eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieWykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 41. Data: 2009-02-08 16:23:25
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > No wlasnie. Takie pole do popisu dla policji skarbowej i jej agentow.
    > Namierzyc, pojezdzic chwile za 'zapracownym' pracownikiem, sfotografowac
    > to i owo, pofilmowac to i owo (detektywi ubezpieczeniowi tak robia)
    > i dokumentacja gotowa. Nie do obalenia. I jeszcze falszerstwo skarbowe
    > dojdzie, bo czym innym jest mylne wladowanie w koszty niewlasciwych
    > pozycji, a czym innym swiadome ladowanie do kosztow faktur za paliwo
    > przepalona na wczasach albo innych zabawach firmowych z gatunku
    > 'imprez integracyjnych'.
    >
    > Ktos moze powiedziec, ale wielkich nie scigaja. Otoz to jest jak
    > z rynkiem masowym: mali robia male przekrety, ale ich liczba powoduje,
    > ze tracone kwoty ida w miliardy.

    Są o wiele prostrze metody niż tego typu popadanie w paranoje i tworzenie
    kolejnych bzdurnych stanowsk pracy i zajmowania się urzedników pierdołami.
    Wystarczy tylko, że to co jest konsumowane w firmie nie będzie odpisywane.



  • 42. Data: 2009-02-08 16:33:11
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gmn0pv$ni7$1@inews.gazeta.pl...

    > Ja osobiście wyznaję zasadę, że niczego nie powinno się odliczać, a
    > jedynie jako koszty powinno się liczyć tylko to co będzie
    > użyte/przetworzone i sprzedane dalej np. materiały do produkcji.
    > To co użytkowane jest przez firmę i konsumowane powinno podlegać takim
    > samym zasadom jak każdy inny produkt konsumpcyjny.
    > Dla przykładu kupując samochód na firmę czy paliwo do tego samochodu nie
    > powinienem mieć żadnej możliwości wliczania tego w koszty.

    Taa, powiedz to firmom transportowym jezdzacym miliony kilometrow.

    > Tak samo z narzędziami, ubraniami itp. rzeczami.
    > Jedynie materiały. Przykładowo jeżeli prowadzę firmę budowlaną to moimi
    > kosztami będzie zakup cementu, gipsu itp.
    > Wtedy też nieważne czy używał bym samochód prywatny do celów służbowych
    > czy też samochód służbowy do celów prywatnych.
    > Tyle, że przy obecnych poziomach podatkowych było by to okropnym
    > obciążeniem dla firmy, zwłaszcza tej małej.
    > Wystarczy tylko obniżyć podatki do ludzkich poziomów i uprościć zasady.

    Alez podatkow wcale nie mamy tak wysokich.


    Pozdro.. TK



  • 43. Data: 2009-02-08 16:39:39
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Mycie? :P To nie sa az tak ogromne koszty - nie przesadzajmy.

    Mam wrażenie, ze jeszzcze nie dorobiłeś się samochodu, stąd takie lakoniczne
    pojęcie na temat kosztów jego utrzymania.

    > Ktos musi siedziec w urzedzie.

    Nie musi.
    Większość stanowisk to sztuczny twór.
    Upraszczając zasady spokojnie można by było pozbyć się 90% pracowników
    budżetówki, a reszta mogła by zarabiać normalne pieniądze.

    > Widzisz, czlowiek po dobrych studiach przewaznie od tego zaczyna :)
    > Inzynierowie na budowie dostaja mniej od ludzi, ktorych konstroluja (nawet
    > pomocnikow), wiedza i naklad pracy jest nieporownywalny, tak samo jak
    > zarobki. Takie sa realia niestety, ze pierwsze co musisz robic po studiach
    > to albo wziasc kredyt na 20 lat, albo wyjechac za granice - zdzieranie
    > pieniedzy przez wykonawcow napewno temu nie sprzyja.

    Śmieszy mnie podejście niektórych świeżych absolwentów - "jestem po studiach
    to mi się należy".

    > Za co? Za to, ze kumplom po robocie powie, ze nie chcialby tam mieszkac bo
    > wszystko jest zjebane? Sam to przeciez robil.

    To9 nie jest "ile mu się nalezy za jego pracę" tylko "jakie ma potrzeby i
    ile musi zarobić, zeby móc żyć w sposób normalny".

    > Jakby kazdy zaczal sie nagle zajmowac inna normalna robota - np
    > instalacjami to przestalaby byc taka normalna i oplacalna ;)

    Rynek powinien decydować co jest potrzebne, a co nie.
    Po co w sposób sztuczny regulować to, co samo się potrafi uregulować.

    > Dogaduje sie, bo nie ma innego wyjscia, a cena nie jest uczciwa, bo nijak
    > sie ma ani do nakladu pracy, ani do potrzebnej wiedzy, ani (przewaznie) do
    > jakosci.

    Tu także rynek sam potrafi wyeliminować buble i zapewniać utrzymanie na
    dobrym poziomie dla tych co robią dobrze.



  • 44. Data: 2009-02-08 16:42:47
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:gmmv2p$ihk$4@srv.cyf-kr.edu.pl...

    > Masz ewidencje wyposazenia? :) Teraz to taki fajny chwyt, bardzo popularny
    > w trakcie kontroli. Masz karty likwidacji narzedzi i urzadzen
    > podpadajacych
    > pod gospodarke odpadami? ;)

    A jaka firma prowadzi ewidencje wyposazenia?? Jaka ma obowiazek udostepniac
    to sluzbom podatkowym??
    Zreszta bywa tak: prosze mi pokazac zakupiony ostatnio klucz pneumatyczny,
    idziesz pokazujesz siekiere, a pani: dobrze dziekuje. :-)

    > Pomijasz drobny szczegol: budzet robi sie coraz bardziej glodny i
    > nienasycony.
    > A jak wiesz, nie ma takiej zbrodni, do ktorej nie posunalby sie
    > najbardziej
    > nawet demokratyczny i praworzadny rzad, kiedy braknie mu pieniedzy w
    > kasie.
    > A nawet jak firmy swoje wywalcza przed sadami, to:
    > a) padna wczesniej,
    > b) odszkodowania bedzie placil INNY juz rzad,
    > c) krotkoterminowe korzysci odniesie biezacy rzad.

    Ja sie zgadzam w calej rozciaglosci, ale kontrole to ja juz miewalem i wiem
    jak Ci pracownicy sie znaja na asortymencie z ktorym sam miewam problemy,
    pracowalem tez w US, a panie od kontroli to w wiekszosci normalni ludzie
    odwalajacy swoja robote i wcale nie jest im lekko. Jak czlowiek nie bedzie
    sie obnosil i rzna wazniaka, to bedzie normalnie traktowany, jak to w zyciu
    zreszta.

    Pozdro.. TK



  • 45. Data: 2009-02-08 16:46:06
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Przesadzasz. Budzetowka to nie tylko panie w ZUSie, czy US. Budzetowka to
    > Twoje zdrowie, bezpieczenstwo, wyksztalcenie dzieki ktoremu zarabiasz i
    > pewnie masz sie lepiej od tych ktorzy Cie ksztalcili, a takze drogi
    > ktorymi jezdzisz do klientow.

    Zdaję sobie z tego sprawę.

    > Znajdzie sie tego wiecej Co bys zrobil gdyby Ci tego zabraklo w jednej
    > chwili?? Nie ma co sie rzuca, ze ktos w budzetowce nie jest zadowolony z
    > dysproporcji nie do konca uzasadnionych. Nie uczciwe jest moim zdaniem
    > takie traktowanie problmu, ze Ci ktorzy malo zarabiaja to zyciowe
    > niedorajdy i same pierdoly w kolo. Dzieki dyplomom wielu z nich korzystasz
    > z tylu rzeczy na co dzien nie myslac o tym i o niektorych nie masz bladego
    > pojecia jak dzialaja, a jednak ktos to wymyslil i opracowal siedzac w
    > laboratoriach calymi dobami za marna pensje po to bys teraz z nich drwil i
    > wytykal jakie to glupki niezyciowe.

    Nie chodzi mi o to, ze są "niedorajdami", lecz o to, że powinni wymusić
    lepsze zarobki.
    Przecież jest tyle szkół prywatnych, szpitali i przychodni prywatnych, gdzie
    ci ludzie mogą zarobić lepsze pieniądze.
    Zmuszając się do pracy na państwowym po prostu akceptują to co im się
    oferuje.
    Skoro akceptują to po co narzekaja ?

    > Bo to ze kazdy powinien zarabiac po co najmniej 20000 miesiecznie to
    > wiemy, ale do tego jeszcze daleka droga.
    > Kiedys polecilem sasiadowi hydraulika do zmiany boilera. Ten przyjechal
    > przy okazji po jakiejs robocie w okolicy i zrobil to w niecala godzine. Za
    > robote zaliczyl 250zl bez paragonu rzecz jasna. Pytanie czy to jest
    > uczciwa stawka jest czysto subiektywne, ale odczuciowo jakos tak dziwnie,
    > rowniez mi bo go polecilem.

    Stawka jest uczciwa jeżeli jest ktoś, kto się na nią godzi.
    Nieuczciwym było tylko brak wystawionego paragonu lub faktury.



  • 46. Data: 2009-02-08 17:01:22
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >> Ja osobiście wyznaję zasadę, że niczego nie powinno się odliczać, a
    >> jedynie jako koszty powinno się liczyć tylko to co będzie
    >> użyte/przetworzone i sprzedane dalej np. materiały do produkcji.
    >> To co użytkowane jest przez firmę i konsumowane powinno podlegać takim
    >> samym zasadom jak każdy inny produkt konsumpcyjny.
    >> Dla przykładu kupując samochód na firmę czy paliwo do tego samochodu nie
    >> powinienem mieć żadnej możliwości wliczania tego w koszty.
    >
    > Taa, powiedz to firmom transportowym jezdzacym miliony kilometrow.

    Sądzisz, że to by cokolwiek zmieniło przy odpowiednio niższych podatkach ?
    Tak oczywiście zmieniło by się to, że firma nie doliczała by do każdego
    przejechanego miliona kilometrów na firmę dwóch milonów przejechanych
    prywatnie.
    Po prostu ukrucone była by możliwość robienia nadużyć i tyle.
    A to w ile samochodów ma zainwestować firma i ile ma wkładać w ich
    utrzymanie regulowało by się samo na zasadzie samoczynnego ustalania się
    równowagi pomiędzy podażą , a popytem.

    >> Tak samo z narzędziami, ubraniami itp. rzeczami.
    >> Jedynie materiały. Przykładowo jeżeli prowadzę firmę budowlaną to moimi
    >> kosztami będzie zakup cementu, gipsu itp.
    >> Wtedy też nieważne czy używał bym samochód prywatny do celów służbowych
    >> czy też samochód służbowy do celów prywatnych.
    >> Tyle, że przy obecnych poziomach podatkowych było by to okropnym
    >> obciążeniem dla firmy, zwłaszcza tej małej.
    >> Wystarczy tylko obniżyć podatki do ludzkich poziomów i uprościć zasady.
    >
    > Alez podatkow wcale nie mamy tak wysokich.

    Tylko policz je wszystkie: dochodowy, VAT, akcyzy, koncesje itp.
    Okaże się, że w niektórych branżach trzeba oddać państwu ponad 80% tego co
    się zarobi.
    Kiedyś, dawn o, dawno temu płaciło się dziesięcinę, czyli dzięsiątą część.
    Obecnie dziesięcinę pozostawia się temu, kto potrafi w cwaniacki sposób
    obejść prawo :))))



  • 47. Data: 2009-02-08 17:06:35
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gmn29e$2cq$1@inews.gazeta.pl...

    > Nie chodzi mi o to, ze są "niedorajdami", lecz o to, że powinni wymusić
    > lepsze zarobki.
    > Przecież jest tyle szkół prywatnych, szpitali i przychodni prywatnych,
    > gdzie ci ludzie mogą zarobić lepsze pieniądze.
    > Zmuszając się do pracy na państwowym po prostu akceptują to co im się
    > oferuje.
    > Skoro akceptują to po co narzekaja ?

    Ale wiesz Jacku, ze to nie jest takie proste. Firmy chca zatrudniac ludzi z
    doswiadczeniem. Nikt nie zatrudni lekarza po studiach, po za tym naukowcom
    nikt nie zapewni warunkow takich jakie sa finansowane z budzetu, a samych
    firm chcacych zatrudnic ludzi z budzetowki az tak wiele nie ma. Wszelkiego
    rodzaju terapie nowotworowe np. tez nie sa finansowane z prywatnych firm, a
    lekarzami nie sa jedynie ci pracujacy w prywatnych przychodniach na ich
    wlasnym sprzecie diagnostycznym. Nie chce byc przesadnie rozumiany, ale
    zwracam uwage, ze nie wszystko da sie zalatwic prywatnymi klinikami, czy
    uczelniami. Moze przy okazji cieszmy sie z tego, ze tak wielu chce pracowac
    za tak malo, zeby nam bylo lepiej.

    >> Bo to ze kazdy powinien zarabiac po co najmniej 20000 miesiecznie to
    >> wiemy, ale do tego jeszcze daleka droga.
    >> Kiedys polecilem sasiadowi hydraulika do zmiany boilera. Ten przyjechal
    >> przy okazji po jakiejs robocie w okolicy i zrobil to w niecala godzine.
    >> Za robote zaliczyl 250zl bez paragonu rzecz jasna. Pytanie czy to jest
    >> uczciwa stawka jest czysto subiektywne, ale odczuciowo jakos tak dziwnie,
    >> rowniez mi bo go polecilem.
    >
    > Stawka jest uczciwa jeżeli jest ktoś, kto się na nią godzi.
    > Nieuczciwym było tylko brak wystawionego paragonu lub faktury.

    Zeby to nie byla norma, to moze bym sie z Toba zgodzil. W podanym
    przykladzie blednie nie bylo rozmowy o kosztach, bo robota wydawala sie
    prosta. Na koniec wydala sie skomplikowana.:-) Malo fajnie wyszlo, bo sasiad
    do zamoznych ludzi nie nalezy, no ale mogl zrobic sam gdyby sie znal.
    Zreszta mniejsza o sytuacje, bardziej chodzi mi o stawki godzinowe za proste
    czynnosci. Kiedys w zakladach naprawczach bralo sie za sam wjazd na kanal.
    Rynek zdaje sie swoje zrobil w tej dziedzinie. Dzisiejsze stawki budowlane w
    stosunku do reszty gospodarki sa przeszacowane. Oczywiscie woleli bysmy zeby
    to reszta byla niedoszacowana, ale statystyka dynamiki branz nieublagalnie
    pokazuje co jest czym. Ja nikomu nie bede mowil ile powinien zarabiac, bo
    tez zyje z ludzi. Jednak co innego jest hossa, a co innego stabilna sytuacja
    w branzy. Z czego wynikaja obecne stawki to wszyscy wiemy. W kazdym razie
    wszystkim zycze wysokich zarobkow, bo z biedy wiele dobrego nie powstanie.

    Pozdro.. TK



  • 48. Data: 2009-02-08 17:15:14
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Ulf" <d...@w...pl>

    >> Mycie? :P To nie sa az tak ogromne koszty - nie przesadzajmy.
    >
    > Mam wrażenie, ze jeszzcze nie dorobiłeś się samochodu, stąd takie
    > lakoniczne pojęcie na temat kosztów jego utrzymania.
    >

    Napewno nie powoduja kosztow o jakich pisala osoba, do ktorej posta sie
    odnosiles - dla mnie nierealne.

    >> Ktos musi siedziec w urzedzie.
    >
    > Nie musi.
    > Większość stanowisk to sztuczny twór.
    > Upraszczając zasady spokojnie można by było pozbyć się 90% pracowników
    > budżetówki, a reszta mogła by zarabiać normalne pieniądze.

    No tak, ale do tego potrzebna bylaby reforma wszystkich urzedow - poki co
    jej nie ma i pracownicy teoretycznie sa potrzebni.

    >> Widzisz, czlowiek po dobrych studiach przewaznie od tego zaczyna :)
    >> Inzynierowie na budowie dostaja mniej od ludzi, ktorych konstroluja
    >> (nawet pomocnikow), wiedza i naklad pracy jest nieporownywalny, tak samo
    >> jak zarobki. Takie sa realia niestety, ze pierwsze co musisz robic po
    >> studiach to albo wziasc kredyt na 20 lat, albo wyjechac za granice -
    >> zdzieranie pieniedzy przez wykonawcow napewno temu nie sprzyja.
    >
    > Śmieszy mnie podejście niektórych świeżych absolwentów - "jestem po
    > studiach to mi się należy".

    Nie pisze, ze sie naelezy, ale pisales o kwocie 1800 - wyobraz sobie, ze to
    jest duzo jak na osobe, ktora 5 lat czesto zapierdzielala nie wiadomo ile, a
    poziom wiedzy w porownaniu z czlowiekiem 3 lata pracujacym jako murarz jest
    zupelnie inny. Do tego dochodzi odpowiedzialnosc za wykonywana prace -
    pracownicy fizyczni jej nie ponosza, tylko ci wyzsi szczeblem - ludzie po
    studiach.

    >
    >> Za co? Za to, ze kumplom po robocie powie, ze nie chcialby tam mieszkac
    >> bo wszystko jest zjebane? Sam to przeciez robil.
    >
    > To9 nie jest "ile mu się nalezy za jego pracę" tylko "jakie ma potrzeby i
    > ile musi zarobić, zeby móc żyć w sposób normalny".

    Tak samo nalezy sie innym osobom, zarabiajacym mniej - on jest w tej dobrej
    sytuacji, ze moze wykorzystac chwilowy brak pracownikow o podobnej
    specyfikacji. Jezeli chce wyzyc to niech przyklada sie do swojej roboty -
    generalnie 90% fachowcow powinno dostawac duzo mniejsze stawki za to co
    robia, bo przewaznie robia zle, albo sie nie znaja.

    >
    >> Jakby kazdy zaczal sie nagle zajmowac inna normalna robota - np
    >> instalacjami to przestalaby byc taka normalna i oplacalna ;)
    >
    > Rynek powinien decydować co jest potrzebne, a co nie.
    > Po co w sposób sztuczny regulować to, co samo się potrafi uregulować.

    I reguluje, jednak skutkiem tego jest kupa cwaniaczkow chcacych latwo
    zarobic kase, jednoczesnie nie znajacych sie na robocie. Ceny robocizny i
    materialow budowlanych na nasze realia (zarobki pozostalych osob) sa bardzo
    zawyzone - nikt przeciez nie chce placic za mieszkanie 300-400 tys zl, bo w
    rzeczywistosci nie jest tyle warte. Niestety te ceny spowodowane sa wymogami
    czesci wykonawczej inwestycji. Wiadomo, ze jak jest mozliwosc zarabiania
    wiecej to czemu nie, ale sa jakies granice - kazdy powinien wiedziec, ile
    jego praca jest warta - ja osobiscie nie wyceniam jej na wyzej wymienione
    kwoty.

    Rynek decyduje o tym co jest potrzebne, jednak przy jego naglych zmianach
    ludzie nie nadarzaja za jego wymogami - przez co czesc osob nagle chce
    zarabiac niewiadomo ile.

    > Tu także rynek sam potrafi wyeliminować buble i zapewniać utrzymanie na
    > dobrym poziomie dla tych co robią dobrze.

    No wlasnie w takiej sytuacji jaka byla przez ostatnie 2-3 lata nie potrafi
    wyeliminowac bubli :) Kazdy chce sie budowac, jednak zostaje zmuszony do
    korzystania z tego co jest dostepne.


  • 49. Data: 2009-02-08 17:17:53
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "wolim" <n...@t...pisz>

    > Nie musi.
    > Większość stanowisk to sztuczny twór.
    > Upraszczając zasady spokojnie można by było pozbyć się 90% pracowników
    > budżetówki, a reszta mogła by zarabiać normalne pieniądze.

    Najbardziej zabawne są opinie ludzi, którzy w urzędach pojawiają sie kilka
    razy w roku, ale mają najwięcej do powiedzenia. Panie hydrauliku, co Pan
    wiesz o pracy w urzędach, że Pan jesteś takim fachowcem w tej dziedzinie?

    Pomijajam fakt, że nawet gdyby zwolnić te 10% to i tak pozostała część nie
    zarabiałaby nawet połowy tego, co dzisiaj zarabia pomocnik murarza.



  • 50. Data: 2009-02-08 17:22:38
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "wolim" <n...@t...pisz>

    Ludzie! O czym my mówimy? Mój znajomy w zeszłym roku obronił doktorat i
    został na uczelni. Pensji ma 1700 złotych brutto. Byle pomocnik murarza
    krzyczy sobie 75 złotych dniówki do rączki. Czyli miesięcznie ma na rękę
    prawie 2 razy tyle. Paranoja!

    Ale to się skończy, razem z bumem budolanym i to fachowcy będą się prosić o
    robotę. Wtedy rynek sam wyreguluje ceny.

    Pozdrawiam,
    /\/\\/\/


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1