-
1. Data: 2017-03-22 11:06:03
Temat: Zagłebie parkietowe w Polsce
Od: Bolko <s...@g...com>
Jak sie jedzie z Krakowa do wadowic to co chwila jest stolarz meblowy.
Czy jest gdzieś zagłębie tego typu ale parkietowe?
-
2. Data: 2017-03-22 11:49:02
Temat: Re: Zagłebie parkietowe w Polsce
Od: abomito <a...@w...pl>
Witam!
> Czy jest gdzieś zagłębie tego typu ale parkietowe?
Ty nie szukaj zagłebia, tylko przyzwoitych cen!
Kiedys wszyscy jeżdzili po parkiet do Hajnówki.Kiedyś.Bo teraz można w domu poszukać
promocji i w domu znależć na przyklad przyzwoity dąb za 50 zł/metr.A w takim
zagłebiu, jak już gościu przyjechał z Poznania, to kupi co jest, bo transport
kosztuje.
Tak więc sądzę, że zagłębie masz na biurku.
A jeszcze jedno: szukałem kiedys suporka., Puławy, Warszawa, okolice.W fabryce było
drożej, niż z niedalekim składzie, z transportem na miejsce.po prostu skład brał dużo
i-jako duży odbiorca- negocjował ceny.Producentowi sie popłaciła niska marża, bo miał
stałego odbiorcę.Cała polityka.
Pozdro.abomito
-
3. Data: 2017-03-22 12:20:05
Temat: Re: Zagłebie parkietowe w Polsce
Od: Bolko <s...@g...com>
W dniu środa, 22 marca 2017 11:49:03 UTC+1 użytkownik abomito napisał:
> Witam!
> > Czy jest gdzieś zagłębie tego typu ale parkietowe?
> Ty nie szukaj zagłebia, tylko przyzwoitych cen!
> Kiedys wszyscy jeżdzili po parkiet do Hajnówki.Kiedyś.Bo teraz można w domu
poszukać promocji i w domu znależć na przyklad przyzwoity dąb za 50 zł/metr.A w takim
zagłebiu, jak już gościu przyjechał z Poznania, to kupi co jest, bo transport
kosztuje.
> Tak więc sądzę, że zagłębie masz na biurku.
> A jeszcze jedno: szukałem kiedys suporka., Puławy, Warszawa, okolice.W fabryce było
drożej, niż z niedalekim składzie, z transportem na miejsce.po prostu skład brał dużo
i-jako duży odbiorca- negocjował ceny.Producentowi sie popłaciła niska marża, bo miał
stałego odbiorcę.Cała polityka.
> Pozdro.abomito
internet to potęga
ta podłoga to dla kuzyna a tak naprawde jego żony
ona tzn on :)
tylko wie że chce drewnianą ułożną w jodełkę
a teraz pytanie o kolorki a to już z biurka nie zobaczysz
-
4. Data: 2017-03-22 13:21:03
Temat: Re: Zagłebie parkietowe w Polsce
Od: abomito <a...@w...pl>
> tylko wie że chce drewnianą ułożną w jodełkę
> a teraz pytanie o kolorki a to już z biurka nie zobaczysz
I liczysz, że ja Ci podam?A oni to jacyś inwalidzi są? Normalna metoda, to polatać po
ludziach, jak kto ma, posłuchać..Zajrzeć do dowolnego sklepu z parkietami: mogą
najwyżej namącić z cenami, ale oczy masz swoje.
Szwagier niech pomierzy powierzchnie, doda 20%.Pomierzy kasę i najwyżej 2/3 może
wydać na parkiet. A jak sam robł nie będzie, to najwyżej połowę.Druga połowa na
ludzi( układanie i cyklinowanie), klej ,listwy i coniebądż na wierzchu.Ale raczej to
mało będzie.Obecnie pod olej czasami sie nie cyklinuje.
A materiał? chyba już nie ma buku: ten-nawet parzony- sie kręcił na podłodze, jak
ktos miał katar.I jeszcze jedno: przeważnie drewno powinno poleżeć, przyzwyczaic sie
do właściwej wilgotności.Przynajmniej z kwartał.Ale to stara szkoła.Nie wiem, jak
jest teraz.
-
5. Data: 2017-03-22 13:55:11
Temat: Re: Zagłebie parkietowe w Polsce
Od: s...@g...com
W dniu środa, 22 marca 2017 12:20:06 UTC+1 użytkownik Bolko napisał:
> W dniu środa, 22 marca 2017 11:49:03 UTC+1 użytkownik abomito napisał:
> > Witam!
> > > Czy jest gdzieś zagłębie tego typu ale parkietowe?
> > Ty nie szukaj zagłebia, tylko przyzwoitych cen!
> > Kiedys wszyscy jeżdzili po parkiet do Hajnówki.Kiedyś.Bo teraz można w domu
poszukać promocji i w domu znależć na przyklad przyzwoity dąb za 50 zł/metr.A w takim
zagłebiu, jak już gościu przyjechał z Poznania, to kupi co jest, bo transport
kosztuje.
> > Tak więc sądzę, że zagłębie masz na biurku.
> > A jeszcze jedno: szukałem kiedys suporka., Puławy, Warszawa, okolice.W fabryce
było drożej, niż z niedalekim składzie, z transportem na miejsce.po prostu skład brał
dużo i-jako duży odbiorca- negocjował ceny.Producentowi sie popłaciła niska marża, bo
miał stałego odbiorcę.Cała polityka.
> > Pozdro.abomito
>
> internet to potęga
> ta podłoga to dla kuzyna a tak naprawde jego żony
> ona tzn on :)
> tylko wie że chce drewnianą ułożną w jodełkę
> a teraz pytanie o kolorki a to już z biurka nie zobaczysz
Powiedz im tak:
Niech sobie zamówia parkiet u normalnego parkieciarza. On im i matriał znajdzie i
połozy i wycyklinuje i sprawdzi czy wilgoci nie maja i pare innych spraw przypilnuje.
Nie ma sensu szukać swoich klepek bo ludek nie wie na co zwracać uwage i jak
sprawdzic ich jakość. A parkiet z nieklejonego drewna jest dosyć kapryśny jesli ma
być tak wygladający jak panele (bez szparek, nie trzeszczący, nie rysujący sie łatwo
i takie tam...).
Ja u siebie mam parkiety które sam kładłem ale dopiero w trzecim pokoju zrobilem
dobrze. Jeden musialem poprawiać.
Kolory też sie zmieniają w zalezności od tego czy sie polakieruje czy zaolejuje albo
ogólnie po czasie ciemnieje.
Akurat samodzielne zajmowanie sie parkietem odradzam. Podobnie jak wymyślanie przy
schodach. Znajoma se umysliła bejcowane schody. Wydali 15kPLN. A tu po 3 latach sie
bejca wytarła i mają brożaowe schody z szarymi półkolami. Bo sie nie znali i kupili
na oko.
Wtopic jest łatwo.
abomito w sumie dobrze radzi w kwestii szacowania kosztów i buku, zresztą jesion
wcale nie lepszy. Ja dodam że niektórej chemii nie kupisz jako ludek z ulicy a
parkieciarz kupi i zrobi na dobrym kleju i lakierze.
Potwierdzam również to o leżeniu drewna. teraz minimum to 6 tygodni. Ale nie w
garażu. Ma leżeć rozłożone w stosiki w pomieszczeniu gdzie będzie zamontowany.
Powiedz to Pani żonie kolegi przy koledze. Bedzie miał świadka podczas rozwodu jak
żona zmierzła :)
W praktyce albo połozy się dąb albo jakiś egzotyk (bo twarde i raczej nie puchną tak
jak nasze lokalne) ale egzotyk drogi jak diabli i nie ma pewnosci ze to to co
reklamują.