-
51. Data: 2009-05-18 14:07:51
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Użytkownik "czeremcha" <c...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1457b434-4a11-4da2-b92e-727d50d23f66@l32g2000vb
a.googlegroups.com...
On 18 Maj, 10:21, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
> Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne
> obniżenie zużycia tychże.
Oznacza. Popracuj w handlu albo postój pół godziny przy kasie
obserwując klientów - i przekonasz się.
Ania
Witaj Aniu!
Z pewnością obniża, ale znaczenie ma dla sprzedawcy a nie dla kupującego.
A ja zawsze nosiłem torby - nauczony zbieraniem (lub porzuceniem) wysypanych
z pęknietej torby produktów, oraz brakiem możliwości zakupu trwalszej torby
w sklepie, co powodowało ograniczenie w wydawaniu pieniędzy ...
Teraz mam torbę ("zieloną") z włókien lnianych lub podobnych - prezent córki
z Londynu, ale bardzo słabo była zeszyta, musiałem poprawiać.
Z Irish Town nie mam żadnych tego typu "wspomnień", syn woli mi dać trochę
jewrosów.
Za to zajął się łucznictwem w miejscowym klubie.
Jeszcze troche i będzie mówił po gaelicku.
-
52. Data: 2009-05-18 14:09:14
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gur9rp$59q$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne
> obniżenie zużycia tychże.
Mysle ze nawet wiecej jak pieciokrotnie się zuzycie zmniejszy. Kiedys jak za
darmo to ludziska brali tego całe garście i walało sie po parkingu a teraz
sporo osób nie bierze wcale.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
53. Data: 2009-05-18 15:01:05
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
czeremcha wrote:
> On 18 Maj, 10:21, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne
>> obniżenie zużycia tychże.
>
> Oznacza. Popracuj w handlu albo postój pół godziny przy kasie
> obserwując klientów - i przekonasz się.
Nie muszę popracować, żyję z handlu.
Justyna
-
54. Data: 2009-05-18 21:16:17
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: czeremcha <c...@t...pl>
On 18 Maj, 16:01, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
> Nie muszę popracować, żyję z handlu.
Żyć z handlu a pracować w handlu - to dwie różne rzeczy.
Poza tym - zależy też, w handlu _czym_ się pracuje.
Jeśli klient żąda torby z uchami kupując dwie paczuszki chusteczek
higienicznych /bywa!/ - mocno obrusza się odmowę lub na propozycję
wydania dodatkowych 22 centów na reklamówkę. Jeśli robi zakupy za 60
euro - te 22 centy często nie robią mu różnicy. Chociaż bywają i tacy,
którzy wydają te 6 dych i nie chcą _proponowanej darmo_ torby.
Ania
-
55. Data: 2009-05-18 21:57:27
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Jackare wrote:
> Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w
> temacie reklamówek jednorazowych.
> Wkurza mnie że jak w latach 80 tych do sklepu trzeba wychodzić z siatką.
Ale przeciez nie trzeba...
Wystarczy miec w samochodzie dwie skladane plastikowe skrzynki -
zastepuja po 10 reklamowek kazda. Patent sprawdzony juz od kilku lat.
Pozdro
Maseł
-
56. Data: 2009-05-18 22:10:34
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: LM <p...@n...sig>
Maseł pisze 18-05-2009 23:57:
>> Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w
>> temacie reklamówek jednorazowych.
>> Wkurza mnie że jak w latach 80 tych do sklepu trzeba wychodzić z siatką.
>
> Ale przeciez nie trzeba...
> Wystarczy miec w samochodzie dwie skladane plastikowe skrzynki -
> zastepuja po 10 reklamowek kazda. Patent sprawdzony juz od kilku lat.
IMHO lepsze torby z reala (takie z usztywnianym dnem). Skrzynkę kiedyś
miałem - załadowałem zakupy, wyjąłem z bagażnika, pozbierałem zakupy z
asfaltu...
Teraz mam drugą, ale służy tylko jako organizer bagażnika.
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
leszek.maszczyk (at) gmail com
-
57. Data: 2009-05-18 22:18:09
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: Piotrne <p...@p...onet.pl>
czeremcha pisze:
> Ale sklep nie ma obowiązku ułatwiać wyniesienia towaru ze sklepu. Na
> upartego - jeśli coś jest już opakowane /ziemniaki w siateczce/ -
> sprzedawca nie ma obowiązku dodawać torby ułatwiającej doniesienie
> zakupów do domu lub zabezpieczającej inne zakupy przed np.
> pobrudzeniem.
Kilka dni temu robiłem zakupy w osiedlowym sklepie warzywnym.
Warzywa (konkretnie ogórki) wybiera się samemu i zanosi do ważenia.
Zdziwiłem się, że nie ma do czego ich włożyć - były tylko koszyki
"samoobsługowe" (strasznie brudne i lepkie). Trudno, powrzucałem
do tego ok. pół kilograma ogórków i jabłka. Poszedłem zapłacić.
Pani zważyła, skasowała i... wysypała mi wszystko na ladę.
Zapytałem, czy może mi to włożyć do woreczka. Nie mogła
- woreczek miałem sobie kupić za 10 groszy. Cóż, powiedziałem,
co o tym myślę, wziąłem ogórki do dwóch rąk i pod pachę
i obiecałem, że tam kupować nie będę.
Piotr
-
58. Data: 2009-05-18 22:41:06
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 19 May 2009 00:10:34 +0200, osobnik zwany LM wystukał:
> Maseł pisze 18-05-2009 23:57:
>
>>> Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w
>>> temacie reklamówek jednorazowych.
>>> Wkurza mnie że jak w latach 80 tych do sklepu trzeba wychodzić z
>>> siatką.
>>
>> Ale przeciez nie trzeba...
>> Wystarczy miec w samochodzie dwie skladane plastikowe skrzynki -
>> zastepuja po 10 reklamowek kazda. Patent sprawdzony juz od kilku lat.
>
> IMHO lepsze torby z reala (takie z usztywnianym dnem). Skrzynkę kiedyś
> miałem - załadowałem zakupy, wyjąłem z bagażnika, pozbierałem zakupy z
> asfaltu...
> Teraz mam drugą, ale służy tylko jako organizer bagażnika.
bo teraz to te skrzynki takie budżetowe robią. Kiedyś miałem, latami,
skrzynkę za jakieś 10DM z metalowymi zawiasami i porządna podłogą.
Wytrzymywała prawie wszystko
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
59. Data: 2009-05-19 07:16:02
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
czeremcha wrote:
> On 18 Maj, 16:01, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Nie muszę popracować, żyję z handlu.
>
> Żyć z handlu a pracować w handlu - to dwie różne rzeczy.
Niekoniecznie.
>
> Poza tym - zależy też, w handlu _czym_ się pracuje.
I wiele innych zależy też, dlatego nie spodobała mi sie generalizacja, że
jak torebki będą płatne, to mniej ich zejdzie.
Justyna
-
60. Data: 2009-05-19 08:18:42
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
masti wrote:
> bo teraz to te skrzynki takie budżetowe robią. Kiedyś miałem, latami,
> skrzynkę za jakieś 10DM z metalowymi zawiasami i porządna podłogą.
> Wytrzymywała prawie wszystko
Robia i dobre i budzetowe. Trzeba kupic ta dobra (drozsza) i wtedy
spoooro wytrzyma. (sa takie z "nosnoscia" gwarantowana przez producenta
do ilustam kilogramow)
Pozdro
Maseł