eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 51. Data: 2014-06-17 21:51:58
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: "Szczepan" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał
    >
    > Dla frajdy polecam ogródek ;)
    >
    > Też będziesz miał przetwarzanie energii słonecznej w energię dla siebie.
    > Niższe koszta, większe zyski.
    >
    > Truskawki są całkiem wdzięcznym obiektem hodowli :)
    >
    Ogrodek tez mam ale uprawiam tam tylko kwiaty. Kwiaty ciesza wzrok przez
    caly rok a truskawki czy rzodkiewki to tylko przez dwa dni a potem to
    chwast. Takich rzodkiewek jak kupuje w sklepie nigdy nie udalo mi sie
    wychodowac, a pomidory jak przyszedl okres dojrzewania to dostawaly zarazy
    ziemniaczanej i wszystko bylo do wyrzucenia, a nawet te ktore przezyly mialy
    taki sam smak i konsystencje jak te z Tesco. Prawdziwych pomidorow nie mozna
    juz nigdzie kupic, sa tylko zmodyfikowane genetycznie, bez zadnego smaku
    zato dojrzewajace rownomiernie w calej objetosci.
    Kwiaty, szczegolnie wieloletnie i kwitnace dlugo i o roznych porach roku sa
    najwdzieczniejsze.

    --
    Szczepan


  • 52. Data: 2014-06-17 22:17:02
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 17.06.2014 21:51, Szczepan pisze:

    >> Truskawki są całkiem wdzięcznym obiektem hodowli :)
    >>
    > Ogrodek tez mam ale uprawiam tam tylko kwiaty. Kwiaty ciesza wzrok przez

    Bezużyteczne...

    > caly rok a truskawki czy rzodkiewki to tylko przez dwa dni a potem to
    > chwast.

    Dlatego hoduje się kilka różnych rzeczy. I najwyraźniej nigdy nawet nie
    próbowałeś, skoro opowiadasz bajki o dwóch dniach.

    Moja ulubiona Senga owocuje porządnie przez ponad 4 tygodnie (już mi się
    cały zamrażalnik zapełnił, a pożeram ilości przemysłowe i jeszcze się
    nią dzielę).

    > Takich rzodkiewek jak kupuje w sklepie nigdy nie udalo mi sie
    > wychodowac, a pomidory jak przyszedl okres dojrzewania to dostawaly
    > zarazy ziemniaczanej i wszystko bylo do wyrzucenia, a nawet te ktore
    > przezyly mialy taki sam smak i konsystencje jak te z Tesco. Prawdziwych

    Jakbyś włożył w to choć ułamek wysiłku, który chcesz włożyć w ten
    idiotyczny kolektor, to byś miał znacznie lepsze wyniki. Zamiast
    kolektora postaw szklarnię.

    > pomidorow nie mozna juz nigdzie kupic, sa tylko zmodyfikowane
    > genetycznie, bez zadnego smaku zato dojrzewajace rownomiernie w calej
    > objetosci.

    Bzdura.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 53. Data: 2014-06-17 23:59:57
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: "Szczepan" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał
    >
    >> pomidorow nie mozna juz nigdzie kupic, sa tylko zmodyfikowane
    >> genetycznie, bez zadnego smaku zato dojrzewajace rownomiernie w calej
    >> objetosci.
    >
    > Bzdura.
    >
    Oczywiscie sa zapaleńcy którzy wymieniaja sie nasionami różnych starych
    gatunków pomidorow, szczegolnie we Francji i USA i przesylaja rowniez
    entuzjastom w Polsce.
    Do takiego chodowania trzeba byc nie lada hobbistą.
    Ja jestem bardzo starym czlowiekiem i pamietam uprawę pomidorow w latach
    pięcdziesiątych ubieglego wieku w moim domowym ogródku. W tamtych czasach
    nikt nasion pomidorow w sklepach nie sprzedawal.
    Wszyscy chodowcy amatorzy wyjmowali ziarna z istniejacych pomidorow suszyli
    a na wiosne wysiewali do skrzynek a potem do ogrodka. Smak i zapach tych
    pomidorow pamietam do dzis.
    Nie wiem jak ten gatunek sie nazywal, prawdopodobnie nie mial zadnej nazwy
    po prostu pomidor, w zwiazku z czym nie jestem w stanie u hobbistow zamowic
    takiego gatunku jaki pamietam z dziecinstwa i mlodosci. W tamtych czasach
    widzialem tylko dwa gatunki, pomidor zwykly i malinowy. Jesli wiesz jak
    nazywal sie popularny gatunek pomidora chodowany w Polsce w latach
    pięćdziesiątych i kto może miec takie nasiona to chętnie poeksperymentuję.

    Pozdrowienia
    Szczepan


  • 54. Data: 2014-06-18 02:09:58
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 17 czerwca 2014 23:59:57 UTC+2 użytkownik Szczepan napisał:

    > Do takiego chodowania trzeba byc nie lada hobbistďż˝.

    Blagam - hodowania, nie chodowania :-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 55. Data: 2014-06-18 09:36:30
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: "Latawiec" <l...@c...smok.com>

    Użytkownik "Adam" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:2986769b-314f-4d1d-b896-93ceac089c4d@googlegrou
    ps.com...

    >Blagam - hodowania, nie chodowania :-)

    Chodowania, czyli chodzenia po ogrodzie :)


  • 56. Data: 2014-06-18 10:50:40
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.06.2014 23:59, Szczepan pisze:

    > Do takiego chodowania trzeba byc nie lada hobbistą.

    Auć, oczy bolą...

    [ciach]

    > i malinowy. Jesli wiesz jak nazywal sie popularny gatunek pomidora
    > chodowany w Polsce w latach pięćdziesiątych i kto może miec takie
    > nasiona to chętnie poeksperymentuję.

    Hodowany, jeśli już... Błagam, to aż boli...

    Nie wiem, jak w 1950-tych, ale 30 lat później popularne były właśnie
    Malinowe i Bawole Serca.

    Z pomidorami mam minimalne doświadczenie - w zeszłym roku wirus mi sporo
    zeżarł, ale to przez moje zaniedbania (nie pryskałem i pełzały po
    włókninie pod gołym niebem). Objawy - owoce od zewnątrz czerniały. Ale
    po odkrojeniu sczerniałego reszta była bardzo smaczna.

    W tym roku też nie pryskam, ale za to mam je w małej szklarni. Zobaczę
    co wyjdzie. Na przyszłość na pewno planuję porządną szklarnię ;)

    Tak na marginesie: modyfikacje genetyczne uzyskane inną metodą niż przez
    klasyczne krzyżowanie są w Europie zasadniczo nielegalne, dlatego
    znajoma męczy się z gwałceniem ;) kwiatków ziemniaków pyłkiem z innych
    ziemniaków zamiast bardziej siłowo wciskać pożądane geny.

    Krzaczki ogórków (i melonów - z nasion ze zjedzonych sklepowych melonów)
    pod koniec mi zaczęły zdychać (coś a'la zaraza) ale i tak miałem bardzo
    dużo ogórków (część poszatkowałem i zamroziłem - potem miałem gotowe
    mizerie - bo nie nadążałem zjadać) a melony zebrałem jeszcze niezbyt
    dojrzałe (był już późny wrzesień) i dochodziły na oknie. Wyszły pyszne,
    ale dokładnie tak samo jak dobre sklepowe.

    Za to truskawki były sukcesem od samego początku - mam głównie klasyczny
    kultywar Senga Sengana (chyba najsłodsza odmiana) ale w tym roku
    posadziłem też odmianę późniejszą oraz całoroczną odmianę powtarzającą
    (tzn. zwraca uwagę na temperaturę, nie na długość dnia) i jestem bardzo
    ciekaw jej smaku (jej pierwsze owoce właśnie dojrzewają... szkoda że
    pogoda się nieco pogorszyła).

    W tym roku dostałem też od znajomej parę bulw Sarpo Mira i połowę
    wrzuciłem do gruntu a połow do prowizorycznego ale dużego inspektu ze
    starych okien (jakieś 60cm wysokości). Te w "inspekcie" utworzyły już
    solidny ziemniaczany las ;) Ciekaw jestem rezultatów - szybki
    eksperyment w zeszłym roku z paroma bulwami ze starych sklepowych
    ziemniaków dał zachęcające wyniki - mimo dość szybkiego pożarcia przez
    zarazę miałem wiaderko własnych ziemniaków. Sarpo Mira ma sporą
    odporność na wiele patogenów (właśnie np. na zarazę) i ponoć jest
    całkiem smaczna. Jakbyś miał jeszcze jakieś zaufane kontakty w MONSANTO
    to ponoć mają tam prototyp jakiejś smacznej i plennej odmiany całkowicie
    odpornej na zarazę i parę innych drobiazgów, ale nie wolno im tego
    wypuszczać z powodu histerii w temacie roślin modyfikowanych genetycznie
    metodami "siłowymi" (tj. inaczej niż przez zabawę pyłkami). Ale jakbyś
    miał tam kogoś zaufanego, to może by przemycił parę bulw ;) Chętnie bym
    jedną wziął :D

    Pewnie, rób sobie ten kolektor ale to będzie bardziej (wątpliwa) rzeźba
    artystyczna niż coś dającego jakieś konkretne rezultaty.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 57. Data: 2014-06-18 12:16:50
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 16.06.2014 20:35, Andrzej Lawa pisze:

    > Tak z ciekawości może policz, ile możesz teoretycznie maksymalnie zyskać
    > z metra kwadratowego powierzchni? Mi się chwilowo nie chce ;)

    Teraz nabrałem chęci ;)

    Stała słoneczna to jakieś 1366 W/m2.

    Przy czym stała słoneczna to jaką maksymalną teoretyczną moc można by
    uzyskać ze światła słonecznego padającego prostopadle na powierzchnię
    Ziemi przy zaniedbaniu atmosfery.

    Atmosfera "zjada" z tego około połowy w zależności od zachmurzenia.
    Licząć średnio i bardzo optymistycznie jak zbierzesz 500W z m2 to będzie
    super.

    Te 250W za 1000zł mają powierzchnię około 1,5m2... no niech będą 2m2.

    Dodatkowo przeciętna sprawność samych ogniw (zaniedbując przetwornice
    itepe) to jakieś 15%.

    Czyli z takiego panelu jak dobrze pójdzie i będziesz miał układ
    śledzenia Słońca (żeby zawsze był kąt prosty) wyciągniesz w _bardzo_
    optymistycznych warunkach 150W.

    Załóżmy, że średnia długość dnia to 12h, czyli dziennie mamy 1,8kWh
    czyli rocznie jakieś 650kWh. To da energii za jakieś 400zł rocznie.
    Czyli teoretycznie, licząc bardzo optymistycznie i zaniedbując mnóstwo
    strat po drodze fotowoltaika zwróciłaby ci się w 3 lata (uwzględniając
    odsetki oraz inflację). W praktyce byłbym nieco zaskoczony jakby wyszła
    chociaż połowa tego.

    W przypadku kolektora słonecznego teoretycznie będzie sporo lepiej, bo
    toto ma wydajność około 50%. Czyli jak dobrze pójdzie, będzie ładna
    pogoda i zimą nie będzie wielkich strat (ciepła zima) to jest cień
    szansy, że naprodukujesz energii za cenę takiego kolektora.

    Problem: najwięcej naprodukujesz latem, czyli wtedy kiedy jej najmniej
    potrzebujesz. czy da się ją wykorzystać? Policzmy... Wychodzi jakieś
    6kWh energii cieplnej na dobę.

    Jeden prysznic na osobę to jakieś 40l wody. Niech będzie, że masz
    standardowe (?) 4 osoby w domu i bierzecie prysznic 3x dziennie. 480l na
    dobrę, które trzeba podgrzać o jakieś 30K. Ciepło właściwe to 4200J/kg/K

    4200*480*30= prawie 60MJ

    1kWh=3,6MJ

    Czyli na podgrzanie do około 40C (dobrze ciepła woda) dla 4
    osób-czyścioszków potrzebujemy jakieś 17kWh na dobę. OK, jeszcze
    zabraknie. Konkluzja - porządny kolektor ALE z układem śledzenia Słońca
    (nie wiem, czy coś takiego w ogóle da się zrobić) teoretycznie może mieć
    sens ekonomiczny i amortyzować się w sensownym czasie.

    Oczywiście wszysto przy założeniu bezawaryjności i grzaniu wody prądem.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 58. Data: 2014-06-21 22:57:17
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: ToMasz <t...@p...fm>

    >> ;) http://tnij.org/e6uvhc8

    > Amortyzują się ponad 10 lat.

    czy mógłbyś przedstawić wyliczenia, bo mnie wychodzi diametralnie inny
    wynik.

    ToMasz


  • 59. Data: 2014-06-22 00:16:20
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: k...@g...com

    W dniu sobota, 21 czerwca 2014 22:57:17 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
    > >> ;) http://tnij.org/e6uvhc8
    >
    >
    >
    > > Amortyzujďż˝ siďż˝ ponad 10 lat.
    >
    >
    >
    > czy m�g�by� przedstawi� wyliczenia, bo mnie wychodzi diametralnie inny
    >
    > wynik.
    >
    >
    >
    > ToMasz

    jak Ci wychodzi że się amortyzuje w opłacalnym czasie to sobie kup.


  • 60. Data: 2014-06-22 09:19:57
    Temat: Re: Zasilanie boilera elektrycznego z ogniwa fotowoltanicznego
    Od: ToMasz <t...@p...fm>

    W dniu 22.06.2014 00:16, k...@g...com pisze:
    > W dniu sobota, 21 czerwca 2014 22:57:17 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
    >>>> ;) http://tnij.org/e6uvhc8
    >>
    >>
    >>
    >>> Amortyzujďż˝ siďż˝ ponad 10 lat.
    >>
    >>
    >>
    >> czy m�g�by� przedstawi� wyliczenia, bo mnie wychodzi diametralnie inny
    >>
    >> wynik.
    >>
    >>
    >>
    >> ToMasz
    >
    > jak Ci wychodzi że się amortyzuje w opłacalnym czasie to sobie kup.
    >
    niemogę bo niemam gdzie postawić.
    z jednej strony internetowej wyczytałem ze w polsce da sie uzyskać
    1000kilowatogodzin z metra. biorąc pod uwagę 8%-10% skuteczności (ogniwo
    ma 1.4m2)to mamy z metra grubo ponad 100kilowatogodzin. jeśli
    kilowatogodzina z dodatkowymi opłatami kosztuje 50 groszy to zwraca nam
    się po 4 latach?
    inna strona podaje 1600 godzin słonecznych. 100W bateria w roku
    wyprodukuje 1600x100 czyli 160000watogodzin czyli 160 kilowatogodzin.
    Wyniki podobne, ale odległe od 10 lat!
    ToMasz

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1