Tak mnie zastanawia dlaczego połowa barów/zajazdów/moteli przy
trasach/autostradach jest budowana na styl góralskiej chaty ?

Przecież postawienie takiej budowli wielkości bloku z drzewa
jest chyba dużo trudniejsze nie murowanie ? Często widać
tam bale o przekroju kilkudziesięciu cm - a to chyba tanie nie jest?
Czy tu chodzi o jakieś sprawy finansowe/technologiczne czy tylko
nostalgia i dążenie do tandetnej bylejakości dla ludu ?

do góry

W dniu 10.09.2012 15:23, Radek D pisze:
> Tak mnie zastanawia dlaczego połowa barów/zajazdów/moteli przy
> trasach/autostradach jest budowana na styl góralskiej chaty ?
>
> Przecież postawienie takiej budowli wielkości bloku z drzewa
> jest chyba dużo trudniejsze nie murowanie ? Często widać
> tam bale o przekroju kilkudziesięciu cm - a to chyba tanie nie jest?
> Czy tu chodzi o jakieś sprawy finansowe/technologiczne czy tylko
> nostalgia i dążenie do tandetnej bylejakości dla ludu ?

Na moje oko jest to czysty marketing. Zdaje się że ludzie wolą jeść
właśnie w takich przybytkach. Potwierdzają to podróże w różnymi osobami
jak szukamy czegoś do jedzenia "o tutaj fajnie wygląda, może tu
zjemy..." Jednak szybkie rozeznanie się w terenie (i w menu) sprowadza
na ziemię i lądujemy tam gdzie parkuje dużo tzw "TIR'ów"

do góry

Jak interes nie idzie, to łatwo to ubezpieczyć i spalić :-)
('pewnie poszła iskra z komina')

do góry

> nostalgia i dążenie do tandetnej bylejakości dla ludu ?

dokładnie, większość mieszczuchów się na to łapie!

do góry

Użytkownik "gzk" <g...@g...pl> napisał w wiadomości news:504e1eb2$0
>
>> nostalgia i dążenie do tandetnej bylejakości dla ludu ?
>
> dokładnie, większość mieszczuchów się na to łapie!

No dobra ;-)

Rozumiem ze szykiem jest zarcie i picie kawy w budce z kontenera :D

pozdrawiam
Adams

do góry

>> nostalgia i dążenie do tandetnej bylejakości dla ludu ?
>
> dokładnie, większość mieszczuchów się na to łapie!

ja co prawda jestem wieśniak ... ale też się na to łapie.
Dlaczego... ano dlatego, że bardziej od menu cenię sobie
przytulną knajpkę, otoczenie. Jak wyjeżdżam w delegację
to bardziej zależy mi na odpoczynku po drodze niż na posiłku,
które wszędzie jest podobne - odgrzewany fast-food.
Może to też wynika z faktu, że zatrzymuje się bardziej na kawę
niż posiłek.

Generalnie jest to zależne od indywidualnych upodobań, jedni lubią
wiochę inni tętniące życiem miasto i chyba nie bardzo jest co
dywagować nad wyższością jednego nad drugim.


Pozdrawiam
Darek

do góry

A co, mają robić przy drogach restauracje ze szkła? Drewniane chaty to
przytulny klimat, kominek i swojsko.
Restauracje typu "hotel dla biznesmenuf ruhajoncych dzifki" to dopiero
bylejakość. Każdy robi to co chce i widocznie rynek woli chaty, a nie
"Prestige Restaurant Lunch&Dinner USA".

do góry