-
1. Data: 2011-02-07 19:42:49
Temat: Wentylator sufitowy a sufit podwieszany
Od: Wwieslaw <u...@o...pl>
Witam,
Mam nastepujace zagadnienie:
najlepsza z zon zazyczyla sobie (lampo)wentylator w pokoju.
Taki wentylator wazy 6-10kg, a sufit mam podwieszany (plyty KG) i nie
jestem pewien, co jest ponad nim - lokal to mieszkanie w kamienicy,
powyzej _chyba_ jest murowany strop z cegly, w ksztalcie powtarzajacych
sie lukow.
Czy to da sie powiesic i nie sciagnie sufitu na glowe?
Jesli tak - do plyty, do profili? jesli nie, jest jakas technika, zeby
to chwycic do sufitu "rodzimego" bez wiekszego orania w podwieszonym?
Sufit jest rozpiety na powierzchni okolo 6x3m - jesli to pomoze w
szacowaniu wytrzymalosci.
Przyklad takiego wentylatora:
http://allegro.pl/wentylator-sufitowy-san-diego-pilo
t-gratis-i1438666892.html
(aukcja pierwsza z brzegu, nie polecam ani nie odradzam).
Pozdrawiam
Wieslaw
-
2. Data: 2011-02-07 20:28:31
Temat: Re: Wentylator sufitowy a sufit podwieszany
Od: "Druid29" <d...@t...wytnij.pl>
Użytkownik "Wwieslaw" <u...@o...pl> napisał w wiadomości
news:iiphvu$mgc$1@news.onet.pl...
...
> Czy to da sie powiesic i nie sciagnie sufitu na glowe?
> Jesli tak - do plyty, do profili? jesli nie, jest jakas technika, zeby to
> chwycic do sufitu "rodzimego" bez wiekszego orania w podwieszonym?
>
...
Sufit pewnie wytrzyma, ale obawiam się, że może wzmaniać drgania wentylatora
i nieźle hałasować.
Pozdrawiam,
Druid29
-
3. Data: 2011-02-08 07:46:00
Temat: Re: Wentylator sufitowy a sufit podwieszany
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 07.02.2011 20:42, Wwieslaw pisze:
> Czy to da sie powiesic i nie sciagnie sufitu na glowe?
> Jesli tak - do plyty, do profili? jesli nie, jest jakas technika, zeby
> to chwycic do sufitu "rodzimego" bez wiekszego orania w podwieszonym?
10 kilo to dużo i nie dużo. Jako że będzie się to kręciło, może jeszcze
jest tam sznureczek za który się ciągnie żeby włączyć/wyłączyć.. to na
pewno bym nie przykręcał na środku płyty, jedynie do stelaża lub w jego
bliskiej odległości. Oczywiście należy użyć odpowiednich kołków! Choć i
z tym rozwiązaniem nie spał bym spokojnie pod taką lampą...
Z drugiej strony idealnym wyjściem było by dokręcenie go do sufitu
właściwego. To czy jest to wykonalne bez dewastacji zależy od tego jaka
jest odległość pomiędzy płytami a stropem. Jeżeli jest to odległość
mniejsza od długości wiertła, pomniejszonego o długość roboczą kołka,
jakie posiadasz/możesz posiadać (oczywiście średnica rozsądna - musisz
do tego kołek kupić fi6..12mm) to zamocowanie tego w stropie właściwym
nie będzie problemem.
Jako kotwę + przedłużkę polecam sprawdzony zestaw:
kotwa stalowa:
http://www.zamocowania.pl/grafika/kolki/mini/kotwa_c
slr.gif
wywalasz z tego zestawu oryginalną nakrętkę.
kupujesz coś takiego:
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSAhlNovhbb2
wnh1gUCAqJCJFxNcVP7PI0ONnRFLu4CtYoNlV7H
oraz odpowiedni pręt gwintowany i kilka nakretrek
Na pręt gwintowany nakręcasz zwykłą nakrętkę, tak aby za nią wystawał
pręt na około 5mm, na te 5mm nakręcasz tą nakrętkę łącznikową i je
kontrujesz. Z drugiej strony nakrętki łącznikowej wkręcasz kotwę, tylko
trochę żeby się trzymała. Całość przez otwór w kartongipsie wkładasz do
otworu w stropie właściwym. Na wolnym końcu pręta gwintowanego nakręcasz
dwie nakrętki, kontrujesz je i za ich pomocą dociągasz kotwę.
Podczas wiercenia musisz patrzeć na wiertło jak daleko wchodzi w strop
właściwy, bo podczas osadzania kotwy nie będziesz tego widział.
Wadą tego rozwiązania jest to że masz ograniczoną długość nakrętki
łącznikowej, zostaje około 1cm na wciągnięcie kotwy. Jeżeli materiał w
którym osadzamy kotwę nie stawi oporu wcześniej to kotwa nie będzie
prawidłowo osadzona i może zlecieć. Jeżeli masz jako takie doświadczenie
w wierceniu to powinieneś od razu wiedzieć czy kotwa będzie siedzieć czy
nie. Wiertło musi być poprawnie dobrane do kotwy.
-
4. Data: 2011-02-10 09:31:44
Temat: Re: Wentylator sufitowy a sufit podwieszany
Od: Jacek <n...@g...com>
Miałem dwa podobne wentylatory (China) i główny problem jest w wyważeniu
łopatek, które fabrycznie dają jak leci bez bawienia się w wyważanie.
Wentylator niewyważony kołysze się i to może być problemem. U mnie
"ukiwało" w ten sposób jedną ze śrub mocujących. Na szczęście była
jeszcze druga i nikomu nie spadło na głowę.
Wyważanie to niezła zabawa metodą prób i błędów, ale nie widzę innego
sposobu. U siebie wyważałem w ten sposób, że po ustaleniu która łopatka
najbardziej ciągnie na bok na górnej powierzchni łopatki przeciwnej
mocowałem wkrętem kawałek blaszki (od kopert z Inposta)i dobierałem
wielkość, aby zminimalizować kiwanie wentylatora.
Jacek