-
61. Data: 2019-09-18 11:51:09
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
W jakim sensie?
Te materiały są starsze od Ciebie.
-----
> domy sprzed co najmniej 30 lat.
> Widział ktoś tam ściany z poro, komórkowego albo silkatu?
-
62. Data: 2019-09-18 12:00:19
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 18.09.2019 11:51, ąćęłńóśźż wrote:
> W jakim sensie?
W takim, że uszkodzeniom uległo stare budownictwo z pełnej cegły. Pełna
cegła jest oczywiście mocnym budulcem, ale kiedy z niej budowano, to
używano tej innych technik. Stąd należy się spodziewać że wiele rzeczy
mogło być w tych domach inaczej niż sobie to wyobrażamy i dlatego te
dachy odfrunęły, a nie dlatego że były takiego czy innego koloru.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
63. Data: 2019-09-18 12:32:36
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-09-18 o 12:00, Mateusz Bogusz pisze:
> On 18.09.2019 11:51, ąćęłńóśźż wrote:
>> W jakim sensie?
>
> W takim, że uszkodzeniom uległo stare budownictwo z pełnej cegły. Pełna
> cegła jest oczywiście mocnym budulcem, ale kiedy z niej budowano, to
> używano tej innych technik. Stąd należy się spodziewać że wiele rzeczy
> mogło być w tych domach inaczej niż sobie to wyobrażamy i dlatego te
> dachy odfrunęły, a nie dlatego że były takiego czy innego koloru.
>
Dodałbym jeszcze kiepska zaprawa, najczęściej wapienna no i brak wieńca
co już zauważono a co jest największym mankamentem, bo w cegle nie da
się mocno zakotwiczyć dachu i wiatr wyrywa dach razem z murem.
--
Janusz
-
64. Data: 2019-09-18 13:16:25
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 18 września 2019 12:00:22 UTC+2 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:
> On 18.09.2019 11:51, ąćęłńóśźż wrote:
> > W jakim sensie?
>
> W takim, że uszkodzeniom uległo stare budownictwo z pełnej cegły. Pełna
> cegła jest oczywiście mocnym budulcem, ale kiedy z niej budowano, to
> używano tej innych technik. Stąd należy się spodziewać że wiele rzeczy
> mogło być w tych domach inaczej niż sobie to wyobrażamy i dlatego te
> dachy odfrunęły, a nie dlatego że były takiego czy innego koloru.
Możesz miec racje
Dom dziadka mojego budowany w 1969roku.
Materiał to pustaki betonowe które sam robił mieszając beton ręcznie grabiami(kupa
piachu, sypiesz na nią kilka worków cementu i grabisz wte i wewte mieszając to i
stopniowo dodając wodę). Dom ma piwnice, wysoki parter i piętro. Strop między
parterem i pietrem drewniany, pomiędzy piwnica i parterem jest betonowy(beton tez
grabiony ręcznie) strop
Dom faktycznie nie ma żadnego wieńca. Dach dwuspadowy, jako krokwie sa tam okrągłe
żerdzie byle jak okorowane.
Ale jakoś to się kupy trzyma bo żadna wichura szkód tam większych nie wyrządziła.
Fakt faktem ze kilka lat temu zmienialiśmy tam dachówki i przy okazji zmienione
zostały łaty. Krokwie zostały stare bo nie było potrzeby ich wymieniać.
-
65. Data: 2019-09-18 13:26:16
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 18 września 2019 12:32:41 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
> Dodałbym jeszcze kiepska zaprawa, najczęściej wapienna no i brak wieńca
> co już zauważono a co jest największym mankamentem, bo w cegle nie da
> się mocno zakotwiczyć dachu i wiatr wyrywa dach razem z murem
Kolejny dom w rodzinie opisze- poniemiecki jeszcze- Niemce go z cegieł na zaprawę
wapienną ponoś z dodatkiem kurzych białek murowali. Obok domu w tej samej technologi
trzy potężne stodoły stoją. Żadnych wieńców tam nie ma. Na wszystkich tych budynkach
po wojnie tylko dachówkę wymieniono i jakieś pojedyncze łaty.
Cała konstrukcja tych dachów jest robiona bez użycia gwoździ- na drewniane kołki.
Chyba jedynie łaty do krokwi są gwoździami przybite.
I też to jakoś się trzyma do dzisiaj. A szczególnie te 3 stodoły stodoły sa duże bo
mają powierzchnię: 320m2, 100m2, i 140m2 Większe wichury po
kilkanaście/kilkadziesiąt dachówek zrywały ale poza tym większych szkód nie było
-
66. Data: 2019-09-18 15:05:52
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-09-18 o 13:26, Kris pisze:
> W dniu środa, 18 września 2019 12:32:41 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
>
>> Dodałbym jeszcze kiepska zaprawa, najczęściej wapienna no i brak wieńca
>> co już zauważono a co jest największym mankamentem, bo w cegle nie da
>> się mocno zakotwiczyć dachu i wiatr wyrywa dach razem z murem
> Kolejny dom w rodzinie opisze- poniemiecki jeszcze- Niemce go z cegieł na zaprawę
wapienną ponoś z dodatkiem kurzych białek murowali. Obok domu w tej samej technologi
trzy potężne stodoły stoją. Żadnych wieńców tam nie ma. Na wszystkich tych budynkach
po wojnie tylko dachówkę wymieniono i jakieś pojedyncze łaty.
> Cała konstrukcja tych dachów jest robiona bez użycia gwoździ- na drewniane kołki.
Chyba jedynie łaty do krokwi są gwoździami przybite.
> I też to jakoś się trzyma do dzisiaj. A szczególnie te 3 stodoły stodoły sa duże bo
mają powierzchnię: 320m2, 100m2, i 140m2 Większe wichury po
kilkanaście/kilkadziesiąt dachówek zrywały ale poza tym większych szkód nie było
>
Ale to dlatego że dachówki, zauważ że te zerwane dachy to blacha, papa
albo ondulaine.
--
Janusz
-
67. Data: 2019-09-18 17:31:25
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 17 września 2019 22:58:28 UTC-5 użytkownik ddddddddddddd napisał:
> W dniu 16.09.2019 o 22:34, s...@g...com pisze:
> >> pierwsze to pewnie to że ludzie nie są tak bardzo przywiązani do domów
> >> jak w Polsce (obserwuję to w UK, tu zmiana domu ze względu na zmianę
> >> pracy, więcej dzieci, mniej dzieci itp. jest całkiem normalna)
> >
> > Z tym przywiazaniem to troche racja. Choc obserwujac to nie wiem czy to cos
dobrego. Niby mieszac ludzi latwiej ale i tak sporo jezdza mimo tych zmian
zakwaterowania. Pozytek tylko taki ze co chwila trza odpalac dole agentowi/
bankowi/remonciarzowi.
>
> nakręca to rynek na pewno, to co mi się podoba, to dzieci w szkole
> przyzwyczajane są do takich zmian od początku - w szkole podstawowej co
> rok mają zmianę klasy (w sensie że nie jesteś cały czas w 1A, 2A itd.
> jak w Polsce, tylko co roku masz nowych znajomych a klasy są miksowane)
>
Na dwoje babka wrozyla. Zmiany sa dobre jak maja sens i przynosza pozytek. Zmiana
tylko dla zmiany jest bez sensu. Jak klase miksuja to trudniej znalezc dobrego
przyjaciela na dlugo. Ale to moja opinia.
> >
> >> Drugie to pewnie koszt - jak masz zapłacić za dom 100.000 dolarów albo
> >> 150.000 dolarów (szopę jednak stawia się dużo szybciej i łatwiej) to po
> >> co przepłacać,
> >
> > No zrobic lepiej sie oplaca. Dokladajac 50% mozna miec naprawde sporo solidniej.
>
> pytanie czy jest sens. Pytanie czy za tej samej wielkości dom w innej
> technologii ktoś zapłaci 50% więcej. Pytanie czy warto na dużo dłużej
> angażować pracowników. No i wreszcie- po co, jak w tych z tektury dachów
> nie zrywa...
>
Mysle ze jest. Tylko oni do tego jeszcze nie dojrzeli.
Oni dobrze wiedza ze zabudowa musi gestniec, czy to male familoki czy wieksze bloki
sa potrzebne i powinny wypierac te male domki.
I to nawet widac bo te apartamentowce (ja je zwe familokami) czesto juz nie sa
szkieletowe tylko z jakichs bloczkow i betonu. Znaczy sie szkietet tam jest ale
zazwyczaj albo lany betonem albo metalowy. Drewno juz ani nie przenosi obciazen ani
nie izoluje z zewnatrz.
Czyli wiedza ze jak juz miasto jest i szybko nie zniknie (sprawdzic czy nie detroit)
to trza zbudowac raz i dobrze a nie certolic sie w jakies drewniaki.
Na prowincje to jeszcze nie dotarlo. Moze mysla ze wioska dzis jest ale za 20 lat nie
bedzie albo nie bedzie jak w niej sie utrzymac wiec nie warto kasy wkladac w solidne?
To nie tlumaczy masy przedmiesc gdzie sie dalej buduje drewniano...
> > Jak porownuje hamerykanskie i polskie domki to jednak wole polskie.
> > Z wielu powodow.
>
> A ja na tą chwilę nie mam zdania. Przy wymianie instalacji doceniłem
> lekkie ściany i stropy, w betonie czy nawet bloczkach trwa to
> zdecydowanie dłużej. Prawdopodobnie nie mam żadnej nośnej ściany, nawet
> zewnętrznej - a dzięki stalowej konstrukcji (to akurat niestandardowe)
> mogę wywalić praktycznie dowolną ścianę bez naruszania konstrukcji.
> Dom naprawdę ciepły, mimo że jakość budowy w UK jest zerowa (w dowolnym
> domu może wiać np. spod okna - bo nie dali nic; u mnie wiało z kanalizy
> (!) - rurę fi 50 wstawiono do rury fi 110 bez żadnej redukcji i tyle -
> 110 na dwór do trójnika, ścieki na dół, a od góry kratka umożliwiająca
> wianie do domu ;)
>
Zgadzam sie ze szkielet w srodku jest fajny. Ale sciany zewnetrzne, stropy to bym
lal/murowal.
A w srodku jakis rygips czy drewniany szkielet niech se jest. Nowy wlasciciel se
sciany poprzesuwa jak lubi...
-
68. Data: 2019-10-14 20:51:55
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 15.09.2019 22:35, collie wrote:
>
> Parafrazując znane powiedzenie: stawiając szopę ofiarnie pokonujemy
> trudności, których nie ma przy budowie domu.
Zamiast się wykłócać co lepiej postawić, trzeba tak do tematu podejść -
https://www.youtube.com/watch?v=ZeqjL6aJ6Tg&feature=
youtu.be&t=30
"Cóż za szczęście że przeżyłem...No, to bierzemy się za odbudowę."
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
69. Data: 2019-10-15 07:07:08
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 18.09.2019 o 16:31, s...@g...com pisze:
>> nakręca to rynek na pewno, to co mi się podoba, to dzieci w szkole
>> przyzwyczajane są do takich zmian od początku - w szkole podstawowej co
>> rok mają zmianę klasy (w sensie że nie jesteś cały czas w 1A, 2A itd.
>> jak w Polsce, tylko co roku masz nowych znajomych a klasy są miksowane)
>>
>
> Na dwoje babka wrozyla. Zmiany sa dobre jak maja sens i przynosza pozytek. Zmiana
tylko dla zmiany jest bez sensu. Jak klase miksuja to trudniej znalezc dobrego
przyjaciela na dlugo. Ale to moja opinia.
IMO wręcz przeciwnie. Akurat miksowanie w ramach szkoły kontaktów nie
pogarsza, bo na przerwie dzieci i tak się widzą
>
> Mysle ze jest. Tylko oni do tego jeszcze nie dojrzeli.
> Oni dobrze wiedza ze zabudowa musi gestniec, czy to male familoki czy wieksze bloki
sa potrzebne i powinny wypierac te male domki.
w mieście ok, ale mówimy o domkach lub małych blokach
> Drewno juz ani nie przenosi obciazen ani nie izoluje z zewnatrz.
mimo to jak na brytyjskie standardy to te szkieletówki bardzo ciepłe są :)
>
> Na prowincje to jeszcze nie dotarlo. Moze mysla ze wioska dzis jest ale za 20 lat
nie bedzie albo nie bedzie jak w niej sie utrzymac wiec nie warto kasy wkladac w
solidne?
ale te szkieletówki będą stały następne kilkadziesiąt lat
>
> Zgadzam sie ze szkielet w srodku jest fajny. Ale sciany zewnetrzne, stropy to bym
lal/murowal.
budowa to jedno, zakup drugie. Przy zakupie nie byłoby dla mnie
priorytetem żeby kupić murowańca- no i nie było, kupiłem szkielet (metalowy)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
70. Data: 2019-10-15 17:54:08
Temat: Re: Wytrzymałość domów w Polsce na wiatr
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 15 października 2019 00:07:11 UTC-5 użytkownik ddddddddddddd napisał:
> W dniu 18.09.2019 o 16:31, s...@g...com pisze:
> > Mysle ze jest. Tylko oni do tego jeszcze nie dojrzeli.
> > Oni dobrze wiedza ze zabudowa musi gestniec, czy to male familoki czy wieksze
bloki sa potrzebne i powinny wypierac te male domki.
>
> w mieście ok, ale mówimy o domkach lub małych blokach
>
Wszedzie zabudowa gestnieje. Nawet na wsi ludzie buduja wieksze, dwurodzinne czasem.
> > Drewno juz ani nie przenosi obciazen ani nie izoluje z zewnatrz.
>
> mimo to jak na brytyjskie standardy to te szkieletówki bardzo ciepłe są :)
>
:)
> >
> > Na prowincje to jeszcze nie dotarlo. Moze mysla ze wioska dzis jest ale za 20 lat
nie bedzie albo nie bedzie jak w niej sie utrzymac wiec nie warto kasy wkladac w
solidne?
>
> ale te szkieletówki będą stały następne kilkadziesiąt lat
>
No mi sie tez tak wydaje. Ale oni (bo piszemy caly czas o amerykanach) chyba mylnie
zakladaja inaczej. Albo po prostu z rozpedu buduja tak jak wczesniej i nie rozumieja
ze to durne jest aby tyle kasy inwestowac w tak nietrwale konstrukcje. No i druga
strona tego samego: Dom jako inwestycja.
W polsce rzadkie podejscie, w usa prawie regula. Ile analiz bym nie widzial to prawie
wcale w nich nie ma kosztow utrzymania/remontow. Zakladaja ze kupuja szkieleciaka, za
10-20 lat sprzedaja i zyskaja na tym 200%.
Przeciez to idiotyzm...
A calosc nakrecana jest przez literalnie wszystkich.
Agent, chce sprzedac drogo, nawet jak jest agentem kupujacego bo tez dostaje procent.
Miasto, bo podwyzsza podatki.
Kupujacy, bo zakladaja ze sprzedadza z zyskiem wiec nie licza sie z tym ze dzis
zaplaca kupe kasy, licza ze dostana dwie kupy za 10-20 lat.
Sprzedajacy, no tu nie trzeba wiele pisac....
Budowlancy, bo se za nowke licza 150-200% ceny 20 letniego. Mimo ze i to szopa i to
szopa...
> >
> > Zgadzam sie ze szkielet w srodku jest fajny. Ale sciany zewnetrzne, stropy to bym
lal/murowal.
>
> budowa to jedno, zakup drugie. Przy zakupie nie byłoby dla mnie
> priorytetem żeby kupić murowańca- no i nie było, kupiłem szkielet (metalowy)
>
Czyzbys myslal juz o jego sprzedazy? ;)