> odbiorca wybiera sobie cene a tym samym czy chce wspierać kopalnie,
> źródła odnawialne czy atom. wtedy wypowiadana opinia o ekologii,
> przyszłości energetyki będize poparta jego pieniędzmi a nie czczymi
No dobrze.A gdzie widzisz tu role polityków?
No właśnie.A to też są ludzie i chcą żyć. Dobrze żyć, a nic innego nie potrafią.
I to oni stawiają nam warunki, a nie jakiś -za przeproszeniem-
> ToMasz
A my nawet nie możemy głosować tak jak chcemy...

do góry

Dnia Sun, 4 Nov 2018 11:09:37 +0100, ToMasz napisał(a):

> odbiorca wybiera sobie cene a tym samym czy chce wspierać kopalnie,
> źródła odnawialne czy atom.

Tak to nie zadziała, ponieważ jeśli wybierzesz cenę za kryterium to nie
będzie miało to związku z procesem wytwarzania energii. Musisz wybierać
dostawcę. Wielu dostawców oferuje jakiś mix energii - możesz sobie
wybrać dostawcę z dużym udziałem OZE. Oczywiście, wszyscy wybiorą
tańszego (jak w tym kawale jak to gość wybierał żonę) więc to też nie
zadziała. Jeśli mamy przejść na OZE to centralne rządowe wspomaganie
jest niezbędne.
--
Jacek
I hate haters.

do góry

On 2018-11-04 at 09:18, Janusz wrote:
>> Odnośnie liczników chodziło mi o to, że "listonosze SZCZYTUJĄ liczniki". Literówka
a cieszy oko.
>>
> Aaa no tak :) powinno być "sczytują".

Powinno być ,,odczytują" :-) -- ,,sczytywać" oznacza zupełnie
inną czynność...


--
mrg

do góry

W dniu 04.11.2018 o 12:30, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Sun, 4 Nov 2018 11:09:37 +0100, ToMasz napisał(a):
>
>> odbiorca wybiera sobie cene a tym samym czy chce wspierać kopalnie,
>> źródła odnawialne czy atom.
>
> Tak to nie zadziała, ponieważ jeśli wybierzesz cenę za kryterium to nie
> będzie miało to związku z procesem wytwarzania energii.
dlaczego? Ja nie mówię żeby cena była jak najniższa, ale tak ustawiona,
aby uwzględniała zmiany na conajmniej 10 lat w przód. czyli emisje co2,
budowę sieci, czy elektrowni. wspomaganie rządowe jest jak najbardziej
potrzebne, ale nie w postaci dopłat, tylko decyzji gospodarczych.


> Musisz wybierać
> dostawcę.

i co to zmienia? Mnie nie chodzi o puste deklaracje ze chcę byc
"zielony" tylko o przełożenie deklaracji na realne ceny.

ToMasz

do góry

W dniu 04.11.2018 o 10:59, abomito pisze:
> . Na co piątej wystawie jest kartka dam prace. jak to jest
>> że nie ma chętnych? Bo bez pracy da się całkiem całkiem przeżyć. ale
>> brak chętnych do pracy, oznacza mniej firm. brak chętnych do pracy
> Ty wyobraż sobie, że wszyscy którzy chcieli lepiej żyć, to już wyjechali.
to nie tak. Wszystko zależy co znaczy lepiej. latać samolotem na wakacje
4 razy w roku - tak, wyjechali. ale to nie oznacza lepszego życia.

> a ile musi z tego wydać na koszty: przedszkole, ubranie i opiekunkę do dziecka?
może wydać fortunę, może wydać trochę a moze zero. nie chce pisać
nudnych elaboratów, ale jak niema nasrene w głowie, męża, rodziców i
teściów - może być spokojna o swoją przyszłość.

tu problemem jest fakt, że nie pracując możesz przeżyć. jak? na koszt
innych pracujących, co spowoduje jeszcze niższe zarboki w stosunku do
pracy i ucieczkę za granice

ToMasz

do góry

Dnia Sun, 4 Nov 2018 12:42:53 +0100, ToMasz napisał(a):

> ale nie w postaci dopłat, tylko decyzji gospodarczych.
Dopłata też jest decyzją gospodarczą. Zapewne miałeś na myśli "decyzje
inwestycyjne". No to wyrażaj się jaśniej.

>> Musisz wybierać
>> dostawcę.
> i co to zmienia? Mnie nie chodzi o puste deklaracje ze chcę byc
> "zielony" tylko o przełożenie deklaracji na realne ceny.
Jeśli energia z OZE będzie droższa niż z węgla to jej nikt nie kupi.
Więc nie oczekuj że państwo ci umożliwi wybór między różnymi metodami
wytwarzania energii. Nie jest to zgodne z długofalową polityka
energetyczną. Na razie masz do wyboru dostawców o róznym miksie. Możesz
sobie też zainstalować własne panele i nawet w Polsce to jest opłacalne
i to też sposób optowania za OZE. Rolą państwa jest sterowanie sektorem
energetycznym tak by energia była zawsze, była możliwie tania i żeby jej
wytwarzanie nie prowadziło do katastrofy w perspektywie
kilkudziesięcioletniej. Co też i robi, choć ułomnie bo politycy mają
horyzont ograniczony do najbliższych wyborów.


--
Jacek
I hate haters.

do góry

Dnia Sun, 4 Nov 2018 12:31:20 +0100, marrgol napisał(a):

> Powinno być ,,odczytują" :-) -- ,,sczytywać" oznacza zupełnie
> inną czynność...

Pewnie miałeś na myśli "szczytować". To jednak trochę inne słowo :)
--
Jacek
I hate haters.

do góry

Tak, rzad daje pieniadze. Dzieciw z Polsce, taj jak w innych panstwach, sa panstwowe.
Rodzice moga je wychowywac bo to najtaniej dla panstwa wychodzi. Okazalo sie ze duza
czesc panstwowych dzieci zyje na zbyt niskim poziomie ocierajacym sie o biede. To
panstwo dalo z pieniedzy wszystkich panstwowych ludzi jacy zyja w Polsce troche
pieniedzy na wszystkie dzieci. Bylo to najtansze bo panstwo dalo 250 zlotych na
dziecko ale to 250 zlotych ma wartosc nabywcza 500 zlotych.

do góry

On Sun, 4 Nov 2018 11:09:37 +0100, ToMasz wrote:

>>> I ty tak poważnie? No wiem...
>>> Tylko jak to technicznie rozwiązać?
>>
>> Przecież to już jest rozwiązane. Masz zdecentralizowany rynek energii i
>> możesz sobie kupować (z pewnymi ograniczeniami) prąd od dowolnego
>> dostawcy mimo że wszyscy korzystają z tej samej sieci. A duże
>> przemysłowe podmioty to mogą nawet zamówić sobie prąd z konkretnej
>> elektrowni.
>>
> nic nie zrozumieliście
> prąd z wiatraka - 89groszy
> prąd z węgla 68 groszy
> prąd z elektrowni atomowej - 58 groszy
> prąd z .....itd
> (ceny przykładowe)
> odbiorca wybiera sobie cene a tym samym czy chce wspierać kopalnie,
> źródła odnawialne czy atom. wtedy wypowiadana opinia o ekologii,
> przyszłości energetyki będize poparta jego pieniędzmi a nie czczymi
> życzeniami.
> ToMasz

Strzelam: wygra atom... bo najtańszy, tak będzie, bo 99% ludzi ma to w
dupie.

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

do góry

W dniu niedziela, 4 listopada 2018 15:12:51 UTC+1 użytkownik Roman Tyczka napisał:
> Strzelam: wygra atom... bo najtańszy, tak będzie, bo 99% ludzi ma to w
> dupie.

Atom nie jest już najtańszy i w tym sęk :/ Jeszcze kilka lat temu
tak było ale czasy się zmieniają...

L.

do góry