-
151. Data: 2013-07-09 23:50:54
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: RD <r...@g...com1>
W dniu 2013-07-09 08:30, Franc pisze:
> Dnia Sun, 7 Jul 2013 18:49:55 -0700 (PDT), Adam napisał(a):
>
>> Nie mam dzieci ale mam kolezanki, ktore maja dzieci i rzeczywiscie - ostatnia
>> kupila wozek za 3500 pln. Nigdy sie specjalnie tym nie interesowalem ale
>> zawsze mnie zaskakuje cena wozkow - zawsze jest b. wysoka:) Wiec za te 1000 pln
>> to przypuszczam ze faktycznie cudow sie nie kupi :)
> Przy zakupie wózka tak jak przy większości zakupów trzeba podejść z głową.
> Wózek głęboki ma mieć: duże pompowane koła, na paskach, przestrzeń bagażowa
> pod spodem. To tyle. Reszta to fanaberie. Nie trzeba mieć magicznych
> "amortyzatorów" na każdym kole, extra hamulca czy skrętnych kół.
>
Akurat skrętne koła to jeden z ważniejszych argumentów przy wyborze
wózka. Ale o tym, dowiadują się wszyscy dopiero wtedy, gdy muszą
podnosić do góry taki wózek na paskach z dużymi kołami, aby skręcić
wózek na przejściu dla pieszych. :>
-
152. Data: 2013-07-09 23:55:45
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: RD <r...@g...com1>
W dniu 2013-07-08 22:49, r...@g...com pisze:
> No właśnie za 1000 zł już coś się kupi, ale nie na tyle fajne, żeby móc
> się pochwalić w pracy, albo koleżankom na "fitnessie"
>
Da się pochwalić, da.. tylko trzeba kupować z głową. I wcale nie jest
tak, że małe kółeczka nie dają rady. Użytkowałem wózek też na wsi, w
trawie, w głębokim piachu, na polach koszonej trawy i siana. Daje radę
(o ile blokuje się koła).
Najważniejsza zaleta wózka to waga i to, że jest kompaktowy. W mieście
skrętne koła to kolejny plus.
-
153. Data: 2013-07-10 08:32:50
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Tue, 9 Jul 2013 17:39:35 +0200, Ergie napisał(a):
> Nie wiedzę konieczności 9 godzin i nikt z mojej rodziny ani znajomych nie
> posyła na tak długo dziecka do przedszkola. Nawet w tych okresach gdy oboje
> pracujemy na cały etat nasze dzieci spędzają w przedszkolu maksymalnie po 6
> godzin i obiady jedzą normalnie z nami w domu. Przestawiamy sobie wtedy
> godziny pracy np. 6:14 i 9-17.
Ja widzę i tylko dzięki temu, że jest niania to syn nie siedzi do końca.
Sprawa prosta: z synem jedziemy na 7,30 - ja kończę pracę planowo 15,30 -
do przedszkola dojdę z 15 minut później. To masz ponad 8 godzin. Czasami
trzeba coś skończyć i wychodzę po 16. Masz ponad 8 godzin.
Niania odbiera syna po obiedzie w przedszkolu i są w domu przed 15.
Konieczność.
> Nie rozumiem, płacisz bo lubisz, czy macie tak odległe terminy, że trzeba
> chodzić prywatnie?
> Moje dzieci miały już kilkukrotnie badaną krew, kilkukrotnie mocz, raz
> badanie genetyczne, wielokrotnie USG i nigdy za żadne badanie nie zapłaciłem
> ani złotówki.
Akurat przy dzieciach opieka medyczna jest na medal. Nie ma problemów z
dostaniem się na wizytę, nie ma problemów z badaniami.
>> Ale w twoim przypadku, przedszkole na 4h jest ok dla Ciebie. Dla
>> standardowej rodziny 9h to standard.
> Nie znam takiej rodziny. Poważnie.
Ja znam i to niejedną. Jakbyśmy nie opłacali niani, to sam bym tak miał. I
nie ma w tym tragedii, dziecaki są super zadowolone z przedszkola.
> Wiem, że przedszkola oferują obiady więc
> pewnie ktoś z tego korzysta, ale ja nikogo takiego nie znam.
Co Ty gadasz za pierdoły. Obiady w przedszkolu są około 13-13,30. To jak
nikt z tego nie korzysta?
> W kolejności od najliczniejszych przypadków:
> - krótsza praca jednego z małżonków (albo niepełny etat, albo praca na pełny
> etat w szkole)
> - różne godziny pracy - biuro 7-15 + np. sklep 10-18
> - praca na trzy zmiany i odpowiednie ustawienie grafików
> - praca obojga w godzinach 8-16 i korzystanie z pomocy dziadków
> - praca obojga w godzinach 8-16 i przesunięcie godzin pracy za zgodą szefa
> np. 7-15 + 9-17
> - jedno z małżonków prowadzi działalność gospodarczą w domu, albo przy domu
> - jedno z małżonków pracuje zdalnie z domu
> - jedno z małżonków w ogóle nie pracuje
Nie wymyślisz ile różnych opcji niesie życie. Nie wiem też na jakiej
podstawie ustawiłeś klasyfikację.
Dołoż do tego mój przypadek
- praca na etat 7,30-15,30, żona - własna działalność od 8,30 do 16,30;
dojeźdza do drugiego miasta. Korzystanie jedynie z pomocy niani, jedni
dziadkowie są o 130 kilometrów od naszego miasta, drudzy dziadkowie to
ludzie schorowani - nie pomogą, bo sami potrzebują pomocy.
> Można zamiast trzech darmowych szczepionek zastosować płatną szczepionkę 3w1
> i "zaoszczędzić" dziecku dwa ukłucia, ale lekarze nie są do końca zgodni czy
> ta szczepionka 3w1 jest tak samo skuteczna, a że w tym wieku ukłucia nie
> wiążą się dla dziecka z traumą to lepiej za tę kasę kupić dziecku coś
> innego.
Można zastosować 5w1 + żółtaczkę osobno. Kosztuje to coś koło 300 złotych
miesiecznie.
Widzisz, a my wymyśliliśmy, że oboje dzieci poszło do żłobka bo musimy
pracować tak żona jak i ja. Teraz jedno jest w przedszkolu, a drugi dołączy
od września.
--
Franc
-
154. Data: 2013-07-10 09:09:58
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Ja widzę i tylko dzięki temu, że jest niania to syn nie siedzi do końca.
>Sprawa prosta: z synem jedziemy na 7,30 - ja kończę pracę planowo 15,30 -
>do przedszkola dojdę z 15 minut później. To masz ponad 8 godzin. Czasami
>trzeba coś skończyć i wychodzę po 16. Masz ponad 8 godzin.
>Niania odbiera syna po obiedzie w przedszkolu i są w domu przed 15.
>Konieczność.
U nas podobnie.
Pracujemy od 7.00 do 15.00 , czasami żona w innych godzinach. Dzieci są
zawożone do przedszkola w mieście około 6.30 a odbierane najszybciej koło
godziny 16.00.
Taka konieczność.
Chociaż żłobek,przedszkole to jeszcze "komfort" , bo dzieci mają zapewnioną
opiekę wiele godzin , dostaną śniadanie , obiad i itd ...
Tragedią jest ... szkoła. Ci co nie mają babć , dziadków mają przechlapane
:(
Dlaczego ?
Bo niestety szkoły otwierają jednak później niż przedszkola (średnio o 8.00)
, dodatkowo grafik lekcji jest zmienny i czasami dziecko ma zajęcia w szkole
tylko np. 2-3 godziny i później coś z tym dzieckiem trzeba zrobić.
Świetlica ? Niestety w większości aby zapisać dziecko do świetlicy trzeba
mieć szczęście , bo za dużo dzieci a za mało miejsc , a dodatkowo w
przypadku młodszych dzieci świetlice maluchów nie przyjmują tłumacząc się
brakiem "doświadczenia" ...
Więc jedynym ratunkiem są babcie , dziadkowie lub ... opiekunka która
odbierze/zabierze dzieci i się potem zajmie ...
Niestety czym dalej mieszka się od miasta , tym znalezienie opiekunku/niani
jest dużo bardziej problematyczne i duużo droższe , bo pani też musi
dojechać i traci czas i ... pieniądze
>Akurat przy dzieciach opieka medyczna jest na medal. Nie ma problemów z
>dostaniem się na wizytę, nie ma problemów z badaniami.
U nas też.
Dzieciaki mamy zapisane w przychodni i nie ma problemów z dostaniem się.
-
155. Data: 2013-07-10 10:53:23
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "RD" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kri0ju$3q4$...@n...news.atman.pl...
> Akurat skrętne koła to jeden z ważniejszych argumentów przy wyborze wózka.
Tak - trzeba dokładnie patrzeć by takich nie było :-)
Koła maja być przede wszystkim duże.
> Ale o tym, dowiadują się wszyscy dopiero wtedy, gdy muszą podnosić do góry
> taki wózek na paskach z dużymi kołami, aby skręcić wózek na przejściu dla
> pieszych. :>
Wręcz przeciwnie. Woziłem dwójkę teraz wożę trzecie dziecko i ciągle widzę
ekwilibrystykę właścicielek wózków z małymi skrętnymi kołami. Wózkiem z
dużymi kołami na paskach po prostu się jedzie i nie ważne które koło
pierwsze zjedzie 10cm w dół na jezdnię. Wózkiem ze skrętnymi małymi kołami
od razu zarzuca.
Małe skrętne koła są wygodne w centrach handlowych - tam gdzie jest równa
podłoga i wąskie "alejki", na nierównym bruku trzeba je blokować, a np. na
spacerze w lesie to już nic nie pomoże. O zimie nawet nie wspominam.
Ps. No i najczęściej te designerskie wózki maja malutkie gondole 60 albo
70cm długości i później widać maluchy przypięte do spacerówek i śpiące
wisząc w szelkach bo w gondoli już się nie mieścił i trzeba było zmienić
wózek w spacerówkę.
"Check lista" przy wyborze wózka:
- Gondola minimum 80cm długości
- Duże niepompowane koła - każdy kto zmieniał dętki wie dlaczego :-)
- Paski albo dobre amortyzatory
- Waga
-
- Długo długo nic
-
- Kolor, design i "modność"
Pozdrawiam
Ergie
-
156. Data: 2013-07-10 11:08:15
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Franc" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1kkhamw933p5j.z97rxxt1x0fn$.dlg@40tude.
net...
>> Wiem, że przedszkola oferują obiady więc
>> pewnie ktoś z tego korzysta, ale ja nikogo takiego nie znam.
> Co Ty gadasz za pierdoły. Obiady w przedszkolu są około 13-13,30. To jak
> nikt z tego nie korzysta?
Niektórzy korzystają, ale nikt z moich znajomych. W przedszkolu gdzie odwożę
dzieci obiady je gdzieś około 1/3 dzieci. Pozostałe w tym czasie bawią się w
drugie sali. Po co dziecko ma jeść obiad skoro za godzinę będzie w domu?
>> W kolejności od najliczniejszych przypadków:
>> - krótsza praca jednego z małżonków (albo niepełny etat, albo praca na
>> pełny
>> etat w szkole)
>> - różne godziny pracy - biuro 7-15 + np. sklep 10-18
>> - praca na trzy zmiany i odpowiednie ustawienie grafików
>> - praca obojga w godzinach 8-16 i korzystanie z pomocy dziadków
>> - praca obojga w godzinach 8-16 i przesunięcie godzin pracy za zgodą
>> szefa
>> np. 7-15 + 9-17
>> - jedno z małżonków prowadzi działalność gospodarczą w domu, albo przy
>> domu
>> - jedno z małżonków pracuje zdalnie z domu
>> - jedno z małżonków w ogóle nie pracuje
> Nie wymyślisz ile różnych opcji niesie życie. Nie wiem też na jakiej
> podstawie ustawiłeś klasyfikację.
Na podstawie _moich_ znajomych. Nie silę się na statystyki ogólnopolskie,
Warszawskie, albo inne. Pisze o swoich znajomych.
> Dołoż do tego mój przypadek
> - praca na etat 7,30-15,30, żona - własna działalność od 8,30 do 16,30;
> dojeźdza do drugiego miasta. Korzystanie jedynie z pomocy niani, jedni
> dziadkowie są o 130 kilometrów od naszego miasta, drudzy dziadkowie to
> ludzie schorowani - nie pomogą, bo sami potrzebują pomocy.
Nie znam Cię więc nie mi oceniać czy to wybór czy konieczność.
Pozdrawiam
Ergie
-
157. Data: 2013-07-10 11:08:41
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Franc <w...@w...pl>
No i własnie wyszła kaszanka.
Dzwonili z przedszkola, że syn się rozchorował. Nie ma temperatury, ale
wyje bo go boli gardło, nic nie jest, tylko się za nie trzyma i płacze.
Mam sytuację komfortową taką:
- telefon do przychodni - wizyta na 12,30 dzisiaj
- telefon do opiekunki - zabiera mniejszą, zabiera syna z przedszkola,
jedzie do lekarza, wykupi leki
- wracamy do domu normalnie - nikt z nas gwałtownie nie rzuci pracy,
poumawianych spotkań itd.
Plan jest nie realny bez niani.
PS.
Kaszpir, do jakiej przychodni chodzicie? My do OLK.
--
Franc
-
158. Data: 2013-07-10 11:11:52
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Wed, 10 Jul 2013 11:08:15 +0200, Ergie napisał(a):
> Niektórzy korzystają, ale nikt z moich znajomych. W przedszkolu gdzie odwożę
> dzieci obiady je gdzieś około 1/3 dzieci. Pozostałe w tym czasie bawią się w
> drugie sali. Po co dziecko ma jeść obiad skoro za godzinę będzie w domu?
W tygodniu jecie oboady o 15? Gratuluję, u mnie najwcześniej to 16,30.
Dzieciaki by zgłodu zjechały.
>> Dołoż do tego mój przypadek
>> - praca na etat 7,30-15,30, żona - własna działalność od 8,30 do 16,30;
>> dojeźdza do drugiego miasta. Korzystanie jedynie z pomocy niani, jedni
>> dziadkowie są o 130 kilometrów od naszego miasta, drudzy dziadkowie to
>> ludzie schorowani - nie pomogą, bo sami potrzebują pomocy.
> Nie znam Cię więc nie mi oceniać czy to wybór czy konieczność.
Jaki wybór? Praca to praca, trzeba do niej chodzić w określonych godzinach.
Mogę oczywiście rzucić pracę, tylko z ekonomicznego punktu widzenia jest to
bez sensu.
--
Franc
-
159. Data: 2013-07-10 11:37:58
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:40:55 UTC+2 użytkownik RD napisał:
> Ba, oczywi�cie, �e co najlepsze. Jak napisa�em w poprzednim po�cie,
> kupili�my w�zek, kt�ry jest:
> "Jeden z fajniejszych, najl�ejszych i zwinniejszych na rynku. "
W tej klasie cenowej, dodaj...
> ..ale nie wydali�my na niego 3500z� :)
I uwazasz, ze wozek za 3500 bedzie ustepowal temu za tysiaka ? :) No nie sadze,
nie sadze :) Nie znam sie na wozkach i moze i w tym za 3500 jest wiecej
marketingu niz rzeczywistosci ale nie powiesz mi, ze jest zrobiony z gorszych
materialow niz ten za tysiaka :)
Wcale nie uwazam, ze dziecko musi miec odrazu wozek za 3500 pln ale nie
przesadzajmy w druga strone ;) Jak ktos zarabia 100-150k / mc to sie nie musi
zastanawiac i szukac opinii o wozkach tylko kupuje ten najdrozszy i ma
prawie pewnosc, ze bedzie najlepszy - chocby i byl dwukrotnie przeplacony :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
160. Data: 2013-07-10 11:54:18
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Plan jest nie realny bez niani.
U nas "ratuje" nas teściowa.
>PS.
>Kaszpir, do jakiej przychodni chodzicie? My do OLK.
Nie wiem jak to się nazwa ale to taki "moloch" na dużym osiedlu w Toruniu
My jesteśmy zadowoleni. Dzwonimy , rejestrujemy się rano na godzinę i nigdy
problemów nie mieliśmy ...
Poprzednio jak mieszkaliśmy pod Toruniem (Lubicz) to tam korzystaliśmy z
Citomedu i też byliśmy bardzo zadowoleni.
Ja nie mogę narzekać na służbę zdrowia :)