Mocno wieje.

Niedaleko budowy domku brata zawalily sie scianki szczytowe - swiezynki,
nie pospinane jeszcze zelbetem. Jedna przewrocila sie w calosci opierajac
o rusztowanie na stropie parteru, druga spadla przed dom.

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

do góry

"Jaroslaw Berezowski" <p...@g...pl> wrote in message
news:12d478-can.ln1@news.yarross.net.pl...
> Mocno wieje.
>
> Niedaleko budowy domku brata zawalily sie scianki szczytowe - swiezynki,
> nie pospinane jeszcze zelbetem. Jedna przewrocila sie w calosci opierajac
> o rusztowanie na stropie parteru, druga spadla przed dom.

To dobrze się stało. Za drugim razem poprawnie je wybudują i ocieplą :-)

do góry

Użytkownik "kiki" <k...@t...fel> napisał w wiadomości
news:ino328$kao$1@opal.futuro.pl...
>
> "Jaroslaw Berezowski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:12d478-can.ln1@news.yarross.net.pl...
>> Mocno wieje.
>>
>> Niedaleko budowy domku brata zawalily sie scianki szczytowe - swiezynki,
>> nie pospinane jeszcze zelbetem. Jedna przewrocila sie w calosci opierajac
>> o rusztowanie na stropie parteru, druga spadla przed dom.
>
> To dobrze się stało. Za drugim razem poprawnie je wybudują i ocieplą :-)

Ech Kiki. Ty to potrafisz podniesc na duchu. :-)

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2011-04-09 00:43, kiki pisze:

> To dobrze się stało. Za drugim razem poprawnie je wybudują i ocieplą :-)

Opowiedz nam jak wybudować prawidłowo te ścianki szczytowe aby się nie
wywróciły...


--
RudeBoy Selecta
Bless...
[ Powered by Jah & Reggae Riddim ]

do góry

Użytkownik Jaroslaw Berezowski napisał:
> Mocno wieje.

To teraz moje pytanie o wytrzymałość dachu.

Czy dach kryty dachówką jest 'z definicji' wytrzymalszy od krytego blachą?
Jakie zasady obowiązują przy zabezpieczeniach przed zerwaniem dachu
przez silny wiatr.

Dom mam nowy i solidnie zbudowany, dach też jest... 'że ja pierdziu...'
:-), ale mimo wszystko czasem mam wątpliwości, czy mi go nie zerwie.
Wieje mocno, oj wieje i chociaż to nie pierwsza już wichura i testy były
ostre - zimą przy siarczystych mrozach, to teraz też zastanawiam się czy
skoro sąsiadom wiatr nie zrywa blaszanych i często starych dachów, to
ten mój - deskowany i kryty dachówką - powinien tym bardziej wytrzymać :-).

Podbudujcie mnie trochę na duchu :-))

pozdr
Robert G

do góry

Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:inp22b$vq5$1@news.onet.pl...
> Czy dach kryty dachówką jest 'z definicji' wytrzymalszy od krytego blachą?

powinien byc wytrzymalszy :-) Grubsza więźba i cięzsze pokrycie. Tymniemniej dach sie
projektuje na wiatry statystyczne czyli najmocniejsze które dadzą sie przewidzieć.
Jak przyjdzie trąba powietrzna - a takie bywają jak z 2 lata temu pod czestochową -
to dach padnie, zresztą mury też.

> Wieje mocno, oj wieje i chociaż to nie pierwsza już wichura i testy były
> Podbudujcie mnie trochę na duchu :-))

A ty wyobraź sobie co ja czuje patrząc na mojego nieskonczonego (w sensie
konstrukcji) drewniaka :-)



b.

do góry

On 9 Kwi, 09:32, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:

> Dom mam nowy i solidnie zbudowany, dach też jest... 'że ja pierdziu...'

Kiedys nie mocowali za bardzo murlat do stropow (niektorzy wiazali
drutem) i dachy odfruwaly w calosci - dzisiaj masz murlate zakotwiona
do stropu mocnymi szpilkami co te 2-3m. Ja sie w kazdym razie o
wiaterek nie martwie, acz wydaje mi sie ze chyba im bardziej
skomplikowany dach tym trudniejszy dla wiatru (wieksza waga, wiecej
mniejszych polaci nachylonych w roznych kierunkach).
pozdr.

--
Adam

do góry

W dniu 09.04.2011 09:46, Budyń pisze:

>> Wieje mocno, oj wieje i chociaż to nie pierwsza już wichura i testy były
>> Podbudujcie mnie trochę na duchu :-))
>
> A ty wyobraź sobie co ja czuje patrząc na mojego nieskonczonego
> (w sensie konstrukcji) drewniaka :-)

Mój (skończony) tylko trochę poskrzypuje ;)

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości
news:4da02851@news.home.net.pl...
>> A ty wyobraź sobie co ja czuje patrząc na mojego nieskonczonego
>> (w sensie konstrukcji) drewniaka :-)
>
> Mój (skończony) tylko trochę poskrzypuje ;)

cholera, wolałbym zeby nie poskrzypywał :-) A GK nie rysuje sie -bo jak skrzypi to
znaczy ze pracuje. Jak to rozwiązałes?




b.

do góry

W dniu 09.04.2011 11:40, Budyń pisze:

>> Mój (skończony) tylko trochę poskrzypuje ;)
>
> cholera, wolałbym zeby nie poskrzypywał :-) A GK nie rysuje sie
> -bo jak skrzypi to znaczy ze pracuje. Jak to rozwiązałes?

Bardzo prosto - nie mam tego kartongipsowego paskudztwa ;->

Wszystkie ściany w domu mam drewniane :D

Swoją szosą KG pęka też i w murowanych domach.

do góry