-
41. Data: 2015-01-21 16:36:25
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: Andrzej S <a...@e...pl>
W dniu 2015-01-19 22:20, JDX pisze:
> Jest sobie ~15-letnia wędzarnia zbita z dębowych, niczym nie
> konserwowanych deseczek. Po tylu latach stania pod gołym niebem porobiły
> się już spore szczeliny pomiędzy deskami. Wobec tego pomyślałem sobie,
> że trzeba w końcu je czymś zapchać. Na razie rozważam silikon
...
Tez mam szczeliny. Gdy jest ładna pogoda, wędzę jak leci.
Za to przy silnym wietrze owijam z zewnątrz (niezbyt starannie,
raczej od nawietrznej) kawalkiem starej, niebieskiej plandeki.
pozdro
--
A S
-
42. Data: 2015-01-21 16:54:02
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: adam <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-21 o 15:28, XL pisze:
> Ludzie wędzili od tysięcy lat i dobrze im to robiło. Jak przestali i
> wprowadzono maczanie mięsa w chemicznych środkach, to własnie to mu
> zaszkodziło, bo je małmazje ze sklepu.
Od tysięcy lat srali też do sraczy ustawionych nieopodal studni,
wylewali brudy do rynsztoków na ulicy, itd. Jak myślisz, dlaczego dziś
tak nie jest?
Ja mam prymitywną wędzarnię, palenisko przykrywam kawałkiem blachy, i
widzę jak po skończonym wędzeniu dym zostawia na tej tej blasze coś
czarnego, oleistego, cuchnącego. Jak myślisz co to jest?
-
43. Data: 2015-01-21 17:24:01
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jan 2015 16:54:02 +0100, adam napisał(a):
> W dniu 2015-01-21 o 15:28, XL pisze:
>> Ludzie wędzili od tysięcy lat i dobrze im to robiło. Jak przestali i
>> wprowadzono maczanie mięsa w chemicznych środkach, to własnie to mu
>> zaszkodziło, bo je małmazje ze sklepu.
>
> Od tysięcy lat srali też do sraczy ustawionych nieopodal studni,
> wylewali brudy do rynsztoków na ulicy, itd. Jak myślisz, dlaczego dziś
> tak nie jest?
>
> Ja mam prymitywną wędzarnię, palenisko przykrywam kawałkiem blachy, i
> widzę jak po skończonym wędzeniu dym zostawia na tej tej blasze coś
> czarnego, oleistego, cuchnącego. Jak myślisz co to jest?
To, co powinno. Ale na pewno nie to, co masz w sklepowych "wędlinach" :->
-
44. Data: 2015-01-21 20:13:24
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: k...@g...com
W dniu środa, 21 stycznia 2015 16:29:17 UTC+1 użytkownik Andrzej S napisał:
> W dniu 2015-01-19 22:32, k...@g...com pisze:
> >
> > Jak to nie jest wędzarnia z podajnikiem drewienek co się zrębki albo zrąbki
nazywają to weź ją spal ...
>
> ...
> Myslalem ze zartujesz, ale dalsze posty na to nie wskazuja.
>
> W dobrze zrobionej, naturalnej wedzarce jest metr albo wiecej
> kanalu dymnego - nie ma szans, aby palil sie tluszcz, czyli
> powstawaly wzmiankowane akroleiny.
>
> Oszczednosc drewna tez nie wydaje sie istotna, gdy chodzi o kilka
> wedzen w roku.
>
> Wędzarnicy - brońcie się! Nie podzielcie losu bimbrowników!
> --
> A S
Oczywiście że nie żartuję, bo nie wypada żartować jak ktoś głupotę starej baby i jej
kilku pizdolizów weźmie na poważnie i sobie krzywdę zrobi. Dym który nie szkodzi
powstaje w temperaturze poniżej 300 stopni Celsjusza. Oznacza to że w palenisku nie
może być ognia ani żaru. W mojej wędzarni nie ma kanału dymowego. Zużywa niecałą
szklankę drewienek przez 6-8 godzin. Jest jak pralka automatyczna, całkowicie
przewidywalna i wszystko jest powtarzalne. Jakieś dwa trzy lata wstecz był w tv
program. Dali do zbadania wędzonki z przydomowych wędzarni. Wyszło że nie są jadalne.
Przekroczenie toksycznych składników było od kilkunastu do kilkuset razy. Głupia
pizda może się buldoczyć. Ale mam satysfakcję bo ile razy ( o ile nie kłamie ta wsza
że cokolwiek ma z wyjątkiem krzywych nóg jak sra) pali w wędzarni to przypomina sobie
że może jej zaszkodzić. Od bimbrowników to wypada się uczyć podejścia do hobby. Ci
sformalizowani na swoich portalach przeszli w przeciągu kilku lat z prymitywnych
metod produkcji śmierdzącego zajzajeru na destylację w kolumnach rektyfikacyjnych.
Niektórzy robią spirytus porównywalny ze sklepowym rektyfikowanym.
-
45. Data: 2015-01-21 20:17:52
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: k...@g...com
W dniu środa, 21 stycznia 2015 16:34:04 UTC+1 użytkownik masti napisał:
> k...@g...com wrote:
>
> > Nie zabraniam ani tobie głupi chuju ani tej grubej piździe ż
>
> masz zespół Tourette'a?
>
> --
> mst <at> gazeta <.> pl
> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
Jak czytam co wypisuje durna nauczycielka to mam zdublowany. Ona i jej kilku
przydupasów potwierdzają pewną regułę. Głupich ludzi jest stosunkowo mało. Ale tak
jakoś są chujowo porozmieszczani że są wszędzie.
-
46. Data: 2015-01-21 21:23:08
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jan 2015 11:17:52 -0800 (PST), k...@g...com
napisał(a):
> W dniu środa, 21 stycznia 2015 16:34:04 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> k...@g...com wrote:
>>
>>> Nie zabraniam ani tobie głupi chuju ani tej grubej piździe ż
>>
>> masz zespół Tourette'a?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Jak czytam co wypisuje durna nauczycielka to mam zdublowany. Ona i jej kilku
przydupasów potwierdzają pewną regułę. Głupich ludzi jest stosunkowo mało. Ale tak
jakoś są chujowo porozmieszczani że są wszędzie.
Ale w żadnym wypadku nie spodziewasz się, że taki głupek siedzi właśnie na
twoim krześle, prawda? Typowe, głupku.
-
47. Data: 2015-01-21 21:31:28
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: k...@g...com
W dniu środa, 21 stycznia 2015 21:23:02 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> Dnia Wed, 21 Jan 2015 11:17:52 -0800 (PST), k...@g...com
> napisał(a):
>
> > W dniu środa, 21 stycznia 2015 16:34:04 UTC+1 użytkownik masti napisał:
> >> k...@g...com wrote:
> >>
> >>> Nie zabraniam ani tobie głupi chuju ani tej grubej piździe ż
> >>
> >> masz zespół Tourette'a?
> >>
> >> --
> >> mst <at> gazeta <.> pl
> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
> >
> > Jak czytam co wypisuje durna nauczycielka to mam zdublowany. Ona i jej kilku
przydupasów potwierdzają pewną regułę. Głupich ludzi jest stosunkowo mało. Ale tak
jakoś są chujowo porozmieszczani że są wszędzie.
>
> Ale w żadnym wypadku nie spodziewasz się, że taki głupek siedzi właśnie na
> twoim krześle, prawda? Typowe, głupku.
Nie masz szansy żeby przez mój próg przejść a co dopiero usiąść na moim krześle.
-
48. Data: 2015-01-21 22:25:18
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jan 2015 12:31:28 -0800 (PST), k...@g...com
napisał(a):
> W dniu środa, 21 stycznia 2015 21:23:02 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>> Dnia Wed, 21 Jan 2015 11:17:52 -0800 (PST), k...@g...com
>> napisał(a):
>>
>>> W dniu środa, 21 stycznia 2015 16:34:04 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>>> k...@g...com wrote:
>>>>
>>>>> Nie zabraniam ani tobie głupi chuju ani tej grubej piździe ż
>>>>
>>>> masz zespół Tourette'a?
>>>>
>>>> --
>>>> mst <at> gazeta <.> pl
>>>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>>>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>>>
>>> Jak czytam co wypisuje durna nauczycielka to mam zdublowany. Ona i jej kilku
przydupasów potwierdzają pewną regułę. Głupich ludzi jest stosunkowo mało. Ale tak
jakoś są chujowo porozmieszczani że są wszędzie.
>>
>> Ale w żadnym wypadku nie spodziewasz się, że taki głupek siedzi właśnie na
>> twoim krześle, prawda? Typowe, głupku.
>
> Nie masz szansy żeby przez mój próg przejść a co dopiero usiąść na moim krześle.
Mylisz się, ale to nie o mnie chodzi.
-
49. Data: 2015-01-22 09:02:48
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: Przesmiewca <o...@o...pl>
adam <a...@w...pl> napisał(a):
>Ja mam prymitywną wędzarnię, palenisko przykrywam kawałkiem blachy, i
>widzę jak po skończonym wędzeniu dym zostawia na tej tej blasze coś
>czarnego, oleistego, cuchnącego. Jak myślisz co to jest?
No tak, a miesko ze sklepu jest takie ladne przeciez.
-
50. Data: 2015-01-22 09:05:51
Temat: Re: Uszczelnienie wędzarni.
Od: Przesmiewca <o...@o...pl>
k...@g...com napisał(a):
>Nie zabraniam ani tobie głupi chuju ani tej grubej piździe żarcia niejadalnego i
szkodliwego jedzenia.
>Żryjcie sobie i kitujcie na nowotwory. Jak kogoś nie stać na bradleya albo jakiś
cywilizowany krajowy odpowiednik to jego sprawa.
Powtorze jeszcze raz: jestes durniejszy niz ustawa w tym kraju przewiduje.
Jedz sobie nieszkodliwe mieso ze sklepw, najlepiej peklowanychsola drogowa,
nacieranych octem zeby odswiezyc i najebanych chemia zgodnie z etykietami, ktorych
i tak pewnie nie czytasz. I koniecznie wierz we wszystko co powiedza w tvn.