisanego. A już
zwłaszcza do tego co pisze producent.
OIDP producent pisał, że środek jest biodegradowalny z czego wycofał się
po kilku przegranych procesach sądowych ...
Piotrek
-
27. Data: 2015-08-15 23:03:21
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu sobota, 15 sierpnia 2015 22:59:05 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
> Ja bym tam za bardzo nie przywiązywał się do słowa pisanego. A już
> zwłaszcza do tego co pisze producent.
Ale chyba producent raczej zawsze "przesadza", jezeli chodzi o skutki
jakie wywoluje jego produkt :) Gdyby roundup dzialal na takie malutkie
roslinki to producent chwalilby sie, ze zabija cale zielsko, niezaleznie
od wielkosci. A tu pisze, ze musi byc minimum 5cm wysokie, zeby wchlonelo
odpowiednia ilosc preparatu :) Takze raczej nalezy sadzic, ze chwast musi
miec blizej 10cm, niz 3cm, jezeli producent pisze o 5cm, zeby zadzialal :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
28. Data: 2015-08-15 23:08:10
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2015-08-15 23:03, Adam Sz. wrote:
> Ale chyba producent raczej zawsze "przesadza", jezeli chodzi o skutki
> jakie wywoluje jego produkt :)
IMHO w tym przypadku to wręcz przeciwnie - zwłaszcza jeśli chodzi o
skutki dla środowiska naturalnego :-)
Piotrek
PS. Nie to żebym był jakimś wojującym ekologiem ale IMHO im mniej tego
badziewia się używa tym lepiej
-
29. Data: 2015-08-15 23:08:45
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .08.2015 o 22:44 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:
> Dla mnie generalnie EOT - jezeli jestes madrzejszy niz sam producent, to
> zwyczajnie nie ma o czym gadac :-)
> pozdr.
Producent podaje zalecenia do oprysku maszynowego na ściernisku.
Ja nie ma maszyny do oprysków ani ścierniska. Każdą roślinkę opryskuję z
osobna z każdej strony ręcznym opryskiwaczem. W takich warunkach randap
działa - widać to po uschniętych truchłach.
Czepiłeś się tej wysokości aby wyszło na Twoje.
Jak mi nie wierzysz to czekaj aż zielsko będzie miało te 5cm. Wiele to nie
zmienia.
Ja zwróciłem tylko uwagę, że dużo wygodniej jest na początku wypielić
kostkę "ręcznie" a następnie pilnować aby zielsko nie wybujało bo w takim
trybie jest zdecydowanie mniej roboty.
Jak ktoś mi pisze że po randapie przez 2 lata ma spokój to są dwa wyjścia:
albo mieszka na pustyni i rośnie jedynie to co podlewa albo pisze aby
pisać.
U mnie nowe zielsko w nowych miejscach pojawia się po każdym dłuższym
okresie opadów - nie ma znaczenia czy w tym miejscu wcześniej pieliłem
ręcznie, czy chemicznie.
TG
-
30. Data: 2015-08-16 12:06:08
Temat: Re: Usuwanie suchych chwastow po randapie
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-15 o 23:08, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .08.2015 o 22:44 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:
>
>
>
>> Dla mnie generalnie EOT - jezeli jestes madrzejszy niz sam producent, to
>> zwyczajnie nie ma o czym gadac :-)
>> pozdr.
>
> Producent podaje zalecenia do oprysku maszynowego na ściernisku.
> Ja nie ma maszyny do oprysków ani ścierniska. Każdą roślinkę opryskuję
> z osobna z każdej strony ręcznym opryskiwaczem. W takich warunkach
> randap działa - widać to po uschniętych truchłach.
Po co te roślinki opryskujesz z każdej strony, skoro już je wyrwałeś? :)
> Czepiłeś się tej wysokości aby wyszło na Twoje.
Jak podlejesz obficie roślinę Roundupem to ona go wchłonie poprzez
korzenie i zginie. Tylko weź pod uwagę, że Roundup jest herbicydem,
który także jest szkodliwy dla zwierząt i ludzi. Jak będziesz używał go
w tak dużych ilościach to jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś z
domowników wchłonie jego sporą ilość. Wystarczy, że przejdziesz się po
kostce boso, a Roundup będzie się wchłaniał poprzez skórę. Roundp
stanowi ogromne zagrożenie dla płodów ludzkich, powodując ich
uszkodzenia i deformacje, a także wywołuje poronienia. Chyba nie
chciałbyś, aby Ci się urodził potworek. Jakie inne wyrządza szkody w
dorosłych organizmach tego chyba jeszcze do końca nie poznano, ale mówi
się oficjalnie, że ma duży wpływ na układ hormonalny człowieka i może
doprowadzać do nowotworów, zwłaszcza nowotworów piersi.
Sam Roundup jest bardzo wydajny i tym bardziej wydajny im bardziej jest
rozwinięta roślina i im większe ma liście.
Dlatego tak bardzo ważne jest stosowanie się do zaleceń producenta i
nieprzekraczanie zalecanych dawek. Tylko wtedy środek może być
stosunkowo bezpieczny. Ale żeby móc zastosować środek w skuteczny sposób
w zalecanych stężeniach to trzeba się stosować do zaleceń producenta, a
ten twierdzi, że roślina musi się rozwinąć i musi uzyskać minimalny
jakiś tam rozmiar. Oczywiście jak zwiększysz stężenie preparatu to
zabijesz także i mniejsze roślinki, ale wtedy zaczynasz operować
stężeniami, które mogą być szkodliwe dla ludzi.
>
> Jak mi nie wierzysz to czekaj aż zielsko będzie miało te 5cm. Wiele to
> nie zmienia.
>
> Ja zwróciłem tylko uwagę, że dużo wygodniej jest na początku wypielić
> kostkę "ręcznie" a następnie pilnować aby zielsko nie wybujało bo w
> takim trybie jest zdecydowanie mniej roboty.
>
> Jak ktoś mi pisze że po randapie przez 2 lata ma spokój to są dwa
> wyjścia: albo mieszka na pustyni i rośnie jedynie to co podlewa albo
> pisze aby pisać.
Zapewne lepiej ode mnie wiesz co wczoraj jadłem na obiad? :)
> U mnie nowe zielsko w nowych miejscach pojawia się po każdym dłuższym
> okresie opadów - nie ma znaczenia czy w tym miejscu wcześniej pieliłem
> ręcznie, czy chemicznie.
Bo w taki sposób jak Ty to robisz, Roundup nie działa i jest kompletnie
bezużyteczny. W tym przypadku kupowanie Roundupu to "wyrzucanie
pieniędzy w błoto", a do tego niepotrzebne zatruwanie swojego otoczenia.
Posłuchaj nas i zmień sposób. Daj roślinkom troszkę podrosnąć, dopiero
wtedy popryskaj tak, żeby jak najmniej środka poszło na kostkę, a jak
najwięcej na roślinę, poczekaj, aż chwasty uschną, a także zamieszkasz
na pustyni.
>
> TG
>
ROTFL
Oto Twoje "słowa":
"*Najefektywniej jest wypielić wszystkie widoczne zielska a dopiero po
pieleniu opryskać teren który ma być czysty. Randap ubije wtedy
wszystkie kiełkujące maleńkie rośliny - z racji tego, że były małe nie
trzeba tego sprzątać*"
Jak widać zalecasz usunąć wszystko co zielone, a dopiero później
opryskiwać Roundupem.
W taki sposób wylewanie Roundupu jest bezcelowym, zbędnym wydatkiem i
niepotrzebnym zatruwaniem środowiska.
Głupotą ludzką nie jest popełniać błędy, lecz trwać w błędnym
przekonaniu, pomimo niezbitych dowodów i usilnie przekonywać innych, że
się miało rację.