eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Z jakiej odległości linie wysokiego napięcia są bezpieczne?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2010-07-19 21:51:29
    Temat: Re: Z jakiej odległości linie wysokiego napięcia są bezpieczne?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik j...@p...onet.pl napisał:
    >>
    >> Uzytkownik "Artur"<e...@w...pl> napisal w wiadomosci
    > news:4c416994$0$2593$65785112@news.neostrada.pl...
    >>> Cześć
    >>>
    >>> Chciałem zapytać szanownych forumowiczów o to, jaką odległość od linii WN
    >>> uważacie za całkowicie bezpieczną do zamieszkania?
    >>
    >> Zmartwie cie, ale calkowicie bezpiecznie jest tylko w srodku geometrycznym
    > tych trzech przewodów, gdzie pole wektorowo kompensuje sie do zera. Poniewaz tam
    > jest sie trudno budowac to trzeba szukac minimów pola. Jedno z nich wypada
    > dokladnie pod linia.
    >
    > Jeśli ktoś martwi się istotnym wpływem pola EM pochodzącego od linii WN to
    > obawiam się, że mało jest dla niego bezpiecznych miejsc. W każdym razie
    > pozostaje zamieszkanie w lesie i absolutnie zrezygnowanie z energii
    > elektrycznej, gdyż składowe pola E-M (zwłaszcza magnetycznego) z domowych
    > odbiorników energii typu żelazko lub piec indukcyjny znacząco przewyższają te
    > pochodzące od linii WN.
    > Pomijam już bezsensowność wywodu o "kompensowaniu do zera" w środku
    > geometrycznym trzech przewodów WN.

    W środku. Czyli w punkcie w rozumieniu euklidesowym (jak nam aniołki
    przewody przytrzymają żeby się nie majtały...). Wystarczy siebie i dom
    zmniejszyć do rozmiarów euklidesowego punktu.

    > Nie doradzaj ludziom w dziedzinie, która jest ci obca.

    Właśnie. Dla linii 110 kV strefa ochronna to jakieś duże dziesiątki,
    może (nie śledziłem ostatnio zmian w przepisach) pojedyncze setki
    metrów. Inna sprawa że jak miałbym siedlisko kupować to chcę z kilometr
    do linii 30kV i z piec do 110kV - ale i co najmniej ze trzysta metrów do
    sąsiadów - bo ani zakłóceń EM z linii WN ani zakłóceń EM od telewizorów,
    komputerów i innego złomu sąsiadów wolałbym nie mieć a takoż te parę
    drobnych watów mojej emisji EM (pół kilowata to kwestia wniosku i
    dysponowania warunkami) lepiej żeby sąsiadom nie przeszkadzało. Ale to
    są wymagania dodatkowe - jak ktoś po prostu mieszkać i telewizję chce
    oglądać to tyle metrów odstępu od linii ile w niej kilowoltów to
    wystarczająco bezpieczna odległość.

    --
    Darek


  • 12. Data: 2010-07-20 05:49:48
    Temat: Re: Z jakiej odległości linie wysokiego napięcia są bezpieczne?
    Od: j...@p...onet.pl

    >
    > Właśnie. Dla linii 110 kV strefa ochronna to jakieś duże dziesiątki,
    > może (nie śledziłem ostatnio zmian w przepisach) pojedyncze setki
    > metrów. Inna sprawa że jak miałbym siedlisko kupować to chcę z kilometr
    > do linii 30kV i z piec do 110kV - ale i co najmniej ze trzysta metrów do
    > sąsiadów - bo ani zakłóceń EM z linii WN ani zakłóceń EM od telewizorów,
    > komputerów i innego złomu sąsiadów wolałbym nie mieć a takoż te parę
    > drobnych watów mojej emisji EM (pół kilowata to kwestia wniosku i
    > dysponowania warunkami) lepiej żeby sąsiadom nie przeszkadzało. Ale to
    > są wymagania dodatkowe - jak ktoś po prostu mieszkać i telewizję chce
    > oglądać to tyle metrów odstępu od linii ile w niej kilowoltów to
    > wystarczająco bezpieczna odległość.
    >
    > --
    > Darek
    >
    Mógłbyś szerzej opisać istotę zakłócania pracy telewizora przez linię WN? Nigdy
    nie zaobserwowałem tego zjawiska, a przez wiele lat mieszkałem bliżej linii niż
    "w niej kilowoltów". Co do mieszkania trzysta metrów od sąsiadów, to rozumiem,
    że chodzi o zakłócanie jakiejś wyjątkowo wrażliwej aparatury radiowej (medycznej?)?
    Jarek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2010-07-20 13:21:24
    Temat: Re: Z jakiej odległości linie wysokiego napięcia są bezpieczne?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik j...@p...onet.pl napisał:
    >>
    >> Właśnie. Dla linii 110 kV strefa ochronna to jakieś duże dziesiątki,
    >> może (nie śledziłem ostatnio zmian w przepisach) pojedyncze setki
    >> metrów. Inna sprawa że jak miałbym siedlisko kupować to chcę z kilometr
    >> do linii 30kV i z piec do 110kV - ale i co najmniej ze trzysta metrów do
    >> sąsiadów - bo ani zakłóceń EM z linii WN ani zakłóceń EM od telewizorów,
    >> komputerów i innego złomu sąsiadów wolałbym nie mieć a takoż te parę
    >> drobnych watów mojej emisji EM (pół kilowata to kwestia wniosku i
    >> dysponowania warunkami) lepiej żeby sąsiadom nie przeszkadzało. Ale to
    >> są wymagania dodatkowe - jak ktoś po prostu mieszkać i telewizję chce
    >> oglądać to tyle metrów odstępu od linii ile w niej kilowoltów to
    >> wystarczająco bezpieczna odległość.
    >>
    >> --
    >> Darek
    >>
    > Mógłbyś szerzej opisać istotę zakłócania pracy telewizora przez linię WN? Nigdy
    > nie zaobserwowałem tego zjawiska, a przez wiele lat mieszkałem bliżej linii niż
    > "w niej kilowoltów". Co do mieszkania trzysta metrów od sąsiadów, to rozumiem,
    > że chodzi o zakłócanie jakiejś wyjątkowo wrażliwej aparatury radiowej (medycznej?)?

    Telewizora to nie przez linię WN (trzeba by w naprawdę paskudną pogodę
    pod linią 750kV ten telewizor postawić i w miejscu gdzie sygnał naprawdę
    cienki) a bardziej przez te pół kilowata w mojej antenie (tylko brak
    stosownej lokalizacji ogranicza mnie w tym względzie - nie występuję o
    wyższy limit mocy bo nie mam gdzie go używać, jakbym miał to od ręki
    dostaję).

    A juz łączność radiową na falach krótkich to pobliska snopiąca linia
    potrafi nieźle utrudnić - i dlatego wolałbym mieć je dalej niż bliżej,
    Teraz bliżej mam całe miasto stołeczne - i krótkie mogę sobie gumowym
    młotkiem... Tyle mego co do lasu pojadę i na sośnie antenę powieszę.

    --
    Darek


  • 14. Data: 2010-07-20 20:29:58
    Temat: Re: Z jakiej odległości linie wysokiego napięcia są bezpieczne?
    Od: j...@p...onet.pl

    >
    > A juz łączność radiową na falach krótkich to pobliska snopiąca linia
    > potrafi nieźle utrudnić - i dlatego wolałbym mieć je dalej niż bliżej,
    > Teraz bliżej mam całe miasto stołeczne - i krótkie mogę sobie gumowym
    > młotkiem... Tyle mego co do lasu pojadę i na sośnie antenę powieszę.
    >
    > --
    > Darek
    >
    Jeśli o to chodzi to faktycznie linia WN może stanowić problem, ale w miastach
    to chyba w ogóle nie da się nic zrobić ani na krótkich ani niżej. Eter jest
    teraz potwornie zaśmiecony i zdarzają się zakłócenia nawet w pasmach satelitarnych.
    Ale wątkotwórca nie jest chyba krótkofalowcem. Nie zadawałby wówczas tego pytania.
    Pozdrawiam
    Jarek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1