eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2013-10-21 11:45:59
    Temat: Ziemia
    Od: SJS <s...@p...pl>

    Białoruś, Ukraina - tam jeszcze ziemia jest państwowa przede wszystkim
    Ziemia
    Przyjechał gość z Białorusi
    Zaprosiłem na wieś, na pole moje
    Szliśmy aleją, aleją lip.
    Po co ci tyle ziemi?
    Zapytał zdziwiony.
    Weź kamień w rękę - powiedziałem
    Wziął - co mam z nim zrobić?
    Rzuć - jak najdalej rzuć
    A w którą stronę?
    Wszystko jedno -
    Zawsze upadnie na polu moim.
    Zrozumiał
    SJS nie wiadomo kiedy

    Ciekawe jak rozwiążą problem na Ukrainie jak wejdą do Unii
    Przy wjeździe do Mołdawii widać różnicę - tam ziemię dano ludziom
    --
    sjs


  • 2. Data: 2013-10-21 12:13:55
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan SJS napisał:

    > Białoruś, Ukraina - tam jeszcze ziemia jest państwowa przede
    > wszystkim Ziemia
    > Przyjechał gość z Białorusi
    > Zaprosiłem na wieś, na pole moje
    > Szliśmy aleją, aleją lip.
    > Po co ci tyle ziemi?
    > Zapytał zdziwiony.
    > Weź kamień w rękę - powiedziałem
    > Wziął - co mam z nim zrobić?
    > Rzuć - jak najdalej rzuć
    > A w którą stronę?
    > Wszystko jedno -
    > Zawsze upadnie na polu moim.
    > Zrozumiał
    > SJS nie wiadomo kiedy

    Oni teraz chcą, żeby im dać ziemię z obwodu królewieckiego.
    Żeby nam tylko nie zaczęli rzucać kamieniami ponad głowami.

    > Ciekawe jak rozwiążą problem na Ukrainie jak wejdą do Unii
    > Przy wjeździe do Mołdawii widać różnicę - tam ziemię dano ludziom

    Ale jadąc od strony Ukrainy, trafia się najpierw do Naddniestrza.
    Wytyczona przez Stalina granica biegnie linią łamaną pod kątami
    prostymi. Jak w postkolonialnej Afryce. Linię wyznaczają kołchozy.

    --
    Jarek


  • 3. Data: 2013-10-21 12:52:32
    Temat: Re: Ziemia
    Od: SJS <s...@p...pl>

    W dniu 2013-10-21 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan SJS napisał:
    >
    >> Białoruś, Ukraina - tam jeszcze ziemia jest państwowa przede
    >> wszystkim Ziemia
    >> Przyjechał gość z Białorusi
    >> Zaprosiłem na wieś, na pole moje
    >> Szliśmy aleją, aleją lip.
    >> Po co ci tyle ziemi?
    >> Zapytał zdziwiony.
    >> Weź kamień w rękę - powiedziałem
    >> Wziął - co mam z nim zrobić?
    >> Rzuć - jak najdalej rzuć
    >> A w którą stronę?
    >> Wszystko jedno -
    >> Zawsze upadnie na polu moim.
    >> Zrozumiał
    >> SJS nie wiadomo kiedy
    >
    > Oni teraz chcą, żeby im dać ziemię z obwodu królewieckiego.
    > Żeby nam tylko nie zaczęli rzucać kamieniami ponad głowami.
    >
    >> Ciekawe jak rozwiążą problem na Ukrainie jak wejdą do Unii
    >> Przy wjeździe do Mołdawii widać różnicę - tam ziemię dano ludziom
    >
    > Ale jadąc od strony Ukrainy, trafia się najpierw do Naddniestrza.
    > Wytyczona przez Stalina granica biegnie linią łamaną pod kątami
    > prostymi. Jak w postkolonialnej Afryce. Linię wyznaczają kołchozy.
    >
    Myśmy Nadniestrze ominęli co prawda kosztowało to utratę opony w
    autokarze ale wjechaliśmy bezpośrednio do Mołdawii
    Aby nie ryzykować wracaliśmy już przez Rumunię, Węgry, Słowację = 28 h jazdy
    W Mołdawii pola wszystkie zadbane.
    Narzekali na Gorbaczowa, że kazał wyciąć 50% winnic
    ale odrobili i dziś sprowadzają szczepy win z całego świata chyba
    Byłem w podziemiach Milestii Mici = 250 km składów win
    Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    Na targowiskach zarówno na Ukrainie jak i w Mołdawii duży wybór
    produktów "działkowych".
    W Mołdawii jak wspominałem po głodzie 1945/46 wszędzie przy drogach
    posadzili orzechy włoskie
    Przy każdym domu studnia od strony drogi tak aby i wędrujący mogli korzystać
    Tu jest trochę zdjęć i biesiada w gospodarstwie agroturystycznym - 15$
    Wina czerwone i różowe doskonałe 1 l-1 Euro
    http://ludowegarwolin.cba.pl/moldawia.html
    i targ w Kamieńcu Podolskim
    http://ludowegarwolin.cba.pl/kamieniec-podolski.html


    --
    sjs


  • 4. Data: 2013-10-21 13:42:25
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan SJS napisał:

    > Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają

    I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.

    Jarek

    --
    Póki będzie się szmatki prać
    Będzie piło się manzanillę
    Wiecznie zwyczaj ten musi trwać
    Wiecznie będzie się piosnki grać


  • 5. Data: 2013-10-21 15:11:06
    Temat: Re: Ziemia
    Od: SJS <s...@p...pl>

    W dniu 2013-10-21 13:42, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan SJS napisał:
    >
    >> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >
    > I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    > andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    > dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    > słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >
    > Jarek
    >
    Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    nie w Milestii Mici

    --
    sjs

    ---
    Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
    ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    http://www.avast.com


  • 6. Data: 2013-10-21 16:31:57
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan SJS napisał:

    >>> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >>
    >> I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    >> andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    >> dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    >> słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >
    > Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    > nie w Milestii Mici

    Przewodnicy mogą różnie gadać, ale obiektywnie, to tam jednak inny klimat
    jest. Może nawet nie te temperatury takie ważnie, co gwarancja braku
    deszczu okolicach Jerez de la Frontera czy Malagi. Tamtejsze uprawy jadą
    na niedoborze wody -- zbiera się owoce mniej lub bardziej zrodzynkowane,
    o zagęszczonym soku.

    Ale oczywiście uprawiac mogą, tyle że wyjdzie im z tego trochę co innego.
    Można podsuszać już po zbiorze. W ten sposób robi się choćby dalmacki
    prošek -- dość w sume zbliżony do jerez. Co ciekawe, podstawą do jego
    produkcji może być szczep plavac mali, z którego robi się również mocno
    wytrawne wina (i mocno czerwone, choć prošek biały, a plavac niebieski).

    Jarek

    --
    łezka do łezki
    aż będę niebieski
    w smutnym kolorze blue
    jak chłodny jedwab
    w kolorze nieba
    zaśpiewa kolor blue


  • 7. Data: 2013-10-21 17:28:10
    Temat: Re: Ziemia
    Od: SJS <s...@p...pl>

    W dniu 2013-10-21 16:31, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan SJS napisał:
    >
    >>>> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >>>
    >>> I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    >>> andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    >>> dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    >>> słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >>
    >> Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    >> nie w Milestii Mici
    >
    > Przewodnicy mogą różnie gadać, ale obiektywnie, to tam jednak inny klimat
    > jest. Może nawet nie te temperatury takie ważnie, co gwarancja braku
    > deszczu okolicach Jerez de la Frontera czy Malagi. Tamtejsze uprawy jadą
    > na niedoborze wody -- zbiera się owoce mniej lub bardziej zrodzynkowane,
    > o zagęszczonym soku.
    U, to pewnie dlatego ich wina w rejonie Jerez de la Frontera są tak
    podobne do naszych miodów pitnych


    --
    sjs

    ---
    Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
    ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    http://www.avast.com


  • 8. Data: 2013-10-21 18:07:33
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan SJS napisał:

    >>>>> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >>>>
    >>>> I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    >>>> andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    >>>> dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    >>>> słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >>>
    >>> Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    >>> nie w Milestii Mici
    >>
    >> Przewodnicy mogą różnie gadać, ale obiektywnie, to tam jednak inny klimat
    >> jest. Może nawet nie te temperatury takie ważnie, co gwarancja braku
    >> deszczu okolicach Jerez de la Frontera czy Malagi. Tamtejsze uprawy jadą
    >> na niedoborze wody -- zbiera się owoce mniej lub bardziej zrodzynkowane,
    >> o zagęszczonym soku.
    > U, to pewnie dlatego ich wina w rejonie Jerez de la Frontera są tak
    > podobne do naszych miodów pitnych

    Najbardziej to chyba malaga. To wino robione jest klasycznie, tyle że
    z takiego arcysłodkiego surowca. Więc jest na koniec i mocne, i słodkie.
    Jerez, to już wino wzmocnione (więc niektórzy twierdzą, że nie wino).
    Czego tam Hiszpanie dodają w celu wzmocnienia, to nawet nie wiem.
    Bo do prošku, to się leje oczywiście rakiję. Podobnie porto, które też
    w dużych ilościach robią u Sandemana w Jerez de la Frontera. Ale robią
    na bazie tego, co urosło w Portugalii i tam też wstępnie przefermentowało
    (przewożenie winogron w celach winiarskich nie jest legalne). Za to
    wożenie młodego wina tradycje ma bogate. Choćby taka madera. Na wyspie
    uprawia się winogron tyle, że gdyby to mieli wypić sami mieszkańcy,
    choćby i z pomoca przyjezdnych, to by tam nikt nigdy trzeźwy nie chodził.
    Więc mądrzy ludzie wpadli napomysł, by to załadować na statki i przywieźć
    nam na kontynent. A że pod pokładem temperatura tak pod pięćdziesiąt stopni,
    to ono w specyficzny sposób w trybie przyspieszonym dojrzewa. W najszej
    części świata podobnie traktowano tokaj szamorodni. Praojce nasi mieli
    tak duże pragnienie, że bratanki nie nadążały z produkcją. Ładowali więc
    niedojrzałe wino na wozy, a po drodze sam rodził się wyborny trunek.

    Jarek

    --
    Od cherry -- nogi czterry
    Od malagi -- prosto do zgagi


  • 9. Data: 2013-10-21 18:30:18
    Temat: Re: Ziemia
    Od: SJS <s...@p...pl>

    W dniu 2013-10-21 18:07, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan SJS napisał:
    >
    >>>>>> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >>>>>
    >>>>> I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    >>>>> andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    >>>>> dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    >>>>> słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >>>>
    >>>> Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    >>>> nie w Milestii Mici
    >>>
    >>> Przewodnicy mogą różnie gadać, ale obiektywnie, to tam jednak inny klimat
    >>> jest. Może nawet nie te temperatury takie ważnie, co gwarancja braku
    >>> deszczu okolicach Jerez de la Frontera czy Malagi. Tamtejsze uprawy jadą
    >>> na niedoborze wody -- zbiera się owoce mniej lub bardziej zrodzynkowane,
    >>> o zagęszczonym soku.
    >> U, to pewnie dlatego ich wina w rejonie Jerez de la Frontera są tak
    >> podobne do naszych miodów pitnych
    >
    > Najbardziej to chyba malaga. To wino robione jest klasycznie, tyle że
    > z takiego arcysłodkiego surowca. Więc jest na koniec i mocne, i słodkie.
    > Jerez, to już wino wzmocnione (więc niektórzy twierdzą, że nie wino).
    > Czego tam Hiszpanie dodają w celu wzmocnienia, to nawet nie wiem.
    > Bo do prošku, to się leje oczywiście rakiję. Podobnie porto, które też
    > w dużych ilościach robią u Sandemana w Jerez de la Frontera. Ale robią
    > na bazie tego, co urosło w Portugalii i tam też wstępnie przefermentowało
    > (przewożenie winogron w celach winiarskich nie jest legalne). Za to
    > wożenie młodego wina tradycje ma bogate. Choćby taka madera. Na wyspie
    > uprawia się winogron tyle, że gdyby to mieli wypić sami mieszkańcy,
    > choćby i z pomoca przyjezdnych, to by tam nikt nigdy trzeźwy nie chodził.
    > Więc mądrzy ludzie wpadli napomysł, by to załadować na statki i przywieźć
    > nam na kontynent. A że pod pokładem temperatura tak pod pięćdziesiąt stopni,
    > to ono w specyficzny sposób w trybie przyspieszonym dojrzewa. W najszej
    > części świata podobnie traktowano tokaj szamorodni. Praojce nasi mieli
    > tak duże pragnienie, że bratanki nie nadążały z produkcją. Ładowali więc
    > niedojrzałe wino na wozy, a po drodze sam rodził się wyborny trunek.
    >
    > Jarek
    >
    Ciekawe informacje
    Wiesz jak nasi przodkowie zwiększali 300-400 lat temu procenty w
    miodach pitnych?

    --
    sjs

    ---
    Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
    ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    http://www.avast.com


  • 10. Data: 2013-10-21 18:40:43
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan SJS napisał:

    > Wiesz jak nasi przodkowie zwiększali 300-400 lat temu procenty
    > w miodach pitnych?

    Najprościej, to wymrozić wodę. Procenty są mrozoodporne.

    Jarek

    --
    Hu! hu! ha!
    Nasza zima zła!

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1