Mam w domu tynki CW z gotowej mieszanki nakładanej agregatem. I oczywiście
mam mnóstwo miejsc, gdzie już po tynkach trzeba było coś podkuć, załatać -
no wiadomo. I teraz pytanie: jak to poprawnie zatrzeć, żeby wynikowo
otrzymać ciągłą ścianę?

Tynk CW ma swoją ziarnistość, dlatego nawet nie próbowałem tego zrobić
gipsem, bo dałby wyraźnie się odcinającą głądką łatę, takie miejsca
zaciągałem tym samym tynkiem, który szedł do agregatu (zostały dwa worki).
Jednak mam dwie zasadnicze wątpliwości:
- czy brzegi wykutej dziury trzeba jakoś przygotować poza ich obmieceniem z
pyłu? nie wiem, choćby zwilżyć wodą? te zaprawki, które już zrobiłem, przy
zacieraniu miały tendencję do wykruszania się na brzegach, minimalnie co
prawda, ale wystarczająco, żeby naprawiane miejsce się odcinało wizualnie od
reszty ściany.
- samo tynkowanie dziury robiłem w trzech etapach: zarzucałem na grubo, jak
trochę podeschło ściągałem na mniej więcej równo bokiem pacy, a następnego
dnia zacierałem na równo pacą filcową. Tak to ma wyglądać, żadnego etapu tu
nie brakuje? Pytam, bo jak pojawiły się jakiekolwiek ubytki, to mogłem je
tylko od nowa szpachlowac tynkiem, a jak kiedyś podobną pracę robiłem
tynkiem gipsowym, to na tym etapie mogłem wziąć mokrą gąbke i delikatnie
zacierając nią tynk wszelkie takie szczelinki pozaciągać. Czy przy tynku CW
też tak można?

J.

do góry

Dnia 15-08-2010 o 23:10:12 Jarek P. <j...@g...com> napisał(a):

> Mam w domu tynki CW z gotowej mieszanki nakładanej agregatem. I
> oczywiście mam mnóstwo miejsc, gdzie już po tynkach trzeba było coś
> podkuć, załatać - no wiadomo. I teraz pytanie: jak to poprawnie zatrzeć,
> żeby wynikowo otrzymać ciągłą ścianę?
>
> Tynk CW ma swoją ziarnistość, dlatego nawet nie próbowałem tego zrobić
> gipsem, bo dałby wyraźnie się odcinającą głądką łatę, takie miejsca
> zaciągałem tym samym tynkiem, który szedł do agregatu (zostały dwa
> worki). Jednak mam dwie zasadnicze wątpliwości:
> - czy brzegi wykutej dziury trzeba jakoś przygotować poza ich
> obmieceniem z pyłu? nie wiem, choćby zwilżyć wodą? te zaprawki, które
> już zrobiłem, przy zacieraniu miały tendencję do wykruszania się na
> brzegach, minimalnie co prawda, ale wystarczająco, żeby naprawiane
> miejsce się odcinało wizualnie od reszty ściany.
> - samo tynkowanie dziury robiłem w trzech etapach: zarzucałem na grubo,
> jak trochę podeschło ściągałem na mniej więcej równo bokiem pacy, a
> następnego dnia zacierałem na równo pacą filcową. Tak to ma wyglądać,
> żadnego etapu tu nie brakuje?
Dobze robiłeś , ja zwykłą pacą wyrównywałem a potem zacierałem gąbką
(mokrą).

Pytam, bo jak pojawiły się jakiekolwiek
> ubytki, to mogłem je tylko od nowa szpachlowac tynkiem, a jak kiedyś
> podobną pracę robiłem tynkiem gipsowym, to na tym etapie mogłem wziąć
> mokrą gąbke i delikatnie zacierając nią tynk wszelkie takie szczelinki
> pozaciągać. Czy przy tynku CW też tak można?
Można, dojdziesz do wprawy :)

>
> J.


--
Pozdr
JanuszK

do góry

On 16 Sie, 08:53, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:

> Dobze robiłeś , ja zwykłą pacą wyrównywałem a potem zacierałem gąbką  
> (mokrą).

Ok, dzięki za wyjasnienie.
A co z tymi krawędziami otworów i ich przygotowaniem? Moczyć?

J.

do góry

On 16 Sie, 10:30, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
> On 16 Sie, 08:53, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
>
> > Dobze robiłeś , ja zwykłą pacą wyrównywałem a potem zacierałem gąbką  
> > (mokrą).
>
> Ok, dzięki za wyjasnienie.
> A co z tymi krawędziami otworów i ich przygotowaniem? Moczyć?
>
Zwilżyć.

Ale licz sie z tym ze kolory blakna a faktura ma tendencje do nie
bycia jednorodna.

Wiec miejsca gdzie cos naprawisz prawie zawsze beda widoczne.
Ale jesli nabierzesz wprawy to nie bedzie to bardzo widoczne.

W jakims malo widocznym miejscu sprobuj jak taki naprawiony tynk
bedzie wygladal po przemyciu go karcherem.
Mozna tez sprobowac najpierw go umyc a potem naprawiac, chyba taka
kolejnosc bedzie lepsza...

--
Lukasz Sczygiel

do góry

On 16 Sie, 10:42, ptoki <s...@g...com> wrote:

> Zwilżyć.

Super, dzięki.

> Ale licz sie z tym ze kolory blakna a faktura ma tendencje do nie
> bycia jednorodna.

Przez dwa miesiące (tyle mają te moje tynki) wiele nie zblakły, więc
tu chyba nie ma problemu.

> W jakims malo widocznym miejscu sprobuj jak taki naprawiony tynk
> bedzie wygladal po przemyciu go karcherem.

W sensie, czy po karcherze znów nie będę miał dziury w ścianie? Oj
chyba na taki hardcore bym się nie odważył :) Nie mam karchera
zresztą.

J.

do góry